Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 08, 2025 22:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Jak odpartyjnić państwo? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Szachista napisał(a):
Nie zrozumieliśmy się. Właśnie dlatego, ze konieczne jest "osuszanie bagna" musimy najpierw odpartyjnić państwo. Inaczej to się nie uda.
Każdy z 460 posłów z osobna przyzna Ci rację, że trzeba "osuszać" samorzady i rady nadzorcze SSP. A jednocześnie każda z partii nie pozwoli na to!


Nawt jeśli, to jestem przekonany, że większość wyborców, którzy na tych posłów głosowali, takiej opinii nie podziela. I tu widziałbym sedno problemu, przynajmniej w demokracji: większość jest za socjalizmem. Dlatego też wątpię, aby JOW były przełomem w osuszaniu ;)

Szachista napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Oprócz pomysłu istotne jest jego wykonanie. Inaczej efekt będzie skrajnie różny od zamierzonego.

Niestety, nie. Ani pomysł, ani sposób wykonania nie ma żadnego znaczenia. Kluczem do oceny działąń jest przynależność partyjna. Dlatego ludzie z SLD nie pochwalą Platformy, Platforma PiS-u, PIS LPR-u itp. bo to szkodziłoby ich PARTII. Rzeczywista ocena działania nie ma znaczenia. A i same działania mają się nijak do haseł.


Tak, tylko że ostateczna ocena należy do nas - wborców. To my mamy szansę wyrazić w głosowaniu realną pochwałę dla działań danej partii. I każdy widzi, co z tego wynika.

Szachista napisał(a):
To jest efekt politykierstwa. Bez odpartyjnienia pańśtwa nie zmieni się nic...


Nie wydaje mi się, aby odpartyjnienie w ogóle było możliwe. Jak nie będzie partii to będą inne grupy interesu. Przyroda nie lubi próżni.

Dlatego za kluczowe uważam ograniczenie dyktatury większości, niezależnie od tego, w jaki sposób ta większość będzie wybierana. Ale do tego nie wysytarczą JOW, konieczna byłaby zmiana mentalości wyborców.


Pn paź 23, 2006 11:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Alus napisał(a):
Podobna, a może większa jawność życia dotyczyła poprzedniej ekipy SLD -owskiej (brakło tylko taśm Beger-Lipiński :D ). Każdy krok, gest, zamysł, był zapisany,komentowany ...i co? przeszkodziło w prokurowaniu afer?.... ni trochę.
Chyba żartujesz, albo byłeś 4 lata na emigracji :D Za rządów SLD opozycja i media nie były tak szybkie w atakowaniu władzy jak dziś, sprawa Rywina przeleżała się pół roku, zanim ktoś się nią przejął. Afery, znacznie poważniejsze niż dzisiaj, zaczęły wychodzić dopiero pod koniec kadencji SLD, kiedy uruchomiono komisje śledcze, które zaczęły pokazywać nam kulisy funkcjonowania ówczesnej władzy. Zaczęły, bo z tego, co odkrywamy teraz, był to tylko czubek góry lodowej. Nie było mowy o filmowaniu negocjacji politycznych, dziennikarze "Życia", którzy odkryli sprawę Ałganowa, walczyli praktycznie samotnie, a dziś każdy zarzut postawiony rządzącym jest błyskawicznie podchwytywany przez wszystkie mainstreamowe media. Co jest najlepszym dowodem, ze przeciwnie niż w latach 2001-2005, dziś dziennikarze bać władzy się nie muszą :-D .


Pn paź 23, 2006 17:32
Zobacz profil
Post 
Afera Rywina - nagrania przeleżały kilka miesięcy w biurku p. Michnika - kto zatem miał pisać i o czym?.
"Życie" "odkryło" sprawę Ałganowa w 1997r i przegrało proces - widocznie inni nie byli przekonani do "dowodów" "Życia" i nie chcieli usłyszeć werdykt Sądu, że "dziennikarze nie dochowali odpowiedzialności za słowo".
Negocjacji nie filmowano, i poufnych targów politycznych także.... widocznie brakło "odpowiednich postaw" posłów w rodzaju p. Beger i p. Lipinski :D
W programie WiO, dziennikarze, i ci z lewicy i prawicy, na zarzut nadmiernej ingerencji dziennikarzy w poczynania PiS, jednogłośnie odrzucili tą argumentację, wskazując właśnie, że media od początku kadencji SLD, z ogromnym zaangazowanie śledziły i opisywały każde poczynania lewicy.
I to dziennikarze wyłuskiwali, opisywali, afery, którymi później zajmowały się komisje....trudno nawet wyobrazić sobie inną kolejność - chyba, że przyznamy posłom posiadanie przez nich daru jasnowidzenia :D
Musimy poczekać do końca kadencji obecnej koalicji....kto wie jakie ujrzymy afery.


Pn paź 23, 2006 19:15

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Alus napisał(a):
Afera Rywina - nagrania przeleżały kilka miesięcy w biurku p. Michnika - kto zatem miał pisać i o czym?.
Zalewski i Mazurek pisali o tym we Wprost dużo wcześniej, mówiło się o tym wśród dziennikarzy i polityków, problem w tym, że wielu nie uważało tej sprawy za istotną.
Cytuj:
"Życie" "odkryło" sprawę Ałganowa w 1997r i przegrało proces - widocznie inni nie byli przekonani do "dowodów" "Życia" i nie chcieli usłyszeć werdykt Sądu, że "dziennikarze nie dochowali odpowiedzialności za słowo".
Przypomnę, że początkowo sąd wyrokował coś przeciwnego, dopiero po wielu apelacjach zmienił werdykt. O tym jak wyglądała "wolna prasa" w tamtych czasach pisał we Wprost Bronisław Wildstein http://www.wprost.pl/ar/?O=78757&C=57:
Cytuj:
Gdy "Gazeta Polska" opublikowała dokumenty zaświadczające, że Kwaśniewski - jeszcze jako szef Komitetu ds. Sportu - z budżetu tej instytucji przekazał młodzieżowym organizacjom komunistycznym spore sumy w formie prędko umorzonych kredytów, sprawą nikt się nie zainteresował. Zresztą często rzeczywiście demaskatorskie teksty tej gazety nie były dostrzegane. Podobnie było z wieloma publikacjami tygodnika "Wprost", który pierwszy informował choćby o działalności mafii paliwowej, wizycie Lwa Rywina u Adama Michnika czy skandalicznych kulisach prywatyzacji PZU. Najbardziej uderzająca była opisana przez "Życie" sprawa wakacyjnych kontaktów Aleksandra Kwaśniewskiego z sowieckim i rosyjskim agentem Władimirem Ałganowem. Dziennikarze dysponowali zeznaniami świadków i solidnie ugruntowanymi danymi. Ich późniejszy proces był dowodem ułomności polskiego prawa, które każe dziennikarzom udowadniać prawdziwość publikowanych przez nich wypowiedzi. Potraktowanie tego prawa dosłownie podkopałoby funkcjonowanie dziennikarstwa w Polsce. Przeciw świadkom "Życia" Kwaśniewski dostarczył swoich, którzy - tak się składa - pracowali w jego kancelarii. W tej jednak sprawie, która wymagałaby solidarnego wystąpienia przeciw złemu prawu, dominujący układ dziennikarski opowiedział się przeciw autorom "Życia".

Cytuj:
Negocjacji nie filmowano, i poufnych targów politycznych także.... widocznie brakło "odpowiednich postaw" posłów w rodzaju p. Beger i p. Lipinski :D
Targi polityczne były w parlamencie od 1989 roku i miały miejsce przy tworzeniu każdej koalicji, tylko nikt jakoś nie wpadł na pomysł zastosowania dziennikarskiej prowokacji. A byłoby co nagrywać, podam przykład:
Cytuj:
TVN przy tym nie było
Przychodzi etosowiec do towarzysza:
E Nadszedł czas obalenia waszej przestępczej władzy.
T OK. Poprzemy wasze postulaty, ale w zamian za stołek prezydenta, powiedzmy dla Wojtka.
E Czy coś jeszcze?
T. No i może Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Mamy tam trochę papierów do uporządkowania. Dalibyśmy tam Cześka.
E. Zgoda. Czy coś poza tym?
T. No, przydałoby się trochę miejsc w demokratycznym sejmie, dostarczymy taką listę z nazwiskami.
E. Niech wam będzie. Czy to już wszystko?
T. Wiecie, niektórzy z naszych towarzyszy trochę w przeszłości rozrabiali, teraz się boją, że będzie ktoś ich ciągał po sądach...
E. Dobrze. Przeszłość oddzielamy grubą kreską
Etosowiec dzwoni do studia telewizyjnego: Pani Joasiu, może pani oznajmić, że dziś skończył się w Polsce komunizm. Nareszcie będziemy żyć w uczciwej i sprawiedliwej Polsce

Cytuj:
Musimy poczekać do końca kadencji obecnej koalicji....kto wie jakie ujrzymy afery.
Pozostaje tylko czekać, bo do tej pory nie było nic czym mogłaby na poważnie zająć się prokuratura.


