Bo Bóg "tak" chciał - czyli co z wolnością?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
To, że w Biblii Bóg mówi, że rzekomo człowiek ma wybor, jest dowodem tylko na jedną z jej wielu sprzeczności. Deklaracja ta kłóci się z jego wszechmocą i wszechwiedzą, więc albo kłamie (ale wtedy nie jest dobrem) albo nie wie jak skończy się nasze życie (ale wtedy nie jest wszechwiedzący).
A Ty ARC nie rozumiesz, że nikt nie zaprzecza temu że mozesz nawet wyskoczyć sobie teraz z okna. Jednak to tylko Twoje subiektywne poczucie wolności, bo Twój teraźniejszy wybór (niezależnie jaki on będzie, x czy y) nigdy nie będzie sprzeczny z przyszłością jaka istnieje już w głowie Boga. Po co więc cię stwarzał skoro wiedział, że wybierzesz np. zaćpanie się na śmierć?
A to czy urodzisz sie w rodzinie katolickiej, ateistycznej, patologicznej, zdrowej, Afryce czy Europie, to też Boga a nie Twój wybór. I tyle tej rzekomej wolnej woli.
|
Śr maja 23, 2007 15:43 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Śr maja 23, 2007 16:11 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
LAF napisał(a): ....nie rozumiesz, że nikt nie zaprzecza temu że mozesz nawet wyskoczyć sobie teraz z okna. Jednak to tylko Twoje subiektywne poczucie wolności, bo Twój teraźniejszy wybór (niezależnie jaki on będzie, x czy y) nigdy nie będzie sprzeczny z przyszłością jaka istnieje już w głowie Boga. Bóg ma tak jakby możliwość przeniesienia się w przyszłość i sprawdzenia jaka ona jest - nie odbiera człowiekowi jego wolnej woli znając przyszłość. LAF napisał(a): Po co więc cię stwarzał skoro wiedział, że wybierzesz np. zaćpanie się na śmierć?. Nikt nikomu na siłę nie wstrzykuje narkotyków - to jest decyzja człowieka. To tylko pokazuje, że odrzucenie Boga, może właśnie skończyć się tragicznie. LAF napisał(a): A to czy urodzisz sie w rodzinie katolickiej, ateistycznej, patologicznej, zdrowej, Afryce czy Europie, to też Boga a nie Twój wybór. I tyle tej rzekomej wolnej woli.
Trudno decydować jeżeli jeszcze się nie jest - nie mamy wpływu na to gdzie się urodzimy. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Jesteśmy ograniczeni w swoich możliwościach - dobrze że się do tego przyznałeś.
Ale jak już się pojawiłeś to nie jęcz, że wszystko jest już zapisane i jesteś zniewolony - tak się łatwo usprawiedliwać. Przecież na każdym kroku widzisz konsekwencję swojego działania - widzisz, że Twoje działanie może przyczyniać się do wzrostu dobra na świecie lub zła, że Twoje działanie może przyczyniać się do cierpienia ludzi, lub może sprawiać ludziom radość - jak wiec już tak narzekasz na ten świat, że jest taki zły zrób coś aby przynajmniej w Twoim otoczeniu był trochę lepszy.
|
Śr maja 23, 2007 16:27 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Perseus napisał(a): Bóg ma tak jakby możliwość przeniesienia się w przyszłość i sprawdzenia jaka ona jest - nie odbiera człowiekowi jego wolnej woli znając przyszłość.
Kompletnie nielogiczne, wykluczające się zdanie. Perseus napisał(a): Nikt nikomu na siłę nie wstrzykuje narkotyków - to jest decyzja człowieka.
skoro bóg jest wszechmogący tzn, że wie, że dany człowiek sobie wstrzyknie narkotyki. Perseus napisał(a): Jesteśmy ograniczeni w swoich możliwościach - dobrze że się do tego przyznałeś.
Dobrze, że ja nie jestem ograniczony w mysleniu i wyciaganiu logicznych, oczywistych wniosków, jak co poniektórzy...
|
Śr maja 23, 2007 16:46 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
przemo napisał(a): Perseus napisał(a): Bóg ma tak jakby możliwość przeniesienia się w przyszłość i sprawdzenia jaka ona jest - nie odbiera człowiekowi jego wolnej woli znając przyszłość.
Kompletnie nielogiczne, wykluczające się zdanie. No proszę znalazł się znawca logiki - a to dlaczego nielogiczne - jakbyś przeniósł się w przyszłość i ją poznał - to by oznaczało, że odbierasz wolność, tym których przyszłość poznałeś - doprawdy nie widzę w takim myśleniu logiki. przemo napisał(a): Perseus napisał(a): Nikt nikomu na siłę nie wstrzykuje narkotyków - to jest decyzja człowieka.
skoro bóg jest wszechmogący tzn, że wie, że dany człowiek sobie wstrzyknie narkotyki. No właśnie - wie ale szanuje wolę człowieka i "pozwala" nawet na zabicie siebie. A co ty byś chciał, żeby Bóg za każdym razem gdy zrobisz coś złego chwytał Cię z rękę i powstrzymywał. przemo napisał(a): Perseus napisał(a): Jesteśmy ograniczeni w swoich możliwościach - dobrze że się do tego przyznałeś.
