| Autor |
Wiadomość |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
 POLACTWO?
W związku z jutrzejszym świętem, przyszła mi do głowy taka myśl:
No tak. W dzień taki jak Święto Niepodległości - taaak, dumnie jest być Polakiem.
Od razu - zgadza się, szkoda tylko że trudno jest na codzień o dumie z Polski i bycia Polakiem pamiętać.
Dlaczego Ano bo gdzie człowiek - polityka, prawo, warunki życia, podejście do ludzi - nie spojrzy, to szkoda gadać... Nie tylko człowiek dumny nie jest, co wręcz załamany.
Zgadzacie się
I co z tym fantem zrobić  To nie jest kwestia dobrej woli - ja chciałbym móc codziennie wstać i powiedzieć: "jestem dumny z tego, że jestem Polakiem" - tylko że życie pokazuje, że rzadko kiedy jest okazja...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt lis 10, 2006 22:38 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: POLACTWO?
ToMu napisał(a): Dlaczego  Ano bo gdzie człowiek - polityka, prawo, warunki życia, podejście do ludzi - nie spojrzy, to szkoda gadać... Nie tylko człowiek dumny nie jest, co wręcz załamany. [/b] Zgadzacie się I co z tym fantem zrobić  To nie jest kwestia dobrej woli - ja chciałbym móc codziennie wstać i powiedzieć: "jestem dumny z tego, że jestem Polakiem" - tylko że życie pokazuje, że rzadko kiedy jest okazja...
Ja sie z Toba w ogole nie zgadzam.
Warunki zycia - poza europa zachodnia i ameryka polnocna (+pojedyncze inne kraje) to mamy lepsze niz gdzie indziej na swiecie. To raczej polska mentalnoscia, ktora jak widze rowniez reprezentujesz, jest narzekanie. Nie wiem czy jestem dumny,ze jestem Polakiem,bo patriotyzm nigdy nie byl moja mocna strona,ale chce tu mieszkac,jest mi tu dobrze i nie wyobrazam sobie zycia gdzie indziej.
|
| Pt lis 10, 2006 22:48 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
A ja na codzień sie nie wstydze z bycia Polakiem. Jestem z tego dumny. I czuje sie patriotą. Gdy jestem za granicą nie ukrywam mojej tożsamości.
Zamiast ciągłego narzekania, jak to u nas jest źle, staram sie żyć tak, by dostrzegać jasne strony naszej rzeczywistości
|
| Pt lis 10, 2006 22:52 |
|
|
|
 |
|
IREK73
Dołączył(a): Śr paź 25, 2006 16:47 Posty: 31
|
kow31 napisał(a): To raczej polska mentalnoscia, ktora jak widze rowniez reprezentujesz, jest narzekanie. Nie wiem czy jestem dumny,ze jestem Polakiem,bo patriotyzm nigdy nie byl moja mocna strona,ale chce tu mieszkac,jest mi tu dobrze i nie wyobrazam sobie zycia gdzie indziej.
Dlaczego właściwie wszyscy polacy narzekają? może tacy jesteśmy i nic na to poradzimy a może nam to ktoś wmówił?.
A tak na marginesie to sam sobie odpowiedziałeś czy jesteś patriotą czy nie jesteś.
|
| Pt lis 10, 2006 23:27 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Heh.... Wyszło, że narzekam ciągle na to, jaki nasz kraj jest.
Nie zrozumieliśmy się.
Ja jestem dumny z tego, że jestem Polakkiem.
Tylko że szlag mnie trafia, co z tym krajem robią ci, którzy winni dbać o jego doboro, rozwój. O to mi chodzi.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| So lis 11, 2006 8:09 |
|
|
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Oczywiście, że się zgadzam ToMu- krew mnie zalewa jak tylko w wiadomościach mam "informacje z kraju".
Co można zrobić- anglia, francja, irlandia, włochy, niemcy czekają, wystarczy nauczyć się języka
Niestety nic innego praktycznie się nie zrobi- by trza było pełno rzeczy zmienić, a tak się dziwnie składa, że politycy obiecują wszystko, a jak dojdzie co do czego to wychodzi z tego nic, prawie nic, w każdym bądź razie o wiele mniej niż obiecali. Mamy w polsce ponad 600 km autostrad, których budowa zaczęła się, uwaga, w 1937 roku. Z czego 110 km wybudowali przed II wś na śląsku niemcy. To chyba najlepszy wizerunek tego, jak polska aktualnie wygląda. I coś się obawiam, że za szybko, jeśli wogóle to się nie zmieni.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| So lis 11, 2006 13:14 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
A. napisał(a): Co można zrobić- anglia, francja, irlandia, włochy, niemcy czekają, wystarczy nauczyć się języka
No tak...
