Nie ma sensu bym odnosił się do wszystkich poprzednich wypowiedzi, więc ogólnie:

1. Skoro to jest miejscowa tradycja i ksiądz "zażyczył" sobie zgodnie z tą tradycją, to wszystko jest w porządku.

2. Szkoła ma imię JPII co oznacza, że ma pewien "profil". Nic więc dziwnego nie ma w tym, że ksiądz zwrócił się do tej właśnie szkoły z takim "życzeniem".
Ten właśnie "profil" uprawnia również dyrektora tej szkoły do wyznaczenia osób reprezentujących szkołę w tym zaszczytnym zadaniu. To przecież rodzaj wyróżnienia, a nie kary.

3. Przecież nim "ksiądz ogłosił z ambony" (tu niejasne jest z artykułu, czy chodzi o wyznaczenie szkoły, czy konkretnych nauczycieli), lista wyróżnionych była na tablicy w "pokoju nauczycielskim", więc nie publicznie.
Jeżeli któryś z nauczycieli nie chciał w tym uczestniczyć, choćby z racji, że jest niewierzący, mógł to załatatwić i wyjaśnić z dyrektorem szkoły.

4. Co chwalebnego jest w napuszczeniu ateistycznej (delikatnie to nazywam) Gazety na księdza, na dyrektora, na katolicką szkołę i Kościół? Czy dla Katolika to nie jest naganny postępek, kwalifikujący się do potępienia? Dziwna ta "katolickość" co niektórych.

Nie po raz pierwszy Gazeta Wyborcza, z drobnej lokalnej sprawy, robi ogólnopolską nagonkę na Kościół i Katolików. W tym nie ma nic dziwnego.

Dziwią mnie (a może już nie powinno mnie to dziwić, zważywszy na mój wiek) natomiast "katolicy", którzy przykładają rękę do tej obrzydliwej roboty.

Ja sobie nie wyrabiam całościowej opinii o tym księdzu. Ale taka wypowiedź ukazuje pewną część jego osobowości - i do tej części się odniosłem

To jest normalne dla tej gazety, ze przed wielkimi swietami katolickimi ukazuja sie w niej artykuly, ktore maja za zadanie osmieszac Kosciol. Artykuly te bazuja na najnizszych instynktach czlowieka.
Gazeta nie jest przychylna kosciolowi, rzadko ukazuje pozytywy, wzorce godne do nasladowania pochadzaca z kosciola, za to kazdy negatyw zostanie tam wyolbrzymiony i tak sprytnie przedstawiony aby budzil w czlowieku zle emocje.

Przed pielgrzymkami Papieza rowniez gazeta zawsze wyszukuje takie nowinki aby jak najwiecej ludzi w spotkaniach z Glowa Kosciola nie uczestniczylo. Zreszta na calym swiecie jest tak samo. Wystarzy spytac Niemcow, co pisano w ich laickich gazetach na temat Papieza przed jego wizyta, niesamowicie zniechecano ludzi do uczestnictwa w spotkaniach z Benedyktem XVI.

To nas akurat nie powinno dziwić
Ale - złoto w ogniu musi zostać wypróbowane

Aha, teraz jestem juz spokojna.

Skoro to tylko gazeta ponosi winne to wszystko w porzadku.

:lol:

Zycie znowu jest piekne.

Dobre. Na tej zasadzie I Sekretarz PZPR mógł zażyczyć sobie udziału szkoły w pochodzie pierwszomajowym, bo taka była tradycja (nie tylko lokalna zresztą).
Poza tym nie wiadomo, czego dotyczy ta miejscowa tradycja: czy w ogóle przygotowywania ołtarzy na procesję Bożego Ciała, czy też przygotowywania tych ołtarzy przez nauczycieli konkretnej szkoły.



W takim razie powinno się spytać wyróżnionych o zgodę i gotowość do przyjęcia zaszczytu. A w razie odmowy przyjąć tę decyzję do wiadomości.



Mógł, ale dobry obyczaj nakazuje jednak zapytanie o zgodę nauczyciela przed wywieszeniem go na liście.



Zgadza się, z punktu widzenia "oblężonej twierdzy" wygląda to jak kolaboracja z okupantem. Kwestia przyjęcia określonego światopoglądu.

SweetChild, abys mogl stanac w prawdzie musisz osobiscie skontaktowac sie z ks. kan. dr Markiem K. Zawadzkim, proboszczem parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Kroczewie

tel. 0-23 / 661-95-25

Zgoda, co więcej, powinienem porozmawiać jeszcze z nauczycielami wspomnianej szkoły. A i tak nie mógłbym założyć, że poznałem całą prawdę, a jedynie że się do niej zbliżyłem i moja ocena sytuacji obarczona jest mniejszą niepewnością. Zgadzam się też, że media często tak mocno podkoloryzowują przekaz, iż powoduje to istotne przekłamania. Dlatego też już w drugim poście zastrzegłem "przy założeniu, że opisana sytuacja nie mija się z prawdą". Dla mnie nie jest to sprawa na tyle ważna, abym głębiej drążył temat, rozmawiał z poszczególnymi osobami i usiłował dociec prawdy.

Po pierwsze to nie jest szkołą katolicka tylko publiczna!!!!
To, że patronem został obrany JPII nie oznacza że ta szkoła stała się automatycznie szkoła wyznaniową. Tak jak szkołą im Gen Hallera nie jest z automatu szkołą o profilu wojskowym.
Imię patrona nie ma tutaj znaczenia.

Po drugie
Zauważyłem tutaj odwracanie kota ogonem. Typowe zachowanie fanatyków, którym brak merytorycznych argumentów. Głupie zachowanie wiejskiego proboszcza zamienia sie tutaj w cnotę, a to z tego powodu, ze napisała o tym Wybiórcza. Zapomnieliście jednak o pewnej ważnej sprawie! Do Wybiórczej doniósł ktoś z nauczycieli, sami tego nie szukali. Czy Wybiórcza jest ateistyczna? Raczej liberalna, na jej łamach często wypowiadają się nawet hierarchowie Kościoła w Polsce. Nie jest to więc ateizm czystej postaci, bo katolikom wolno się tam wypowiadać. Czego nie można powiedzieć o skrajnie parakatolickim dzienniku ND, gdzie wypowiadać mogą sie tylko ci którzy służą Rydzykowi i jego finansowym interesom.

Po trzecie:
Jakos nikt nie zwrócił uwagi na pewna wypowiedź:


No pięknie!!! To wypowiedź godząca w Konstytucję w której jest zakaz dyskryminacji ze względu na wyznanie (lub jego brak). Rozumiem bowiem, że jeżeli ktoś nie jest katolikiem to nie ma prawa pracować w publicznej szkole noszącej imię JPII.
Proponuje również eksmitować wszelkiej maści innowierców z mieszkań położonych przy ulicach (placach) im JPII i wogóle te wszystkie miejsca noszące to imię ogłosić Świętą Ziemią, gdzie wchodzić będą mogły tylko osoby z dokumentem (podpisanym przez proboszcza) stwierdzającym, ze dana osoba jest praktykującym katolikiem.

Mam wielki szacunek do Sługi Bożego JPII, ale to co w Polsce wyrabiają fanatycy pseudoreligijni posługując się jego imieniem przechodzi wszelkie granice. Paranoja w czystej postaci!!!

Tylko że osoba niewierząca czy też wyznająca inną religię niekoniecznie musi mieć ochotę na branie w tym udziału. I zmuszanie jej do tego jest nie w porządku.

Ktoś tu wspomniał o paranoi katolickich fanatyków. A ciekawy jestem pod jaką jednostkę chorobową podpada przyjmowanie tego co pisze Gazeta Wyborcza za prawdę i ekscytowanie się tym?

A tu pozwolę sobie zacytować dowód z dnia dzisiejszego:

Tu dopisze słówko, tam całe zdanie, gdzie indziej coś pominie, a lud się cieszy i przeżywa ...
Tylko współczuć.

Zbaczasz i rozwadniasz temat. On nie jest o Wybiórczej tylko o głupocie pewnego Dobrodzieja, oraz strachu nauczycieli szkoły publicznej przed nim.

Jeżeli jest prawdą to, co opisuje GW, to trzeba (niestety) stwierdzić, że mamy w tym przypadku do czynienia z księdzem niezbyt mądrym (żeby się nie wyrazić w sposób dosadny), chociaż doktorem, który tkwi wciąż przy mentalności Soboru Watykańskiego I. Jak wynika z tego artykułu, nie trzeba wcale zmasowanej akcji ateistów, żeby w jakimś stopniu zniechęcić ludzi do Kościoła hierarchicznego; wystarczy mało rozgarnięty i niedorozwinięty pod względem mentalnościowym proboszczunio.

Skąd masz informacje o Gazecie Wyborczej ? Na jakiej podstawie uważasz,
że GW trzeba traktować z "przymrużeniem oka" ?
Ma .