Pn paź 23, 2006 22:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
micked napisał(a):
Antykomunizm, wbrew temu co krzyczą czasami postkomuniści, nie polega na rozstrzelaniu wszystkich byłych członków PZPR

Racja, wręcz przeciwnie. Polega na nieustannym tłumaczeniu dlaczego ważne jest moralne odrodzenie i zerwanie z tradycjami pzprowskimi i na jednoczesnym zatrudnianiu na kluczowych stanowiskach byłych członków PZPR.

micked napisał(a):
A już zupełnie nie rozumiem na czym polega ta oplacalność? Że niby minister Jasiński płaci coś na boku za to, że go zatrudniają???

Stary, dobry, sprawdzony towarzysz zawsze się przyda. Biegły w działaniach partyjniackich. Twardy i bezkompromisowy, dający odpór np premierowi Marcinkiewiczowi, gdyby ten chciał (bezsensownie?), żeby w radach nadzorczych czasem umieszczać także ludzi nie związanych z żadnymi partiami. Nie przypadkowo pan Edgar pouczał premiera, ze nie powinien wtracać sie do działań pana Jasińskiego... Z jego pracy wszyscy są zadowoleni...

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Wt paź 24, 2006 9:49
Zobacz profil
Post 
"wolna prasa" - aktualnie w ocenie wolnej prasy, Polska zajęła 58 miejsce, spadek o 5 punktów.....bez komentarza...
Dla mnie opinie tygodnika "Wprost", nie są wiarygodne - właścicielem (sprawa przejęcia tygodnika jest arcyciekawa i nader tajemnicza, i jakoś nie ma mocnych aby to wyświetlić) jest były towarzysz M. Król, spec w ZSMP ds. ideologiczno-wychowawczych, gdy tejemnicą poliszynela są jego bliskie kontakty z SB, a później UOP.....
Żyłam kilka lat w PRL, i chyba już do końca mojego życia nie będę w stanie uwierzyć dawnym towarzyszom z wysokiego szczebla władzy....niestety takie skrzywienie.
Dla młodych to historia, dla mojego pokolenia rzeczywistość.
Nie jestem zagorzałą zwolenniczką dekomunizacji, odwetu, zemsty...ale zaufanie do "towarzyszy" utraciłam bezpowrotnie.


Śr paź 25, 2006 8:41

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Szachista napisał(a):
micked napisał(a):
Antykomunizm, wbrew temu co krzyczą czasami postkomuniści, nie polega na rozstrzelaniu wszystkich byłych członków PZPR
Racja, wręcz przeciwnie. Polega na nieustannym tłumaczeniu dlaczego ważne jest moralne odrodzenie i zerwanie z tradycjami pzprowskimi i na jednoczesnym zatrudnianiu na kluczowych stanowiskach byłych członków PZPR.
Z Twoich słów wnioskuję, że nie doczytałeś mojej definicji do końca więc uzupełniam:
micked napisał(a):
...tylko na rozliczeniu popełnionych przez funkcjonariuszy PZPR konkretnych przestępstw i likwidacji pozostałych po komuniźmie struktur
Czy to jest za mało i trzeba jeszcze zakazać wszystkim byłym członkom PZPR pełnienia publicznych stanowisk? Niektórym by się to spodobało, np tym, którzy uważają, że "Balcerowicz musi odejść" :-D W końcu prezes NBP też był członkiem PZPR, nawet w podobnym okresie co Jasiński wystąpił z tej partii.
Cytuj:
Stary, dobry, sprawdzony towarzysz zawsze się przyda. Biegły w działaniach partyjniackich. Twardy i bezkompromisowy, dający odpór np premierowi Marcinkiewiczowi, gdyby ten chciał (bezsensownie?), żeby w radach nadzorczych czasem umieszczać także ludzi nie związanych z żadnymi partiami.
Chyba Jarosławowi Kaczyńskiemu, który chciał zasilać te rady nadzorcze bezpartyjnymi profesjonalistami z czołowych polskich uczelni ekonomicznych. Ale podniósł się krzyk i to bynajmniej nie szeregach PiSu.


Śr paź 25, 2006 22:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Alus napisał(a):
"wolna prasa" - aktualnie w ocenie wolnej prasy, Polska zajęła 58 miejsce, spadek o 5 punktów.....bez komentarza...
Biorąc pod uwagę metodologię zastosowaną w tym rankingu rzeczywiście nie ma czego komentować. Ja, w przeciwieństwie do jego autorów, czytam od wielu lat polską prasę i nie narzekam. W Polsce można pisać wszystko o wszystkich, nawet mijając się z prawdą. Aby dotrzeć do prawdy trzeba się nieraz nagimnastykować, ale dla tych, którzy uczyli się czytać między wierszami w czasach PRL nie jest to nowość. Demokracja demokracją, ale metody manipulacji informacją pozostały te same.
Prawda wychodzi na jaw czasami po kilkunastu latach, tak jak teraz prawda o latach 90-tych. Ale nawet wtedy była w Polsce niezależna prasa (choć spychana na margines), dlatego mnie nie zaskakuje to, o czym dziś na pierwszych stronach piszą gazety.
Cytuj:
Dla mnie opinie tygodnika "Wprost", nie są wiarygodne
Nie istnieje w naszym kraju gazeta, w któej zamieszczane teksty byłyby w 100% wiarygodne. Zresztą zamiast o opiniach "tygodnika", mówmy lepiej o opiniach konkretnych dziennikarzy. We Wprost piszą nieraz publicyści z zupełnie przeciwnych opcji. Są tam i zwolennicy PO, i PiSu, a nawet SLD, tacy, którzy nie mają wyraźnych sympatii i krytykują wszystkich (np Ziemkiewicz, czy Rybiński). Jest to dużo lepiej niż kilkanaście lat temu, gdy Wprost i Wyborcza reprezentowały tą samą antyprawicową linię.
Cytuj:
Żyłam kilka lat w PRL, i chyba już do końca mojego życia nie będę w stanie uwierzyć dawnym towarzyszom z wysokiego szczebla władzy....niestety takie skrzywienie.
Znam to uczucie i jest mi też bliskie, cala nadzieja w tym, że tania jednostronna propaganda coraz gorzej się sprzedaje i szanujący się naczelny musi dopuszczać do głosu różne strony politycznego sporu. Bo inaczej nakład będzie spadać, a to dla niego najistotniejsze.


Śr paź 25, 2006 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
micked napisał(a):
Chyba Jarosławowi Kaczyńskiemu, który chciał zasilać te rady nadzorcze bezpartyjnymi profesjonalistami z czołowych polskich uczelni ekonomicznych. Ale podniósł się krzyk i to bynajmniej nie szeregach PiSu.

Moja opinia jest zupełnie inna. Krzyk przeciw odpartyjnianiu państwa podnosi się... ze wszystkich partii.
Jaki jest najpotężniejszy w Polsce związek zawodowy? Spierający sie o "błahostki" i zgodnie współpracujący w sprawach dla niego najważniejszych. Związek zawodowy polityków.

Dlaczego najsilniejsze protesty przeciw JOW i odpartyjnieniu państwa słychać teraz w PIS? Dlatego, że rządząca partia moze mieć większe korzysci z upartyjnienia niż partie opozycyjne.
Zwróć uwagę, ze p. Jasiński to bardzo dobry znajomy prezesa PIS. Czy upartyjniałby zarządy i rady nadzorcze BEZ KONSULTACJI Z PREZESEM?

A dlaczego upartyjnienia bronia partie opozycyjne? Bo i one w duzym stopniu korzystają z państwowych konfitur. W radach nadzorczych panuje tradycja zgody międzypartyjnej i wspólnego wyciskania cytrynki...

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Pt paź 27, 2006 11:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Szachista napisał(a):
Moja opinia jest zupełnie inna. Krzyk przeciw odpartyjnianiu państwa podnosi się... ze wszystkich partii.
Jaki jest najpotężniejszy w Polsce związek zawodowy? Spierający sie o "błahostki" i zgodnie współpracujący w sprawach dla niego najważniejszych. Związek zawodowy polityków.
No tak, tylko czy nie wchodzimy tu w jakąś abstrakcję? W końcu po to wybieramy polityków, żeby rządzili, aby skoordynować swoje działania politycy tworzą partie, obejmując różne stanowiska "upartyjniają" je. To jest naturalne i w demokracji zawsze tak będzie. Myślę, że problem jeśli chodzi o stanowiska w tzw spólkach skarbu państwa jest inny. Jedyny sposób na odcięcie polityków od gospodarki, to prywatyzacja. Tam, gdzie właścicielem będzie państwo zawsze będą rządzić politycy, z definicji.


Pt paź 27, 2006 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
micked napisał(a):
Jedyny sposób na odcięcie polityków od gospodarki, to prywatyzacja. Tam, gdzie właścicielem będzie państwo zawsze będą rządzić politycy, z definicji.

Trafiłeś w sedno! Choćby z tego powodu politycy nie chcą sprywatyzować majątku! Przestaliby nad nim panować.
Sytuacja z 50 tysiacami radnych jest podobna. Czemu nie chcą tych wszystkich biurek, samochodów i sekretarek sprzedać? Bo to wszystko "ICH" (polityków) WŁASNOŚĆ!
"Swojego" z własnej woli nie oddadzą. A my wyborcy nie chcemy im tego zabrać... Co najwyżej zyczymy sobie, żeby to "nasi" a nie "nie-nasi" byli naszymi pasożytami.

Przeciętny wyborca nie jest w stanie zrozumieć najprostszych reguł ekonomicznych, dlatego wydaje mi się, że tym bardziej nie zrozumie tego jak działa system pasożytniczy. W porządku ;) ROzumiem,. Drażni mnie jedynie, gdy słyszę pasożytów tłumaczących, że oni na nas zerują dla naszego dobra.

Wprowadzenie JOWów to jedynie wstęp do odpartyjnienia :) Długa droga przed nami :-)

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Pn paź 30, 2006 20:46
Zobacz profil
Post 
Zachecam do wysluchania tego felietonu, duzo on daje do myslenia, i wiele uswiadamia.
Jest to pierwszy felieton w dziale "Wysluchaj audycji".

Prof. Piotr Jaroszynski - lustracja

http://www.rodaknet.com/rr_narod_aktualnosci.htm


Pn paź 30, 2006 21:10

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Szachista napisał(a):
"Swojego" z własnej woli nie oddadzą. A my wyborcy nie chcemy im tego zabrać... Co najwyżej zyczymy sobie, żeby to "nasi" a nie "nie-nasi" byli naszymi pasożytami.


Tych pasozytów jest więcej, nie można ograniczać się do klasy politycznej. Cały system oparty na zabieraniu jednym a rozdawaniu innym jest rozbójniczo-pasożytniczy, nawet jeśli podmuruje się go tzw. sprawiedliwością społeczną. I tu tkwi według mnie sedno problemu: życzymy sobie, aby to nasi byli tymi Janosikami-rozbójnikami, zabierali i dzielili według naszych wyobrażeń, często mając nadzieję, że i nam przy tym coś skapnie. Tymczasem państwo powinno ograniczyć się do stanowienia stabilnego i spójnego prawa oraz skutecznego jego egzekwowania, czyli zapewnienia tradycyjnej sprawiedliwości.


Wt paź 31, 2006 10:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 30, 2006 20:45
Posty: 103
Post 
SweetChild napisał(a):
Tymczasem państwo powinno ograniczyć się do stanowienia stabilnego i spójnego prawa oraz skutecznego jego egzekwowania, czyli zapewnienia tradycyjnej sprawiedliwości.

Taaak! Ludzie rzeczywiscie interesujący się polityką w końcu zrozumieją, że największe znacznie ma przestrzeganie zasad (a nie troska o to "kto rządzi").
Tylko jak dojść do idealnego, sprawiedliwego państwa, od ustroju mafijno-pasożytniczego w którym jesteśmy?
Mamy demokrację. Sprawiedliwego państwa musiałaby chcieć WIĘKSZOŚĆ. A to chyba niemożliwe. Być może, za kilkadziesiąt lat lud zacznie domagać się odpartyjnienia państwa, ale państwo sprawiedliwe, które nie będzie służyło przestępcom to na razie utopia. Walczmy chociaż o minimum przyzwoitości (odpartyjnienie, czyli delikatne zmniejszenie roli mafii w naszym kraju).

_________________
Gambit to nie tylko szachy


Pn lis 06, 2006 18:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Szachista napisał(a):
Tylko jak dojść do idealnego, sprawiedliwego państwa, od ustroju mafijno-pasożytniczego w którym jesteśmy?
Mamy demokrację. Sprawiedliwego państwa musiałaby chcieć WIĘKSZOŚĆ. A to chyba niemożliwe.


Tu dochodzimy do kolejnego, fundamentalnego problemu: kto ma decydować o tym, co jest sprawiedliwe a co nie? Bo przecież te wizje idealnego, sprawiedliwego państwa znacznie się różnią, w zależności od perspektywy obserwatora. Dla jednych sprawiedliwe jest państwo liberalne, dla innych solidarne. To tak na wysokim pozimie abstrakcji, bo na poziomie konkretów jest jeszcze gorzej...


Wt lis 07, 2006 10:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL