| Autor |
Wiadomość |
|
Ollllllaa
Dołączył(a): So cze 02, 2007 17:37 Posty: 36
|
 Modlitwa
Mam taki problem, że ostatnio coraz ciężej jest mi się modlić, chyba z lenistwa. Mimo tego, ze chce się modlić to jest mi to zrobić trudno np. wieczorem kłade się na łóżko i myślę sobie, ze zaraz wstanę i się pomodlę, ale później się już nie modlę...... Co zrobić by modlitwa była dla mnie ważniejsza? Proszę, o odp.
|
| So cze 09, 2007 21:20 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Może klepanie modlitwy znudziło Ci się, a może nie masz takiej potrzeby?
Ja modlę się do Boga swoimi słowami i zawsze jest to jakby nowe doznanie.
Każdego wieczora. (zresztą rano też)
Rozmawiaj z Bogiem, a nie klep modlitwy. (niektórzy potrafią to robić bezmyślnie)
|
| So cze 09, 2007 21:30 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
A może to ci pomoże:
Modlitwa bez słów
Jeżeli nie umiesz modlić się słowami,
Nie rozdzieraj szat
Ani głowy nie posypuj popiołem,
Ale módl się tak, jak umiesz,
Bez słów, jak drzewa, jak trawy, jak morza,
które również zmawiają modlitwę bez słów.
Słowa są nieporadne, zawodne.
Nieokreślone i nieokreślające.
Są rozczarowaniem. Bolesną omylnością.
Módl się zatem bez słów,
Jak drzewo, jak trawa, jak morze.
/Roman Brandstaetter/
lub to:
Prowadź mnie Boże
Boże, wołam do Ciebie o światniu,
pomóż mi sie modlic.
Pomóż podnieść ku TOBIE myśli,
bo sam nie moge.
Ciemność jest we mnie,
a w Tobie światłość.
We mnie jest osamotnienie,
lecz TY, wiem to dobrze,
nie opuściłeś mnie. Upadłem na duchu,
lecz w TOBIE jest pomoc.
Trawi mnie nie pokój,
ale TY jestes pokojem.
We mnie rozgoryczenie,
w TOBIE cierpliwość.
Nie pojmuję TWOICH dróg,
TY jednak wiesz,
któredy iść trzeba.
PROWADŹ MNIE!
|
| N cze 10, 2007 15:32 |
|
|
|
 |
|
Ollllllaa
Dołączył(a): So cze 02, 2007 17:37 Posty: 36
|
Dzieki Wam za odpowiedzi, Osiris może masz rację że takie klepanie mi się juz trochę znudziło, i chcę się modlić szczerze a nie bezmyślnie, nie dam się lenistwu i biorę sobie Twoje słowa do serca i wykożystam je w codziennym życiu, Tobie Moniko tez dzięki bo te słowa i modlitwa przydzadzą mi się. Dziękuję Wam bo mi pomogliście. 
|
| N cze 10, 2007 19:59 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
monika001 napisał(a): A może to ci pomoże:
Modlitwa bez słów Jeżeli nie umiesz modlić się słowami, Nie rozdzieraj szat Ani głowy nie posypuj popiołem, Ale módl się tak, jak umiesz, Bez słów, jak drzewa, jak trawy, jak morza, które również zmawiają modlitwę bez słów. Słowa są nieporadne, zawodne. Nieokreślone i nieokreślające. Są rozczarowaniem. Bolesną omylnością. Módl się zatem bez słów, Jak drzewo, jak trawa, jak morze. /Roman Brandstaetter/
lub to:
Prowadź mnie Boże
Boże, wołam do Ciebie o światniu, pomóż mi sie modlic. Pomóż podnieść ku TOBIE myśli, bo sam nie moge.
Ciemność jest we mnie, a w Tobie światłość. We mnie jest osamotnienie, lecz TY, wiem to dobrze, nie opuściłeś mnie. Upadłem na duchu, lecz w TOBIE jest pomoc. Trawi mnie nie pokój, ale TY jestes pokojem. We mnie rozgoryczenie, w TOBIE cierpliwość. Nie pojmuję TWOICH dróg, TY jednak wiesz, któredy iść trzeba. PROWADŹ MNIE!
eee.....
udawana spontaniczna modlitwa...?
milcząca modlitwa słowami...?
disgusting!
|
| Pn cze 11, 2007 11:39 |
|
|
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Idiota napisał(a): eee..... udawana spontaniczna modlitwa...? milcząca modlitwa słowami...? disgusting!
Po twojej wypowiedzi widzę, że niewiele z tego zrozumiałeś. A to tekst ku przemyśleniu - dla tych co coś potrafią zrozumieć.
|
| Pn cze 11, 2007 19:44 |
|
 |
|
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Dobrym rozwiązaniem może byc modlitwa tzw. aktami strzelistymi
Akty strzeliste: Krótkotrwałe, intensywne wybieganie myślą ku Bogu, Jezusowi Chrystusowi, NMP i świętym w celu nawiązania z nimi duchowego kontaktu (tzw."modlitwa chwili"). Wybieramy jakis krótki wers z Bibli np: "Miłuję Cię, Panie, Mocy moja" Ps 18,2b lub np. "Jezu ufam Tobie" i powtarzamy go w ciagu dnia w sercu lub na głos w poczuciu Bożej obecnosci - wytrwale i z miłoscią.
Świeci zachęcali do takiej modlitwy:
"Bracia w Egipcie – jak mówią – modlą się często, lecz są to bardzo krótkie modlitwy, jak strzały szybko wypuszczane. Postępują oni tak po to, aby z uwagą obudzone nastawienie, tak bardzo potrzebne dla modlącego się, nie rozproszyło się wskutek rozwlekania i nie nadwątliło. Przez to sami dostatecznie pokazują, że nie należy tego nastawienia, jeśli jest przelotne, przytłumiać ani z kolei nie wolno go przerywać, jeżeli może się dłużej utrzymać. Modlitwa nie powinna być wielomówna, ma być błaganiem wytrwałym, o ile uwaga jest gorliwa i skupiona. Bo wielomówność na modlitwie jest przedkładaniem sprawy w zbytecznych słowach. Wytrwała modlitwa zaś, zanoszona do Tego, którego błagamy, oznacza codzienne kołatanie pobożnym porywem serca. Bardzo często przedstawiamy tę sprawę raczej westchnieniem niż przemawianiem, raczej płaczem niż zdaniami. A Ten, który wszystko stworzył przez swoje słowo i nie szuka słów ludzkich, kładzie nasze łzy przed swoim obliczem, a nasze westchnienia nie są przed Nim utajone" (Św. Augustyn, Epistola ad Probam, 130,21).
"Rozmawiajmy często z Matką Najświętszą. Wzbudzajmy do Niej częste akty strzeliste, choćby tylko jednym słowem „Maryja” i to niekoniecznie wypowiedzianym, ale sercem. Chodzi o to wejrzenie na Niepokalaną." św. Maksymilian Kolbe
"Aby się nie znużyć, powinno się często w ciągu dnia aktem strzelistym swoje serce wznosić do Boga" św. Filip Neri
I jeszcze można poczytać;
http://www.katolik.pl/index1.php?st=ksi ... 199&id=610
pozdrawiam
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
| Wt cze 12, 2007 7:44 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Trzeba też uwierzyć w moc modlitwy i jej skuteczność.
Śledzić zdarzenia w swym życiu, i analizować, czy czasem nie mamy - w danym momencie - ze spełnieniem się tego, o co prosiliśmy w modlitwie.
W moim życiu miały miejsce takie zdarzenia, które są niewytłumaczalne.
Spotkałem na swej drodze ludzi, którzy podali mi pomocną rękę, w momentach zwrotnych.
Ci ludzie nie mieli prawa się tam znaleść, a się znaleźli.
Wyskoczyli jak Filip z konopii.
Wierz mi, to działa, trzeba tylko w to uwierzyć.
|
| Wt cze 12, 2007 8:02 |
|
 |
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Czasem polecam młodym ludziom i nie tylko,np coś takiego:
http://www.oaza.zamosc.opoka.org.pl/artyk_kwadrans.htm

_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
| Wt cze 12, 2007 8:06 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Modlitwa to rozmowa dwóch przyjaciół, z których Jeden kocha zawsze bardziej.[/b]
|
| Wt cze 12, 2007 8:12 |
|
 |
|
Ollllllaa
Dołączył(a): So cze 02, 2007 17:37 Posty: 36
|
Dzięki Wam za odpowiedzi. Naprawdę, przydały mi się one.DZIĘKUJĘ!:-) Chciałam, się jeszcze odnieść do tej osoby (głupio jest mi urzyć nazwy jej nicku), która skomentowała wiersze od Moniki. Zrozum, te modlitwy trzeba poprsotu zrozumieć i nie przekładać ich aż tak dosłownie. Mam nadzieję, ze zrozumiesz:-)
|
| Wt cze 12, 2007 19:26 |
|
 |
|
ConViva
Dołączył(a): Pn kwi 16, 2007 19:00 Posty: 41
|
Dla mnie pomocna jest świadomość, że Bogu podoba się także taka moja "wymuszona" modlitwa.
Jeżeli powiem w modlitwie "Panie Boże jak mi sie nie chce modlić, nie widzę w tym sensu..." to od razu mi lżej  Wiem wtedy, że mnie rozumie 
_________________ "Dobre Niebo Kiedy Wszyscy Śpią Pochlipuje Modlitwami Niestrudzonych Ust ..."
|
| N cze 17, 2007 13:26 |
|
 |
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
A może dobrze byłoby w takich sytuacjach, gdy to już jest takie mocne lenistwo, uczynić po prostu znak krzyża?
Oczywiście świadomy znak krzyża, zdając sobie sprawę z tego, co on znaczy. Zjednoczyć wysiłek całego dnia z Bogiem, tak, aby On go uświęcił i wyprowadził z niego dobro.
|
| Wt cze 19, 2007 21:58 |
|
 |
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Pisząc "po prostu" miałem na myśli to, że to niby takie proste rozwiązanie, a myślę, że byłoby naprawdę dobre  .
Choć sprawą kluczową jest to, aby walczyć ze swoim lenistwem. Chrześcijanin musi ciągle zmagać się z lenistwem, które jest wielką przeszkodą na jego drodze. Bo droga do świętości wymaga pracy .
|
| Wt cze 19, 2007 22:00 |
|
 |
|
Ollllllaa
Dołączył(a): So cze 02, 2007 17:37 Posty: 36
|
No właśnie, możliwe że to przerzegnanie się jest dobrym rozwiązaniem w tych wypadkach, aale ja mam naprawdę problem czasami z modlitwą i lenistwem i muszę sobie jakoś z tym poradzić, chociaż jednak czasami lenistwo bierze górę.  Uczynię w tych wypadkach znak krzyża i przeproszę za to, że się nie pomodlę, ale mam wrażenie że to wtedy dopiero co zadziała, gdy to będzie naprawdę szczere.
|
| Śr cze 20, 2007 19:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|