Wydaje mi się jednak,że trafiłam w czułe miejsce,stąd tyle podobnych w treści wypowiedzi ,"ależ to piękno , co za piersi, o Boże jakże jesteś wielki"-takie myśli przebiegają w głowie gdy patrzycie na akt? A amorki w kościele nic z aktem nie mają wspolnego. Ja wolę podziwiać Boga w Jego dziele stworzenia patrząc na polną stokrotkę,kłosy zbóż, słońce, chmury, rzeki i jeziora..............A w człowieku widzę Boga wówczas gdy ma piękną duszę,NAWET gdy jest okaleczony,chory.

Co nie znaczy, że innym należy zabronić oglądania aktów, jeśli Ci mają ochotę obcować z pięknem i sztuką w tej postaci.

Berta Nie odpowiedziałaś na dwa moje pytania

Nikt Ci nie broni, ale docenianie tego co wymieniłaś nie stoi w sprzeczności z docenianiem aktu i uroku ludzkiego ciała.

Po prostu, jak widać nie dorosłeś to sztuki wyższych lotów

Nie mów że jak oglądasz roznegliżowaną panienkę to ci nie staje.
To rowerowi tylko nie staje

A ja - i owszem - powiem

Nawiązując do tematu - uważam, że granica między erotyką (sztuką) a pornografią mieści sie w głowie tego, który ogląda, słucha, czyta.

Na marginesie: czy nie za bardzo skupiliście się na akcie kobiecym?
Tu jest goły pan (Dawid Michała Anioła):
Dawid

No wiesz mateola, jak mogłaś?

Aż mi się gorąco zrobiło!

Na "amorka z kościoła" to on nie wygląda, szczególnie tam ... na dole.
Berta nie patrz!

No akurat jeśli chodzi o ten obszar to imho właśnie wygląda amorkowo :] No ale cóż, tak się kiedyś rzeźbiło.

dzien dobry wszytkim, to moj pierwszy post na tym forum

nie rozumiem oburzenia niektórych użytkowników, nie rozumiem tego jak można porównać sztukę jaką są pewnego rodzaju obrazy czy zdjęcia do pornografii. Jeśli patrzę na obraz przedstawiający no naprzykład nagą dziewczynę idącą po plaży lub coś w tym stylu to jest to odrazu pornografia? Po ojcu "odziedziczyłem" talent do rysowania, sam czasem tworzę podobne obrazy i oglądam akty stworzone przez inne ludzi. I to nie są tylko jakieś proste obrazki, tylko gra światła i cienia, precyzyjne oddanie kształtów i tym podobne rzeczy których nie będę już wymieniał. W sumie taki obraz nie może być sam z siebie w jaki kolwiek sposób pornograficzny, czy "zboczony". To zależy też od tego kto na niego patrzy i jak patrzy.

Denerwuje mnie, gdy porządnie się napracuję i ktoś powie mi, że jestem zboczony lub coś w ten deseń.

Heh, ten Dawid ma niezłą rzeźbę xD.
Nie rozumiem tego...
Tak samo jak kobiet które każde zdjęcie kobiety w mediach czy reklamie potrafią znadinterpretować jako dyskryminację... Co mieliby mówić mężczyźni zatem???
Osobiście przeszedłem za sobą już czas podniecania się nawet reklamami sextelefonów(kiedy to było ...), cekaemami brata czy zdjęciami a potem filmami w internecie, wszystko minęło wraz z moją odnową duchową jaką ostatnio przeżyłem, teraz potrafię się jak na razie zupełnie kontrolować w tej... dziedzinie;].
No a dziś tak mnie naszło, że chętnie bym pooglądał akty kobiece, ale nie dla podniety, tylko dla samego podziwiania tego piękna, by nacieszyć wzrok kolejnym cudem świata niestworzonym w pewnym sensie przez człowieka.

Berta, co do tego widzenia Boga w człowieku nawet gdy jest okaleczony i chory... Cóż, chyba nikt z nas nie ma takiego problemu;). A jeśli chodzi o dostrzeganie i podziwianie piękna w nich, turpizm, taki kierunek w sztuce jest, możnaby to z aktami połączyć...

Szczerze, najbardziej lubię podziwiać kobiece oczy, włosy, a na aktach też często brzuch(?)...

Fajnie też widzieć piękno właśnie w zwyczajnych urodą ludziach... Dlatego nieco mnie zastanawia, dlaczego nie robi się wyborów miss świata w kategorii - bez udziwnień, bez makijażu? Mogłyby nawet startować nago, jeśliby się zgodziły. Byle dać ludziom i takim kobietom do zrozumienia, że bez kosmetyków i specjalnych dodatków ciuchowych też można być piękną. Bo ostatnio to mnie nieco martwi - tyle tapety na dzisiejszych dziewczynach niektórych, że jak walnąć o kruchą ścianę, to z jednego i drugiego tynk leci...

O właśnie