| Autor |
Wiadomość |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Drogi Mroczny P.
Są jakieś granice odpowiedzialności za słowo oraz jego intencje która
przynosi okreslony skutek.
Niestety, tak jak pisał(a) "arc", Ty MP nie chcesz ponosić odpowiedzialności za swoje słowa a przez co sugerujesz że brak odpowiedzialności za czyny jest czymś pozytywnym.
Nie jest.
Ochyda w jaką wielu ludzi chce wpisać ludzki seksualizm, czynni zeń
przedmiot kpiny i wyrachowanej pogardy.
Czy dla tego podpisujesz się wyzywającym słowem "blow me" ?
PS.
Kontynuacja tej rozmowy jest bezsensowna jeśli nie będziecie pisali
o KONSEKWENCJACH tych podniet.
O psychicznym ubezwłasnowolnieniu drugiego człowieka poprzez
stosowanie wyrachowanej GRY MIŁOSNEJ.
O tym że człowiek człowiekowi ma pomagać nie tylko w chwilach przyjemności ale nade wszystko w niesieniu krzyża dnia codziennego.
POMAGAĆ a nie UŻYWAĆ.
Dopiero związek małżeński daje możliwość SPRAWIEDLIWEGO godzenia
w dawaniu i braniu, zarówno przyjemności jak i trudów życia.
|
| Pn maja 14, 2007 16:16 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Jak zwykle 90% wypowiedzi Marka to bełkot, ale przyzwyczaiłem się.
Cytuj: Są jakieś granice odpowiedzialności za słowo oraz jego intencje która przynosi okreslony skutek. Niestety, tak jak pisał(a) "arc", Ty MP nie chcesz ponosić odpowiedzialności za swoje słowa a przez co sugerujesz że brak odpowiedzialności za czyny jest czymś pozytywnym. Nie jest. Tak jak pisałem, biorę odpowiedzialność za swoje słowa. Cytuj: Ochyda w jaką wielu ludzi chce wpisać ludzki seksualizm, czynni zeń przedmiot kpiny i wyrachowanej pogardy. Czy dla tego podpisujesz się wyzywającym słowem "blow me" ? Ohyda i dlatego to po pierwsze. Po drugie nie wiem o co Ci chodzi. Po trzecie "blow" z ang. "uderz". :> Cytuj: Kontynuacja tej rozmowy jest bezsensowna jeśli nie będziecie pisali o KONSEKWENCJACH tych podniet. O psychicznym ubezwłasnowolnieniu drugiego człowieka poprzez stosowanie wyrachowanej GRY MIŁOSNEJ. Ubezwłasnowolnienie grą miłosną... psychiczne... fajnie. Co jest konsekwencją takich podniet? Już mówię. Sprawienie przyjemności i radości partnerowi, poczucie największego zbliżenia do siebie, wzrastająca miłość i wiele innych fajnych uczuć. Mówię z doświadczenia. Cytuj: Dopiero związek małżeński daje możliwość SPRAWIEDLIWEGO godzenia w dawaniu i braniu, zarówno przyjemności jak i trudów życia.
Napiszę krótko - mylisz się.
Otwórz oczy na ludzi tak samo szczęśliwych jak małżeństwa, a mimo to nie żyjących w nim. Szeroko otwórz te oczy.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn maja 14, 2007 16:25 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
MP;
Przyzwyczaiłem się do Twoich dwuznacznych (oraz wieloznacznych)
twierdzeń.
Słowo "blow me" nie oznacza "uderz mnie", w języku potocznym
oznacza coś innego.
Ubezwłasnowolnienie przyjemnością jest bardziej możliwe jak
ubezwłasnowolnienie cierpieniem.
Konsekwencje takich podniet to często: łzy, poniżenie, strach, wstręt do siebie, strata wiary i zaufania do innych ludzi. itd.
Szeroko otwieram oczy MP i widzę, ludzi szczęśliwych..... używaniem:
cudzej godności, cudzego ciała, cudzej wolności,cudzego życia.
Niestety Twoje oczy są...... szeroko....zamkniete.
|
| Pn maja 14, 2007 17:08 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
lmao. ;]
Cytuj: Słowo "blow me" nie oznacza "uderz mnie", w języku potocznym oznacza coś innego. A cóż Ty możesz wiedzieć o co mi chodziło? Hm, doszukałeś się tam jakichś dziwnych podtekstów. Kurczę, skądś musiałeś je wziąć. Czyżbyś buszował po internecie w poszukiwaniu tego o czym myślę? ;> Cytuj: Ubezwłasnowolnienie przyjemnością jest bardziej możliwe jak ubezwłasnowolnienie cierpieniem. ql Cytuj: Konsekwencje takich podniet to często: łzy, poniżenie, strach, wstręt do siebie, strata wiary i zaufania do innych ludzi. itd. Argument? Cytuj: Szeroko otwieram oczy MP i widzę, ludzi szczęśliwych..... używaniem: cudzej godności, cudzego ciała, cudzej wolności,cudzego życia.
Niestety Twoje oczy są...... szeroko....zamkniete.
Rozwiń myśl z ludźmi używającymi cudzej godności, ciała, wolności, życia? Mam rozumieć, że dając podniecenie mojej partnerce waśnie to robię? :>
Moje oczy mają się dobrze, nie martw się.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn maja 14, 2007 18:13 |
|
 |
|
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Mroczny napisał(a): Argument?
Po drodze, Pasażerku, zapomniałeś chyba, że i Ciebie to dotyczy.
Tylko daruj sobie swoje - jakże ogromne - doświadczenie.
_________________ arcarc
|
| Pn maja 14, 2007 19:12 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Przynajmniej jakieś mam.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn maja 14, 2007 19:26 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
I nie rzucam pustosłowiami.
[dziękuję za możliwość edycji].
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn maja 14, 2007 19:26 |
|
 |
|
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Mroczny napisał(a): Przynajmniej jakieś mam. Twierdzisz, że nikt poza Tobą nie ma? oO Mroczny napisał(a): [dziękuję za możliwość edycji].
Najpierw przemyśl, potem pisz :]
_________________ arcarc
|
| Pn maja 14, 2007 19:42 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Twierdzisz, że nikt poza Tobą nie ma? oO Mark? Z tego co pisze, śmiem wątpić. Cytuj: Najpierw przemyśl, potem pisz :]
A Ty pomyśl, że może się zdarzyć nieumyślne spowodowanie wciśnięcia przycisku "wyślij" poprzez podwójne wciśnięcie klawisza Tab, a następnie enter. Zwłaszcza jeśli ktoś nie pisze wolno na klawiaturze.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn maja 14, 2007 20:11 |
|
 |
|
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
Mroczny napisał(a): Mark? Z tego co pisze, śmiem wątpić. Nie potrzeba pisać o swoich doświadczeniach, żeby mieć rację, a na pewno nie świadczy to o braku doświadczenia. Mroczny napisał(a): A Ty pomyśl, że może się zdarzyć nieumyślne spowodowanie wciśnięcia przycisku "wyślij" poprzez podwójne wciśnięcie klawisza Tab, a następnie enter. Zwłaszcza jeśli ktoś nie pisze wolno na klawiaturze.
Niedbalstwo. Po co się jeszcze tłumaczysz?
_________________ arcarc
|
| Wt maja 15, 2007 10:35 |
|
 |
|
LadyVengeance
Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 22:59 Posty: 36
|
nie rozumiem, dlaczego jeżeli daję przyjemność ukochanej osobie, to ma mnie spotkać ból, cierpienie, a ta osoba najzwyczajniej w świecie mnie wykorzysta. zastanawiam się, czy której z was wierzy w coś takiego jak wzajemna miłość?jeżeli ja kocham i jestem kochana to nie dostanę w mordę za to, że chcę się dzielić z tą osobą wszystkim, co mam.
|
| Wt maja 15, 2007 11:30 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Nie potrzeba pisać o swoich doświadczeniach, żeby mieć rację, a na pewno nie świadczy to o braku doświadczenia. Podejmując dyskusję na taki temat wypadałoby mieć własne doświadczenie. Cytuj: Niedbalstwo. Po co się jeszcze tłumaczysz?
Nie niedbalstwo. A tłumacze się, żeby tacy jak ty nie pisali głupot pokroju "Najpierw przemyśl, potem pisz :]".
Lady: dostaniesz w mordę bo tak naprawdę Ty nie kochasz tej drugiej osoby tylko ją wykorzystujesz do zaspokajania swoich niecnych podniet. I nawet o tym nie wiesz!
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Wt maja 15, 2007 12:10 |
|
 |
|
LadyVengeance
Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 22:59 Posty: 36
|
MP, tego się właśnie obawiałam:) Dowiem się dopiero jak wezmę ślub? hej, ale przecież wtedy też nie mogę sprawiać mężowi przyjemności dla samej przyjemności?
Przewaga nasza (moja i MP) nad wami polega na tym, że potrafimy znaleźć jakąś równowagę. jeżeli chcę komuś sprawić przyjemność, to nie znaczy, że jest to moim priorytetem w związku-przyjemność potrafię postawić na podobnym poziomie do wspólnego wspierania się, pomocy, rozwiązywania problemów czy też zwyczajnej rozmowy. wy, w przeciwieństwie do nas, uważacie, że jeżeli ktoś uprawia seks z ukochaną osobą dla przyjemności, to nie może jednocześnie dbać o jej dobro. paranoja
|
| Wt maja 15, 2007 13:35 |
|
 |
|
arc
Dołączył(a): Pt maja 19, 2006 16:23 Posty: 950
|
LadyVengeance napisał(a): nie rozumiem, dlaczego jeżeli daję przyjemność ukochanej osobie, to ma mnie spotkać ból, cierpienie, a ta osoba najzwyczajniej w świecie mnie wykorzysta. Jeżeli to prawdziwa miłość i jeśli chcesz z tą ukochaną osobą spędzić resztę życia, to zapewne nie spotka Cię z tego powodu ból i cierpienie. Nie jesteś wierząca, więc ślub raczej niczego by nie zmienił. Natomiast dla takiego katolika (np. mnie) sprawa wyglada nieco inaczej. Więc się nie złość na recepty Kościoła, które Cię nie dotyczą i których nie rozumiesz. LadyVengeance napisał(a): zastanawiam się, czy której z was wierzy w coś takiego jak wzajemna miłość? Co za pytanie. No Jasne! LadyVengeance napisał(a): jeżeli ja kocham i jestem kochana to nie dostanę w mordę za to, że chcę się dzielić z tą osobą wszystkim, co mam.
Proste. Tylko, że nikt nie mówił, ze dostaniesz w mordę 
_________________ arcarc
|
| Wt maja 15, 2007 13:35 |
|
 |
|
LadyVengeance
Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 22:59 Posty: 36
|
Cytuj: Jeżeli to prawdziwa miłość i jeśli chcesz z tą ukochaną osobą spędzić resztę życia, to zapewne nie spotka Cię z tego powodu ból i cierpienie. Nie jesteś wierząca, więc ślub raczej niczego by nie zmienił. Natomiast dla takiego katolika (np. mnie) sprawa wyglada nieco inaczej. Więc się nie złość na recepty Kościoła, które Cię nie dotyczą i których nie rozumiesz. przed chwilą leciały teksty o tym, że takie dawanie przyjemności jest fizycznym zniewoleniem drugiej osoby, że potem czeka nas ból i cierpienie. Poza tym nie ma to jak stłumić czyjąś chęć poznania kościoła. co z tego, że jestem niewierząca-nie mam dostępu do tego, co głosi kościół?-przecież jest on powszechny. nie jestem buddystką, a interesują mnie założenia i sposób postrzegania swiata przez buddystów. jeżeli katolicy traktują tak osoby zainteresowane ich wiarą, to jest to po prostu śmieszne
|
| Wt maja 15, 2007 13:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|