Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 12, 2025 18:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Co mówi diabeł? Czyli błogosławiony grzech. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Rito: "Gdyby był krzywdził by taż ludzi dobrych (pomijając rzecz jasna opętania ), a tego nie czyni." Na czym opierasz takie twierdzenia?
Swoje wywody opierasz na podstawie fikcji literackie np."Mistrz i Małgorzata",(choćby motto tej powieści),
A przykłady opętań, których tak wiele jest choćby w Piśmie Świętym określasz mianem :"Bajki, albo choroby psychiczne."
Fragmenty Pisma Świętego mówiące o opętaniach to bajki i fantazja ludzka, a powieść czy sztuka, które są z samego założenia autora fikcją mają być argumentami w dyskusji.
Valis pisze :"Usprawiedliwienie jest poprzedzone zrozumieniem, a zrozumienie rodzi usprawiedliwienie. "
Myślę że bardzo ograniczasz wszelkie usprawiedliwienia.
To pojęcie jest bardzo szerokie. Wszystko o czym pisałem się w tym pojęciu mieści.
I jeszcze dodam że nie każdy kto chce się usprawiedliwić, zasługuje na usprawiedliwienie i nie każdy mimo nawet usprawiedliwiania gdy usprawiedliwi się przed sobą lub innymi jest w danym przypadku sprawiedliwy.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Śr lip 12, 2006 17:42
Zobacz profil
Post 
Nie Pawis-66. Nie opieram się na powieści. Wiem że to fikcja litaracka. Biblia to też fikcja literacka. To że jest wiele opętań w Piśmie Świętym dowodzi jedynie tyle, że wtedy nie były znane choroby psychiczne, np. schizofrenia. Nie traktuję Biblii jako źródło ostatecznej wiedzy, a już na pewno nie ST. Ale to już temat na inny wątek.

Powiedz co złego zrobił szatan? Jak latwo własne grzeszki zwalić na innych ;)


Śr lip 12, 2006 19:30

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Rito różnica moim zdaniem polega na tym, że autorzy Pisma Świętego starali się przekazać nam opowieść o tym co wydarzyło się naprawdę,
świadczy o tym choćby przedmowa do Ewangelii Łukasza Łk1,1-4. Możemy mieć do nich zaufanie lub nie, ale porównywanie tego do fikcji literackiej jest przesadą, a nazywanie fikcją literacką dzieła zgodnie z zamysłem autora taką przesadą nie jest.
Ja własnych win nie zwalam na innych.
Często jest tak że coś robimy pod wpływem namowy, czasem nas ktoś zwiedzie, oszuka, omami - mówię teraz o ludziach. Wina jest bezprzecznie po stronie człowieka, który się da "wrobić", ale odpowiedzialność za podżeganie i pomocnictwo jest znana nawet w prawie ludzkim. M.in. o takie inspiracje obwiniam Złego.
Jeśli wezmę jeszcze pod uwagę że w jego przypadku mamy do czynienia z upadłym aniołem, który ma większą wiedzę i moce również te nadprzyrodzone, to wina jego jest większa.
Porównam to np. do tego gdybym ja osoba dorosła namówił dziecko do czegoś złego mając pełną świadomość tego czynu, posługując się kłamstwem itp. Z pewnością byś mnie za to nie pochwaliła.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Śr lip 12, 2006 22:03
Zobacz profil
Post 
Problem polega na tym że ja w Biblii nie widzę nic boskiego i traktuję ją jak każdą inną książkę. Z tym że uważam, że wiele innych książek ma nieporónywalnie większą wartość literacką. Abstrahując od Biblii (nie chcę nikogo urazić), problem w tym że szatan nikogo do złego nie namawia. To ludzie czynią zło a nie szatan, to człowiek namawia do złego, nie szatan. Jak według ciebie szatan wpływa na człowieka?


Cz lip 13, 2006 21:03

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Co do książek. Wśród książek są kroniki, rozprawy naukowe, podręczniki, baśnie, przygodowe dokumenty itp. Myslę że traktowanie wszystkich jednakowo, bez zastanawiania się nad ich przeznaczeniem do niczego dobrego by mnie nie doprowadziło.
Wiedzy na temat np. przyrody nie będę czerpał z "Alicji w Krainie Czarów" co nie oznacza, że nie doceniam jej wartości literackiej.
Wysoko cenię "Małego Księcia", choć nie jest on dla mnie źródłem wiedzy o kosmosie.
Intencje autora nie są też bez znaczenia.
To jest moje zdanie, lecz nie będę cię do niego na siłę przekonywał.

Rita: "Jak według ciebie szatan wpływa na człowieka?"
Według mnie? Kusząc, wporowadzając w błąd, itp, itd, często ludzie stają się narzędziami w jego rękach. Jeśli chodzi ci jednak w tym pytaniu o stronę praktyczną wykorzystując swoje nadprzyrodzone zdolności i możliwości. Choćby np. podsuwając nam myśli, które od niego pochodzą, to że my nie dostrzegamy w nich ich autora w niczym tego faktu nie zmienia.

Rito czy mogłabyś oświecić mnie skąd pochodzi twoja wiedza o szatanie, jakim jest i jakie są jego przymioty oraz na czym swoje wywody opierasz?

_________________
Jezu, ufam Tobie


Cz lip 13, 2006 22:39
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Według mnie? Kusząc, wporowadzając w błąd, itp, itd, często ludzie stają się narzędziami w jego rękach. Jeśli chodzi ci jednak w tym pytaniu o stronę praktyczną wykorzystując swoje nadprzyrodzone zdolności i możliwości.

To brzmi dość niekonkretnie. Uważam,że moja wolna wola uniemożliwia włażenie z buciorami do moich myśli. Wiedzy o szatanie nie czerpię z nikąd. To kwestia wiary nie wiedzy. Skoro Bóg dał nam wolną wolę, to marny ten jego dar skoro szatan w dowolnej chwili może mną manipulować i wykorzystywać do swoich celów, no nie?


Pt lip 14, 2006 6:31

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Rito na czym opierasz swoją wiarę w to że jest on taki jak go opisujesz a nie inny?
"Uważam,że moja wolna wola uniemożliwia włażenie z buciorami do moich myśli." Niestety twoja wolna wola również go do swoich myśli zaprasza, robi mu miejsce pewnie nawet nie wiesz kiedy. Wystarczy że tylko uchylisz mu odrobinkę, a on "jest na tyle inteligentny, że potrafi to wykorzystać". Ty oczywiście mogłabyś mu powiedzieć : nie, idź precz szatanie ale mu nie mówisz bo po co, przecież "szatan, nie jest zły".
Jeszcze co do :"Osobiście nie wiem jak nazywa się Szatan. Jak go spotkam, to się zapytam" Po pierwsze nie będziesz sobie zdawała sprawy, że to on. Po drugie jeśli byś nawet podejrzewała że to on, to musiałabyś go zmusić by Ci wyjawił swe prawdziwe imie.

Szatan (Beliar) występuje też pod nazwami: "diabeł", "demon", "zły lub nieczysty duch", " kusiciel" "przeciwnik" "zły".

Ps. Osobiście kończę swój udział w tym wątku bo wolę rozmawiać o Bogu.
Już i tak za wiele czasu poświęciłem na tę rozmowę o Złym.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Pt lip 14, 2006 15:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
Odnosnie "dobra" i "zla" przytocze ciekawa historie:
Cytuj:
Profesor pewnego znanego i szacownego uniwersytetu zadał swoim studentom trudne pytanie: "Czy Bóg stworzył wszystko co istnieje?".
Jeden ze studentów odważnie odpowiedział "Tak!"

"Bóg stworzył wszystko?" powtórzył profesor "Tak, panie profesorze, z pewnością stworzył wszystko" - ponownie odpowiedział ów student.
Profesor odrzekł "Jeśli Bóg stworzył wszystko, a zło istnieje wokół nas, wobec tego Bóg stworzył i zło! Więc skoro zło istnieje, to zgodnie z zasadą, że to co tworzymy, określa kim jesteśmy musimy założyć, że Bóg jest zły"

Student umilkł i nie odpowiedział na hipotezę profesora.
Profesor zadowolony z siebie pouczył studentów, że własnie po raz kolejny dowiódł, że wiara w Boga to mit.
Lecz inny student podniósł rękę i powiedział "Profesorze, moge zadać panu pytanie?" "Oczywiście" - odparł profesor
Student wstał i spytał "Czy zimno istnieje?"
"Co to za pytanie? Oczywiście, że istnieje! Nigdy nie było ci zimno?" - odrzekł profesor.
Inni studenci z zaciekawieniem spojrzeli na kolegę.
Ten odrzekł "Prosze pana w rzeczywistości zimno nie istnieje! Zgodnie z prawami fizyki, to co uważamy za zimno w rzeczywistości jest brakiem ciepła. Każde ciało lub obiekt jest mozliwe do zbadania kiedy posiada lub transmituje energię i ta energia produkuje ciepło, które możemy zmierzyć. Absolutne zero (-273 C stopni zimna) jest poziomem całkowitego braku ciepła i wtedy materia staje się bezwładna i niezdolna do żadnej reakcji. Zimno nie istnieje. Wymysliliśmy to słowo, aby opisać stan w którym nie ma ciepła"

Student kontynuuował "Profesorze, czy ciemność istnieje" "Oczywiście, że istnieje" - odpowiedział profesor.
"Znowu sie pan myli" - odparł student - "ciemność także nie istnieje. Ciemność to w rzeczywistości to brak światła. Światło można badać, ale nie ciemność! Na przykład możemy użyć pryzmatu aby rozszczepić światło na kolory i badać długość fal każdego koloru. Ale ciemności nie da sie badać. Jeden promyk światła może rozświetlić ciemność. Jak zbadać jak ciemna jest przestrzeń? Mierząc ilość światła. Czyż nie tak? Ciemność to termin uzywany przez ludzi, aby opisac co się dzieje, gdy nie ma światła.

