moja babcia umiera..........................................
| Autor |
Wiadomość |
|
-tojhs-
Dołączył(a): Wt mar 14, 2006 21:55 Posty: 59
|
 moja babcia umiera..........................................
Moja babcia umiera. Minał ponad tydzien, w poniedziałek miała powazna operacje. Do dziś lekarze podają Jej leki i srodki na sen. Mowia, ze nie moga Jej obudzic - organizm jest zbyt slaby i nie dala by rady... zyc. Z tego co wiem, tylko aparatura przytrzymuje ja przy zyciu... nie wiem jak sobie z tym radzic  . Mieszkam jeszcze z moja mama - babcia to jej mama - ... Przykro patrzec i serce z zalu peka jak moja mama przezywa ta sytuacje...
Nie dociera do mnie mysl, ze babcia moze umrzec, to jest tak jakby nierzeczywiste, dziwne, jakby niemozliwe. Co mam robic? Czekac na Jej smierc? No wlasnie czekac... to chyba jest najgoresze, to czekanie. Do tego ta jesien (moze to dla kogos dziwne, ale jesien w Warszawie naprawde przygnebia... ten halas, ciagly nieustajacy zgielk, wszyscy gdzies pedza, wszyscy gdzies ida, kazdy ma tyle rzeczy do zrobienia, ... zapominamy o smierci, wydaje sie, ze my i nasi bliscy beda zyli wiecznie. A tak nie jest...).
Jak mam sie odnalezc... co mam zrobic? jak sie zachowywac? co myslec? jak sie modlic? ..... widzialem Ja po operacji, lezy podlaczona kablami do roznych urzadzen... bardzo blada i ... nie moglem ..... gdy wchodzilem wydawalo mi sie, ze jestem silny, ale gdy ja zobaczylem, nie moglem zapanowac nad soba... nogi mi sie trzesly, do oczu cisnely sie lzy... czesto czlowiekowi wydaje sie, ze jest silny, ...ale to tylko pozory.
cztery dni - piec dni - tyle daja jej lekarze... Mowia, ze jej nie obudza, ze nie moga. Umrze po prostu we snie. Ale ja tak chcialbym zobaczyc jeszcze usmiech na Jej twarzy, zamienic slowo... Boze prosze
Prosze Was, pomozcie Jej. Prosze Was o modlitwe za moja babcie. Moze jednak wyzdrowieje... moze jest cien szansy. Moze chociaz bedzie mogla sie obudziec, chocby na chwile. Prosze
Prosze Was nawet jesli minie te 4-5 dni i dopiero wowczas to przeczytacie, prosze o modlitwe... prosze o pomoc.
_________________ Ty tylko mnie poprowadź
Tobie powierzam mą drogę
Ty tylko mnie poprowadź
Panie mój
|
| Śr paź 04, 2006 23:13 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wspólczuje i jestem z Toba
Przeżywasz cięzkie chwile. Nie załamuj sie jednak!
Przychodzimy na świat i w juz od tego momentu musimy być gotowi na smierć.
Jeżeli jestes osoba wierzącą i posiadasz w sobie nadzieje. Podbuduj ja (swoja nadzieję) tym, że babcia nie umiera! Ona przechodzi przez "drzwi" do lepszego i szczęśliwszego życia.
Ty też któregoś dnia staniesz przed tym faktem!
Módl sie za babcie, ale pamietaj że ona nie odchodzi na zawsze...Kiedys sie spotkacie i oby to było radosne spotkanie!
Tego życze Tobie i Twojej kochanej babci...
Żyj więc, a gdy cię kiedyś zawołają Na uczestnika wielkiej karawany , Dążącej w owe tajemnicze kraje, Gdzie każdy znajdzie swój kącik w zacisznem Domostwie śmierci- nie idź jak niewolnik, Co pod biczami wraca do więzienia, Nie- lecz spokojny i wsparty niezłomną Potęgą wiary , idź spocząć w mogile, Jak ten, co w płaszcz się owija wygodnie I do snu kładzie się upragnionego.
Willim C. Bryant
Ten, kto ujrzy Drogę rano, Może z ochotą umrzeć wieczorem.
Konfucjusz
|
| Śr paź 04, 2006 23:34 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
(Sory, zbyt szybko kliknąłem "Wyslij" )
Njaważniejsze o czym wszyscy pamiętać musimy!
Narodziny nie są początkiem; Śmierć nie jest końcem.
|
| Śr paź 04, 2006 23:40 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 jestem z Tobą, wiem jak to boli...w moim przypadku było troche inaczej: po operacji babcia czuła się dobrze, ponieważ mieszkaliśmy daleko była przy niej moja mama a jej córka, przyjechała pełna nadzieji i szczęścia, że wszystko się udało, razem z nią cieszyła się cała rodzina, każdy miał nadzieje, że po amputacji nogi będzie żyła w końcu bez bólu a potem....pare dni potem usłyszeliśmy straszną wiadomość: babcia zapadła w śpiączke i nie wybudziła się z niej....byliśmy w szoku, nie wiem jak każdy to przyjął ale ja dopiero teraz po 5 latach dostarł do mnie ten oczywisty fakt, mimo, że byłam po pogrzebie babci u wujostwa z 2 razy ale....wiedziałam co się stało ale nie do końca to do mnie dotrało...tak jabym była w szoku....dopiero teraz....jak tam byłam niedawno opłakałm śmierć babci...w końcu....i jak pisze te słowa to płaczę....nie wiem czy cię to pocieszy ale wydaje mi się, że tak jak w przypadku śmierci mojej babci, najważniejsze to to, że twoja babcia uwolni się w końcu od tego bólu i cierpienia jakiego doświadcza... wydaje mi się, że możesz pomóż swojej mamie okazując jej więcej czułości np. poprzez przytulenie jej lub wysłuchanie jej....oczywiście tylko sugeruję może źle ponieważ tak robisz, nie wiem...w każdym bądź razie nie wiem jak to odbierzesz ale nie jesteś sam w odczuwaniu bólu z powodu odchodzenia babci na tamten świat 
|
| Cz paź 05, 2006 0:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Drogi tojhs,
ofiaruj te cierpienia Panu Bogu.
