Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 25, 2025 19:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 O zamieszczaniu zdjęć na forum:> 
Autor Wiadomość
Post 
Jeżeli ktoś angazuje się w publiczne w wygłaszanie swoich opinii na dowolny temat, to istotnie nie ma to już dla niego znaczenia, czy na forum powiesi swoje zdjęcie, czy też nie.


N gru 03, 2006 13:24
Post 
No właśnie. Zaś w ograniczonym do mikroskali obszarze, każdy z nas jest osobą publiczną. Każdy z nas wybiera co innego. Ty PTR jesteś przykładem człowieka o niemal dwóch osobowościach. Można wyróżnić dwie kategorie Twoich znajomych ze świata realnego:
  1. Ci, co wiedzą, kto to jest PTRqwerty, wiedzą na jaką stronkę wejść i wiedzą, że mogą tam przeczytać Twoje posty;
  2. Ci, co nie wiedzą. Nie wiem, czy tak masz, ale podałeś przykład współpracowników, więc pójdę za nim. Tak więc są oni. Nie wiedzą, bo i po co mają wiedzieć? Chwalić się tym nie musisz przecież, ja też się nie chwale. Ale jakby przypadkiem weszli na forum.wiara.pl to w żaden sposób samodzielnie nie skojarzą PTRqwerty z własnym współpracownikiem.


Cóż, jest to zawsze jakaś polityka. Jest to Twój punkt widzenia, sprawa Twojej prywatności, tak więc nie mnie to oceniać. Może faktycznie jest łatwiej, bo czasem ktoś może mieć o coś pretensje. O poglądy itd. Tylko, że w moim przypadku nie gruchnie nagle wiadomość, że ten Crosis z forum.wiara.pl to nasz znajomy. Nie będzie nagłej bomby, bo większość ludzi, którzy mnie znają lekceważącym tonem powiedzą: "tak, przecież każdy to wiedział".

Zauważ też, PTR, że są tutaj ludzie, którzy znają Twoją tożsamość irl. Tak naprawdę, wiedząc, jak bardzo zależy Ci na tej prywatności, mogą postąpić z Tobą naprawdę niefajnie. Na przykład ja, wiedząc, jak się nazywasz, skąd jesteś mogę dość szybko zdobyć kilka innych informacji. Potem, mając je, mogę postawić Ci jakieś żądanie, mogę też po prostu Cię "ujawnić", jak pisał Stanisław Adam. Od razu przepraszam za negatywny wydźwięk tego sformułowania.

Różne sposoby, różne plusy i minusy. Ale cóż, takie jest życie.


Crosis


N gru 03, 2006 14:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
zauważ Crosiss jedno
otóż nie zawsze jest tak by "wszyscy" wiedzieli lub "wszyscy" nie wiedzieli
częśc osób może nie wiedzieć z twoich znajomych o tym, iż piszesz na katolickim forum
i to będzie dla nich... [powiedzmy] szok :P gdy się dowiedza

mi akurat nie zalezy na tym by robić sobie jakis image mojej osoby niezgodny z rzeczywistością
nie jestem osoba publiczn ą tak jak ty Crosis
jestem zwykłym robolem

z pewnością pomogłoby to osobie która jest znana w swoim srodowisku z innej strony wykreować cos nowego przy niewiedzy znajomych
... i badź co badź jest to pewna szansa na zmianę swojego ja lub szansa na schize :)

to, że akurat ty jesteś jaki jesteś [tak ci się wydaje] , cały czas będąc soba nie oznacza po prostu wcale także tego, że ktoś inny w twoim środowisku nie odbierze tego jako ukrywania się twojego np "przed światem"
bo "on" [lub ona] nie wiedział...
jasne jest, ze nikt z nas nie nosi plakietki na czole z nadrukiem
pisze na forum wiara.pl :razz:
jednak częściowo nawet podając swoje dane jestesmy niewidoczni dla wielu osób...
z tej prostej racji, że tu nie wchodzą...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N gru 03, 2006 17:06
Zobacz profil
Post 
To co opisujesz jest czymś w Twojej osobowości, czego na prawdę nie rozumiem. Współczesne społeczeństwo wytworzyło takie pojęcie jak "sfera prywatna", którą jednostka stara się chronić przed szerszą publicznością. Takiej sfery nie było np. w społecznościach pierwotnych; tak jak indywidualizmu. Do sfery prywatnej należą również najbardziej intymne poglądy tj. wyznawana religia, gdyż wiąże się ona z szeregiem osobistych przeżyć, osobistej interpretacji świata, itd. Jest to coś czym można się dzielić, natomiast wiąże się to zazwyczaj z koniecznością zaufania drugiej osobie.
Stąd też ja nie mam dwojakiej osobowości. Nie jest tak, że na forum mam jedną osobowość, a wśród ludzi inną. To co piszę wynika z dobrze pojętej ochrony sfery prywatnej, a nie z rozszczepienia osobowości.

