Może nie do końca myślimy tak samo
Nie sąto miejsca fizyczne. Trudno powiedzieć, czy to miejsca w psychice.
Kościół określa to jako stany

Phi, pan Dante Alghieri zrobił to lepiej

Błędne jest Twoje rozumowanie..
Religia katolicka wcale nie wie jakie panują warunki w piekle, czyścu i niebie.
To jest tak mój Drogi Aztecu, jakby zapytać się męża: Czy zdradza Cię Twoja żona? Odpowie: Nie, nie zdradza mnie, ależ skąd.
I oczywiście on tego nigdy nie bedzie wiedzial do konca,bo jest to niemozliwe do zbadania, po prostu w to wierzy.
Nie może być tutaj mowy a żadnej czystej wiedzy, bo Boga nikt nigdy oczami swoimi ludzkimi, materialnymi nie widział (podobnie pieklo itp.), o czym jest także mowa w Piśmie Św.
Wiara katolicka jest prawdziwa, jeśli chcesz sie przekonac dlaczego to zapytaj, moze ci rozjasnie.

Książki jeszcze nie czytałem, jedynie pierwszy rozdział.
O Jej Prawdziwości świadczyć może fakt, że Boskie dzieła wychwalają Boga (patrz dedykacja i przedmowa).
Zarzut nieprawdziwości pod kątem chęci zysku autora... zobaczcie jak sami jestescie naiwni. Nic za nią nie zapłaciłem a mogę ją czytać. Czy to jest zysk autora, się zastanówcie.. "Głodny zawsze pomyśli o chlebie"
I nie miejcie do wszystkich książek mylnego uprzedzenia, że została napisana z chęcią zysku, bo to jest tak samo jakbyście nigdy nie kupili mleka, bo z góry wiadomo, że jest zepsute.[/b]

I nie są to miejsca w psychice, ani stany, tylko miejsca obecne w innym wymiarze (wymiarach).
Nawet ułomy ludzki umysł doszedł do tego że istnieje czwarty wymiar (tworzą wspólnie czasoprzestrzen) i dowiódł doświadczalnie. Nawet opierając sie na teorii strun (dokładnej nazwy nie znam, ale zajmuje sie tym fizyka;)) ma podstawy do twierdzenia, że może istnieć nawet do kilku wymiarów (słyszałem o ośmiu).
Bóg nigdy nam tego nie pozwoli odkryć, bo wtedy nie byłaby to wiara, lecz czysta wiedza.

Swietne

W takim razie napiszę bajkę o Kubusiu Puchatku, zadedykuję ją Bogu, a w przedmowie wpisze jakiś Psalm . Wtedy ludzie zaczną wierzyć w to, że Kubuś Puchatek jest zbawionym chrześcijaninem, który powinien zostać świętym - Santo Subito.
Jeżeli to jest jedynym kryterium jakim się kierujesz, to proszę byś się kierował w inną stronę bo możesz zrobić BACH.

To co napisała ta amerykanka to wyraźny objaw psychicznej choroby. Ta kobieta powinna się jak najszybciej zacząć leczyć

Na jakiej podstawie uważasz, że niebo i piekło istnieją w innym wymiarze? Czy biblia wspomina o innym wymiarze ? Z tego co pamiętam to takie słownictwo jak wymiary, czasoprzestrzen nie występują w biblii. Jakim słowem zastępuje słowo wymiar ?


Nie doszedł. Wymyślił go.
Podaj mi podstawę, do twierdzenia że może istnieć czwarty wymiar.
Podaj mi przyczynę, na której podstawie mógłbym stwierdzić, że istnieje czwarty wymiar.


O, to ciekawe... Nic nie słyszałem.
W jaki więc sposób człowiek dowiódł doświadczalnie istnienie czwartego wymiaru ? Jakie to było doświadczenie ?


Dlaczego więc bóg nie chce abyśmy posiadali wiedzę ?

A skoro mowa o innych wymiarach. To skoro istnieje czwarty i piąty wymiar, a my jesteśmy w trzecim. To zapewne musi istnieć wymiar pierwszy i drugi. Skoro bóg z czwartego czy innego wymiaru może wnikać i kontrolować bezpośrednio nasz wymiar, to zapewne my bez problemu możemy kontrolować wymiar drugi i pierwszy.
Proszę więc podaj mi przykłady pierwszego i drugiego wymiaru. Gdzie mogę je zaobserwować ?

[quote=Aztec]Na jakiej podstawie uważasz, że niebo i piekło istnieją w innym wymiarze? Czy biblia wspomina o innym wymiarze ? Z tego co pamiętam to takie słownictwo jak wymiary, czasoprzestrzen nie występują w biblii. Jakim słowem zastępuje słowo wymiar ? Smile [/quote]

W Biblii Chrystus kilkakrotnie mówi, że jego Królestwo "jest nie z tego świata".

[quote=Aztec]A skoro mowa o innych wymiarach. To skoro istnieje czwarty i piąty wymiar, a my jesteśmy w trzecim. To zapewne musi istnieć wymiar pierwszy i drugi. Skoro bóg z czwartego czy innego wymiaru może wnikać i kontrolować bezpośrednio nasz wymiar, to zapewne my bez problemu możemy kontrolować wymiar drugi i pierwszy.
Proszę więc podaj mi przykłady pierwszego i drugiego wymiaru. Gdzie mogę je zaobserwować ?[/quote]

Mało interesujesz się fizyką, prawda? Wymiar zerowy to punkt. Pojedynczy punkt, nie posiadający rozmiaru. Wymiar pierwszy to obiekt posiadający jedynie długość więc w sumie go nawet nie zobaczymy bo nie ma grubości. Wymiar drugi to miejsce gdzie obiekty mogą być długie i szerokie ale nie ma głębi, która to jest właściwścią trzeciego wymiaru (3d). Wymiar czwarty to czas. mamy możliwość poruszania się w trzecim wymiarze, możemy rysować sobie i tworzyć obiekty dwuwymiarowe ale w czasie poruszamy się w jednostajnym jak na razie tempie i nie mamy na to wpływu.

Kto zresztą powiedział, że jeśli Bóg umiałby kontrolować nasz wymiar to znaczy, że my kontrolujemy te niższe. To nie ma sensu.

Aha, Bóg nie pochodzi z żadnego wymiaru. Bóg jest poza fizyką wszelką więc nie tyczy się go to. Ewentualnie on jest wymiarami, może 11 wymiarem. Dla lepszego zrozumienia wymiarów itd.:
http://www.tenthdimension.com/flash2.php

Kilknąć w obracające się liczby z prawej. Moderatorwó prosiłbym o zrobienie czegoś z moimi cytatami.

No właśnie, czyli pierwszy i drugi wymiar nie istnieją. Dlaczego miałby istnieć wymiar czwarty ?. Nie możemy nigdzie zaobserwować istot, ani przedmiotów z wymiaru pierwszego i drugiego. A kwadrat narysowany na papierze jest tak naprawdę w wymiarze trzecim, bo składa się z tuszu, który składa się z atomów, które są trójwymiarowe.
Nie ma nigdzie pierwszego i drugiego wymiaru, nie ma więc podstaw do stwierdzenia, że istnieje wymiar czwarty i wyższe.
No chyba, że założymy, że te wymiary istnieją w naszej świadomości, to się zgodzę !.
We wszystkich książkach o wymiarach udowadnia się, że istota z wyższego wymiaru "ma jak na dłoni" wymiary niższe, może w nie ingerować itp. Jak więć człowiek może ingerować w 1 i 2 wymiar, skoro nawet nigdzie nie może ich zaobserwować.
Przez wymiary rozumiem oczywiście przesunięcie wymiaru niższego rzędu po prostej prostopadłej do tego wymiaru.
Chyba, że inaczej zdefiniujemy inny wymiar ?...
W porządku. Opowieści o czasie jako brakującej składowej do uzyskania czwartego wymiaru mogą mieć sens. Jednak podstawą do założenia, że istnieje wymiar czwarty powinno być istnienie wymiarów 1 i 2, Gdzie one są ?

Nie. Możemy rysować i tworzyć obiekty trójwymiarowe !.
Obiekty dwuwymiarowe jak kwadrat, trójkąt, koło istnieją tylko w naszej psychice. Pisałem już, że tusz którym rysujesz składa się z obiektów trójwymiarowych.
Kwadrat narysowany na papierze aby był dwuwymiarowy musiał by nie mieć trzeciego wymiaru, czyli nazwijmy to "grubości". Ale gdyby tak było to byłby niewidoczny, po prostu by nie istniał.
Teoretycznie w matematyce, narysowany kwadrat koło itd nie mają "grubosci", jednak to istnieje tylko w naszej wyobraźni i założeniach teoretycznych. W matematyce teoretycznie narysowany na papierze koło jest kołem, jednak w praktyce w dużym powiększeniu jest coś w stylu walca, bo tusz ma swoją objętość.
Jak więc wcześniej mówiłem, wymiary 1 i 2 mogą istnieć tylk w wyobraźni.

A może po prostu nie widzimy 1 i 2 wymiaru? Niekoniecznie książki muszą mieć rację pod tym względem, że można dowolnie ingerować w wymiary niższe. Możliwe też, że te wymiary istnieją na takiej zasadzie jak światy równoległe. Zresztą, fizykiem nie jestem

[quote="Skrzetuski"]Witam. Przeczytałem tę książkę w całości i muszę przyznać, że mną wstrząsnęła. Doprawdy opisane są w niej nieprawdopodobne rzeczy. A co wy o tym myślicie? Zachęcam do lektury i dyskusji.

http://www.spiritlessons.com/Documents/ ... Polish.htm[/quote]
...............

...................

I zaczales temat.Ciekawy link i ksiazka.W sumie rozne zrodla podaja
w miare podobne opisy.Ale najciekawsze z tego sa odpowiedzi czyli
frontowy atak tych ktorzy wiedza,ze wszystko wiedza.Oni sa bardzo
praktyczni.Nie uwierza dopoki sami nie zobacza.
W pewnym zaawansowanym cwiczeniu z hinduizmu jest tzw wychodzenie
z ciala.Ciekawe odczucie,ale pokazujace ze mozna ducha odlaczyc od ciala chodz na bardzo krotko.Osobiscie wole byc tam gdzie swiatlo
a nie czelusc,dobro a nie zlo Bog a nie Szatan.
Pytaja Cie na .... jakiej glebokosci.Odpowiedz jest bez sensu bo wiedza dokladnie co dzieje sie w kazdym metrze szesciennym.
Sprobuje odpowiedziec.Na jakiej glebokosci jest pieklo?
Na kazdej.W wypadku konfliktu nuklearnego kiedy bedzie miliony ludzi
a wlasciwie jeszcze zyjacych a juz gnijacych po napromieniowaniu pieklo
bedzie wokol nich a praktycznie wokol kazdego.Bedzie tak ...wesolo
ze:
Zywi beda zazdroscic umarlym.Czesc milio i bilionerow zaszyje sie rzeczywiscie pod ziemie i kiedy sie ten holokaust zakonczy wyjda...
ale ta dziura co pies i to nogami do przodu o ile wogole wyjda
Ale majac szmal coz beda sie przejmowac jakimis kataklizmami.Oni sa
poza.Sztraus- kobieta,wino,spiew i nie wiedza ze dalszy ciag to jedynie lament.
Rzeczywiscie ... sa poza.

przerażająca wizja,
ale mam wrażenie, że wielu i tak nie uwierzy dopóki........ się tam nie znajdzie.
Tylko, że wtedy będzie już za późno na jakikolwiek powrót.

Tak wizja może się narodzić w umyśle bardzo chorego człowieka i to naprawdę poważnie chorego.

Przeczytałem spory fragment tej opowieści i odniosłem wrażenie, iż ta kobieta ma w sobie więcej litości niż sam Chrystus Zbawiciel. Poza tym zamiast ciągać po piekle jakąś bliżej nieznaną gospodynię domową, Jezus mógłby zabrać za podobny spacer takiego Dawkinsa najlepiej razem z Hitchensem, obaj mają 'lepsze pióro' i napisane przez nich relacje, raz-lepiej by się czytało, dwa-byłyby bardziej wiarygodne.

No i nie pierwszy raz czytam, że piekło znajduje się we wnętrzu ziemi. Może kiedyś uda się zrobić odwiert i sprawdzić czy bije odór i słychać zawodzenia.