Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 22:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Wyprzeć się wszystkiego? 
Autor Wiadomość
Post 
Cytuj:
oczywiście masz prawo do takiego stawiania sprawy, jednakowoż musisz konsekwentnie przyznać, ze jest to nastawienie skrajnie nieekumeniczne.


Nie motku, mylisz sie. To nie jest postawa skrajnie nieekumeniczna.

Jestem za tym by odprawiac wspolne nabozenstwa z protestantami...jak najbardziej!

Jednakze rezygnacja katolika ze Mszy sw. na rzecz nabozenstwa ekumenicznego, jest wlasnie skrajnym odchylem na rzecz protestantyzmu. Niestety nagminnie stosowanym w niektorych krajach zachodnich.

Msza swieta, dla katolika to Pamiatka Smierci i Zmartwychwstania Panskiego....to Najswietsza Ofiara - Eucharystia !!

Dla katolikow Eucharystia jest "zrodlem i szczytem zycia Kosciola" (KKK)

Nie mozna nazywac sie katolikiem, jezeli rezygnuje sie z Eucharystii. Tymbardziej niedzielnej !

To co zrobili owi ksieza (o ile jest to prawda) to odstepstwo od nauki KrK......to odchyl.

Nie mozesz oczekiwac od katolikow rezygnacji ze Mszy sw. na rzecz Waszych nabozenstw. Bo wtedy wlasnie Twoja postawa bedzie nieekumeniczna.

Jezeli zas na tym ma polegac ekumenizm, by rezygnowac ze swoich Najswietszych wartosci.......to masz racje w tym wypadku jestem nieekumeniczny i co najwazniejsze.......jestem z tego dumny !


pozdrowka


N cze 27, 2004 11:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 02, 2003 11:16
Posty: 381
Post 
Widzę , że chyba zaczne pisać dużymi literami bo albo specjalnie nie czytacie ze zrozumieniem moich odpowiedzi albo albo macie problem ze zrozumienieme , a więc :
Cytuj:
Mogę jedynie stwierdzić czy zwrócić jej uwagę , że zyję nie po chrześcijańsku

Godunov wyraźnie w moim cytacie pisze iż nie wykluczam upominania drugiej osoby, która zachwouje się niegodnie chrześcijanina.
Lecz:
Cytuj:
nie wyobrażam sobie bym mógł kiedys do kogoś powiedzieć - Ty nie jesteś chrześcijaninem

Stweirdziłem tylko , że ja sam nie mogę i nie chcę nikogo osądzać w tak jednoznaczny sposób.
Godunov napisał:
Cytuj:
Jeżeli Twój brat zgrzeszy . upomnij go , Jeżeli to nie pomożę weź drugiego brata i upomnij go .. A i jeżeli by to nie pomagało upomnij go przed całym kościołem . A jeżeli i to nie pomoże wyklucz go z grona kościoła ku spamiętaniu i nawróceniu grzesznika (Cytuje z pamięci).. Czyli jak brat w wierze żyje w grzechu , prowadzi demoralizujący tryb zycia.. To na leży go wykluczyć. Ale nie pozostawić na uboczu pomóc mu z powrotem powrócić na drogę wiary w Chrystusie ..

A więc Godunovie oczywiście tu się z tobą zgodzę , że Kościół ma prawo taką osobę wykluczyć i objąć ją ekskomuniką motku . Jednak ekskomunika to nie jest odrzucenie takiego czlowieka lecz pomoc czlowiekowi. Ekskomunikę stosuję się w skrajnych przypadkach w celu pokazania człowiekowi jego grzechu ale jak dobrze zaznaczył Godunov to nie jest pozostawienie czlowieka na uboczu lecz pomoc aby z powrotem mógł powrócić na drogę wiary. Nie chcę tu się kłócić o ŚJ jednak wydaję mi się , że oni wykluczenie rozumieją właśnie w bardzo nie biblijny sposób bo różnica między chrześcijanami a ŚJ jest tu taka iż ŚJ odrzucają i potępiają człowieka , a chrześcijanie wykluczają człowieka bo chcą mu pomóc wrócić do Chrystusa.
Motek napisał:
Cytuj:
Jak sądzę godunowowi chodziło o odcięcie się od opinii (niemal całkiem zanikającej wśród protestantów na szczęście, jednak wielu katolików sądzi, że protestanci tak uważają), że pozostając katolikiem nie można być chrześcijaninem. O byciu chrześcijaninem nie decyduje przynależność do jekiegokolwiek kościoła. Chyba - niesteyty - dośc powszechny jeszcze jest wśród katolików pogląd, że przynależność do KK (wchrzczenie weń we niemowlactwie) czyni chrześcijaninem.

Właśnie min. to zjawisko nominalizmu spodowało powrót do praktyki chrzeczenia dorosłych przez niektóre ruchy w łonie Reformacji.

Motek nie wiem czy jest jeszcze wśród katolików powszechny pogład jakoby to chrzest czynił na zawsze człowieka chrześcijaninem wiem jedno ja nie znam takiej osoby , która taka uważa.
Mam jeszcze jedno pytanko .... czy osoba , która sama sobie w domowym zaciszu czyta Biblie i wierzy iż Jezus za nas oddał życie i dzięki Niemu możemy być zbawieni jednak odrzucająca przynależność do wspólnoty chrześcijańskich czyli przykładowo nie uznająca Koscioła czy Zboru może być uważana za chrześcijanina?
Jeszcze raz pragnę zaznaczyć , że Ja nie mam władzy i nie czuję się na siłach by osądzać dane osoby i stwierdzać , że nie są one chrześcijanami . Jeśli oceniam daną wspólnotę w aspekcie tego czy jej członkowie są chrześcijanami czy nie to oceniam ogół ludzi i nie interesuję się ocenianiem poszczególnych osób z tej wspólnoty co oczywiście nie jest jednoznaczne , że nie mogę ich upomnieć. Dlatego też uważam , że ogół protestantów , prawosławnych czy katolików jest chrześcijanami choć oczywiście są w nich osoby niegodne aby je tak nazywać jednak ja się tego nie podejmę aby odrzucać jakiegoś człowieka. Napiszę jeszcze raz : Nie wyobrażam sobie bym mógł kiedyś do kogoś powiedzieć- Ty nie jestes chrześcijaninem ....no chyba , że ta osoba jest buddystą :biggrin:

_________________
Każdy jest czarodziejem własnego życia !


N cze 27, 2004 12:00
Zobacz profil
Post 
Śledząc historię Kościoła, rozłamy, odstępstwa, obecny ekumenizm nasuwa się refleksja:wszyscy powołują się na Pismo Święte, "przeoczyli" jednak słowa Chrystusa: ...."Między wami tak nie będzie! Przeciwnie, kto jest największy spośród was, niech stanie się jak najmniejszy, a przełożony - jak sługa"... "Ja zaś jestem wsród was jako sługa" Łk 22,26
Postępowanie zgodne z tymi słowami jest warunkiem pojednania, wspólnoty.


N cze 27, 2004 15:04

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post 
Belizariusz napisał(a):
Jezeli zas na tym ma polegac ekumenizm, by rezygnowac ze swoich Najswietszych wartosci.......to masz racje w tym wypadku jestem nieekumeniczny i co najwazniejsze.......jestem z tego dumny !

Nieekumeniczny byłbyś wtedy, gdybyś nie uznał prawa do podobnej dumy innym chrześcijanom.

Jak widzisz więc, ekumenizm, jako instytucjonalne połączenie kościołów jest rzeczą raczej nierealną.


Pn cze 28, 2004 6:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post 
Wizard napisał(a):
Widzę , że chyba zaczne pisać dużymi literami bo albo specjalnie nie czytacie ze zrozumieniem moich odpowiedzi albo albo macie problem ze zrozumienieme

to teraz ja z kolei musiałbym dużymi literami wkleić daną juz wcześniej odpowiedź - troche mi sie nie chce

Cytuj:
Mam jeszcze jedno pytanko .... czy osoba , która sama sobie w domowym zaciszu czyta Biblie i wierzy iż Jezus za nas oddał życie i dzięki Niemu możemy być zbawieni jednak odrzucająca przynależność do wspólnoty chrześcijańskich czyli przykładowo nie uznająca Koscioła czy Zboru może być uważana za chrześcijanina?


sam sobie słusznie odpowiedziałeś następnym zdaniem:
Cytuj:
Jeszcze raz pragnę zaznaczyć , że Ja nie mam władzy i nie czuję się na siłach by osądzać dane osoby i stwierdzać , że nie są one chrześcijanami
.

co czyni człowieka dzieckiem Bożym? relacja z Bogiem, a nie z kościołem. Co nie zmienia faktu, że brak więzi z kościołem zdrowy nie jest. W każdym razie praktykowanie pustelnictwa nigdy w protestantyźmie brania nie miało. Zawsze był nastawiony wspólnotowo.


Pn cze 28, 2004 6:23
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jak widzisz więc, ekumenizm, jako instytucjonalne połączenie kościołów jest rzeczą raczej nierealną.


Wreszcie doszlismy do jakiejs konkluzji :D

Tym razem calkowicie sie z Toba zgadzam. Chwalmy Boga wspolnie. wyslawiajmy Jego Imie.
Nie rezygnujmy jednak z naszych odwiecznych zasad.
W innym wypadku byloby to "przejscie" na ktoras ze stron.