Pan Bóg wie, co jest dla babci najlepsze, wszystko jest w Jego rękach.
Ufaj!
Modlitwa wlasnymi slowami moze jest w tych chwilach latwiejsza lecz jeżeli możesz, to módl się na różańcu. Maryja doda Ci sil i uspokoi. Pros Ja o To.
Czasem jesteśmy w takiej sytuacji, ze trzeba modlić się o spokojna śmierć dla kochanej osoby.
Twoje słowa, Twoje łzy, to piękny dowód miłości i przywiązania do babci.
I ja obiecuję za Twoja babcie modlitwę.
|
| Cz paź 05, 2006 1:26 |
|
|
|
 |
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Będę się modlić za Ciebie i Twoją babcię.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
| Cz paź 05, 2006 7:03 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Będę pamiętać o Tobie i Twojej Babci w mojej modlitwie. 
|
| Cz paź 05, 2006 8:12 |
|
 |
|
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
tojhs - wnuczku,
z pewnością twoja babcia byłaby dumna z ciebie i jakoś odczuwa to twoje zakłopotanie...
Chciałbyś niebo i ziemie poruszyć, by JEJ pomóc!
Jesteśmy z tobą i posyłamy do UZDROWIENIA CHORYCH - Ave Maria - Zdrowaśki...
Ufność pokładamy w Dobroci Boga...
Synek
|
| Cz paź 05, 2006 12:53 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie trać wiary.
Módl się za babcię.
My modlimy się za Ciebie i za nią.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt paź 06, 2006 9:44 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Wiesz...
A ja myslę, że nawet jak człowiek śpi, to jakoś czuje - wie... Moja babcia w ostatnich dniach wydawała się być bez kontaktu - a jednak miałam wrażenie że wie, że jesteśmy przy niej.
Pamiętam starszą panią w śpiączce - nie było z nią kontaktu, nie wybudzała się. A jednak żyła, całe dwa tygodnie, do przyjazdu córki. Córka weszła, pożegnała się - i matka umarła. Jakoś czekała, mimo że z pozoru nie miała i nie odzyskała świadomości...
Pamiętam ludzi, którzy wybudzali się - na chwilę - choć medycyna twierdzi, że nie powinni...
Więc jeśli ci pozwalają, bądź przy niej. Po prostu... Nie musisz być silny - żaden człowiek nie jest silny w ten sposób, byłby nie człowiekiem a maszyną. Człowiek czuje... Po prostu bądźcie razem - ze sobą i Bogiem...
Jak się modlić...? Ja bezgłośnie krzyczałam "Jezu ratuj, daj siłę"... Mow, krzycz, płacz jeśli chcesz - On jest, słucha, pociesza...
Będę pamiętać...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Pt paź 06, 2006 10:09 |
|
 |
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
tojhs  .........
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
| Pt paź 06, 2006 10:42 |
|
 |
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Re: moja babcia umiera......................................
Trudne jest doświadczenie śmierci kogoś bliskiego. Gdy odchodzi od nas bliska osoba.
Dobrze jest przy umierającej osobie modlić się koronką do Miłosierdzia Bożego, związane są z tym szczególne łaski. Może też dać odczuć tej osobie, że jest się przy niej. Pomóc jej swoją obecnością w przejściu na tą drugą stronę, modlitwą przy niej uświadomić że jest w tej trudnej dla niej chwili jest przy niej Jezus. Gdy umarł mój dziadek często ofiarowywałam za niego modlitwę. Teraz mam przeczucie że on żyje po tej drugiej stronie.
-tojhs- napisał(a): zapominamy o smierci, wydaje sie, ze my i nasi bliscy beda zyli wiecznie. A tak nie jest...).
Według wiary istnieje życie wieczne, śmierć stanowi tylko przejście do tego drugiego życia, w niebie. Nie tylko w to głęboko wierzę, ale także mam jakieś przeczucie, jakąś pewność że istnieje życie po śmierci, że ci którzy odeszli z tego świata żyją w jakieś innej formie istnienia, nam nieznanej.
|
| So paź 07, 2006 13:56 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Proszę o szacunek dla drugiego człowieka...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| So paź 07, 2006 21:13 |
|
 |
|
-tojhs-
Dołączył(a): Wt mar 14, 2006 21:55 Posty: 59
|
Dziękuje wszystkim za modlitwe. To pewnie dzieki nim byly dni, ze bylo lepiej.
Gdy pisałem tego posta, lekarze mówili, że wątroba już nie pracuje, pojawiła się żółtaczka. Wczoraj jednak wątroba zaczeła pracować, a żółtaczka ustapiła.
Nadal słysze, ze stan jest bardzo ciezki, krytyczny. Ale nadzieja umiera ostatnia. Proszę o modlitwe.
_________________ Ty tylko mnie poprowadź
Tobie powierzam mą drogę
Ty tylko mnie poprowadź
Panie mój
|
| Wt paź 10, 2006 11:31 |
|
 |
|
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Pozdrów Babcie
i powiedz Jej, że taki nieznany - ktoś z forum, życzy jej dobrze. Nniech tylko wyzdrowieje
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
| Wt paź 10, 2006 12:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|