i jeszcze jedno: odczep się od Soboru ponieważ dzięki niemu w końcu wiara w kościele została połączona z życiem codziennym, dzięki niemu w końcu wiadomo co się dzieje w czasie Mszy św. i wcale nie zniół piekła więc najpier się dowiedz wszystkiego a nie wygaduj głupot po jednostronnym zapozaniu się z czymś.

sobur watykanski 2=sabat antychrzescijanski i antykatolicki -tu zdania nie zmienie .Byl to atak sil satanistyczno-semicko-masonskich na katolicyzm -jest wielu ludzi ktuzy sobie z tego zdaja sprawe,wiec nie zmienie zdania w tej kwestii....Natomiast co do zbawienia w wieze-nadal podtrzymuje swoje zdanie-zbawia cie bog w kturego wiezysz a nie uczynki -bo ludzie sa tacy sami niezaleznie od religi ktura wyznaja-a to wiara i bog cie zbawiaja.Konkretnie -wlasciwa wiara prawdziwa wiara prawdziwy bog -jezus chrystus a nie jakis bozek balwan.W tym tkwi kwintesencja slowa wiara i religia -bez tego nie byloby sensu byc katolikiem-wystarczyloby byc dobrym czlowiekiem by byc zbawionym.Tak mysla masoni kturzy chca zniszczyc wszystkie religie -opowiadaja dyrdymaly o milosci blizniego rownosci wolnosci braterstwie (skad my to znamy?-towarzysz lenin sie klania i robespierre...)-ze wystarczy byc dobrym czlowiekiem .I ci sami masoni chca puzniej po likwidacji religi postawic czlowieka w miejsce boga-na razie idzie im to super -maja swoich kardynalow w watykanie -to 5 kolumna antychrysta....Z kturych wiekszosc jest wiadomej nacji...-zawsze przeciwnej chrystusowi-to oni dziwnym zbiegiem okolicznosci sa "liberalizatorami chrzescijanstwa" i chetnymi do wszelkich nowinek wolnosciowych w chrzescijanstwie -to nie zbieg okolicznosci .....wiec dalej mowie i uwazam -to wiara zbawia bo bog moze wszystko -to wybor prawdy chrystusa a nie innego bozka falszywego jest zbawieniem....

Bóg zbawia ale nie tylko dlatego, że wierzysz, w końcu to w Ewangelii pisze, że "wiara bez uczynków martwa jest", zresztą nawet rozumując "na chłopski rozum" można dojść do tego, że oprócz wiary liczą się uczynki: jak kogoś lubisz to mu pomagasz a więc jak pomagasz bliżniemu to tak jakbyś pomógł Bogu. Poza tym pisze w Ewangelii wg św. Mateusza więc jak widzisz nie można oddzielać wiary od uczynków.

podważasz słowa Jezusa, że mamy miłować bliźniego swego jak siebie samego, nawet nieprzyjaciół i to, że mamy stać się sługami innych (Ostatnia Wieczerza, Ewangelia wg św.Jana)

uczynek nazywasz bożkiem?

ok. czyli, że skoro jako pierwszego w życiu zobaczyłam czarnego konia oznacza to, że wszystkie konie są czarne a to, że potem widziałam innej maści konie to już sprawa szatana, jasne.

Dziwię się twojemu antykatolickiemu podejściu. Tak otwarcie atakować Kościół i kwestionować jego nauczanie i to do tego w kwestiach wiary? Protestanci czekają z otwartymi ramionami

A wiele ludzi uważa, że Jezus nie jest Bogiem, że świat stworzyły ufoludki, że świnie latają.

Czy to sprawia, że tak jest Nie.

ToMu wiesz jak niesamowicie, absurdalnie i fantastycznie ironiczna jest ta wypowiedz z punktu widzenia ateisty?

Dokładnie.
A jaka pewność siebie i jakie porównania.
Skoro świnie nie latają to i Jezus musi być bogiem
Dobre podparcie wiary.

To było pierwsze z brzegu zestawienie - świnie nie latają, w ufoludki nie wierzę.

Czytaj uwaznie PISMO SW,i modl sie a sie dowiesz,polecam ci rowniez ks POKOJ Z BOGIEM oraz link http://www.objawienia.pl/anna/anna/bw-01

Zbawienie daje jedynie wiara żywa - poparta uczynkami

Same uczynki bez Wiary nic nie dają i sama Wiara bez Uczynków (czyt - zachowanie prawa) tak samo

Ten napis polecam szczegolnie Protestantom aby wywiesili sobiie na lodowce,pralce,komputerze, -

A więc Bóg jest tak próżny, że jeśli Go nie wyznaję, to nie obchodzi Go, jakim człowiekiem jestem, nie zostanę zbawiony? Mógłbym wypełniać co do joty wszystkie przykazania, oprócz "Nie będziesz miał bogów cudzych" i "Będziesz dzień święty święcił", ale to będzie dla tego Boga za mało, nie zasłużę na Jego łaskę?

Duch Święty uzdalnia każdego, by doszedł do zbawienia w Imię Chrystusa. Poza tym Na Soborze Watykańskim II jest jasno powiedziane jak wyglądają "kręgi zbawienia".
Pozwólmy Bogu, by robił Swoje... On nie pozwoli na żadną niesprawiedliwość, bo On sam jest Sprawiedliwy. W Nim zbawienie przez Jezusa...

W Bogu zbawienie a nam słuchanie Kościoła naszej Matki...

@Zocha:
napisałaś:
"Poza tym Na Soborze Watykańskim II jest jasno powiedziane jak wyglądają <kręgi zbawienia>."
To w końcu kto Was zbawi? Chrystus/ Bóg, czy wierzycie (łudzicie się), że zostaniecie zbawieni w jakiś cudowny i boski sposób (którego właściwie nie da się jakiś opisać, chyba, że używa się specyficznego dla Was- wierzących języka, którego nawet sami, mam chwilami wrażenie, nie rozumiecie), bo tak powiedzieli śmiertelni, mali i śmieszni chwilami ludzie na II Soborze Watykańskim?

Gdyby to wszystko było takie proste to każdy powiedziałby wierzę i byloby zalatwione. Nawet BiC Mac . Sprawa jest głebsza i bardziej skomplikowana. Jezus nie przyszedł na ziemie i nie zmarł po 3 dniach ale żył lat ponad 30 i pokazał nam także jak życ. Nie założył żadnej religii ani nie powiedział że Rzymianie są be i będa mieli przechlapane a Żydzi cacy.
I tak jak Bic Macowi nikt nie może odbierac dotarcia do prawdy (jaka by dla niego nie była ostatecznie) tak i każdemu cokolwiek by nie czynił nikt nie zabiera mozliwości do swojego sposobu życia i wzięcia pełnej odpowiedzialności za to jak je przeżył. Obojętnie czy liczy się z jakimś przyszłym rozliczaniem jego życie czy nie no i z nagrodą lub kara również. Skoro taki Bic Mac nie wierzy a jednak wg jakichś zasad żyje i ich broni to tym bardziej nalezy docenić tez to że bez wiary ku czemuś dązy. A może to jest ta wiara własnie to dażenie ? Bóg dając przykazanie bysmy jego miłowali najsilniej a bliźnich jak siebie samych nie zwraca tu uwagi na swoją super boskość a na zwykła hierarchię. On Bóg i nalezy się mu cześc boska-najwyższa. My ludzie jako równi obywatele bez względu na to czy ktoś wierzy czy nie. Gdyby chciał byśmy byli zapatrzeni ślepo w Niego to powiedziałby siedźcie całe życie w kaplicy i módlcie się. Nie on mówi idźcie na świat i nauczajcie czyli dajcie przykład. Tam jest ciężkie hard życie tam pokażcie na co was stac.
Mozesz bys po nie wiem jakim Soborze i nic to nie pomoże. Geniusz polega na tym żeśmy wszyscy równi. A nawet jest inaczej im niżej ktoś siedzi tym prościej mu dojśc do prawdy (celnik na drzewie, nierządnica). Wąskie zapatrzenie tylko w zmartwychwstanie i zbawienie (pachnie mi to odnową) to tak jakby jadąc samochodem skupiać się tylko na celu nie zwracając uwagi na to co mija się po drodze. na te historię trzeba logicznie patrzeć w jej całokształcie po to otrzymaliśmy rozum. Jaki ma sens nakłanianie wszystkich ludzie wierzmy wszyscy tylko w zmartwychwstanie Jezusa bo to jedyna prawda. Może sie okazać że sprawiedliwe życie prostego człowieka nie znającego wiary jest więcej warte i więcej dobra otoczeniu przynosi. To trochę samolubne znac prawdę i dbać o zbawienie własnego tyłka a innych zostawić na pastwe losu. Tak żesmy sie nie umawiali...