W końcy student zadał ostateczne pytanie "Proszę pana czy zło istnieje?"
Troche niepewnie profesor odrzekł "Oczywiście, przecież mówiłem o tym wcześniej - widzimy to każdego dnia. Każdy dzień przynosi nowe przykłady ludzkich złych zachowań. Cały świat jest pełny zbrodni i przemocy. Te zdarzenia to nic innego jak zło.
Na to student odrzekł
"Prosze pana zło nie istnieje także - przynajmniej nie jako samoistny byt. Zło jest po prostu nieobecnością Boga. Podobnie jak ciemność i zimno, to słowo zostało stworzone przez ludzi, aby opisać to co jest gdy brak jest Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło jest wynikiem tego co się dzieje, gdy w ludziach brak jest miłości Bożej. Zło istnieje na takiej samej zasadzie jak zimno gdy brak ciepła i ciemność gdy brak światła."

Słysząc to profesor usiadł.... Student, który to powiedział nazywał się Albert Einstein

_________________
Obrazek


N lip 16, 2006 0:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 03, 2006 11:37
Posty: 6
Post 
Diabeł pan chaosu,zła i rzeczy materialnych wielu ludzi żyie pod jego wpływem.
Dla tych ludzi najważniejsze jest mieć liczy się tylko to czego mogą dotknąć lub zobaczyć dlatego jest tyle rozwodów i aborci.
W świecie żadzonym przez diabła nie ma miejsca na miłość,
a jeśli chodzi o szatana to tak się nazwa jedno z jego dzieci.

_________________
diabeł zamknął ludziom oczy jestem tu poto by je otworzyć


Wt paź 03, 2006 15:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 25, 2006 18:47
Posty: 3
Post 
:o Powiedz mi Valis, od kiedy to nie jestesmy zwierzetami?


Wt paź 03, 2006 15:25
Zobacz profil
Post 
Użytkownik jo_tka napisała:
Cytuj:
Ściśle rzecz biorąc - zło nie istnieje.


Zdziwiło mnie sformułowanie,że zło nie istnieje.Skoro jest dobro to jest i zło.Gdyby stwierdzić "zło nie istnieje" to za tym idą inne stwierdzenia jak np."terroryzm nie istnieje".Owszem jest dobro,ale i zło też.Ziemia nie jest ani rajem ani piekłem.Jeśli bym stwierdził:"zło nie istnieje" to jak w takim razie wytłumaczyć pokusy,opętania jeśli nie faktem istnienia zła? Zastanawiam się kto stwierdził,że zło nie istnieje i jak to zostało udowodnione? Oczywiście nie zmieniam przekonania,że istnieje dobro i zło na świecie.


Pn paź 16, 2006 15:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
HAUNEBU III napisał(a):
Użytkownik jo_tka napisała:
Cytuj:
Ściśle rzecz biorąc - zło nie istnieje.
Zdziwiło mnie sformułowanie,że zło nie istnieje.Skoro jest dobro to jest i zło.
Zło to słowo określające brak dobra. Tak samo nie istnieje ciemność, jest brak światła i zimno - brak ciepła :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn paź 16, 2006 15:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
filippiarz napisał(a):
HAUNEBU III napisał(a):
Użytkownik jo_tka napisała:
Cytuj:
Ściśle rzecz biorąc - zło nie istnieje.
Zdziwiło mnie sformułowanie,że zło nie istnieje.Skoro jest dobro to jest i zło.
Zło to słowo określające brak dobra. Tak samo nie istnieje ciemność, jest brak światła i zimno - brak ciepła :)


Bzdury.... idź do przedszkola to dzieci wytłumaczą ci że istnieje dobro i zło.

Zło to brak dobra, Dobro to brak zła ....
Prawda to brak fałszu, Fałsz to brak prawdy ....

To znane od tysiacleci prawdziwe aksjomaty, bo oparte na matematyce scisłej (def. negacji).

Aksjomat fałsz to brak prawdy stwierdza wyłacznie to, że jesli absolutnie wszystko jest prawdą to niemożliwe jest rozpoznanie fałszu.

Z konkretnego punktu odniesienia istnieje prawda i fałsz ...itd

A. Papież jest nieomylny
B. Istnieje niebo czyściec i piekło
C. Katolik idzie do piekła

Z punktu odniesienia katolika zdanie A i B jest prawdziwe zaś C jest fałszywe. Istnieje tu ewidentna prawda i fałsz. Gdyby nie było zdania C to katolik nie stwiardziłby fałszu.

_________________
Algebra Kubusia - nowa teoria zbiorów


Pn paź 16, 2006 16:25
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL