Reasumując: ponieważ A. chce wszystkim zrobić dobrze za ich własne pieniądze dlatego uważa, że dziecko zamiast np. uczyć się w tym samym czasie drugiego języka MUSI siedzieć w klasie i traci czas ponieważ A. uważa, że wszyscy mają znać podstawy jednego języka.

Już giertychujesz czy to tylko socjalizm?

p.s. a po zakazie jak karać dzieci za wejście do kościoła? Ucinać rękę czy może rodziców na stos i podpalać, a może zwykła chłosta wystarczy? A jak nie wystarczy i proceder będzie się nasilał?



A kiedyż to zniesiono ulgę ustawową dla studentów? Jakoś sobie nie przypominam żadnej informacji na ten temat...

Ja już mam wnuka. Chodzi do przedszkola ale nie na religię.
Więc z grubsza wiem jak wygląda i zachowuje się trzylatek.

Giertych i socjalizm to jedno.
Nie zauważyłeś?

Wiesz ile wynosi dzienna stawka żywnościowa na jedno dziecko w przedszkolu?
Aż 4 złote.

To ja wolę żeby pensja katechety poszła na owoce, a religii to sam dzieci nauczę.

Otóż to! Niestety niektórzy wolą decydować za rodziców co jest dla ich dzieci najlepsze...

A co do stawki żywieniowej to na początek proponuje zamienić stawkę z więzień i poprawczaków na przedszkola.

Racja. Więzień ma 11 zł na dzień.

A dzieci które potrzebują wartościowych posiłków jedzą jajecznicę z proszku i inne śmieci bo nie ma za co kupić normalne jedzenie.

A min Giertych któremu podlegają przedszkola lekką ręką rozdaje kasę na mundurki dla najbiedniejszych ale olewa równo najmłodszych...

A w tym coś dziwnego jest? Chyba każdy chce otrzymać coś, za co płaci.


Conajmniej podstawy jednego języka obcego. Bo to minimum w nowoczesnym świecie, absolutne minimum. Powiedzmy szczerze- bez znajomości języka nie masz praktycznie szans. No i nigdzie nie pisałem, ze nie może uczyć się drugiego, czy siódmego języka. Ale jeden obcy uczyć się musi. Moja znajoma zna 7 języków. Ja w podstawówce gimnazjum uczyłem się niemieckiego(dodatkowo poza szkoła angielskiego), w liceum mieliśmy w szkole niemiecki i angielski, a na studiach mam angielski i łacinę. Więc jak widać, nauka jednego języka nie uniemożliwia nauki innych.


Zdaje mi się, że Twoje procesy myślowe są, jakby to lekko ująć, bardzo zawiłe.
Nie widzę w mojej wypowiedzi nic "giertychującego", ani "socjalizującego". To po prostu to, co szkoła musi przekazywać, żeby człowiek, nie robił 15 godzin dziennie w fabryce, za najniższą krajową z 15 dzieciakami w domu. To względne minimum, po przyswojeniu którego, człowiek będzie mniej więcej rozumiał świat i będzie mógł się w nim odnaleźć. To minimum, które pozwoli mu na dalszy rozwój, na zgłębianie konkretnych dziedzin nauki, na zdobycie dobrej pracy, na jakieś perspektywy w życiu.
Religia, do tego niezbędna nie jest. Religia to opcja, bonus. Z nią czy bez niej można być człowiekiem wykształconym, inteligentnym. Bez języków, matmy, biologii, etc, etc, możesz conajwyżej zabłysnąć w okolicznych wsiach.


Godzina z Tobą, będzie wystarczającą karą.
Widać nie potrafisz wielu rzeczy zrozumieć, no cóż, zdaża się, jak dorośniesz, zastanów się nad tym co napisałem i może dojdziesz choć do średnio inteligentnych wniosków.


U, a to niby uczniowie mają ulgi na religie? Nie. Jest darmowa, a ja za przejazdy, mimo, że mniej, to płacić muszę. A nie chce płacić, bo po co?