Gdyby przyjąć rozumowanie co niektórych użytkowników za właściwe, to wychodzi na to, że przytulenie bliskiej nam osoby jest grzechem - to też jest zaspokajanie jakiejś potrzeby, często o tle erotycznym.

Sama miłość jest grzeszna - toż to przecież egoizm i wyciąganie zaspokajanie potrzeb! Tak - niemal każdy pragnie miłości i tę potrzebę w jakiś sposób zaspokaja.

Tak przyglądam sie tej dyskusji na temat, który mnie interesuje. W mojej głowie rodzi sie pytanie do tych, którzy całowanie czy nawet przytulenie traktują jako grzech. Dlaczego jest to wg. Was grzechem oraz jaki jest to grzech (chodzi mi o jego wagę) czy jest to grzech cięzki? Pytam o to gdyż poniekąd ten problem dotyczy także mnie. słyszałem na ten temat bardzo wiele opini, które różniły się od siebie. Były to opinie ludzi świeckich jak także księży lub oparte na czasopismach typu "Miłujcie Sie". Czekam na odpowiedź z niecierpliwością