Czy ateista ma prawo wmawiac Ci co on uwaza
Autor |
Wiadomość |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
filipiarz Cytuj: Ateista ma w nosie religię, więc nie obchodzi go co Krk mówi i ma w "aktach".
Widzisz, tak to mozna tlumaczyc rowniez obawe o te konsekwencji apostazji i udawanie ze jest sie ateista i mam pelne prawo tak sadzic
Co wiecej
Z mojego doswiadczenia wnioskuje ze jednak prawdziwi ateisci to ideowcy i prawdziwi ateisci prosza o wypisanie sie z KK i nie olewaja takich spraw
Dlatego nigdy nie uwierze w takie bajki ze maja w nosie
|
Wt paź 24, 2006 21:30 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
gabriel napisał(a): Z papierkiem nie jestes hipokrtyta ( jestes ateista ), przeciez Ci wyraznie pisze..apostazja ( papierek ) to okreslone powazne konsekswencje w wierze i zbawieniu Juto giniesz w wypadku samochodowym i tylko juz laska Boska Cie moze zbawic....( odpowiednik prezydeckiego aktu laski jak przegrales juz w kazdej instancji sadowej ) Klepanie ze sie ateista...na kazdym forum bez czynow ( papierka )...nic nie robi w wierze..jutro idziesz do kosciola...a spowiadasz sie conajwyzesz z robienia balona ludzi na forum...ot cale konsekwencje Tak masz racje hipokryta -ateista to zakamuflowany albo zakompleksiony teista 
Żaden papierek niema raczej wpływu na coś tak indywidualnego jak wiara a co do zbawienia to Bóg jest przecież miłosierny i będzie nas sądził na podstawie tego jakimi ludźmi byliśmy(chyba większość katolików się z tym zgodzi) a nie czy wypisaliśmy się z jego organizacji więc ma to raczej małe znaczenie…
Filippiarz ma racje ateisty raczej nie obchodzą takie rzeczy a przynajmniej nie muszą obchodzić by być „prawdziwym” ateistą już prędzej ten hipo-ateista skoro jego ateizm jest powierzchowny pewnie by się z czymś takim obnosił…
|
Wt paź 24, 2006 21:38 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
gabriel napisał(a): Czy okreslilbys siebie w takim razie jako gnostyka ? Ciężko mi zrozumieć pojęcie gnozy, nawet zacząłem czytać "Gnozę" Kurta Rudolpha, ale jakoś mi nie wchodzi... A manicheizm bardziej mi się kojarzy z katolicyzmem, niż gnozą...
Jeśli chodzi o wpływy filozofii wschodu - tak, ma to na mnie wpływ, ale bardziej na psychikę, niż wiarę - nie wierzę w nirwanę i reinkarnację, dostrzegam jednak dużą wartość intelektualno-duchową tych filozofii.
Jeśli chodzi o "zbawienie" (oświecenie) za pomocą jakichś technik i poznania rozumowego - odrzucam.
Po prostu pewnego dnia dostrzegłem Jezusa, teraz trzymam się tego co ujrzałem...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt paź 24, 2006 21:41 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Czy to prawda że święty Piotr sprawdza papiery przed ewentualnym wpuszczeniem do nieba? 
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Wt paź 24, 2006 21:41 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
To trzeba mieć papierek żeby nie wierzyc w Boga?
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Wt paź 24, 2006 21:43 |
|
|
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
gabriel napisał(a): Widzisz, tak to mozna tlumaczyc rowniez obawe o te konsekwencji apostazji i udawanie ze jest sie ateista i mam pelne prawo tak sadzic
Konsekwencje apostazji? Gabrielu czy naprawde sadzisz, ze jesli Bog istnieje to w jakikolwiek sposob interesuje go jakis smieszny papierek? Wszechmogoca, wszechwiedzaca, nieskonczona i perfekcyjna istota mialaby sie interesowac tym co jest zapisane w jakiejs ksiedze chrztu?
Slubu koscielnego brac nie zamierzam a to jaki pogrzeb bede mial to juz mnie nie bedzie obchodzic. Pogrzeb jest dla zywych a nie dla zmarlego 
|
Wt paź 24, 2006 21:47 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
gabriel napisał:
Cytuj: Widzisz, tak to mozna tlumaczyc rowniez obawe o te konsekwencji apostazji i udawanie ze jest sie ateista
A czy większym ryzykiem nie jest przypadkiem nie chodzenie do kościoła, nie modlenie,nie spowiadanie itp.itd. ...?
A do tego nie trzeba przecież żadnego papierka...
|
Wt paź 24, 2006 21:48 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
gabriel napisał(a): filipiarz Cytuj: Ateista ma w nosie religię, więc nie obchodzi go co Krk mówi i ma w "aktach". Widzisz, tak to mozna tlumaczyc rowniez obawe o te konsekwencji apostazji i udawanie ze jest sie ateista i mam pelne prawo tak sadzic Ok, ja nigdy nie byłem ateistą, co najwyżej agnostykiem, ale już jako 14-16 latek miałem w nosie, czy ksiądz będzie na moim pogrzebie i nigdy nie chciałem mieć katolickiego ślubu (jeden na całe życie? Zgroza!). gabriel napisał(a): Z mojego doswiadczenia wnioskuje ze jednak prawdziwi ateisci to ideowcy i prawdziwi ateisci prosza o wypisanie sie z KK i nie olewaja takich spraw Dlatego nigdy nie uwierze w takie bajki ze maja w nosie Cóż, gdy ateizm staje się wiarą, inne religie stają się fałszywymi religiami, a nie tylko obojętnymi i olewanymi 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt paź 24, 2006 21:49 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
tommy napisał(a): gabriel napisał(a): Widzisz, tak to mozna tlumaczyc rowniez obawe o te konsekwencji apostazji i udawanie ze jest sie ateista i mam pelne prawo tak sadzic Konsekwencje apostazji? Gabrielu czy naprawde sadzisz, ze jesli Bog istnieje to w jakikolwiek sposob interesuje go jakis smieszny papierek? Wszechmogoca, wszechwiedzaca, nieskonczona i perfekcyjna istota mialaby sie interesowac tym co jest zapisane w jakiejs ksiedze chrztu? Slubu koscielnego brac nie zamierzam a to jaki pogrzeb bede mial to juz mnie nie bedzie obchodzic. Pogrzeb jest dla zywych a nie dla zmarlego 
Jesli twoj ateizm to tylko jakis porachunek , uklad miedzy Toba a Bogiem..to nie pisz o tym i nie dyskutuj z nikim o tym i wtedy rzeczywiscie to jest tylko twoja sprawa i Boga
Jesli zas zaczynasz dyskutowac na forum, oglaszac wszem i wobec ze jestes ateista..wtedy powinienes sie stosowac do ludzkiego postzregania tychze spraw
Czyli paierek ( apostazja ) i fertig.....kazdy wie wtedy ze traktujeszswoja ideologie serio a nie robisz ludziw balona
Jesli nie chcesz aby zadano do ciebie dowodow, to przestan dyskutowac o tym ze jestes ateista ..i rzeczywiscie to bedzie tylko twoja sprawa i Twoja wewnetrzna rozprawa z Bogiem..i wtedy rzeczywiscie nic nikomu do Twoich papierkow
|
Wt paź 24, 2006 22:11 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Czyli jak nie ma papierka to wierzy w Boga?
Ma iść do ksiedza i prosic o certyfikat ateisty?
Gdyby go na siłę za młodu nie zapisywali to by teraz nie musiał toczyć tej dyskusji o wypisywaniu.
_________________ Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html
|
Wt paź 24, 2006 22:37 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
R6 napisał(a): Czyli jak nie ma papierka to wierzy w Boga?
Ma iść do ksiedza i prosic o certyfikat ateisty?
Gdyby go na siłę za młodu nie zapisywali to by teraz nie musiał toczyć tej dyskusji o wypisywaniu.
Czy ja nie jasno sie wyrazam ?
Jesli deklaruje sie ateista do ludzi wszem i wobec, powinien wypisac sie z kosciola , innaczej mam pelne prawo sadzic ze jest to tylko czysty belkot , gra pod publiczke..albo nawet robienie z ludzi balona
Jesli nie zalezy mu aby ludzie wiedzieli ( wtedy sie o tym nie dyskutuje ) i nie sadzili go jakkolwiek...niech nie dyskutuje o tym z ludzmi...i wtedy ludziom nic do jego papierkow i nic nie musi udowadniac
Co do zapisywanie na sile...( chrztu ) pretensje do rodzicow czy opiekunow..a nie do innych ludzi
|
Wt paź 24, 2006 22:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał(a): tommy napisał(a): Gabrielu tylko Ty, tylko Ty  Doprawdy fascynujacy jest czlowiek ktory bardziej ceni papier niz swiatopoglad. Tak poniewaz papier daje okreslone konsekwencje swoich czynow Natomiast gadanie..to dzis jest takie jutro inne..dzis piszesz ze jestes ateista. na forum .jutro drepczesz grzecznie do kosciola.. Kiedy definitywnie sie pewne sprawy zalatwia wtedy juz nie ma tak latwo sie wycofac..i wtedy jest to dowod ze sie cos serio traktuje
Papier nadany bez zgody samego zainteresowanego jest nieważny. Czyli akt chrztu i wpisanie w koscielne księgi do listy katolików jest nieważne, bo odbywa sie bez zgody zainteresowanego. Oczywiście to może być wiążące dla KK, ale którego ateistę to obchodzi?
