Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 09, 2025 19:14



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Próżność?? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Ze zbytkiem jest tak, że niekoniecznie gościu który kupuje zbyteczna jakąs rzecz i płaci za nia sume xxxx musi tak naprawde wydac więcej pieniędzy na zbytki niż ten co kupuje ciągle po 100zł jakies przedmiociki.
Suma sumarum na zbytki wyda więcej kompleciarz drobnicy.

Gdzies kiedys wyczytałem, że przeciętny człowiek wydaje na zbytki dość znaczna część swoich dochodów.
Dzieje się tak, gdyż bez tego my po prostu będziemy w pewnym momencie wpadać w apatie, znużenie.W rezultacie grożą nam do tego jakieś choroby psychiczne.
Potrzebujemy odstresować się.

Prawdą jest to, że im więcej zarabiamy tym więcej wydajemy pieniedzy na zbyteczne rzeczy.
Lecz w stosuku do takich co zarabiaja mało to procentowa różnica między zarobionymi pieniędzmi a przeznaczeniem cześci ich na te rzeczy może być znikoma.

Byc może całe patrzenie na to jak ktos kupuje pokaźnych rozmiarów limuzyny, całe latyfundia i inne rzeczy bierze się z tad, iż kojarzymy zbytki z kradzieża.
Czemu tak jest? Sam bym chciał wiedziec. Nie znam na to pytanie odpowiedzi. Być może bierze się to stąd, iz hulaszczy zywot wiodą przewaznie ludzie z kręgu tzw marginesu społecznego [dziś margines społeczny kojarzy sie nie z łobuzami a pijącą matką...].
Złodzieje kradna właśnie na nic innego jak "dobra zabawe".Gdyby przyjrzeć się statystykom policyjnym to mała część tych wszystkich oszustw wiązać sie bedzie z zawłaszczaniem sobie czyichs efektów pracy po to by móc przetrwać i nie umrzeć z głodu. Tzn dosłownie kraść na chleb.
Bogactwo kojarzy nam się ze względu na niemożebność wypracowania przez nas samych tak ogromnych kwot pieniędzy z jakimś matactwem.
Popatrzcie jak wyzyskuja te nasza przypadłość media by kogoś publicznie zdegradować.Całe afery krążą przewaznie wokół tematu pieniędzy i tego "skąd on/ona to ma?".
W dzisiejszych czasach w dobie kapitalizmu całe spółki sa kierowane poprzez ludzi którym nieraz trzeba zaufac co z tego, ze niektórzy mają zbyt lepkie łapki?Czy to od razu oznacza, że wszyscy?
Nie popadajmy w skrajności, ja wierzę w to, ze ludzi dobrej woli jest więcej.Problem jedynie jest w tym, ze wielka część tych osób ze wzgledu na swoje pomyłki czyni zło.
Jak to pisał Feliks Koneczny cyt: "Dobra intencja głów pomylonych daje się najbardziej we znaki życiu publicznemu.".

I tak może na razie mój wywód na tym zakończe. :P

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


So lut 10, 2007 20:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46
Posty: 786
Post 
marmur napisał(a):
(...)Bo trace cierpliwosc-tak otaczajmy sie jak najdrozszymi rzeczami,super auta,domy,zegarki,telefony,kuchnie,zyjmy ponad miare,niech rzadzi nami nasze ego i chec pokazania sie innym,itd.itp.itd.itp.

ale w tym wszystkim bedzie Jezus?
(...)


Kup sobie najdroższy obrazek z Jezusem, powieś go w najdroższym domu, w którym masz drogi ołtarz, w super-aucie zamontuj sobie breloczek z Jezusem, w super-zegarku niech godziny pokazuje palec boży a dzwone w telefonie niech będzie jakimś psalmem. W kuchni powieś krzyżyk, żyj ponad miarę i módl się ponad miarę. Pokaż innym jak DUŻO W TYM WSZYSTKIM JEZUSA.

I nie pisz, że tracisz cierpliwość, bo cierpliwośc to mogą stracić inni czytając Twoje nieistotne chwilami wywody...

_________________
"Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"


N lut 11, 2007 8:34
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
A moim zdaniem to nie są nieciekawe wywody, ale ciekawe zagadnienie :)

Nie wiem jak to jest móc sobie pozwolić na drogie rzeczy, bo nigdy nie miałam aż tyle pieniędzy ;) Pamiętam, że raz sobie kupiłam buty górskie za 400 zł i strasznie nie mogłam tego przeboleć. Zwłaszcza, że były jednymi z najtańszych w sklepie :D

Co ja myślę o zbytkach? Myślę, że są zbyteczne :D Owszem, można sobie na nie pozwalać, jeśli nie zasłaniają nam ważnych rzeczy, jeśli same w sobie nie są celem. Podążając za podanym przykładem: nie jest nic złego w kupieniu tak drogiej kuchni, jeśli ktoś chce sobie pracę w tej kuchni usprawnić, ułatwić albo jeśli sprzęty w owej kuchni są niezbędne. Widzę natomiast coś złego, gdy ktoś kupuje sobie kuchnię dla własnej próżności, dlatego, bo sąsiad ma taką samą albo po prostu to najnowsza kuchnia na rynku i musi ją mieć, bo tamta dwuletnia jest już stara ;)

Nie twierdzę, że mamy się umartwiać i odmawiać sobie przyjemności, ale wszystko z umiarem. Za każdym razem trzeba się chyba zastanowić w jaki sposób owa rzecz pomoże/posłuży mi lub innym i czy nie ma rzeczy, która byłaby bardziej potrzebna.

A co do tego wszystkiego ma wiara? Skoro Pan Jezus żył skromnie, to powinniśmy go w tym naśladować. Inna sprawa, że dla każdego co innego znaczy słowo skromnie ;)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


N lut 11, 2007 13:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 10, 2007 15:20
Posty: 37
Post 
rozalka:dzieki za post-jedyny sensowny w tym watku;)
pozdrawiam


N lut 11, 2007 13:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
A ja myślę, że najważniejsze, żeby nie żyć ponad stan. Żeby zaspokajać swoje potrzeby w aktualnie dostępny sposób i się z tego cieszyć. Żeby doceniać to, co się ma.

Jeden ma państwową pensję i na wakacje jedzie do ciotki nad jezioro, a drugi jest szefem firmy i leci sobie na Karaiby. I jak chcą, to naprawdę obaj są szczęśliwi - pod warunkiem, że na przykład ten pierwszy nie spędza całych wakacji na użalaniu się nad sobą i marzeniach o Karaibach. Swoją drogą, ja bym chyba wolała to jezioro ;)

Jeden jeździ na uczelnię rowerem - ma zapewniony ruch, powietrze [niekoniecznie takie świeże ;)] i odpowiednią dawkę endomorfin. Drugi do pracy jeździ wypasioną bryką i ma trochę luksusu [ale w korkach i tak stoi ;)]. I znów - można patrzeć z zazdrością na każde z aut stojących w korku, a można z uśmiechem od ucha do ucha przemknąć chodnikiem i tyle...

Nie widzę większych powodów, dla których osoba dysponująca budżetem, którego jakoś straszliwie 30 tysięcy na kuchnię nie nadszarpnie, nie miałaby jej sobie kupić. Tym bardziej, że dla niej to może być zupełnie normalne - ma większą kwotę, to jej część idzie na ową kuchnię. Dopóki nie odbywa się to kosztem czegoś ważnego czy z jakiś wyjątkowo wstrętnych pobudek, to czemu nie? Ja większej kwoty nie mam, więc szafki oklejam okleiną - i cieszę się, że jest i ładnie, i pogodnie, i oryginalnie. A że jedna się nie domyka? ;)

Widzę za to problem, kiedy osoba, której na to ewidentnie nie stać, za swój cel uważa zdobycie takiej kuchni. Dwa kredyty, pożyczka u znajomych, dzieciaki spędzające ferie w mieście - nic to, ważne, że kuchnia jest... :roll: A że nie pisałeś, żeby to miało tak wyglądać, wydaje mi się, że robisz problem tam, gdzie go nie ma.

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Wt lut 13, 2007 2:14
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 17, 2007 15:00
Posty: 40
Post 
marmur napisał(a):
ale w tym wszystkim bedzie Jezus?


Dokladnie, gdzie bedzie Jezus? :?


N mar 18, 2007 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 19, 2007 14:55
Posty: 185
Post 
Zajrzyj sobie tutaj http://thebricktestament.com/the_teachi ... 05_41.html i pomyśl czy to serio taki wstyd nie być 100% za Jezusem ;) (bo dzisiaj chyba już się nie da :P)

_________________
Obrazek
AWWWWM-num-num-num-num!


Wt mar 20, 2007 21:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 12:03
Posty: 21
Post 
Jaka jest jego wiara?Zastanawiam się czy wiara tej osoby sprowadza się tylko do celebrowania świąt i podążania zgodnie z tradycją.
Według mnie ta osoba nie żyje wiarą którą wyznaje i popełnia grzech próżności.
Cytuj:

To sprawa jego sumienia. Od niedawna staram się przestrzegac pewnej zasady. Jeśli sądzić kogoś, to tylko siebie. Tego, co mówi Pismo Święte cytowac chyba nie muszę.

_________________
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.


Wt mar 20, 2007 22:08
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
marmur napisał(a):
moze przyklad z tymi meblami jest trywialny,ale nie moge sie pozbyc wrazenia ze jesli mam zyc swoja wiara,dazyc do swietosci,podazac za Chrystusem,to nijak to sie ma do otaczania sie tak drogimi rzeczami jak taka kuchnia za 30 czy wiecej tysiakow.

Nie musisz sobie urządzać takiej kuchni. Urządź ją za 8 tys. zł a resztę rodzaj ubogim.
Pytasz, gdzie w tym będzie Jezus?
To zależy... Jeśli pokieruje Tobą miłość bliźniego, któremu chcesz pomóc, to będzie blisko. Jeśli potrzeba zaspokojenia swojej potrzeby "umartwiania", "pokory", "ubóstwa" - to daleko.

Dlaczego tak Cię interesuje cudza kuchnia? Czy nie jest tak, że przed Bogiem każdy odpowiada za siebie? Jeśli chcesz zmienić świat - zacznij od siebie. Konkretnie - od sprawdzenia, co tkwi w Twoim oku, od spotkania ze swoja własną motywacją.


Śr mar 21, 2007 7:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
A to jacy! Powinni oddać pieniądze na budowę ŚOB. Sprawa się wyjaśniła ;)


Śr mar 21, 2007 10:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Cóż.......

Kupiłem 20 lat temu kuchnię, za kwotę (wtedy wydawała mi się sporą) przekraczającą moje 2 pensje, w tym okresie maprawiałem, remontowałem, odnawiałem i modernizowałem ją chyba z 6 razy, koszt tego przekroczył 2 razy koszt zakupu. Ponieważ kuchnia była standartowa z płyty paździeżowej, więc zaczyna się sypać, jest brzydka, i nie funkcjonalna. Gdybym wtedy kupił tę która była droższa - znajomi taką kupili, nie mając z nią do dzisiaj kłopotów takich jak ja z moją - to w perspektywie czasu, zyskałbym około 1/3 finansowo. Dlatego warto kupić coś droższego, ale lepszego, bo z perspektywy czasu oszczędza się na takim zakupie. Faktem jest duży jednorazowy wydatek, ale potem same pozytywy. Oszczędzają bogaci, bo kupują drogie, ale wytrzymalsze produkty, biedni natomiast, kupując tańsze wydają 3 razy więcej, zmuszeni do wymiany słabszych produktów.

Na jakąkolwiek rzecz, produkt, ubranie, buty, samochód, by nie spojrzeć to zawsze będzie ta sama sytuacja.

Jest jeszcze coś.

Kupując coś co sprawdza się przez długie lata, służyć to może nie tylko jednemu pokoleniu, ale i dzieciom. Myślenie perspekywiczne, pozwala oszczędzać i wspomagać np. dzieci, rodziców itp.

A chyba oszczędność to nie jest oznaka próżności i grzechu??

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Śr mar 21, 2007 11:24
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Kefas - masz jak najbardziej racje.

Nie chodzi o to, żeby - jak napisałeś: kupić jakiś badziew i później przepłacać na dostosowywaniu, modernizowaniu i naprawianiu, ale kupić coś po wyższej cenie, ale zapewniającego funkcjonalność i trwałość.

Jednak jest jeszcze jedno kryterium - czy człowiek kupuje takie coś po droższej ale sensownej cenie, nie będącej ekstrawagancją ale przyszłościową inwestycją (raz a dobrze) - czy też wywala jakąś bajońską sumę na coś, co jest po prostu nowobogactwem i szpanerstwem.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr mar 21, 2007 12:27
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt lip 17, 2007 18:34
Posty: 1
Post blablabla
masz rację! :| uważam ze nie powinniśmy przymykac oczu na biede i usprawiedliwiac swoich zachowań... po co nam wydawac te pare złotych na cos "lepszego" kiedy możemy życ skromnie i cieszyc się życiem, bo szczęście zalezy tylko od podejścia... a może ktoś cieżko pracuje ale los sprawił, że brakuje mu na chleb... :| lub na lekarstwa... cierpi przez to pattząc na ludzką próżnośc i zatraca wiare w jedność... :( czemu nikt nie wierzy w jedność /płacz/ ???????????!!!!!!!!!!!!!!! :(

_________________
Bone Voyage ! :D


Wt lip 17, 2007 20:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL