[wuote] Dlatego uważam, że uznawanie kogoś za świętego, nie powinno mieć jakiegokolwiek przełożenia na stwierdzenie czy ktoś jest w niebie, a conajwyżej wskazywać, że życie tej osoby, życie które znamy, widzimy i możemy poznać jest godne naśladowania. [/quote]
Dokładnie

Ja mam kilku świętych-kanonizowanych, co do których wierzę że są w niebie i w trudnych sytuacjach proszę ich o wstawiennictwo.

O! To 41 procent Polaków w ogóle się modli?

Zła interpretacja.
90 % zarejestrowanych katolików, z tego 40 % praktykujących, z tego 15 % regularnie sie modlących. Własnie z tych 15 %, 41 % modli sie "do" papieża.

Nie "do" papieża, ale - "za jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą"- a to jest zasadnicza różnica.
A modlitwę kierujemy:
- "Boże w Trójcy Przenajświętszej....
http://www.mbkp.info/modlitwy/jp.html

Niestety ale to wciąż w dużej mierze są nasze pobożne zyczenia aby tak było...
Ksiądz kiedyś nam opowiadał jak rozmawiał z pewną starszą kobietą, i ona powiedziałą że modli się do Maryji. Ksiądz ją więc poprawił, że nie do Maryji, ale przez Maryję do Boga. Kobieta na to "niem ja się modlę do Maryji". Ksiądz że ostatecznie to i tak do Boga. Kobieta dalej "nie" - ona się modli do Maryji
Niestety ale znowu wychodzi na jaw wspominany tu ostatnio analfabetyzm religijny Polaków... A opisany tu przypadek jest szczególnie niepokojący, gdyż jest grzechem bałwochwalstwa...

wow to już nawet sondaże sobie organizują kto za kogo i w jakim % się modlił. No, no, widzę, że wiara nabiera coraz to nowej "jakości"
Oby tak dalej

Najlepiej krótko powiem : SANTO SUBITO !

przemo - być wolnym to znaczy drugiemu dawać wolność. A w Tobie siedzi satrapa i byle ci dano rąbek władzy zmieniłbyś wszystkich w niewolników Twojej wizji świata.
Twoje wypowiedzi o Kościele, ludziach wierzących - ironiczne, złośliwe, dwuznaczne, insynuujące - to znak, że nie masz w sobie radości życia, że jest w Tobie pustka.
Wiesz kto jest patronem i zniewala ludzi, którzy cieszą się z demoralizacji, rozpadu??....pomyśl, bo Twoje wypowiedzi wzbudzają smutek, obawę o stan Twego ducha.

Co to ma do tego o czym pisałem? Czy Wy katolicy nie dostrzegacie tego idiotyzmu jakie mam miejsce w tych sondażach? Czy to jest mądre robić badania w celu uzyskania odpowiedzi jaki % Polaków się modlił za jp2? Czy nie wydaje Ci się, że jest to niedorzeczne?
Natomiast o mnie się nie martw. Nic o mnie nie wiesz (poza tym, że nie wierze w bozków), więc nie mitomań.

Tak przemo.W każdym,nawet w Tobie musi być dobro,ale ja Ciebie nie mogę wyręczyć w tym odkrywaniu.Każdy odkrywa sam to dobro.Chrystus kocha wszystkich bez wyjątków nawet jeśli czujemy się niegodni tej miłości.

Ja się nie czuję "niegodny" miłości jakiegoś Chrystusa, w którego boskośc nie wierzę ani na jotę.
Dobro? Pewnie, że jestem dobry. Nikoog nie krzywdzę, jestem pomocny i uczynny, a do tego wrażliwy. Może tu tego tak nie widać, bo to jest forum antagonistyczne względem mojego światopoglądu. Nie uważam też, żeby wszyscy katolicy byli źli. Trudno mi przecież winić kogoś tylko dlatego, że został zmanipulowany kościelną indoktrynacją. Natomiast mnóstwo jest katolików-fanatyków, a dla nich dobry być nie mogę.

Owszem nie przeczę, że istnieją fanatycy - ale nie jest to jedynie przypadłość chrześcijaństwa - nie podlego to dyskusji.
Nie chcesz wierzyć, nie potrafisz - Twoja sprawa, może nigdy nie będziesz w stanie uwierzyć, a możesz być gorliwym w wierze jak zelota - nie znamy przyszłości.
Niemniej aktualnie wyraźnie, jednoznacznie, zakwestionowałeś prawo do wolności, godności, wyraziłeś brak szacunku - "Trudno przecież winić kogoś tylko dlatego, że został zmanipulowany kościelna doktryną".
Winić - wierzący zatem są podejrzanymi, a jako element łagodzący jest ich niedojrzałość, ograniczoność, bo pozwolili się zmanipulować...
Nie mówimy tu o sondażach - bo w ogromnej swej masie nie mają one przełożenia do rzeczywistości - chodzi o Twój stosunek do ludzi wierzacych.

Niech ten temat nie zjedzie jak inne w bezsensowną dyskusję z przemo

Hm... aż tak się na tym nie znam, ale wydaje mi się, że na razie jest mowa o domniemanym cudzie? Owy przypadek został wybrany przez promotorów i dopiero komisja ekspertów ma orzec (w tym niewierzący lekarze), że mamy do czynienia z niewytłumaczalnym zjawiskiem (z punktu widzenia medycznego)?

Do Wojtyły polscy katolicy modlili się jeszcze za jego życia. W Biblii coś takiego nazywa się bałwochwalstwem. :)