Oczywiście własne poglądy można upublicznić i wtedy naturalnie prywatność zostaje zniszczona. Tak się dzieje np. z politykami. Nie zazdroszczę; zwłaszcza biorąc pod uwagę "poziom" debaty publicznej na tego rodzaju zagadnienia.

Co do tego, że np. Ty wiesz kim jestem, no to ja wiem, że Ty wiesz kim jestem. Sam Tobie o tym powiedziałem. Tzn. ja po prostu wiem, że nie upublicznisz moich danych personalnych. Nie dostrzegam tutaj problemu.

Żałuję zaś, że nie odnosisz się do moich argumentów o tym, że publikowanie takich danych niszczy klimat burzy mózgów anonimowych e-dyskusji, a także że ludzie dysponują prywatnością, której nie powinni się nierozważnie wyzbywać.

PS. Oczywiście, że w mikroskali każdy jest osobą publiczną; podobnie jak w makroskali każdy jest osobą prywatną. Ja jednak wolę używać pojęć tak, jak się ich powszechnie używa ;)


N gru 03, 2006 17:17
Post 
Mieszku, Ty zdaje sie znow nie rozumiesz istoty tego, co hipotetycznie opisalem - mi nikt nie powie, że coś ukrywałem. A to jest dla mnie istotne. Bo najcześciej ukrywanie faktu powoduje niezdrowa eskalacje negatywnych emocji w reakcji na ujawnienie rzeczonego faktu.


Crosis


N gru 03, 2006 17:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
to masz dziwnych przyjaciół Crosis
niezdrowa eskalacja?
moze przemocy?
obawiasz się tego, ze jak ukryjesz przed nimi coś to cie zniszczą?
to jest chore
jak dzieci... [i to te źle wychowane]

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N gru 03, 2006 17:26
Zobacz profil
Post 
Mieszczku, czy Ty potrafisz czytac? Czy ja mowie o dokladnie mojej sytuacji?

Po kolei:
- po pierwsze, mowilem o sytuacji hoipotetycznej,
- po drugie, nie o przyjaciolach, ale o wszystkich, ktorzy sie z Toba stykaja, wspolpracuja itd,
- po trzecie, zatajanie pewnych faktow w przypadku ich ujawnienia jest gorzej odbierane niz sam ten fakt. Jesli nie rozumiesz tego zdania, znajdz kogos, kto Ci go przetlumaczy,
- po czwarte, nie zniszcza, a zerwa kontakt, obraza sie, jesli pojecie "niezdrowa eskalacja emocji" kojarzy Ci sie tylko z przemoca, to gratuluje,
- po piate, juz Ci kiedys pisalem, ze pisze posty ogolne, natomaist Twoje uporczywe przypinanie Twoich wlasnych wyssanych z palca i wynikajacych z niezrozumienia slowa pisanego teorii do czyjegokolwiek zycia osobistego jest po prostu nie na miejscu.


Naucz sie czytac ze zrozumieniem.


Crosis


N gru 03, 2006 18:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
PTRqwerty napisał(a):

[color=indigo]Ty to tak ujęłaś. Napisałaś, że się nie wstydzisz swoich poglądów i zasugerowałaś, że skoro ja nie wstawię swego zdjęcia, to się pewnie swoich poglądów wstydzę. Zdaję sobie sprawę, że można nie jedno napisać za szybko lub nie przemyśleć. Natomiast co mogą zrobić Twoi rozmówcy? Mogą w istocie się jedynie odnieść do tego co napisałaś. Ja się oczywiście mogę domyślać o co mogło Tobie chodzić... Ale nie będziemy przecież dyskutować w ten sposób, że wszyscy na około będą się domyślać co chcieli powiedzieć wszyscy na około.


Kasiulka napisał(a):
Tak na marginesie... Ktos znajomy na forum jest i mnie rozpoznal??

[color=indigo]Myślę, że nie ma takiej osoby. Natomiast jeśli ktoś dobrze umieści swoje zdjęcie w internecie, to będzie ono tu wisiało przez długie lata. W gruncie rzeczy nie możesz przewidzieć jakie będą tego konsekwencje w dalszej przyszłości. I nikt normalny nie jest gotowy na to, by udostępnić wszystkim wszystko o sobie. Znaczy... ja to odbieram raczej jako jakąś formę ekshibicjonizmu, a nie jako odwagę cywiliną. Odwaga cywilna ma jakiś cel. Jaki jest cel podania siebie na talerzu?
Na innych forach dyskusyjnych, gdzie się rozmawia o piwie lub o programowaniu, można sobie spokojnie podać swoje zdjęcie. Ale nie tu...



Przepraszam, jeąli odebrałeś to jako swoisty atak na Twoją osobę. Jak widać, było to pytanie. Jedna z wielu możliwości.

Nadal nie rozumiem, dlaczego pokazanie tego jak sie wygląda miałoby być podaniem siebie na talerzu.
Popieram Crosisa w pytaniu: "Czym to forum różni się od innych?" Dlaczego na innych forach, jak to ująłeś "o piwie lub o programowaniu", nie ma nic niebezpiecznego w zamieszczaniu swoich zdjęć a tutaj wrecz przeciwnie?

Zgadzam się z tym, ze każdy ma swoją sferę prywatności. Ale dla mnie pokazanie tego jak wyglądam, nie przekracza granic tej prywatności. Moje opinie i swiatopogląd wyrażam często " w realu", kiedy ludzie mnie widzą. gdyby to, że ktoś wie jak wyglądam i utożsamia mnie z moimi poglądami mi przeszkadzało nie mogłabym chyba z nikim o niczym rozmawiać.

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


N gru 03, 2006 19:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01
Posty: 490
Post 
Zapomniałam odnieść się do tego :) :

PTRqwerty napisał(a):
.

Oczywiście własne poglądy można upublicznić i wtedy naturalnie prywatność zostaje zniszczona. Tak się dzieje np. z politykami. Nie zazdroszczę; zwłaszcza biorąc pod uwagę "poziom" debaty publicznej na tego rodzaju zagadnienia.


Żałuję zaś, że nie odnosisz się do moich argumentów o tym, że publikowanie takich danych niszczy klimat burzy mózgów anonimowych e-dyskusji, a także że ludzie dysponują prywatnością, której nie powinni się nierozważnie wyzbywać.



Znowu nie rozumiem... Dlaczego upublicznienie poglądów miałoby niszczyć naszą prywatność? I dlaczego ujawnienie danych miałoby niszczyć "burzę mózgów"??

_________________
"- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."


N gru 03, 2006 19:45
Zobacz profil
Post 
Juz widze jak znajomi z pracy (lub inni) buszuja po stronach wiary :D

Cytuj:
I nikt normalny nie jest gotowy na to, by udostępnić wszystkim wszystko o sobie.


Wszystkim ? Juz sie boje o czym Ty tutaj piszesz ;-) A tak na powaznie nie przesadzaj. PTRqwerty nie masz czasem fobii na tym punkcie? Nie da sie za bardzo jak tych wiadomosci wykorzystac. Na tym forum wypowiadamy sie, jak wiadomo, glownie na temat religijne. PTR - piszesz teraz jak zwykly zjadacz chleba. "Chodzi sie" do kosciola, "jezdzi sie" na pielgrzymki, ale w sytuacji gdy do glosu dochodzi "prywatne ja" juz masz obiekcje. W koncu broni sie wiary przed probami zamkniecia jej w "zakrystii", a wiec w obszarze symbolizujacym prywatnosc. Czy na tym nie polega wlasnie slabosc? Wg mnie owszem - i to duza. Tej slabosci akurat o dziwo nie bylo w parszywym komunizmie, gdzie wiara miala na stale pozostac sprawa prywatna czlowieka. Tam im bardziej probowano zepchnac religie w sprawe prywatna tym bardziej przemieniala sie ona w sprawe publiczna. O dziwo ma klopoty ze znalezieniem wlasciwego miejsca w demokracji.


N gru 03, 2006 20:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
najpierw piszesz:
Crosis
Cytuj:
Bo najcześciej ukrywanie faktu powoduje niezdrowa eskalacje negatywnych emocji w reakcji na ujawnienie rzeczonego faktu.

a potem:
Crosis
Cytuj:
Naucz sie czytac ze zrozumieniem.


albo mi się wydaje, albo z góry założyłeś hipotetycznie, że wytkniesz mi moje niezrozumienie
niestety masz pecha, zrozumiałem twoje hiperwynurzenia
a tak wogóle to udowodnij mi to, że ich niezrozumiałem a nie obrzucaj błotem

twoja arogancja dyktuje ci uwłaczanie innym i to zaplanowane z góry...
jeśli nie chcesz mnie czytać to po prostu wpisz w linuksie kill... albo exit...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N gru 03, 2006 20:42
Zobacz profil
Post 
Kasiulka=) - ja przyznam Ci się, ze tez nie rozumiem.
Ja to jestem ja - i te same poglądy mam w realu co w necie.
Co do zamieszczania zdjęć, to rozumiem , że może być 100 powodów dla których nie chce się ich zamieszczać.(np mozna być niefotogenicznym ;) )
Zresztą z tego co wiem, wiele osób się tutaj zna nie tylko z sieci, i wcale im to nie przeszkadza w wygłaszaniu swoich poglądów na forum.
Gdyby ktoś chciał mnie rozpoznać ( choć jak w przypadku Crosisa żadnej bomby nie będzie) to myślę, że rozpoznać kogoś mozna nie tylko po zdjęciu - ale własnie po stylu wypowiedzi i po tym co pisze. No chyba że to dla kogoś dwa rózne światy: net i real. I w każdym z nich jest inny.
Pozdrawiam:)


N gru 03, 2006 20:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37
Posty: 589
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Do sfery prywatnej należą również najbardziej intymne poglądy tj. wyznawana religia, gdyż wiąże się ona z szeregiem osobistych przeżyć, osobistej interpretacji świata, itd.


Z jednego z wywiadów z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim:
"Zwolennicy świata bez Boga twierdzą, że religia może być co najwyżej sprawą prywatną człowieka. To bzdura wierutna! Religia nigdy i nigdzie nie była i nie może być sprawą prywatną. Religia jest zawsze sprawą osobistą człowieka.

To znaczy, że z chwil, kiedy dokonam tego osobistego wyboru, mam obowiązek wyznawania Boga całym swoim życiem"


Chrześcijaninem jesteś tylko w internecie? tylko pod nickiem PTR?

Nie jesteśmy w arabii saudyjskiej, nikt tutaj nie zabija za uczestnictwo w forum chrześcijańskim. Czego więc się boisz? że ktoś w pracy się krzywo zaśmieje?

Anonimowość oznacza ciągłe uciekanie. Bo w końcu zapomnisz się, lub ktoś ze znajomych się zapomni - i prędzej czy później osoba "niepowołana" pozna Twojego nicka. I wtedy nowy nick, nowe forum, nowy blog, nowa tożsamość.


Pn gru 04, 2006 9:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28
Posty: 1652
Post 
Cytuj:
Ostroznie z fotkami, bo Stanisław Adam czyha aby wybrac miss forum...


Po tym stwierdzeniu padłam na zawał :D :rotfl2:


Pn gru 04, 2006 13:23
Zobacz profil WWW
Post 
Vroobelku to co zacytowałeś nie rozwiązuje wcale tego problemu. To, że chrześcijanin ma dawać świadectwo swym życiem, nie oznacza, że nie ma sfery prywatnej, a to, że religia nie może być zepchnięta wyłącznie do sfery prywatnej, nie oznacza, że nie wiąże się z najintymniejszymi przeżyciami, które co najwyżej mogą zostać komuś przekazane w formie świadectwa.
Tym się różni uprawianie polityki od dawania chrześcijańskiego świadectwa, że po pierwsze dawanie świadectwa wiąże się po pierwsze z dawaniem świadectwa swym życiem, a nie po prostu zwykłe uprawianie dyskusyj logicznych. Jeżeli dawanie świadectwa zrozumieny w ten sposób, że najważniejsze będzie przekonać argumentami wszystkich na około, to być może będziemy sprawnie dyskutować, ale bardzo szybko wpadniemy w postawę faryzejską.
Z tego co pisałem absolutnie nie wynika, że jestem chrześcijaninem tylko w internecie. Ale nie upadłem na głowę i nie uważam zamieszczenia swojego zdjęcia w internecie, za jakąś akcję ewangelizacyjną. Ty tak de facto widać uważasz. Zapewniam Cię, że nie nawróciłbyś się bardzo od widoku mojej twarzy. Podanie w taki sposób swoich danych personalnych, uważam natomiast za skrajną, prostoduszną naiwność.


Pn gru 04, 2006 15:45
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL