1.To dobrze, ze wybrałaś się na terapię- nie zniechęcaj się pierwszą sesją-nawet jesli byla nieudana...Naprawianie zniszczen w psychice to dluga i zmudna praca- niestety nie mozna spodziewac się sukcesów od razu
2.Racja, ze lepiej aby rodzina chodzila z Tobą, ale nie zmusisz ich do tego...Jedyne, co mozesz zrobic to nauczyc sie jak znosic ich zachowanie z małą szkodą dla siebie...
3.Hmm..Francja trochę komplikuje sprawę...Ale generalnie lepiej iśc tam (do szpitala) zanim coś się stanie- oczywiście sa ludzie, ktorzy do szpitala trafiają dopiero po próbie samobójczej- ale to ci odratowni szczęśliwcy...
Musisz sama rozstrzygnąc, czy groba samobójstwa jest realna, czy moze się zdarzyć, ze stracisz kontrole nad sobą...
Swoja drogą jestes pewna, ze nie ma darmowych szpitali- jakichś dobroczynnych czy cos w tym rodzaju??
4. Twoja mama zachowuje sie karygodnie, ale pomysl, ze z was dwóch- to Ty jestes w lepszej sytuacji- masz jeszcze zycie przed sobą...Musisz po porstu nauczyc się brac do siebie tych uwag, a przy obcych obracac wszystko w zart- jesli zobaczy, ze się tym nie przejmujesz to pewnie przestanie a przynajmniej ograniczy swoje uwagi..
To trudne- moze na poczatku spróbuj udawac, ze się nie przejmujesz...
5. Na pewno nie jest twoją winą, ze Twoja rodzina tak się zachowuje...podejrzewam, że Twoja mama została skrzywdzona przez kogos- byc moze swoich rodziców lub meża/partnera i teraz tylko powiela schematy- to jej oczywiście nie usprawiedliwia...
6.Przyznaję, że dziwne jest takze zachowanie taty...

Moze mysli, że przesadzasz, ze to jakiś mlodziezowy bunt...
7.Szukaj pomocy u psychologow- sama wiara nie leczy- gdyby leczyła to po co bylyby szpitale?
Wielu swietych bylo lekarzami- sw. Kosma, sw. Damian, sw. Joanna Molla- gdyby Bóg leczyl, to ludzie nie musieliby parac się medycyną, prawda??
8.Trudne dzieciństwo moze odbić się na przyszlości niestety...Ale nie musi

Tylko trzeba włożyc w to wiele pracy, nauczyc się rozumiec siebie, pracowac nad sobą...
Gdyby wszyscy powielali schematy to na swiecie byliby juz sami alkoholicy-bo kazdy syn i córka alkoholika stawałby sie alkoholikiem...
9.Nie musisz się wstydzic okaleczenia- depresja to choroba i podejrzewam, że zrobiłaś to nie w pełni dobrowolnie- byłaś w rozpaczy...Ale dobrze ostatecznie upewnić się u spowiednika- chociaz moim zdaniem to nie jest grzech cięzki w toim przypadku...
10.Kosciół przez wieki uważał, ze samobójcy idą do piekła, jednak obecnie w katechizmie jest tylko napisane, ze byc moze Bóg daje im jakaś szansę uniknięcia potepienia- ale nie radzę się przekonywac na własnej skórze...
11.Zastanawiam się czy skonczyłaś liceum, bo jesli tak, to moze wyprowadzka z domu na jakiś dobrze by zrobiła- są takie programy wyjazdy na rok na przykład do USA, do Niemiec, do Anglii jako opiekunka do dzieci??
12. Jesli Twój stan bedzie się pogarszal- to moze powinnas rozwazyć branie leków antydepresyjnych?? Chyba, że wizyta u lekarza tez slono kosztuje...
13. Co do modlitwy to polecam wysłanie swojej intencji do sióstr zakonnych, które za darmo pomodlą się w twoich intencjach- najlepiej wpisz w
www.google.pl skrzynka intencji sióstr i wyskoczy ci pełno linków...
Ja takze obiecuję modlitwę...
Pozdrawiam
Teresse