Malteizm to pogląd, że Bóg jest z natury nieprzyjazny, złośliwy, kłamliwy i w ogóle zły jak sto diabłów. Tak sobie myślę, że właściwie dlaczego by nie? Skąd pewność, że Bóg nas nie oszukuje, że np. chce naszego dobra podczas gdy tak naprawdę prowadzi nas do zła? Wystarczy zdać sobie sprawę z ostatecznej bezowocowności każdego ludziego działania. Przecież cokolwiek byśmy nie uczynili, cokolwiek by się nam udało, cokolwiek uznalibyśmy za sukces życia, to i tak zawsze w końcu okaże się, że leżymy w łóżku umierając na raka, że ktoś zbiera nasze poćwiartowane ciało z chodnika, że trzeba będzie nam spędzić 20 lat w więzieniu, albo że czekamy na koniec, opuszczeni i samotni w domu starców. Czy śmierć nie jest dowodem na to, że w życiu ostatecznie nic się nie udaje? A jeśli tak, to czy nie jest dowodem na Boga złośliwca?

Poczytaj sobie w Księdze Rodzaju o grzechu pierworodnym i o jego skutkach dla ludzi i całego stworzenia.

Tylko że to bóg jest stwórcą wszystkiego i to w dodatku wszechwiedzącym jak twierdzą niektórzy. Jest zatem świadomym , bo wszechwiedzącym twórcą szatana , człowieka i pośrednio jego grzechu pierworodnego.

Dla mnie to zdecydowanie za słaby argument, aby przyjąć tak ponurą hipotezę. Przy tej wizji ateizm to Dobra Nowina

Po owocach się poznaje. Skoro czyny Boga, obliczone są na długi czas, ale my w perspektywy czasu widzimy pewną całość i widzimy że Bóg słowa dotrzymał to czy jest kłamcą? Żydzi dostali ziemie obiecaną, czy nie? Kot buntował się przeciw Bogu i kto Żydom wybaczał? Czy Bóg jest kłamcą, jest zły, skoro dopełnia zobowiązań, nawet jeśli inni ich nie dopełniają i jest litościwy?
Czy każdy człowiek na końcu życia, powie że wszystko było nieudane i umiera w cierpieniach? Oczywiście że nie, zatem na co miał to być dowód?

Dziś męczymy się, staramy, zabiegamy o szczęście własne, bliskich i całego świata, który ... jest skazany na zagładę. Za 5 miliardów lat słońce się wypali a następnie pochłonie ziemię i inne planety układu. Za miliardy miliardów lat wszechświat rozpuści się stając się super rzadką zupą z jednym atomem na 100 do 99-tej metrów kwadratowych. W końcu nawet i ten atom rozleci się na jeszcze mniejsze części składowe. Zostanie tylko ciemność, pustka, próżnia, nicość, nic. Po człowieku i jego działalności już od eonów nie będzie żadnego śladu. Przestaną istnieć dzieła sztuki, piękne kobiety, dowcipni mężczyźni, interesujące książki, wyprawy turystyczne, dobre jedzenie, zabawy na weselach. Wszystko przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie, bo niczego nie będzie.
Po co istnieje piękna łąka, skoro jej przeznaczeniem jest absolutna zagłada, totalna anihilacja? Dlaczego dobry Bóg nie stworzył świata trwałego, bez działania tarcia i grawitacji? Może więc jednak on wcale nie jest taki dobry ... [/img][/url]

Mając na uwadze to co wiemy na pewno o Bogu i jego celach czyli nic obydwie wersje (chrześcijańską i malteizką) można uznać za równie prawdopodobne bo niby skąd mamy pewność, że taka istota będzie z nami szczera ?
Jeśli przypisujemy jej takie ludzkie uczucia jak miłość to czemu nie np.złośliwość?
Nie wiemy dlaczego coś stworzył, dlaczego nas stworzył gdyby chciał tylko naszego szczęścia stworzyłby nas na podobieństwo aniołów do życia w niebie tu na ziemi jesteśmy narażeni na pokusy, śmierć i cierpienie to co stworzymy obróci się w nicość nie ważne czy dusza jest nieśmiertelna sztuka nie jest.
Można dojść do wniosku, że stworzył nas by patrzeć na nasze cierpienie, zagubienie, niepewność może jesteśmy dla niego rodzajem zabawek, dostarczamy mu rozrywki czy czegoś innego nieznanego nam...

Bóg nawet jeśli istnieje nie musi być koniecznie istotą za jaką się podaje ostatecznie cuda jakich miał dokonać nie wymagają nieograniczonej mocy a i stworzenie wszechświata też by jej raczej nie wymagało pomijając fakt, że wcale nie musiał tego wszechświata stwarzać.Może być formą pasorzyta żerującego na naszej religijności, może dopasował się tylko do naszych wyobrażeń, pragnień by zyskać nasze oddanie jest wiele możliwości...

Nie wypisuj bajek. Bóg nie stworzył szatana, gdyż szatan to upadły anioł, posiadający wolną wolę, który sprzeciwił się Bogu. Tak samo Bóg nie jest winny grzechu pierworodnego, ale pierwsi ludzie, którym niczego nie brakowało, cieszyli się bliskością Boga, a mimo to - za namową szatana - wystąpili przeciw Bogu.

No to nie rozumiem z kąd się wzioł szatan ?
No i nie rozumiem czy bóg wiedział że szatan "upadnie" ?

Aniołom Bóg dał wolną wolę, tak samo ludziom. Anioł Lucyfer wybrał sprzeciw wobec Boga, tak samo i pierwsi ludzie. Bóg jest wszechwiedzący, ale szanuje wolną wolę. Poza tym Bóg udziela człowiekowi swej miłości (chodzi o łaskę Bożą), aby łatwiej mógł wybierać dobro. Zachęcam cię do lektury Katechizmu Kościoła Katolickiego. Znajdziesz tam wyjaśnienia dotyczące upadłych aniołów oraz grzechu pierworodnego.

Wolność woli np mordercy ogranicza wolnośc woli mordowanego ,którego wolą jest żyć. Czemu wolność woli mordercy jest ważniejsza od wolności woli jego ofiary? Czemu Bóg zezwala na mordowanie o ograniczanie wolności tego ktory chce dobrze?

A kto stworzył mózg szatana (czy cokolwiek anioły urzywają do myślenia),kto szatana wychował bo chyba nie pojawił się od tak w pełni ukształtowany w tym wypadku Bóg był jego ojcem w pełni naszego rozumienia tego słowa znaczeniu a nawet bardziej bo stworzył go zupełnie samodzielnie i w pełni panował nad całym procesem więc co mogło pujść nie tak?Czy Bóg nie przyłożył się do swojej roli, czyżby zrobił to umyślnie?

Skąd wiesz, że zezwala?

Zacznij, chłopie, czytać Pismo święte, a także Katechizm Kościoła Katolickiego. Trudno tutaj zamieszczać całe wykłady czy rozdziały książek

wystarczy streszczenie...