|
Śr paź 25, 2006 12:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
filippiarz napisał(a): No napisał(a): Swoją drogą czy taki hipokryta-ateista nie jest w istocie zakamuflowanym teistą?  Ze swojego doświadczenia powiem, że to nie jest tak... Ateista ma w nosie religię, więc nie obchodzi go co Krk mówi i ma w "aktach". Ja dopiero jak zacząłem odzyskiwać wiarę, zacząłem myśleć o apostazji, a gdy pewnego dnia stwierdziłem, że naprawdę wierzę i nie jest to wiara zgodna z Krk, wypisałem się od tych innowierców i heretyków 
Niekioniecznie. Są ateiści, których wkurza ferowanie na lewo i prawo statystykami jakoby w Polsce było 90% kaotlików... I to jest powód ich apostazji.
|
Śr paź 25, 2006 12:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał(a): filipiarz Cytuj: Ateista ma w nosie religię, więc nie obchodzi go co Krk mówi i ma w "aktach". Widzisz, tak to mozna tlumaczyc rowniez obawe o te konsekwencji apostazji i udawanie ze jest sie ateista i mam pelne prawo tak sadzic Co wiecej Z mojego doswiadczenia wnioskuje ze jednak prawdziwi ateisci to ideowcy i prawdziwi ateisci prosza o wypisanie sie z KK i nie olewaja takich spraw Dlatego nigdy nie uwierze w takie bajki ze maja w nosie
Jest wiele osób ktore "proszą" a KK im to uniemożliwia jak tylko może. Przykłądem jest wiele spraw sądowych na tym polu. KK nie ułatwia apostazji. Ty insynuujesz tutaj jakoby KK tylko czekał z otwartymi rękoma na tych ateistów żeby sie wypisali, a jest wręcz przeicwnie. Jakie naiwne jest twoje myślenie...
|
Śr paź 25, 2006 12:12 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
filippiarz napisał(a): gabriel napisał(a): Czy okreslilbys siebie w takim razie jako gnostyka ? Ciężko mi zrozumieć pojęcie gnozy, nawet zacząłem czytać "Gnozę" Kurta Rudolpha, ale jakoś mi nie wchodzi... A manicheizm bardziej mi się kojarzy z katolicyzmem, niż gnozą... Jeśli chodzi o wpływy filozofii wschodu - tak, ma to na mnie wpływ, ale bardziej na psychikę, niż wiarę - nie wierzę w nirwanę i reinkarnację, dostrzegam jednak dużą wartość intelektualno-duchową tych filozofii. Jeśli chodzi o "zbawienie" (oświecenie) za pomocą jakichś technik i poznania rozumowego - odrzucam. Po prostu pewnego dnia dostrzegłem Jezusa, teraz trzymam się tego co ujrzałem...
Widzisz takie postzreganie Boga jakei ty masz ma jedna zasadnicza wade
Otoz nie masz zadnej pewnosci ze sie nie mylisz a jesli na razie zmysly i intelekt Cie nei zawodza to nie ma pewnosci ze tak bedzie do konca Twojego zycia
Jednym slowem nie masz zadnego wzorca, zaworu bezpiecznestwa ktory Ci pokaze ze zbladziles
Wybrales isc do Boga wlasna droga bez pomocy, i moze dojdziesz....ale jesli zbladzisz nie ma nikogo kto by Ci pomogl sie odnalesc...bo chcesz liczyc tylko na wlasne sily
Kosciol jest m in po to aby wskazywac wlasciwa droge do Boga i chociaz pojedynczy ksieza sie myla i roznie sie zachowuja , moze i niektore pojecia nie powinny sie zdogmatyzowac w kosciele ..to jednak ogolny kierunek kosciola jest dobry bo prowadzi go Duch Sw juz przez te 2000 lat i czuwa aby nie zbladzil
Ty takiej pewnosci nie masz w swojej drodze do Boga..i to jest glowna wada Twojej wiary
|
Śr paź 25, 2006 13:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|