Dobrze, że ja nie jestem ograniczony w mysleniu i wyciaganiu logicznych, oczywistych wniosków, jak co poniektórzy...
Na szczęście i Bogu dzięki nie jesteś wyrocznią w ocenie czyjejś logiczności, w ocenie czyjegoś myślenia.
|
Śr maja 23, 2007 17:09 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Perseus napisał(a): No właśnie - wie ale szanuje wolę człowieka i "pozwala" nawet na zabicie siebie. A co ty byś chciał, żeby Bóg za każdym razem gdy zrobisz coś złego chwytał Cię z rękę i powstrzymywał.
Ale wy uważacie, że wasz bóg jest wszechmogący, a więc już z góry wie, że ktoś sobie wstrzyknie narkotyki, jeszcze zanim w ogóle wpadnie na ten pomysł.
|
Śr maja 23, 2007 17:16 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Ale czy to znaczy, że jakoś wpływa na to o czym wie?
Bo moim zdaniem nie...
|
Śr maja 23, 2007 18:21 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
przemo napisał(a): Perseus napisał(a): No właśnie - wie ale szanuje wolę człowieka i "pozwala" nawet na zabicie siebie. A co ty byś chciał, żeby Bóg za każdym razem gdy zrobisz coś złego chwytał Cię z rękę i powstrzymywał.
Ale wy uważacie, że wasz bóg jest wszechmogący, a więc już z góry wie, że ktoś sobie wstrzyknie narkotyki, jeszcze zanim w ogóle wpadnie na ten pomysł. Ale ja nie rozumiem o chodzi - znajomość przyszłości przez Boga - w żadnym stopniu nie odbiera nam wolności. Z naszej perspektywy przyszłość jest nieznana - więc jesteśmy wolni w jej budowaniu. Dla Boga jest znana - dokładnie taka jaką my wybierzemy(czasem przy jego współudziale - dla naszego dobra). A czego Ty oczekujesz, że jak przystawisz sobie pistolet do głowy to nie wypali, bo Bóg na to nie pozwoli. Podobnie z narkotykami - masz rozum i potrafisz chyba przewidzieć konsekwencję swoich działań. Świadomie niszczysz swoją wolność przez doświadczanie "haju" a następnie chcesz z tej wolności korzystać uważając, że jesteś na tyle silny, że dasz radę nie brać - to tak jakby podcinać gałąź na której się siedzi i mieć nadzieję, że się nie ułamie. Cytuj: Ale czy to znaczy, że jakoś wpływa na to o czym wie? Bo moim zdaniem nie...
Wpływa - to się nazywa "Opatrzność Boża"  - na ogół polega to na tym, że dopuszcza zło jako konsekwencję naszych działań, naszej wolnej woli lub zasad które tym światem rządzą - wyciąga z nich dobro - On jest mistrzem  w tym "wyciąganiu" ze zła dobra.
|
Śr maja 23, 2007 18:29 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Wpływa - to się nazywa "Opatrzność Boża" Uśmiech... - na ogół polega to na tym, że dopuszcza zło jako konsekwencję naszych działań, naszej wolnej woli lub zasad które tym światem rządzą - wyciąga z nich dobro - On jest mistrzem Uśmiech... w tym "wyciąganiu" ze zła dobra.
No akurat tego jakoś nie zauważyłem bo bywa i tak, że z dobro przeradza się w zło z resztą prawde mówiąc zupełnie nie rozumiem jak to ma w praktyce wyglądać ...
|
Śr maja 23, 2007 18:43 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
No napisał(a): Cytuj: Wpływa - to się nazywa "Opatrzność Boża" Uśmiech... - na ogół polega to na tym, że dopuszcza zło jako konsekwencję naszych działań, naszej wolnej woli lub zasad które tym światem rządzą - wyciąga z nich dobro - On jest mistrzem Uśmiech... w tym "wyciąganiu" ze zła dobra. No akurat tego jakoś nie zauważyłem bo bywa i tak, że z dobro przeradza się w zło z resztą prawde mówiąc zupełnie nie rozumiem jak to ma w praktyce wyglądać ...
Weźmy np. tą katastrofę w Hali w Katowicach. Bezsensowna śmierć, cierpienie ludzi w wyniku zaniedbań człowieka, w wyniku rownież praw fizyki, które stworzył Bóg(Pomijam już fakt, że w każdym cierpieniu Bóg jest najbliżej człowieka, bo przeżył sam cierpienie na krzyżu i że zwyciężył śmierć zmartwychwstając - dając nam nadzieję, że my też ją przezwyciężymy).
Nie chcę napisać, że to dobrze że się tak stało - ale to wydarzenie sprawiło wiele odruchów serca u ludzi, którzy się połączyli w pomocy dla ofiar tragedii. Ten wstrząs ma szansę spowodować lepsze przestrzeganie przepisów budowlanych ich zmianę itp.
Podobnie w przypadku Ani molestowanej przez swoich kolegów - popełniła samobójstwo. Dzięki temu, że zaczęło się o tym mówić głośno - jest szansa na uniknięcie podobnych sytuacji.
|
Śr maja 23, 2007 19:10 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Tyle, że jest też wiele tragedii które niczego w ludziach nie zmieniają albo zmieniają na gorsze np.11 września, zamachy w Palestynie itd. są też takie których wpływ trudno ocenić np.zamach w Sarajewie pośrednio dzięki niemu polska i inne kraje naszego regionu odzyskały niepodległość ale za cene milionów istnień i też pośrednio dzięki niemu 21 lat później mieliśmy następną wojne więc patrząc na historie tródno się doszukać takiej prawidłowości...
|
Śr maja 23, 2007 19:22 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
LAF napisał(a): To, że w Biblii Bóg mówi, że rzekomo człowiek ma wybor, jest dowodem tylko na jedną z jej wielu sprzeczności. Deklaracja ta kłóci się z jego wszechmocą i wszechwiedzą, więc albo kłamie (ale wtedy nie jest dobrem) albo nie wie jak skończy się nasze życie (ale wtedy nie jest wszechwiedzący).
Myślę, że raczej chodzi o coś innego, po prostu istnieje sprzeczność między Bogiem biblijnym a Boga jakiego my obecnie uważamy za ten „właściwy”, czyli posiadającego cechy absolutne. Bóg biblijny przypomina raczej Kogoś kto ma swoje ograniczenia a więc jest antropomorficzny (uczłowieczony), posiada jakieś cechy boskie ale także typowo ludzkie czyli z wszystkimi wadami i ograniczeniami, np.: potrafi się gniewać, być nawet okrutnym (według naszego standardu myślenia), poddaje ludzi próbom jak gdyby nie znał wyniku tych prób, obcuje bezpośrednio z ludźmi w raju, jak gdyby był Kimś dotykalnym - namacalnym itp. Jak widać wcale nie przypomina współczesnego (wyobrażanego) znanego nam Boga.
Człowiek nie potrafi wyobrazić sobie Boga jako kogoś Absolutnego (to przecież czysta abstrakcja), oczywiście nadajemy Mu takie czy inne paradygmaty (cechy absolutne) ale praktycznie w naszej ograniczonej wyobraźni mieni się tylko jako nieco lepszy człowiek
Jeśli my współcześni nie potrafimy sobie wyobrazić Boga to tym bardziej nie potrafili tego starotestamentowi autorzy Biblii.
Zresztą pojęcie Boga stale ewoluuje, pewnie tym za ileś setek lat nasze wyobrażenia Boga będzie wydawać się śmieszne.
Z jednej strony używa się pojęć z zakresu teologii opartej na biblijnych założeniach z drugiej Absolutny Bóg - co w zderzeniu musi wywołać te wszystkie wspomniane przez Ciebie paradoksy.
Po prostu, aby wszystko do siebie pasowało trzeba by na nowo przerobić Biblię ale na to się raczej nie zanosi (póki co) 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 23, 2007 20:13 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Jest jeszcze inna możliwość (bardziej futurystyczna) a mianowicie, że chodzi tu o innego boga (przez małe „b”) jakiego przedstawia chociażby Księga Henocha, a… to wszystko mogłoby się zgadzać 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Śr maja 23, 2007 21:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wiesz, wierzący wytłumaczy wszystko. Może nie za małą frekwencją w niebiosach, ale np.
Wierzący lubią sobie tłumaczyć, że przez śmierć tej osoby, inni ludzie np się nawrócą, lub pójdą inną lepszą drogą, dostrzegą boga itd.
Czasami wierzący tłumaczą, że bóg chciał mieć go już u siebie, bo to dobry człowiek, i bóg nie chciał aby męczył się już na ziemi.
Chociaż dziwi mnie trochę, że wierzące osoby spokojnie przechodzą obok takich wydarzeń jak tsunami, gdzie "bóg uśmierca" kilka tysięcy lub kilkaset tysięcy ludzi.
Ale jak to się mówi dla wierzącego nic trudnego 
|
Śr maja 23, 2007 22:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Bóg nie musi nic sprawdzać, bo jako wszechwiedzący przyszłość już zna.
Naprawde tak trudno zrozumieć fakt, że jeszcze przed narodzinami Adolfa Hitlera Bóg wiedział, co z niego wyrośnie. I dziwne gdyby wszechwiedzący stwórca tego nie wiedział. W jaki więc sposób Hitler mógł być innym niż tym kim był? Nie mógł. Tak samo jak każdy z nas nie może.
|
Śr maja 23, 2007 22:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|