Przychodzi malzonka do konfesjonalu
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Przychodzi malzonka do konfesjonalu
witam.
Temat jak najbardziej prawdziwy, oparty na rozmowie ktora mialem z kolezanka.
Przychodzi kolezanka do konfesjonalu. Ksiadz sie pyta czy jest malzonka.
Ona na to, ze jest. Ksiadz sie pyta czy wypelnia swoje "obowiazki malzenskie" i czy zrobila rachunek sumienia w tej sprawie.
Kolezanka zamilkla.
Pyta sie ksiedza czy jej obowiazki co to meza w sferze seksu sa wazniejsze od meza obowiazkow wobec niej.
Ksiadz mowi ze tak, bo kobieta ma przestrzegac tego zeby maz byl zawsze zadowolony, co nalezy do zony obowiazkow.
Moje spostrzezenia
- jakim prawem ksiadz sie o to pytal?
- czy rzeczywiscie "obowiazki" zony poswiecac sie (bo moze nie chce sie kochac bo ja glowa boli, lub ma okres) sa wieksze od jej meza (ktorego tez moze glowa bolec)?
- gdzie jest napisane ze zona ma takie "obowiazki" wobec meza?
- czy zona grzeszy nie wypelniajac tych "obowiazkow"?
Moze jakis duchowny wypowie sie tez w tej kwesti.
|
| Pt lip 20, 2007 12:20 |
|
|
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
 Re: Przychodzi malzonka do konfesjonalu
Zlemijest1 napisał(a): - jakim prawem ksiadz sie o to pytal?
a dlaczego miałby nie pytać? Zlemijest1 napisał(a): - czy rzeczywiscie "obowiazki" zony poswiecac sie (bo moze nie chce sie kochac bo ja glowa boli, lub ma okres) sa wieksze od jej meza (ktorego tez moze glowa bolec)?
ten mąż to jej wróg, tak? myśli tylko o tym, żeby ją wykorzystać, a ona biedna znikąd pomocy i nawet kościół jest przeciwko niej. "Uwielbiam" czytać takie bzdury. Zlemijest1 napisał(a): - gdzie jest napisane ze zona ma takie "obowiazki" wobec meza?
Ile ty masz lat? 15? Po co ludzie się pobierają? Miłość już wykluczyliśmy, prawda? To jasno wynika z poprzednich pytań. Zobacz sobie poza tym kan. 1135. Zlemijest1 napisał(a): Moze jakis duchowny wypowie sie tez w tej kwesti.
nie jestem duchownym.
zatanawiam się czy te pytania stanowią prowokację?
Swoją drogą, opieranie się na relacji jednej strony jest - hmmm - ryzykowne.
|
| Pt lip 20, 2007 15:53 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przychodzi malzonka do konfesjonalu
stern napisał(a): Zlemijest1 napisał(a): - jakim prawem ksiadz sie o to pytal?
nie jestem duchownym. zatanawiam się czy te pytania stanowią prowokację? Swoją drogą, opieranie się na relacji jednej strony jest - hmmm - ryzykowne.
Nie mam 15 lat a prawie 3 razy tyle.
Czemu niby ksiadz mialby wciskac swoja glowe do malzenskiej sypialni?
Czemu sie interesuje tym czy zona wspolzyje z mezem czy nie i ile razy?
Czemu zony odpowiedzialnosc do wspolzycia jest w jakis sposob wieksza od meza odpowiedzialnosci?
Czekam na odpowiedzi.
Szczegolnie interesuja mnie wypowiedzi duchowych ktorzy na codzien pytaja swieckich o zycie seksualne.
|
| Pt lip 20, 2007 18:19 |
|
|
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Jeżeli była taka rozmowa w co wątpie to bardzo żle ona swiadczy o ksiedzu ,nie wiem jak to wyglada w nauce katolickiej ,może znalazł bym to w katechizmie ale biblia nie wypowiada sie o tym-wydaje mi sie ,że Kosciół naucza ,że zona nie musi miec orgazmu w czasie stosunku ,a mąż musi mieć i to do srodka ,jest to oczywiście dyskryminacja kobiet bo oznacza to ,że zona nie musi czerpać przyjemności ze seksu ta przyjemnosć była by w tedy zarezerwowana tylko dla mężczyzny .Z drugiej strony Kościół potepia seks przerywany ,a wiadomo ,że seks przerywany jest w tedy kiedy mąż nie doznaje orgazmu do wewnątrz .Moim zdaniem seks przerywany jest w tedy kiedy również i kobieta nie osiąga orgazmu.
|
| Pt lip 20, 2007 18:53 |
|
 |
|
Gimlas
Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17 Posty: 476
|
stern
Moderacja pewnie wyrzuci to do kosza i slusznie ale musze cos napisac.
Kolego stern zycze wiecej wyrozumialosci i kultury w rozmowie. Nie rozumiem dlaczego tyle gwaltownosci w twojej wypowiedzi.Ziemijest1 wysunela pewne watpliwosci i nalezy sie do nich ze spokojem, bez ataku i niepotrzebnej egzaltacji. Po co udawac ze sie zjadło wszystkie rozumy?
|
| Pt lip 20, 2007 19:43 |
|
|
|
 |
|
vesper
Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55 Posty: 452
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Jeżeli była taka rozmowa w co wątpie to bardzo żle ona swiadczy o ksiedzu ,nie wiem jak to wyglada w nauce katolickiej ,może znalazł bym to w katechizmie ale biblia nie wypowiada sie o tym-wydaje mi sie ,że Kosciół naucza ,że zona nie musi miec orgazmu w czasie stosunku ,a mąż musi mieć i to do srodka ,jest to oczywiście dyskryminacja kobiet bo oznacza to ,że zona nie musi czerpać przyjemności ze seksu ta przyjemnosć była by w tedy zarezerwowana tylko dla mężczyzny .Z drugiej strony Kościół potepia seks przerywany ,a wiadomo ,że seks przerywany jest w tedy kiedy mąż nie doznaje orgazmu do wewnątrz .Moim zdaniem seks przerywany jest w tedy kiedy również i kobieta nie osiąga orgazmu.
Ale pierdoły, że się uśmiać można  Co to jest "orgazm do wewnątrz" ? 
_________________ Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...
|
| Pt lip 20, 2007 20:01 |
|
 |
|
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
no chyba gdy się wsysa, zamiast wytryskać
podobno niezła sztuczka rodem z kamasutry 
|
| Pt lip 20, 2007 20:14 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Przychodzi malzonka do konfesjonalu
stern napisał(a): zatanawiam się czy te pytania stanowią prowokację?
A czy jak ktoś ma wątpliwości i o coś pyta, chce poznać zdanie innych to musi to być od razu prowokacja???
Uwielbiam  takich ludzi.
|
| Pt lip 20, 2007 20:16 |
|
 |
|
vesper
Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55 Posty: 452
|
Emil napisał(a): no chyba gdy się wsysa, zamiast wytryskać podobno niezła sztuczka rodem z kamasutry 
Jest też taka choroba... Ale sztuczka z Kamasutry jest i owszem  Jest to sztuczka o działaniu "antykoncepcyjnym". 
_________________ Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...
|
| Pt lip 20, 2007 21:38 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
Gimlas napisał(a): Kolego stern zycze wiecej wyrozumialosci i kultury w rozmowie. Nie rozumiem dlaczego tyle gwaltownosci w twojej wypowiedzi.Ziemijest1 wysunela pewne watpliwosci i nalezy sie do nich ze spokojem, bez ataku i niepotrzebnej egzaltacji. Po co udawac ze sie zjadło wszystkie rozumy?
wątpliwości pt. "Czy muszę sypiać z mężem"?
Zmuszanie do dobycia stosunku jest przestępstwem w polskim prawie.
Zatem małżonka może spokojnie zawiadomić prokuraturę.
Z posta autora wynika, że małżonka jest nieomalże zmuszana do stosunków seksualnych, a ksiądz to pochwala, prawda?
|
| Pt lip 20, 2007 22:01 |
|
 |
|
stern
Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03 Posty: 680
|
 Re: Przychodzi malzonka do konfesjonalu
Zlemijest1 napisał(a): Czemu niby ksiadz mialby wciskac swoja glowe do malzenskiej sypialni? Czemu sie interesuje tym czy zona wspolzyje z mezem czy nie i ile razy?
a tak brzmiały pytania? A zaraz się dowiemy, że pytał o pozycje, tak? Może od razu zrelacjonuj dokładnie to co powiedziała koleżanka, a nie tak na raty. Zlemijest1 napisał(a): Czemu zony odpowiedzialnosc do wspolzycia jest w jakis sposob wieksza od meza odpowiedzialnosci?
podałem Ci konkretny przepis, polecam lekturę.
|
| Pt lip 20, 2007 22:13 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przychodzi malzonka do konfesjonalu
monika001 napisał(a): stern napisał(a): zatanawiam się czy te pytania stanowią prowokację?
A czy jak ktoś ma wątpliwości i o coś pyta, chce poznać zdanie innych to musi to być od razu prowokacja??? Uwielbiam  takich ludzi.
Monika
Nie pierwszy raz i nie ostatni kiedy tutaj bylem pozwany o prowokacje.
Tez sie dziwie takim ludziom ktorzy od razu takie oskarzenia rzucaja na moja osobe 
|
| Pt lip 20, 2007 22:57 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Z drugiej strony Kościół potepia seks przerywany ,a wiadomo ,że seks przerywany jest w tedy kiedy mąż nie doznaje orgazmu do wewnątrz .Moim zdaniem seks przerywany jest w tedy kiedy również i kobieta nie osiąga orgazmu.
Pestka w tym ze ksiadz nie wspominal o stosunku przerwanym.
Pytal kolezanke zaledwie czy spelnia swoje "malzenskie obowiazki".
Dziwie sie ze nie wspomnial jak czesto musi te "obowiazki" spelniac?
Czy w czasie okresu, choroby, bulu glowy czy innych przyczyn tez musi je podejmowac?
|
| Pt lip 20, 2007 23:00 |
|
 |
|
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Widocznie koleżanka powiedziała księdzu coś, co skłoniło go, do zadania takich pytań. W konfesjonale księdzu mówi się (a raczej powinno się mówić) o swoich grzechach. Jaki to był grzech nie wiem, ale nie sądzę, żeby ksiądz był wścibski.
Mam natomiast pewne domysły, na temat przyczyn odmowy współżycia, jeśli takowa miała miejsce. Sprawa jest prosta - strach przed ciążą. Żonę "boli głowa" nie dlatego, że nie lubi seksu, bo lubi, chyba że ma męża fajtłapę, tylko dlatego, że boi się konsekwencji w postaci dziecka. Antykoncepcji jako katoliczka użyć nie może, zostaje jej NPR, który opiera się przecież na zaniechaniu współżycia, gdy małżonkowie chcą odłożyć w czasie poczęcie. I kółko się zamyka.
|
| So lip 21, 2007 6:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Emil napisał(a): Widocznie koleżanka powiedziała księdzu coś, co skłoniło go, do zadania takich pytań. W konfesjonale księdzu mówi się (a raczej powinno się mówić) o swoich grzechach. Jaki to był grzech nie wiem, ale nie sądzę, żeby ksiądz był wścibski.
Oj.
Kolezanka nie mowila nic ksiedzu wczesniej o seksie.
Sam byl wscibski i sie spytal czy spelnia "malzenskie obowiazki" co ja bardzo zdziwilo.
Mnie z reszta tez
Pytam sie, jakim prawem ja sie spytal o ta sfere jej zycia?
Moze szczegoly go podniecaly 
|
| N lip 22, 2007 13:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|