zgodnie ze słowami Chrystusa należy zniszczyć członki przyczyniajace się do grzechu, takie spalenie na stosie zniszczy grzeszne ciało ale może uratować duszę, chyba, ze nie wierzy pan w duszę nieśmiertelną?

A skoro człowiek nie chce zmienić swoich wierzeń, chce wierzyć w to co wierzy - to co Zmusisz go To ma być nawracanie To jest głupota. Wiara opiera się na dobrowolności osoby, która wierzy w Boga - nie na tym, żeby człowieka zmusić do wierzenia w cokolwiek.

A jak sobie wyobrażasz zmuszanie kogoś do wierzenia przez internet?



Ja twardo mówię, aborcja zło, homoseksualizm zło, synkretyzm zło, Komunia św. do ręki zło, świeccy szafarze zło, karmienie Komunią św. heretyków zło, okultyzm zło.... Nikogo nie nawracam, bo to jest indywidualna łaska od Boga, ale mówię prosto z mostu: Twoje poglądy są błędne, co z tym zrobisz, Twoja sprawa. Ryzykujesz wiele.

to się nazywa 'prawdziwa' miłość bliźniego. Taka miłość pomaga bliźniemu w drodze do piekła. Pacjentowi trzeba podać zastrzyki, bo grozi mu utrata życia, ale pacjent dostaje drgawek na widok zastrzyków więc lekarz z miłości do pacjenta, bo mu go żal, powstrzymuje sie od zastrzyku. A pacjent ? umiera....

"Pacjent"

To jest człowie,, który ma wolną wolę. Tak samo jak Ty.

Chciałabyś, żeby Jehowi codziennie przychodzili i nawracali Cię Pewnie nie. Więc zrozum, że są ludzie którzy nie chcą być nawracani na katolicyzm.

Ze maja wolna wole, to powinnismy przechodzic obok nich obojetnie? Chyba nie. Oni maja wolna wole, ale to nie znaczy, ze mamy przyklaskiwac ich wedrowce do piekla.

Nie masz nikomu przyklaskiwać.

Możesz rozmawiać, próbować przekonać - O ILE OSOBA TEGO CHCE. Jeśli ktoś jest zainteresowany, chce rozmawiać na tematy wiary.

Ale jeśli ktoś nie chce i w sposób oczywisty to mówi - to po prostu miej na tyle kultury, żeby uszanować jego punkt widzenia, to w co i jak wierzy.

Fakt. Wolą siarkę, ogień i kotły ze smołą. I kulturalne towarzystwo inteligetnego Lucka. Trza to uszanować, bo pozbawianie ich takich luksusów i takiego towarzystwa byłoby chamstwem i okrucieństwem.

Porównywać świętą wiarę katolicką czyli Kościół Chrystusa do Świadków Jehowy to bluźnierstwo
a słowa Chrystusa brzmią tak:

a św. Jakub mówi:

a Chrystus mówi:

w innym miejscu Chrystus Pan mówi:

Teresa, matylda - w gorliwości swojej służenia Bogu i Jego chwale, zapewnie nieświadomie, przydajecie chwały szatanowi i przeceniacie jego moc....chrześcijanie to 30% populacji na świecie, w tym 1/3 to katolicy - uznając waszą argumentację, że wszyscy poza katolikami służą szatanowi i pójdą do piekła, niestety można wyciągnąć jeden wnosek - "szatan jest mocniejszy od Boga"
Polecam: Katechizm Kościoła Katolickiego 781-782, 836, 839-844.

Więc cóż proponujecie, matyldo i Tereso? Nawracanie na siłe? Pójdziecie do ludzi i powiecie im "nawróćcie sie bo jak nie, to was przykujemy łańcuchami do rury i torturami zmusimy żebyście przyjęli Pana"? Nie tędy droga

to nie moja propozycja, to Chrystus nakazuje:

podważasz słowa Chrystusa? Moja odpowiedź to słowa Chrystusa, te zarzuty kierujesz do Chrystusa, wątpisz w Jego słowa a Chrystus Pan do Marii z Betanii, kiedy go namaszczała powiedział, że Jego Ewangelia będzie gloszona po całym świecie, wiec nikt nie bedzie mógł powiedziec , ze nie słyszał o Jezusie Chrystusie. Trzeba słuchać Boga nie ludzi, tak pouczał św. Piotr, kiedy żydzi chcieli go uciszyć. Taka jest odpowiedź Chrystusa przed Zmartwychwstaniem:
a po Zmartwychwstaniu jak napisałam wyżej. Utrzymywanie heretyków i schizmatyków w ich błedach im nie pomoze w zbawieniu a każdego Chrystus Pan rozliczy z apostołowania i dorzuci za 'pomaganie' w drodze do piekła heretykom i schizmatykom, kiedy przyjdzie sądzić.

Wolna wola. Nic więcej.

Jak nie chcą być w Kościele, uwierzyć w Jezusa - to nie zmusisz ich. Więc zostaw ich.


Dyskutujmy na jakimś poziomie.
Konkretnie, proszę.

Żadne bluźnierstwo. Porównanie. Dobre jak każde inne. Obrazowe.

Matyldo, Tereso - przeczytajcie co Alus napisał. Tak na (chłopski) rozum - coś w tym jest. A wierzycie, że tak będzie Bo ja nie wierzę w to, że tyle istnień ludzkich do piekła pójdzie.

Może dlatego się to nie zgadza, że Kościół katolicki - przez usta niektórych katolików - zdaje się mieć monopol na Prawdę i zbawienie Ja rozumiem - każdy wierzy w Boga, którego wyznaję. Też jestem katolikiem. Ale po prostu nie mogę zrozumieć, dlaczego tyle ludzi - jeśli żyją uczcicwie, kochają, wybaczają - miałoby pójść do piekła, ponieważ nie są członkami Kościoła.

Ja podważam. I co teraz zrobisz - pójdziesz po drewienko na stos?

Z tego co wiem, nie jesteś Bogiem, więc po co głowę zawracasz, skoro to nie ludzi mamy słuchać?

Więcej takich bijących pianę z ust ludzi jak Teresa_M i matylda_mj, a katolicyzm umrze śmiercią naturalną. Nikt nie lubi natrętów.