Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 16:00



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 10 latek i dylematy na temat wiary 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr sty 18, 2006 20:18
Posty: 175
Post 
A przyjęłaś Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela? Jesteś na nowonarodzona? Jesteś napełniona Duchem Świętym? Czytaj z Nim Biblię, chodź na spacery i pokazuj rzeczy, które Bóg stworzył. Powiedz, że nie da się tego udowodnić, tylko uwierzyć w Jezusa, który umarł za Ciebie i za mnie, żebyśmy mieli nieprzeciętne życie...

Często są jakieś wspólnoty, nawet przy kościołach katolickich, w których rodziny spotykają się, żeby modlić się. Super sprawa, dzieci oprócz zabawy modlą się i poznają rodziców z innej strony niż stanie w niedzielę w kościele i mówienie w kółko tego samego z miną jakby byli na pogrzebie... Musisz zrozumieć, że dla Niego spotkania w niedziele to 90 % z tych spotkań jest zwyczajnie nudnych, On ma 10 lat, odkrywa czy jest odważny, silny. Nie wciśniesz mu ściemy, a jeśli tak to na bardzo krótko i tylko odwróci się od Boga. Postaw się w Jego sytuacji, tata- wzór jest niewierzący... W kościele w niedzielę jest nudno. Z wiekiem ciekawsze będzie towarzystwo kolegów.

Czytaj z Nim Biblię jeśli nie znajdziesz innych rodzin, które się modlą. Pokazuj co jakiś czas przykłady na prawdę dzielnych mężczyzn z Biblii, Jezusa, Dawida itd. Módl się o Niego i bądź dobrej myśli. :)

Sam przez to jakieś 8 lat temu przechodziłem wiem o czym mówię. ;)


Pt kwi 13, 2007 21:31
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post 
Większośc z Was rozważa jedynie argumenty za tym, by uczynić z tego chłopca katolika. WIST wspomina o wychowawczej roli rodziców. Otóż nie zapominajmy, że ten dzieciak ma dwóch rodziców. Dlaczego nikt nie rozważa sytuacji odwrotnej? Dlaczegóż ten dzieciak nie miałby zostać tak jak i jego ojciec ateistą? To słowo ojca i to w co on wierzy - nie wchodzi już w grę? Ojciec wierzy, że Boga nie ma, matka wierzy, że Bóg jest - pośrodku nich stoi ten malec i zastanawia się jak to jest naprawdę? Msze go nużą - nie ma się co dziwić, co jeszcze jest w stanie trzymać chłopca dziesięcioletniego przy katolickiej wierze? Ten przypadek to kolejny dowód na to, że dla dzieci na wiarę katolicką i jakąkolwiek inną jest po prostu jeszcze za wcześnie. Zabieramy tym dzieciakom ich naturalną potrzebę - czyli życie oparte na zabawie. Jeśli matka takiego dziecka chce przekazywać mu pewne religijne treści związane z wiarą, niech robi to drogą zabawy. Z dzieckiem oczywiście trzeba rozmawiać na rózne tematy, odpowiadać mu na wsyztskie pytania w sposób dla niego zrozumiały. Na to jego pytanie - "skąd na pewno wiadomo, że Bóg jest" można odpowiedzieć - "na pewno nie wiadomo, że Boga nie ma tak samo jak na pewno nie wiadomo, czy jest. Wielu ludzi jednak na Ziemi nawet ginęło za wiarę w Boga, tak silnie wierzyli. Co nimi powodowało? Skąd u nich taka wiara? Może chciałbyś się tego dowiedzieć? Jeśli nie - zajmij się jak narazie przyjemniejszymi sprawami, bo gdy pytasz o takie rzeczy minę masz dosyć smutną :) "
ToMu napisał(a):
Możesz synowi podsuwać argumenty. Możesz rozmawiać, przekonywać. Nie stosuj przymusu i siły, nie uciekaj do argumentów "bo tak" - bo to najlepsza droga, żeby chłopaka zniechęcić... co zwykle kończy się odejściem od Boga.
Odejściem od Boga?? Jeśli Bóg istnieje to coś takiego w ogóle jest możliwe? I to w przypadku dziesięciolataka??

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


Pn kwi 16, 2007 11:42
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 18, 2006 9:57
Posty: 1061
Post 
Poza tym dziecko ma wolna wole. Niech wybiera w zgodzie z tą wolą.


Pn kwi 16, 2007 13:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
old come back spirit myśle że dotknąłeś tutaj ważnej kwestii. Faktycznie zdanie ojca jest ważne. To pokazuje jak istotne jest, aby obydwoje rodzice wierzyli w to samo, o ile oczywiście traktują swoją wiare poważnie. Problem tutaj jest taki że nie wierzą w to samo, a zatem ich system moralny może różnić się w pewnych kwestiach, co jest bardzo ważne, bo oboję mogą nie móc zrezygnować ze swoich przekonań. Są rzeczy w których nie da się zawrzeć kompromisu. Ważne jest co uważa sam ojciec, jak reaguje na działania żony, bo jeśli nie ma z jego strony oporów, to dobrze, znaczy to że toleruje sytuacje, sposób wychowania, jako nieszkodliwe dla syna. Z tego co było napisane wynika że dziecko jest wychowywane w sposób katolicki i taki sposób wychowania nadal trwa, choć to już autorka tematu samam musiała by napisać.
Jonathan Sarkos to dziecko kiedyś dokona wyboru, zapewne nie jednego, ale napewno w jego obecnym wieku, mówienie o wyborze w zgodzie ze swoją wolą, jest błędem i nic dobrego, nie tylko w kwestii wiary, nie przyniesie.


Wt kwi 17, 2007 20:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 02, 2007 12:03
Posty: 41
Post 
WIST"
Jonathan Sarkos to dziecko kiedyś dokona wyboru, zapewne nie jednego, ale napewno w jego obecnym wieku, mówienie o wyborze w zgodzie ze swoją wolą, jest błędem i nic dobrego, nie tylko w kwestii wiary, nie przyniesie.[/quote]

Czemu? Nie lepiej wychowywać dziecko "po świecku" (czyli ani katolicko, anie ateistycznie)? Wtedy będzie można mówićo wolnym swiadomym wyborze gdy dziecko będzie miało lat -naście, a nie po kilkunastu latach katolickiej indoktrynacji.

[quote="WhiteAngel napisał(a):
chodź na spacery i pokazuj rzeczy, które Bóg stworzył. Powiedz, że nie da się tego udowodnić, tylko uwierzyć w Jezusa, który umarł za Ciebie i za mnie, żebyśmy mieli nieprzeciętne życie...


Czemu ona ma łżeć?


Pt kwi 20, 2007 18:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
kaczoredward widze że tkwisz we wrogiej Kościołowi opinii że wszystko czego naucza jest złe, a dobre jest tylko bycie neutralnym i świeckim. Otuż mylisz się. Każdy rodzic wierzący czy niewierzący wybiera dla dziecka to co uważa za słuszne i wychowuje je w sposób słuszny. Jeśli osoba która założyła cały ten temat uważa że wychowanie według wiary Katolickiej jest dobre to jej pełne prawo tak czynić. Moralośc katolicka nie jest niczym złym, a wręcz jest wyznacznikiem tego czego wszyscy powinni się uczyć. Moje przekonanie wynika z tego samego co Twoje - że to w co ja wierzę, zasady które wyznaje są najlepsze, zatem ich będe nauczać i dziwne że wogóle ktoś tutaj to kwestionuje... Choć to zrozumiałe, w końcu chodzi o ten "zły" Kościół. W czym niby "świeckie" wychowanie ma być lepsze?
Katolicka indoktrynacja to typowy slogan. Tak samo mógłbym napisać o Twojej świeckiej indoktrynacji, ale wole starać się być obiektywny i tak nie napisze, bo slogan taki jest daleki od mądrej argumentacji.


So kwi 21, 2007 20:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 15, 2006 19:49
Posty: 113
Post 
Jeśli chodzi o moralność katolicką, czyli wg mojego rozumienia wszystkie wartości oparte na nauce mistrza z Nazaretu - to można się zgodzić. Natomiast jeśli chodzi o instytucjonalna stronę KK, a także działalność liturgiczną i sakramentalną - nie mogę się zgodzić co do pozytywnej roli KRzK, tutaj już niestety wkracza indoktrynacja.

_________________
Ci, którzy noszą końskie okulary, niech pamiętają, że do kompletu należy wędzidło i bat.


Śr kwi 25, 2007 10:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Jeśli rozwiniesz swoją myśl wtedy będzie mi łatwiej się ustosunkować.


Śr kwi 25, 2007 21:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 02, 2007 12:03
Posty: 41
Post 
WIST napisał(a):
kaczoredward widze że tkwisz we wrogiej Kościołowi opinii że wszystko czego naucza jest złe,

Nie.

Cytuj:
Każdy rodzic wierzący czy niewierzący wybiera dla dziecka to co uważa za słuszne i wychowuje je w sposób słuszny. Jeśli osoba która założyła cały ten temat uważa że wychowanie według wiary Katolickiej jest dobre to jej pełne prawo tak czynić.

Nie. Indoktrynacji religijnej, zmuszania do uczestnictwa w obrzadkach religijnych, zakazuje nasza konstytucja.
Cytuj:
Moralośc katolicka nie jest niczym złym, a wręcz jest wyznacznikiem tego czego wszyscy powinni się uczyć.

Może wszyscy katolicy.

Cytuj:
zasady które wyznaje są najlepsze, zatem ich będe nauczać i dziwne że wogóle ktoś tutaj to kwestionuje...

Każdy ma prawo kwestionować, przez to ja weryfikuje swoje poglady, i może je zmieniam.
Cytuj:
Choć to zrozumiałe, w końcu chodzi o ten "zły" Kościół. W czym niby "świeckie" wychowanie ma być lepsze?

Świeckie jest pozbawione religijnej indoktrynacji, zakłamania (to jest takie bo bóg tak chciał), wtłaczania bajek i mitów jako prawdy (jezus zmartwychstał) co owocuje brakiem racjonalnego logicznego podejścia do zycia w przyszłości.
Cytuj:
Katolicka indoktrynacja to typowy slogan. Tak samo mógłbym napisać o Twojej świeckiej indoktrynacji,

A na czym miała by ona polegać (ta świcka indoktrynacja).


Cz kwi 26, 2007 12:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
WIST napisał(a):
Gdybyśmy umieli powiedzieć że Bóg napewno jest, to była by już nauka, nie wiara. To trudne pytanie, a dziecko chce, jeśli się nie myle, odpowiedzi racjonalnej, rozumowej. Może pewnym wstępem będzie jeśli powiesz dziecku że Boga nie należy tak rozumieć, że mamy dowód czyli pewność na jego istnienie, co nie przeszkadza nam wierzyć że jest. To co jest realne to nauka płynąca z Biblii i naczania Kościoła i to może nie jest dowodem, ale od kogoś ta nauka pochodzi i to jest fakt. Nie jest to zwykła nauka, zatem i twórca nie jest zwykły, czyli wiemy że jakiś który twórca musiał być, nie jest zwykły. Wiara opiera się o relacje świadków, czyli apostołów, którzy zważając na to co przeżyli nie mieli żadnego interesu, aby kłamać i wymyślać coś. Zatem niewatpliwie byli przekonani że Chrystus którego głoszą jest realny. Wielu zginęło za to w co wierzyli, choć nie byli już bezpośrednimi świadkami tego w co wierzą. I tak od 2000 lat ta relacja świadków, obok samej nauki jest przekazywana każdemu dziecku, każdemu człowiekowi. A np. jak jest w sądzie? Też relacja świadków jest tym co pozwala wydać werdykt, zatem skoro świadkowie są wiarygodni, to i to co mówią też jest wiarygodne.
Ty akurat piszesz o religii katolickiej. Ale to samo mówią wyznawcy innych religii, też powołują się na świadków, proroków itd. A ateiści też ginęli za swoje poglądy, i to na stosach.Problem jest jak wytłumaczyć dziecku, która z tych religii jest prawdziwa.???? Dla mnie jest oczywiste - należy mówic dziecku o różnych religiach, filozofiach i swiatopogladach. I do niczego nie zmuszać.Gdy przyjdzie pora samo wybierze, a być może zrobi to zgodnie z nasza intencją, choć niekoniecznie.A nauczaqnie Biblii i Krk może i jest realne, ale też kontrowersyjne, więc dajmy dziecku szansę swobodnego wyboru.

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


Cz kwi 26, 2007 16:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
kaczoredward konstytucja za to zmusza do chodzenia do szkoły i posiadan paszportu żeby wyjechać na wschód. Czy to jest złe? Podobnie uczestnictwo w obrzędach z punktu widzenia osoby wierzącej (poprostu wierzącej, nie dziwnych tworów typu wierzący niepraktykujący) jest ważne i istotne, tak jak chodzenie do szkoły. Dzieci muszą w określonym stopniu być podporządkowane rodzicom, to normalne, chyba że uważasz że dziecku należy się pełna swoboda.
Idąc dalej, wszyscy ludzie winni właśnie uznawac moralnośc Katolicką, podobnie Ty możesz uważać że Twoja moralność jest tą jedyną którą uważasz za najlepszą. To normalne, tak jak to że w państwie wszyscy muszą uznawać zasady te same jak niezabijaj. To że komuś religia pozwalała by na zabijanie to powód nie do tolerancji ale więzienia.
Kwestionowac możesz, ale temat nie brzmi co uważacie o moim sposobie wychowania, ale jest skierowany do osób wierzących o porade. Ty za to proponujesz odrzucenie tego w co się wierzy, na rzecz tego co nie jest lepsze, ale lepiej się kojarzy (Tobie). Takie wrażenie sprawia to co piszesz. Dziwisz się czemu matka chce wychowywać dziecko po katolicku, skoro to jej prawo, jak Twoim jest wychowaywać je po "świecku" cokolwiek to znaczy.

"Świeckie jest pozbawione religijnej indoktrynacji, zakłamania (to jest takie bo bóg tak chciał), wtłaczania bajek i mitów jako prawdy (jezus zmartwychstał) co owocuje brakiem racjonalnego logicznego podejścia do zycia w przyszłości."

Dla mnie całe to zdanie jest indoktrynacją, tylko świecką, opartą na typowym podejściu powierzchownego oceniania wiary, oraz brakiem obiektywizmu.

"brakiem racjonalnego logicznego podejścia"? To się nazywa indoktrynacja i nie obraź się bo to nie złoścliwość, tylko widze jak pisząc o indoktrynacji sam ją uprawiasz, bo tego prawdopodobnie zamierzasz uczyć swoje dziecko, m.in. że religia okłamuje.
Jak napisałem na końcu, to typowy slogan, a na czym ta świecka indokrynacja miałą by polegać to już powyżej jest zapisane.

joten ja osobiście jestem zwolennikiem aby uczyć o różnych systemach religijnych nawet dla ciekawości, ale nie tylko. Ale jeśli mówisz o wyborze to uściślijmy... Kto ma mieć wybór? Dziecko, czy już dorosły człowiek? Bo chyba nie dziecko... Według mnie dziecko jest poddane rodzicom i jest przez nie wychowywane. Rodzić, każdy wierzący i nie, będzie wychowywał jak najlepiej swoje dziecko, a nie w imię jakiejś niezdrowej poprawności, czy źle pojętej tolerancji, wedłuch czichś zasad, nawet jeśli uznawane będą za błędne.
Z punktu widzenia kogoś kto jest areligijny religia jest nieważna, ale z punktu widzenia osoby wierzącej to w co się wierzy jest bardzo ważne i nie ma miejsca na mówienie że wszyscy są równi, skoro wszyscymówią że równi nie są (oczywiście w sensie że prawda jest tylko jedna, a nie że każdy ma jakąś "dobrą" prawde).


Cz kwi 26, 2007 22:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10
Posty: 463
Post 
I tu właśnie się różnimy. Ja uważam,że wybór należy do dziecka a rolą rodzica jest uświadomienie mu istnienia różnych religii i światopoglądów. Na tym polega wszechstronne wychowanie, a nie na wtłaczaniu dziecku na siłę własnych poglądów i decydowaniu za nie w co ma wierzyć. Popatrz na obu Giertychów,lol.

_________________
"Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom


Pt kwi 27, 2007 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
joten ja również daje dziecku prawo wyboru, ale we włąciwym czasie. Dziecko dla mnie to człowiek poniżej 16 roku życia, a nawet poniżej 18. Z natury rzeczy podjęcie tak ważnej decyzji jak wiara w tym wieku jest trudne i więcej może przynieść szkody niż pożytku. Ostatecznie i tak wybierze i czy to będzie filozofia Buddyzmu, czy wiara Katolicka niech będzie to dobry oparty na obiektywiźmie wybór. Ten temat traktuje o dziecku którego rodzić chce wychować. Ja dziecku nie odbieram prawa do decyzji, chce ją za to uczynić świadomą, a nie podjętą bez odpowiedniego przygotowania. Naprawde uważacie że dziecko które podlega faktycznie wpływom ludzi i wielu rzeczy poprostu nie rozumie (bo jest dzieckiem, narazie się uczy) może podjąć decyzje jakąkolwiek o sobie?
Oczywiste jest pozatym że rodzic nic nie wtłacza, tylko wychowuje wedle tego co uważa za najlepsze. Schemat działa który proponujesz można było by zastosować do telwizji, bo czemu dziecko ma nie mieć prawa znać prawdy o tym świecie, niech zatem ogląda wojny, horrory i filmy katastroficzne. A z religią jak jest? Pozwolisz dziecku na taką filozofiew życia którą uważasz za błędną? Niech poznaje, polecam znajomośc innych religii i tych pozytywnych i negatywnych, ale nie na zasadzie (jak to dziecko zrobi) bo jest fajna. Religia jesli ma mieć sens nie ma być fajna tylko prawdziwa. Daje wybór dorosłemu, ukształtowanemu człowiekowi, nawet zły, ale świadomy. Na dłuższą mete i tak syn czy córka wybioro swoje, ale niech wybiorą dobrze.
Giertych to inny temat, można go popierać, można nie popierać, ale wszystko wymaga sensownego wytłumaczenia.


Pt kwi 27, 2007 21:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL