Jak dobrze przeżyć spowiedź
Autor |
Wiadomość |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Cytuj: Akacjo, zdarza się tak, żę dopiero wtedy gdy się zbierze różne wskazówki, czasem naprawdę odmienne, można znaleźć rozwiązanie problemu.
Dlatego ja się nie martwię, kiedy mój spowiednik wyjeżdża na wakacje, czy ma czas kolędowy... Też uważam, że spojrzenie innego kapłana, z boku, od czasu do czasu nie zaszkodzi Ale od zbierania różnych wskazówek wolę jednak całościowe spojrzenie mojego księdza - on wie, z czym i jak długo walczę, co pomaga, a co nie, do czego wracam itd. I zdecydowanie wolę właśnie tę wspólną pracę od opowiadania za każdym razem wszystkiego odpoczątku Choć, jak pisałam, raz na jakiś czas na pewno nie zaszkodzi.
Ale, oczywiście, nie każdemu musi to odpowiadać
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn lut 05, 2007 12:54 |
|
|
|
|
poprostuja
Dołączył(a): Cz mar 01, 2007 15:08 Posty: 22
|
może tutaj sie uda..spowiedż
ja mam 19 lat i w życiu sie nie spowiadałam szczerze .. Dleczego ? bo sie panicznie boje .. boje sie kleknąc otworzyc sie tak naprawde na drugiego człowieka.. niewiem co moge usłyszec .. niewiem jak tyle rzeczy powiedziec , niewiele wiem .. mam wiele wątpiwości względem Boga i jego miłości, chce wieżyc że biały czleb jest Bogiem ja niestety nie widze tam boga .. jak mam sobie pomóc ?
prosze o pomoc yu i na piwusia5@wp.pl
_________________ chce cie lepiej poznac i zrozumiec ... wle sie boje
|
Wt kwi 17, 2007 14:26 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Na forum, poprzez internet za wiele pomóc nie będziemy Ci mogli, poza dość sztampowo brzmiącym (ale prawdziwym) powiedzeniem, że trzeba się przełamać i raz, może i pierwszy w życiu uklęknąć do szczerej spowiedzi. Do wypowiedzenia prawdy o sobie przed Bogiem i nie myślenia o tym jak będziesz odebrana, oceniona bo nie tędy droga. Po prostu do szczerości względem siebie i Boga, bo Jego miłosierdzie nie jest niczym ograniczone. No i... zamknięte rekolekcje (o których pisałaś w innym wątku) to bardzo dobry wybór. Powodzenia
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt kwi 20, 2007 15:44 |
|
|
|
|
poprostuja
Dołączył(a): Cz mar 01, 2007 15:08 Posty: 22
|
dzięki .. ale jak tak poprostu wziąc sie i przełamać ? walcze sama ze saba od dłuższego czasu i nic ... byłam już nawet u ks poprosiłam o spowiedź i w ostatniej chwili spanikowałal ... powiedziałam dziekuje ale mam za malo odwagi ... chciał nie powiem facet pomóc ale... sie konpletnie nie znał na żeczy.. zamiast mnie słuchać sam gadał ... może myślał że mnie to odpręży ?/ niewiem ... obawiam sie że powoli dochodze do wniosku że można jednak tak żyć ... jak by nigdy nic żyć z tym ciężarem .. powoli przywykam
mogę prosić o wyjaśnienie na czym tak dokładniej polegają rekolekcje zamknięte
_________________ chce cie lepiej poznac i zrozumiec ... wle sie boje
|
Pn kwi 23, 2007 12:19 |
|
|
poprostuja
Dołączył(a): Cz mar 01, 2007 15:08 Posty: 22
|
Czym są , na czym polegają rekolekcje zamknięte ? jak wygłąda to OD ŚRODKA ? nigdzie nie moge znaleść takiej inF.. .. a jest ona dla mnie bardzo istotna\..
_________________ chce cie lepiej poznac i zrozumiec ... wle sie boje
|
Pn kwi 23, 2007 12:59 |
|
|
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Żeby nie odbiegać od głównego tematu to zapraszam do dwóch wątków już istniejących: > viewtopic.php?t=255 > viewtopic.php?t=8378 Pozdrawiam
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pn kwi 23, 2007 15:24 |
|
|
Śliwka
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:20 Posty: 37
|
no o formulkach
hej. mam problem.... może dla wiekszości banalny ale mnie blokuje i nei pozwala zorbic kroku dalej.... chodzi o formulki w spowiedzi.... bo ja nei hcce jzu mowic tych rymowanek... pt. " obrazilam Pana Boga anstapujecymi grzechami" bo to dziecinne i z kasizeczki do pirwszej Komunii a ja mam 20 lat i hcce zbey forma byla adekwatna do tersci tylko neiw eim jak sie "rezygnuje" z tych formulek i co trzba zostawic a co mozna wyrzucic.... bo kiedy sie mzoe zdecyduje an spowiedz poza konfesjonalem a wteyd gdy mowi sie formulkiami to stwarza sie jakos sztuczna sytauacje.... i etraz chodzi mi o konkretne wspazowki co mwoicie.... najpiwe " niech ebdzie pochwalony..." a reszta jak... chodzi o konkrety.... bo gdy checz bey moja spowiedz nei byla tylko jakis odklapanie ale etz jakos rozmowa o moich rozterkach to nie moge meiszac tzn wg mnei eni moge meszac takiej dojrzalszej moze ( tzn chcailabym zbey tak bylo) tresci z dziecinnymi formulkiami.... jak to zorbic zbey ta formna mnei eni blokowala.... pytam was bo jak pytalam paru ksiezy to zaczynali ow arunakch dobrej spowiedzi mowic a jo to wiem bo duzo czytam.... tylko nic o takich konkratnych postwach znalesc nei moge.... porsze o pomoc!!
|
Pt lip 13, 2007 23:31 |
|
|
lama
Dołączył(a): Pt lis 18, 2005 16:17 Posty: 5
|
Śliwka, ja już zrezygnowałam. Właśnie kiedyś się zastanwiałam nad tym... jakieś dwa lata temu chyba. No więc przychodzę, a jeśli sie spowiadam w konfesjonale to mowie wlasnie "Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus" (bo jak na żywo, to zazwyczaj jest tak że wcześniej z kapłanem rozmawiam o czymś), no a potem mowie kiedy bylam ostatni raz do spowiedzi, czy wypelnilam pokute i np mowie "od ostatniej spowiedzi..." albo zaczynam mowic o czym, z czym mam problem, co jest właśnie najważniejsze. Tak sobie zazwyczaj rozmawiam z księdzem o tej sprawie. I na koniec wlasnie dobra jest ta formulka "wiecej grzechow nie pamietam, za wszystkie grzechy ktore pamietam i niepamietam serdecznie zaluje...", ale ja ostatnio koczylam mówiąc "wszystko"... bo wlasnie kiedys o.Tomasz Kot sj mówił u nas na rekolekcjach, zebysmy sprobowali kiedys sie wyspowiadac nie wypowiadając slowa "grzech"... jest inaczej...
_________________ "Płomień przysypany piachem nie zgaśnie... RWIJ RZEMIENIE!!!" /Izaiash/
|
So lip 14, 2007 13:48 |
|
|
szuba
Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10 Posty: 530
|
Tak, jeśli chcesz się zdecydować na spowiedź poza konfesjonałem - najlepszym sposobem jest, jeśli na poczatku chwilę porozmawiasz z kapłanem. O głupotach. Powiedz, że się boisz, czy że nie wiesz jak zacząć - on wtedy zapyta, kiedy byłaś ostatni raz do spowiedzi. Ty odpowiesz, powiesz o (nie)odprawieniu pokuty i przejdziesz od razu do grzechów. Bez formułki. Kończąc najlepiej jest powiedzieć: "więcej grzechów nie pamiętam..." Możesz to zmodyfikować: "żałuję za wszystko, więcej uchybień nie pamiętam, proszę o pokutę i rozgrzeszenie".
Mi osobiście zdarzyło się kilka razy "skończyć" spowiedz zwyczajnym spojrzeniem w oczy. Wtedy kapłan pytał, czy jeszcze coś, ja kiwałam głową, że nie, że już wszystko. Tyle.
|
Pn lip 16, 2007 18:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
szuba napisał(a): Tak, jeśli chcesz się zdecydować na spowiedź poza konfesjonałem - najlepszym sposobem jest, jeśli na poczatku chwilę porozmawiasz z kapłanem. O głupotach. Trzeba uważać, żeby całe spotkanie nie przerodziło się w przyjacielskie spotkanie przy kawie - Rozmowy o "głupotach" radzę odłożć na później- może się zdarzyć, że księdza nagle gdzieś później wezwą i na spowiedź już nie będzie czasu ... Cytuj: Powiedz, że się boisz, czy że nie wiesz jak zacząć - on wtedy zapyta, kiedy byłaś ostatni raz do spowiedzi. To akurat nie są "głupoty" Cytuj: Ty odpowiesz, powiesz o (nie)odprawieniu pokuty i przejdziesz od razu do grzechów. Granica między rozmową a spowiedzią powinna być wyraźnie określona. Muszę wiedzieć, kiedy zaczyna się sakrament- o grzechach mogę też mówić poza spowiedzią ...Cytuj: Bez formułki. Kończąc najlepiej jest powiedzieć: "więcej grzechów nie pamiętam..." Możesz to zmodyfikować: "żałuję za wszystko, więcej uchybień nie pamiętam, proszę o pokutę i rozgrzeszenie". Mi osobiście zdarzyło się kilka razy "skończyć" spowiedz zwyczajnym spojrzeniem w oczy. Wtedy kapłan pytał, czy jeszcze coś, ja kiwałam głową, że nie, że już wszystko. Tyle.
- Czemu zastępować słowo "grzech" uchybieniem ? (próba usprawiedliwienia się ? )
- Wyrażenie żalu za wszystkie grzechy, także te zapomniane, jest b. ważne.
|
Wt lip 17, 2007 23:37 |
|
|
szuba
Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10 Posty: 530
|
Baranku, masz rację - trzeba uważać, aby cała spowiedź nie wyglądała jak spotkanie przy kawie. Ale ja osobiście nie potrafię zacząć od wyznawania grzechów i rozmowy "na poważnie". Za bardzo panikuję. Zbyt bardzo boję się spowiedzi - bez luźnej rozmowy na początku zwyczajnie przez kilka godzin milczę, bo nie potrafię wypowiedzieć żadnego grzechu.
Co do:
Cytuj: Granica między rozmową a spowiedzią powinna być wyraźnie określona.
u mnie ta "granica" jest określona zwyczajnym: "to co? spowiadamy się?"
|
Śr lip 18, 2007 8:59 |
|
|
Śliwka
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:20 Posty: 37
|
dzieki Wam bardzo za pomoc... moze dzis mi sie uda... o ile nie spanikuje... bo ja sie poportsu boje ze moze mi sie tylko wydaje ze mam jakies problemy a tak naparde to sobie je wymyslalam i to co mi sparwia problemy mzoe obiekktywnie wcale takie straszne nei ejste... i to mnei martwi bo jezli cos ejst dla mnei problemem to przeciez wiem ze mni odziela od Boga... wiec hcce sie z tym uporac.. mzoe to nei ejste wtedy kategoria grzechu tylko wlansie jakis watpliwosci... ale etarz sie boje ze zajmne tym wlansie taka przeztsrzen spowiedzi... iz e to eni bedzie juz wyznanie grzechow tylko pogadanie o tym co mnei boli... nie wiem czy tak byc powinno??
|
Śr lip 18, 2007 9:41 |
|
|
szuba
Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10 Posty: 530
|
Najpierw wyznaj swoje grzechy. Wypunktuj bez usprawiedliwiania się.
Po spowiedzi dopiero powiedz o tym, co Cię boli. Bo inaczej mogą dopaść Cię skrupuły i będziesz sobie wypominała, że się zbyt bardzo usprawiedliwiałaś.
|
Śr lip 18, 2007 11:41 |
|
|
Agata_Weronika
Dołączył(a): So maja 05, 2007 16:45 Posty: 13
|
Mnie niedawno wikary dosyć mocno skarcił Dlaczego?? Bo wcześniej z nim rozmawiałam na temat spowiedzi. Powiedział, że najlepiej będzie jak się przyjdzie w tygodniu przed wieczorną Mszą. Odpowiedziałam, że przyjdę (spowiedź przed bierzmowaniem). Jakoś nie mogłam się zebrać. Pójść i trafić na tego samego księdza.... W piątek było SM nie chcący wymsknęło mi się, że nie poszłam do spowiedzi.... Oj.... ostro było.... Spowiedź dla bierzmowanych właściwie była w sobotę. POszłam w tedy i potem wszystko było ok. Oczywiście nie do mojego moderatora i katechty, tylko do obcego poszłam.
Zbieram się do kolejnej spowiedzi. Nigdy nie byłam jeszcze u katechety na spowiedzi. Może czas spróbować??
_________________ Pan jest Pasterzem moim....
|
Śr lip 18, 2007 13:17 |
|
|
szuba
Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10 Posty: 530
|
Spowiedź u katechety nie jest taka zła
Nie bój się, jeżeli chcesz iść właśnie do tego kapłana, to śmiało.
|
Śr lip 18, 2007 14:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|