Lipiński proponował Renacie Beger stanowisko za przejście do PiS

Wczoraj program "Teraz my" w TVN pokazał nagrania z kamery ukrytej w pokoju Renaty Beger w hotelu poselskim. Posłanka Samoobrony rozmawia z Adamem Lipińskim (wiceprezes PiS) i Wojciechem Mojzesowiczem, ministrami w kancelarii premiera Jarosława Kaczyńskiego. W pierwszej rozmowie Beger stawia żądania: w zamian za odejście z Samoobrony i poparcie rządu chce dla siebie członkostwa w PiS i stanowiska sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa. -To żaden problem, mamy dużo stanowisk - zgadza się Adam Lipiński.

W drugiej rozmowie nieco się wycofuje. Mówi, że premier nie akceptuje propozycji, by Beger została sekretarzem stanu, przynajmniej na razie. Ale obiecuje pomoc w sprawie weksli podpisanych przez posłów Samoobrony. Powołując się na rozmowę z min. Ziobro, powiedział, że choć weksle mogą zostać uruchomione, to posłowie powinni się odwołać i procesy w tej sprawie będą wygrane.- Teoretycznie można Sejm obciążyć pieniędzmi, po które przyjdzie komornik. Założyć za posłów, póki sprawa nie będzie rozstrzygnięta na ich korzyść przez sądy - dodał.

Beger stawia nowe warunki: chce pierwszego miejsca na liście wyborczej w swoim okręgu (bez problemu), miejsca dla jej ludzi w wyborach do samorządu (minister Lipiński notuje). Lipiński nie może zagwarantować jednego - że obietnice na piśmie podpisze premier.

W następnej scence Beger o swoich oczekiwaniach rozmawia z Mojzesowiczem. Minister tłumaczy: - Lepiej pokaż, że przychodzisz do nas z przekonania. Na stanowisko lepiej poczekać dwa-trzy tygodnie. A nie wejście i stołek. Bo to by był handel. Nie od razu, bo nas zabiją.

Dlaczego posłanka nagrała polityków PiS? Beger: - Za dużo jest korupcji w Polsce. Chciałam, żeby to było nagłośnione. Żeby zniszczyć to postępowanie, żeby mój kraj był uczciwy.

Lipiński podaje swoją wersję wydarzeń: - To poseł Beger kilka dni temu zgłosiła się do mnie, proponując poparcie dla rządu. Premier powiedział, że absolutnie się nie zgadza na jej warunki, bo ona jest osobą zbyt skompromitowaną, żeby być sekretarzem stanu.

Szef gabinetu premiera broni się: -W czym jest korupcja polityczna? A co my proponujemy PSL? Mówią, że chcą mieć ministra rozwoju regionalnego i coś jeszcze, amy się zgadzamy lub nie, to jest korupcja polityczna? To praktyka w rozmowach na temat koalicji.

Marek Sawicki (PSL) jest zbulwersowany ujawnionym w TVN nagraniem. -To jest obraz IV RP. Nie mieści mi się w głowie, że robili to dwaj ministrowie z gabinetu premiera. Nie wierzę, żeby to się działo poza wiedzą Jarosława Kaczyńskiego. Oczekujemy wyjaśnień od premiera. Bez tego nie może być mowy o żadnych rozmowach koalicyjnych. Cały rząd powinien podać się do dymisji.

- Dzisiaj wszyscy przyzwoici ludzie muszą się domagać natychmiastowego skrócenia kadencji Sejmu i dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Donald Tusk z PO. PO zażądała nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu i głosowania nad wnioskiem o samorozwiązanie Izby. - Jesteśmy w poważniejszej sytuacji niż po aferze Rywina - diagnozował Rokita. Zdaniem posłów PO natychmiast po nowych wyborach powinna powstać komisja śled

Typowe dla PiSu - złapią ich za rękę to będą twierdzić że to nie ich ręka.

Uczciwi kurde inaczej.
Etyka dla skrzywionych.

Sadowski: Nie jestem zaskoczony taśmami


Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smith'a nie jest zaskoczony taśmami, które wyemitowano w telewizji TVN w programie "Teraz My".
Podobne rozmowy jak Adama Lipińskiego z PiS oraz Renaty Beger z Samoobrony miały zdaniem Sadowskiego miejsce już we wcześniejszych kadencjach Sejmu.

"Przechodzenie posłów z partii do partii odbywało się praktycznie non-stop. Nie chodziło o ideały - tylko o władzę, stąd tak łatwo było o zmianę barw klubowych" - mówi Sadowski. W rozmowie z IAR Sadowski zauważa, że jest to głównie wina wadliwej ordynacji wyborczej. "Posłowie wybierani do parlamentu zależni są od partyjnej biurokracji a nie od swoich wyborców." - podkreśla nasz rozmówca. Tego typu sytuacja uzasadnia zdaniem Sadowskiego przyjęcie zmiany w systemie wyborczym, czyli zmiany na wybory większościowe w okręgach jednomandatowych.

Obecna sytuacja uświadamia nam według Sadowskiego - jaka jest natura obecnego systemu politycznego. "Opinia publiczna jest zbulwersowana, ale tylko dlatego, że takie negocjacje wyszły na jaw. Wcześniej miało to miejsce, ale nie przedostało się w formie nagrań do mediów." - twierdzi Sadowski. W rozmowie z IAR podkreśla on, że dymisja rządu nie rozwiąże problemu - jedynie zmiany w ordynacji mogłyby przynieść jakościową zmianę w polityce.

http://wiadomosci.onet.pl/1409386,11,item.html