Tylko że jest też świadomość - mimo krótkowzroczności rządzących - że Polska będzie potrzebowała wykształconych, zresztą nie tylko (również fachowców) ludzi. I to my nimi jesteśmy. I jak wszyscy wyjadą - to... 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| So lis 11, 2006 14:16 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
To może wreszcie rządzący obudzą się (z ręką w nocniku) i zobaczą, że albo coś zrobią, albo sami będą szukali pracy w Irlandii.
I wtedy może coś się wreszcie zrobi- i będzie można z radością wrócić do coraz lepszej polski(lekko romantyczne podejście- polska musi umrzeć, żeby odrodzić się silniejsza).
Albo polska zostanie państwem kłócących się polityków i ludzi, którzy są na tyle naiwni, żeby wierzyć w kiełbasy przedwyborcze(czyli np. legiony ojca dyrektora, złota polska młodzież wszechpolska(choć oni też w sumie wyjeżdżają)) i tak sobie będzie ten kraj egzystował jako "meksyk europy".
Albo polska ostatecznie upadnie i będą kolejne rozbiory- i wtedy też zapewne będzie można wrócić, bo całkiem możliwe, że żyło się będzie lepiej 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| So lis 11, 2006 14:31 |
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
A. napisał(a): T Albo polska ostatecznie upadnie i będą kolejne rozbiory- i wtedy też zapewne będzie można wrócić, bo całkiem możliwe, że żyło się będzie lepiej 
Marne pocieszenie- ale historia sie lubi powtarzac. Tylko nie wiem, czy do RP wroci ktos, kto ma np. kredyt na 40 lat na dom w Irlandii? A takich ludzi jest coraz wiecej- wyjechali aby zarobic troche pieniedzy z mysla ze w koncu wroca do kraju, pozniej sie okazalo, ze lepiej im sciagnac rodzine i ukladac sobie zycie w innym kraju.
Niekorzy w dalszym ciagu chowaja glowe w piasek, twierdzac, ze problem jest wyolbrzymiony- im proponuje wizyte na lotnisku, w czasie gdy odlatuje samolot tanich linii lotniczych. O ile dwa lata wczesniej byli to glownie turysci, rok pozniej przewaznie emigranci, tak dzisiaj w kazdym samolocie mozna spotkac matki z dziecmi ktora jada do mezow.
Bynajmniej nie na wizyte.
Nawiazujac jednak do tematu- wiekszosc z nich (emigrantow) nadal sie czuje Polakami- nie wstydza sie tego. Nie maja czego- tysiace ludzi zapracowalo na pozytywny wizerunek Polaka za granica- dla Irlandczyka, czy tez Anglika Polak oznacza dobrego pracownika. Fachowca, ktoremu zalezy na pracy i wykonuje ja dobrze. Wielokrotnie Polakom daje sie do wykonania skomplikowane zlecenia- za kazdym razem sa one wykonane szybciej i dokladniej niz przez rodzimych pracownikow. I prosze mi nie wspominac o magistrach na zmywaku- to stereotyp wylansowany przez TV.
Niestety czesto ci ludzie spotykaja sie z negatywnym nastawieniem samych...Polakow- tych ktorzy mieszkaja w Polsce
Niestety, zdarzaja sie ludzie, ktorzy o Polsce chca jak najszybciej zapomniec- robia wszystko aby uzyskac obywatelstwo innego kraju. Nie chca byc dluzej Polakami. Twierdza, ze to nie ich wina, ze sie urodzili w RP.
|
| So lis 11, 2006 15:45 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Akurat to nie jest stereotyp. Z autopsji znam przypadki:
-polski doktor zarabiający jako kelner w anglii
-polscy nauczyciele zbierający truskawki, czy co tam innego
-ludzie po studiach, ze znajomością kilku języków układający kafelki
To jest raczej norma, a nie stereotyp. Oczywiście, czasem uda się zająć czymś innym, ale nie oszukujmy się. Jedziemy tam zarabić, a nie odnosić sukcesy, a tak się dziwnie składa, że nawet ukladając kafelki zarobi się wiecej niż lekarz w polsce(5 funtów/godzine)
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| So lis 11, 2006 15:54 |
|
 |
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
A. napisał(a): To może wreszcie rządzący obudzą się (z ręką w nocniku) i zobaczą, że albo coś zrobią, albo sami będą szukali pracy w Irlandii.
Problem w tym, że oni uważają, że cały czas robią i to robią dobrze i skutecznie, wszystko idzie w dobrym kierunku. Tak jakby żyli w zupełnie innej rzeczywistości.
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
| So lis 11, 2006 18:50 |
|
 |
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
Zresztą tylko patrzeć, jak pojawią się tu głosy, że tylko obecnie rządzący są w stanie coś zrobić, że to najlepszy rząd od 1989 roku, że oni chcą, ale układ im przeszkadza i tak dalej i tak dalej...
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
| So lis 11, 2006 18:54 |
|
 |
|
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
No właśnie, a problem w tym, że układ jest jeden. I można nazwać go- politycy.
I będą żyli w tej innej rzeczywostości, dopóki co miesiąc będą dostawali X tys. zł diety za... no właśnie, za co? Jakoś nie imponuje mi czyiś przodek w wehrmachcie, szafa lesiaka nie robi na mnie najmniejszego wrażenia, a z poprzedniej kadencji- to choćby "taniec koparek" zorganizowany na otwarcie nowego odcinka autostrady o długości... 30 km:/
A każdy rząd będzie powtarzał, że jest najlepszym rządem od 1989. Ale jakoś dziwnie muszę powiedzieć- to też mnie nie obchodzi...
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
| So lis 11, 2006 21:49 |
|
 |
|
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
Jedyne co rzad probuje zrobic, to dobrac sie do kieszeni tych, ktorzy sa poza jego zasiegiem poprzez podwojne opodatkowanie.
Co do ludzi z wyzszym wyksztalceniem...przypominaja mi sie rozmaite postaci zwiazane z pracodawcami, ktore to kilka lat temu wszem i wobec glosily, ze praca jest, tylko ludzie sie nie umieja przekwalifikowac- jak widac umieja.
Osobiscie dziwie sie lekarzowi-kelnerowi (jego wybor) wiem, ze bez problemu (zakladajac, ze zna angielski) znalazlby prace w jednej z klinik. W wakacje odwiedzili nas studenci, ktorzy na roznoszonych przez siebie ulotkach podejmowali sie np. czyszczenia toalet, czy tez usuwania wszelkich zanieczyszczen z podlog- robili to z wlasnej woli, nic dziwnego, skoro za wysprzatanie duzego domu otrzymywali wynagrodzenie znacznie wieksze niz pensja minimalna w ich rodzimym kraju.
Chcialbym jednak zwrocic uwage na cos innego- jezeli firma poszukuje np. architekta to polski architekt, bez zadnych znajomosci i lapowek ma szanse znalezc w niej prace.
W mojej pracy czesto kontaktuje sie z roznymi ludzmi i bardzo czesto spotykam Polakow na kierowniczych stanowiskach. Z lekarzami tez nie ma problemu- ciezko znalezc szpital bez polskiego lekarza.
Zrobienie kariery jest mozliwe- trzeba tylko trafic do odpowiedniej firmy, lub ja zmienic. Ja tez przyjechalem tu zarobic- a w ciagu kilku miesiecy przenosili mnie coraz wyzej- teraz mam prace, o ktorej w RP moglbym conajwyzej pomarzyc. Kolega, ktory przyjechal tu, aby byc moim pomocnikiem, w tym momencie jest samodzielnym montazysta i ma pod soba kilku praktykantow. Dwoch innych Polakow, z ktorymi wczesniej pracowalem, w ciagu trzech miesiecy zostalo przesunietych z masowki na indywidualnych klientow- jest to duzy awans. Zona jednego z nich do niedawna pracowala jako przynies-wynies w jednym z bankow, teraz ma szkolenia po ktorych bedzie pomagac przy obsludze klientow, a po roku moze ich obslugiwac sama.
To tez sa przyklady z autopsji- duzo zalezy od tego, jakiej pracy sie szuka, a raczej (a moze przede wszystkim) od tego jaka uda sie znalezc.
Smutne jest to, ze w Polsce kazda ze wspomnianych osob byla nieudacznikiem (pracowalismy dla kogos, zamiast otwierac wlasne firmy) a tutaj? Metamorfoza?
A swoja droga... 5 funtow na godzine przy kafelkach? Oj, pogorszylo sie w UK 
|
| N lis 12, 2006 1:00 |
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: Smutne jest to, ze w Polsce kazda ze wspomnianych osob byla nieudacznikiem (pracowalismy dla kogos, zamiast otwierac wlasne firmy) a tutaj? Metamorfoza?
Cóż:
- przekopać się przez urzędy
- zapłacić choćby minimalny zus (niezależnie, czy jest z czego, czy nie)
- zarobić tyle, żeby utrzymać siebie i firmę...
Jeśli komuś się chce...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| N lis 12, 2006 9:00 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|