Moze kiedys "zlaczymy sie" scislej........na razie nie istnieje taka mozliwosc

Zgadzasz sie?

pozdrowka :D

P.S.
Mimo wszystko jednak nie rezygnujmy z dyskusji (czasem nawet ostrej), na temat sposobow i ich zasadnosci wychwalanie Boga u nas i u was..........::D:D:D:D


Pn cze 28, 2004 8:44

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post 
Belizariusz napisał(a):
Zgadzasz sie?

tak

Cytuj:
Mimo wszystko jednak nie rezygnujmy z dyskusji (czasem nawet ostrej), na temat sposobow i ich zasadnosci wychwalanie Boga u nas i u was

sam nie wiem...

Jeśli znowu miałbym usłyszeć, że uprawiam prozelityzm, leczę komlpleksy, albo zabijam wyrzuty sumienia, to mi sie odechciewa, bo to nie jest "ostra dyskusja", tylko zwykłe gardzenie adwersarzem i jego przekonaniami...


Pn cze 28, 2004 10:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
hmmmm

a ja myślę, że znacznie częściej jest to zwyczajne zacietrzewienie i własna ambicja (u każdego z nas niekiedy) - aniżeli pogarda


Pn cze 28, 2004 10:36
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jeśli znowu miałbym usłyszeć, że uprawiam prozelityzm, leczę komlpleksy, albo zabijam wyrzuty sumienia, to mi sie odechciewa, bo to nie jest "ostra dyskusja", tylko zwykłe gardzenie adwersarzem i jego przekonaniami...


Tak samo jak nazywanie nas "balwochwalcami" i odstepcami od Biblii......;)

Wiec.......proponuje "rozejm"...........dyskusja bez epitetow.

Ok ?

Badz co badz wiekszym zagrozeniem dla nas wszystkich jest ateizm oraz ogromna ekspansja Islamu, roznorakich sekt w stylu New Age itp. Nizli roznice w pojmowaniu tego samego chrzescijanskiego Boga.

Wobec tych zagrozen, powinnismy zjednoczyc sily i podazac ramie w ramie.

pozdrowka :D


Pn cze 28, 2004 10:40

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post 
Belizariusz napisał(a):
Cytuj:
Jeśli znowu miałbym usłyszeć, że uprawiam prozelityzm, leczę komlpleksy, albo zabijam wyrzuty sumienia, to mi sie odechciewa, bo to nie jest "ostra dyskusja", tylko zwykłe gardzenie adwersarzem i jego przekonaniami...


Tak samo jak nazywanie nas "balwochwalcami" i odstepcami od Biblii......;)

To nie to samo - bo jeśli ktoś Ci zaruca błęną praktykę (bałwochwalstwo), albo błędna teologię (odstępstwo) to jet mozliwe merytoryczne argumentowanie.

Ale jesłi ktoś Ci zarzuca nieszczerosć Twoich przekonań i jakieś płytkie motywacje, to nie tylko nie sposób na to jakkolwiek rzeczowo odpowiedzieć, ale jeszcze jest to sygnałem, że zdaniem adwersarza Twoje racje nie mogą mieć jakichkolwiek podstaw.

Jeśli ja Ci powiem, że coś jest złe, albo błędne, bo Biblia mói tak i tak, to możesz powiedzieć mi że błędnie odczytuję ten fragment bo kontekst itd....

Ale jeśli Ci powiem: "trzymasz się uparcie swoich przekonań, bo jesteś zwykłym tchurzem i brak Ci odwagi, żeby przyznać przed samym sobą, iż całe życie tkwiłeś w kłamstwie, choc w głębi serca zdajesz sobie z tego sprawę..." - to co można odpowiedzieć? może: "Przysięgam, że tak nie jest!"? - to byłoby poniżające...

Cytuj:
Wiec.......proponuje "rozejm"...........dyskusja bez epitetow.

epitety to ja zniosę, ale podważania szczerości moich przekonań nie zniosę...

Cytuj:
Badz co badz wiekszym zagrozeniem dla nas wszystkich jest ateizm oraz ogromna ekspansja Islamu, roznorakich sekt w stylu New Age itp. Nizli roznice w pojmowaniu tego samego chrzescijanskiego Boga.

ponoc nic tak nie jednoczy, jak wspólny wróg ;) ale mówiąc poważnie, to zdecydowanie bliższy mi jest katolik (nawet zaciekle maryjny) ale walczący o przyncypia i szukający odpowiedzi w Biblii (nawet jeśli robi parodie z egzegezy) niż liberalny ptotestant.

Przypuszczam, że liberalni protestanci, czy katolicy to na takie fora nie zaglądaja by wszczynac spory, bo im i tak wszystko wisi.


Pn cze 28, 2004 11:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 15:46
Posty: 358
Post 
słuchajcie - znalazlam w necie bardzo dobrą rozmowę odnośnie Ekumenizmu z KS. BISKUPEM ALFONS NOSSOLEM, przewodniczącym Rady Konferencji Episkopatu ds. Ekumenizmu, rozmawiają Jarosław Makowski i Artur Sporniak.

warto przeczytać - dla wszystkich biorących udział w dyskusji o ekumeniźmie. http://www.mateusz.pl/jp99/tp/jp99-nossol.htm


Cytuj:
Ekumenizm wymaga ciągłego nawracania się. Nie z jednego wyznania na drugie, ale radykalnego nawracania się w obrębie własnego wyznania
Ponadto wiele możemy nauczyć się od siebie nawzajem. Wiem to z własnego doświadczenia, będąc od wielu lat członkiem dwóch wielkich komisji dialogu: z Kościołem prawosławnym i z Kościołem luterańskim. Trzeba poznać mentalność inaczej wierzących, poznać bogactwo ujęcia innego wyznania, szczerość, radykalność. Przekonać się, jak im zależy na Chrystusie.


i następny cytat
Cytuj:
Czy w takiej sytuacji w ogóle można mówić o konwersji, o przejściu z jednego wyznania na drugie?

— Taka możliwość zawsze jest otwarta, tylko nie może być pod żadnym pozorem prozelityzmem. Prozelityzm jest konwersją wymuszoną, choćby pasywnie, przez stwarzanie atrakcyjnych warunków, które mają przyciągnąć zwolenników innych wyznań. Jeżeli ktoś dojdzie do przekonania, że w innym wyznaniu będzie mógł Chrystusowi lepiej służyć, nie możemy mu tego zabronić. Musimy bardzo ściśle rozróżniać pomiędzy nawróceniem w znaczeniu konwersji, która jest dopuszczalna, a właśnie prozelityzmem. Tu nie może być rywalizacji. Rywalizować wolno tylko w miłości. Im ktoś ma więcej miłości, tym jest bliżej Chrystusa. Nigdy więcej miłości nie zaszkodzi drugiemu, tylko mu zawsze pomoże. Dlatego też ekumenizm powinien przyczynić się do tego, żeby i w Europie, i w świecie — wszędzie, gdzie Kościół Chrystusowy jest obecny, do władzy dochodziła miłość.


Cytuj:
— Papież mówił we Wrocławiu również o tym, że chrześcijanin nie może zadowolić się tolerancją. Potrzeba czegoś więcej: akceptacji i wspólnego świadectwa.

— Istnieją cztery kroki w rozwoju ekumenizmu. Tolerancja jest pierwszym etapem, ale ona nie wystarcza. Cóż za bracia, siostry bylibyśmy, gdybyśmy się tylko wzajemnie tolerowali? Dlatego musimy pójść w kierunku akceptacji innych w ich inności, gdyż prawo do bycia innym jest podstawowym prawem człowieka. Jeżeli tego prawa nie uszanujemy, wówczas mówienie o prawach człowieka nie ma właściwie sensu. Następny etap to wspólne działanie. We Wrocławiu Papież jeszcze dodał: dzisiaj najbardziej przekonujące jest wspólne świadectwo.


to urywki by zachecić do dobrej lektury

awe

_________________
.. „Szatan w ciemnościach łowi. Jest to nocne zwierzę.
Kryj się przed nim w światło, tam cię nie dostrzeże.” A. Mickiewicz


Pn cze 28, 2004 12:19
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 26, 2004 13:41
Posty: 60
Post 
Czy moje posty są dlatego usuwane bo są za krótkie, albo jest w nich za mało oklepanych insynuacji pod adresem katolicyzmu?


Pn cze 28, 2004 12:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Twoje posty są usuwane, ponieważ drastycznie naruszają zasady kultury dyskusji. I jeżeli się pod tym względem nie zmienią, będzie tak nadal.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn cze 28, 2004 12:37
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 26, 2004 13:41
Posty: 60
Post 
jo_tka napisał(a):
Twoje posty są usuwane, ponieważ drastycznie naruszają zasady kultury dyskusji.


(...) - jo_tka

Jeszcze raz powtórzę:
padnijcie przed niekatolikami na kolana i przpraszajcie, że jesteście katolikami.


Pn cze 28, 2004 12:39
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jeszcze raz powtórzę:
padnijcie przed niekatolikami na kolana i przpraszajcie, że jesteście katolikami.


Nie schedar........nikt przed nikim nie musi padac na kolana.


Nie bede wiec padal na kolana.......ale moge zrobic jedno. moge powiedziec zwyczajne:

PRZEPRASZAM.

Za moje inwektywy i zacietrzewienie......nie wiem czy mi sie znow nie przydarzy, ale coz........jestem tylko czlowiekiem.

pozdrowka


Pn cze 28, 2004 13:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL