Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 3:15



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 kochać siebie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Wg mnie - kochać siebie trzeba. Nie mówię o jakimś narcyźmie, ale o czymś więcej niż tolerowaniu. Choćby nie wiem jak człowiek kochał innych, był dobry dla ludzi - nie znajdzie szczęścia, gdy nie zaakceptuje i nie będzie kochał sam siebie, jakim jest.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt mar 20, 2007 8:45
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Kochać Boga oraz kochać bliźniego jak siebie - to jest podstawa. Przeczytajcie, jak Chrystus mówi o tym:
Cytuj:
Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy"

Bez miłości dla siebie nie ma innej miłości, bo zawsze będzie miała ona cień egoizmu. Zresztą - czy człowiek może sie tak zupełnie uwolnić od egoizmu...?

Dziwi mnie przeciwstawianie Ewangelii i psychologii - mnie dopiero psychologia doprowadziła do Ewangelii.
Nie ma jednej drogi.
Nikt nie powinien czuć się uprawniony do ich oceniania.


Wt mar 20, 2007 9:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 12:03
Posty: 21
Post 
5 Kto jest zły dla siebie, czyż będzie dobry dla innych? Mądrość Syracha

Ostatnio w mojej wspólnocie szczególny nacisk dajemy na dostrzeganie w sobie dobra. Jak człowiek, który mówi tylko o sobie marność, to źle to źle i tamto też może dobrze funkcjonowac i rzeczywiscie kochać drugiego jak samego siebie? Kompleksy, frustracja, ocenianie, surowość wobec samego siebie i drugiego brata w Chrystusie. Do tego moze to doprowadzić.

Od 3 lat żyję z Jezusem i to co najbardziej On mi pokazuje i w Piśmie i u Ojców Kościoła, to godność dziecka Bożego, które zostało nam dane w Jezusie. Stawaniu twarzą w twarz jak Przyjaciel z przyjacielem ( Mojżesz ).

Pokochaj siebie, bo Chrystus Cię kocha, nie po to przyszedł, żeby potępić ale zbawić. Od wszelkiego zła. Także nienawiści do samego siebie.

_________________
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.


Wt mar 20, 2007 15:23
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr sty 24, 2007 0:29
Posty: 26
Post 
Witam! nie wiem gdzie to napisać.. jak coś to przesuńcie proszę ten temat..
ja n i e n a w i d z ę siebie. nie potrafię być dobra dla ludzi, nie jestem kontaktową osobą. zamykam się w sobie, stawiam mur między sobą a innymi. myślę że to wszystko wynika z kompleksów, w które od zawsze byłam wpędzana. staram się zachowywać tak jakby mnie nie było.. dlatego czy to na uczelni czy teraz w pracy stresem jest dla mnie odezwanie się na zajęciach czy dłuższa rozmowa z klientem.
zle zyczę innym czasami, tylko dlatego że "czemu oni mają mieć lepiej odemnie?". nie lubię ludzi którzy są w centrum zainteresowania, zawsze znajdę jakiegoś "haka" na niego.. bo nikt nie jest doskonały..

proszęo pomoc. nie chcę być taka.. już nie mam sił. jestem pieprzoną egoistką.. co mam robić?

proszę o modlitwę..


Pt sie 31, 2007 12:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Nie można siebie nie kochać.

Owszem - trzeba sobie zdawać sprawę ze swoich słabości, błędów, potknięć itp. To jest część naszej natury, nie pozbędziemy się tego.

Ale nade wszystko jesteśmy dziećmi Boga, kochanymi przez Niego - dla których On chce jak najlepiej, których chce doprowadzić do zbawienia.

Słabość - to jedno. Drugie - wola walki ze słabością, powstawania, ciągłego próbowania na nowo bycia lepszym.

I tego Ci życzę :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N wrz 02, 2007 12:08
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
DiBi napisał(a):
proszęo pomoc. nie chcę być taka.. już nie mam sił. jestem (censored)ą egoistką.. co mam robić?

Po prośbie o modlitwę, wnoszę, że jesteś wierząca, więc napiszę do Ciebie jako osoby wierzącej...

Co do egoizmu i cierpienia: myślę, że cierpienie wynika z tego, że postawiłaś siebie w centrum świata - oczywistym efektem tego jest egoizm. Dalszym problemem jest konflikt ważności swojego "ja" w konfrontacji z resztą świata, która delikatnie rzecz biorąc "ma gdzieś" nasze osoby - tu następuje tarcie z którego rodzą się często wielkie konflikty i cierpienia.

Musisz sie pogodzić ze sobą, ze światem i z ludźmi. Skoro jesteś wierząca, powinnaś wzmocnić system wartości, w którym to nie Ty będziesz najważniejsza - w chrześcijaństwie najważniejszy jest Bóg, to Jemu trzeba zaufać a nie sobie - wszystko co się dzieje, dzieje się za wiedzą i przyzwoleniem Pana, a wszystko co On czyni i postanowi jest dobre.

To nie Bóg dał Ci kompleksy, mur psychiczny, ani nie sprawił, że stresują Cię rzeczy, które innych nie stresują. Nikt nie ma "lepiej" od ciebie, ma inaczej niż Ty - to po prostu Ty tęsknisz za tym co oni niby "mają". W rzeczywistości nie tylko ty cierpisz, wszyscy cierpią z zazdrości o to co "mają" inni i ze strachu o utratę tego, co już "mają". Tymczasem jako osoba wierząca powinnaś patrzeć na świat w ten sposób: ani Ty, ani oni nie macie niczego - wszystko zostało wam dane przez Boga. Wszyscy przychodzą na ten świat nie posiadając nic własnego i wszyscy tak samo go opuszczają. Cierpienie wynika z buntu wobec tego co dał dobry Bóg - uważamy, że wiemy lepiej co jest dla nas dobre, ale nasze rozumowanie i wiedza są niezwykle ograniczone, samolubne i nie można na nim polegać. Trzeba zaufać Bogu.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N wrz 02, 2007 16:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Dla mnie kochać siebie to patrzeć na siebie oczami Boga. Uwierzyć i poczuć, że się jest Jego ukochanym dzieckiem. [Wiem, być może marnie to wygląda napisane i nieco trąci kiczem, ale lepiej nie potrafię.] To przede wszystkim zrozumieć, że się jest całkowicie akceptowanym i kochanym - takim, jakim się jest. I dopiero potem Jego oczami patrzeć na swoje wady i grzechy. A my tak często chcielibyśmy na odwrót - i mamy depresje, kompleksy, frustracje, brak poczucia własnej wartości...


Kochać siebie to pozwolić kochać się Bogu.


I dopiero jak Jego oczami potrafimy spojrzeć na siebie, stajemy się zdolni do takiego patrzenia na innych. A potem całe życie się tego uczymy ;)

DiBi - ja bym Ci poleciła fundament ignacjańskich ćwiczeń duchowych. On jest w dużej mierze nastawiony właśnie na to, aby odkryć miłość Boga do siebie - i wiem, że naprawdę wielu osobom pomaga :) Możesz zerknąć tu: http://www.rekolekcje.vel.pl/ :przytul:

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Pn wrz 03, 2007 9:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 20:30
Posty: 6
Post Re: Kochanie...?
bratt napisał(a):
I tu jest konflikt między psychologią i Ewangelią, w której Jezus mówi o konieczności zaparcia się siebie, o nienawidzeniu swojego życia, a we wspomnianym przykazaniu o pierwszeństwie miłowania Boga ponad wszystko i wszystkich.


Ja mysle, ze tutaj Jezusowi chodzilo o to, ze wszyscy jestesmy grzesznikami i tego powinnismy nienawidziec, bo tak naprawde niewiele jestesmy w stanie zmienic.
Jesli chodzi o kochanie siebie, to mysle, ze kazdy powinien miec pewna doze milosci wlasnej, ktora pozwoli mu czuc sie na rowni z innymi. Bo ja na przyklad, cale zycie czulam sie gorsza od innych, brzydsza, glupsza i wiele moglabym jeszcze wymienic. Jestem pewna, ze Bogu nie chodzilo zebym cierpiala w ten sposob przez cale zycie. A gdy kochasz siebie, to nie czujesz sie gorszy od innych i to pozwala ci sie normalnie rozwijac. Ale nie wiem, co na ten temat mowi Slowo Boze.


Śr wrz 05, 2007 2:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
DiBi napisał(a):
proszęo pomoc. nie chcę być taka.. już nie mam sił. jestem (censored)ą egoistką.. co mam robić?

Przestać być pieprzoną egoistką :-) Zastanów się jakie dobre cechy cenisz u innych i spróbuj je po kolei, ale stanowczo kreować w sobie. Naprawdę nic więcej w tym nie ma, tylko to - trzeba wyznaczyć sobie jasno cel i się przyłożyć. Acha, no i nie wmawiać sobie, że sami to się nie potrafimy zmienić - to tylko pretekst do karmienia własnych słabości.
Jeśli chce się żyć w dobrym świecie, to trzeba być dobrym dla innych i siebie, to odpowiednia motywacja do tego aby rozwijać w sobie dobre cechy :-)


Śr wrz 05, 2007 10:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 02, 2007 18:31
Posty: 7
Post 
DiBi, podobno żeby móc siebie zmienić, trzeba najpierw siebie zaakceptować, przyjąć swoje wady, powiedzieć sobie z pokorą "ok, jestem jaka jestem, nie jest to dobre, ranię tym siebie i innych, źle się z tym czuję, ale taka jestem, tak mnie życie ukształtowało, czas żebym teraz ja wzięła swoje życie w swoje ręce, żebym to ja zaczęła siebie kształtować"... Trzeba uznać swoją słabość, trzeba nauczyć się wybaczać sobie, bo jeżeli nie będziesz sobie wybaczać, jeszcze bardziej będziesz siebie nienawidzić. Nie da rady być na siłę kimś innym, bo jeżeli nie będzie Ci się to udawać, będziesz czuła się jeszcze gorzej.

Spróbuj też docenić to, co masz. Spójrz na swoje życie łagodniej, pozytywniej, zastanów się, czy Twoje życie jest rzeczywiście takie złe? Skąd wiesz, że inni naprawdę mają lepiej? Często to tylko tak ładnie wygląda z daleka. Wydaje nam się, że gdybyśmy byli na ich miejscu, bylibyśmy szczęśliwi. A tak naprawdę, jeżeli nie potrafisz być szczęśliwa tu i teraz, to nigdzie tego nie zaznasz, bo ciągle będziesz porównywać się do kogoś innego. A szczęście, moim zdaniem, polega na akceptacji tego, co się ma :)

_________________
Ania R.

"Każde westchnienie do Nieba ma sens" :)
Obrazek


Śr wrz 05, 2007 13:17
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt maja 08, 2007 17:53
Posty: 7
Post 
JA również mam dziwny problem.
Ciągle mi się wydaje, że mogłabym coś powiedzieć lepiej, być jeszcze bardziej dobra i kochająca. Ta myśl nie daje mi spokoju. Jestem wierząca i wiem, że to irracjonalne, tak myśleć. Nie mogę jednak zaznać spokoju ducha, a tak bardzo tego pragnę. Od razu kiedy zgrzeszę "wyłapuję" to co źle zrobiłam i się tym katuję...

_________________
Czy zawsze chcieć to móc?


So wrz 08, 2007 22:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 8:19
Posty: 33
Post 
nie dobijaj się, ale pamiętaj o tych "niedoskonałosciach", to cieszy ze jesteś ich świadoma. Ale nie są one po to by cię wpędzac w złe samopoczucie ale by zmusić do pracy nad sobą. Każdy choć trudno czasem uwierzyć może stać się lepszym człowiekiem. Panowac nad swoimi czynami.

_________________
"Albowiem ilekroć nie domagam, tylekroć jestem mocny."


So wrz 08, 2007 23:08
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26
Posty: 520
Post 
zielonamarchewka napisał(a):
JA również mam dziwny problem.
Ciągle mi się wydaje, że mogłabym coś powiedzieć lepiej, być jeszcze bardziej dobra i kochająca. Ta myśl nie daje mi spokoju. Jestem wierząca i wiem, że to irracjonalne, tak myśleć. Nie mogę jednak zaznać spokoju ducha, a tak bardzo tego pragnę. Od razu kiedy zgrzeszę "wyłapuję" to co źle zrobiłam i się tym katuję...


Ja też uważam, że mogłam coś zrobić lepiej. I powiedzieć. I kochać. I ufać. Itd...
Chyba każdy myślący, świadomy siebie człowiek tak ma :oops:
Tyle tylko, że ja się tym nie katuję. Jasne, że zauważam swoje braki, czasem się na siebie wściekam. Ale potem biorę się do pracy nad tym, co mi się nie podoba i zmieniam to. Niestety to wymaga niekiedy wielu podejść do 'tematu' .
Ja się za to kocham. Właśnie za nieustanne zmienianie się. A pewne rzeczy staram się zaakceptować, bo one są mną. Stanowią o mojej odrębności. Dlatego też, kocham innych ludzi, bo oni też mają swoje słabe punkty, albo całkiem niedoskonałe ;)
Nie wiem, jak można siebie samego nie kochać, skoro Bóg nas kocha?
To dopiero byłaby gigantyczna pycha.

_________________
Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.


N wrz 09, 2007 0:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Przypomniała mi się taka świetna myśl, na którą trafiłem w kontekście rozważań do zeszłotygodniowej niedzielnej liturgii słowa:

Ostatnie miejsce bez sprzeciwu wybierają ci, którzy są pewni Bożej miłości w swoim życiu i wiedzą, że nawet tam będzie spoczywał na nich miłujący wzrok Jezusa.

To jest chyba właśnie miłość wobec samego siebie - po prostu świadomość tego, że bez względu na to, gdzie się człowiek znajduje, Bóg i tak jest z nim, kocha Go. I co najwyżej - to człowiek sam tę miłość odrzuca, czasami ze względu na wstyd z powodu tego co zrobił...

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N wrz 09, 2007 9:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 08, 2007 8:19
Posty: 33
Post 
amen!

_________________
"Albowiem ilekroć nie domagam, tylekroć jestem mocny."


N wrz 09, 2007 9:33
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL