Autor |
Wiadomość |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
BioZ napisał(a): On może mówić i mówić, ale ostatnim ogniwem podjęcia decyzji jesteś Ty. Ale w przypadku zawinionych ja się najzupełniej zgadzam. Marudzę tylko o niezawinione. Nie możesz całkowicie wyeliminować niebezpieczeństwa spadających kowadeł, bo musiałbyś praktycznie zrezygnować z przechodzenia koło budynków. A już np. przed oberwaniem meteorytem to praktycznie nie ma jak się schować. I gdzie tu niby ta świadoma decyzja narażania się na cokolwiek? BioZ napisał(a): Widzisz, Jan Paweł II przeżył po zamachu, choć niby nie powinien po takim strzale;).
Ty patrz, faktycznie, Hitler podobnie przeżył zamach na siebie, chociaż nie powinien. Figlarny ten Bóg
PS.
Groźnych moderatorów uprasza się o litość i nie kasowanie tego offtopa, tylko o przeniesienie w odpowiednie miejsce jeśli najdzie taka potrzeba.
|
Śr paź 17, 2007 21:19 |
|
|
|
 |
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
-olfik- napisał(a): BioZ napisał(a): On może mówić i mówić, ale ostatnim ogniwem podjęcia decyzji jesteś Ty. Ale w przypadku zawinionych ja się najzupełniej zgadzam. Marudzę tylko o niezawinione. Nie możesz całkowicie wyeliminować niebezpieczeństwa spadających kowadeł, bo musiałbyś praktycznie zrezygnować z przechodzenia koło budynków. A już np. przed oberwaniem meteorytem to praktycznie nie ma jak się schować. I gdzie tu niby ta świadoma decyzja narażania się na cokolwiek? Hmm... Ale też nie z każdego bloku kowadła spadają, nie? W sumie ciężki przykład do rozpatrywania, niecywilizowany:D. No ale traktując to jako metaforę, Bóg może powiedzieć Ci, obok których bloków nie powinieneś przechodzić, bo dopadnie Cię niewyżyte kowadło:D... A tak biorąc to na serio. Prawdziwie wierzącego i o pomoc proszącego Bóg(i Anioł Stróż?) strzeże... A meteoryty... no nie ma możliwości uniknięcia jak jest tuż nad głową;). Ale tu wracam do paru wcześniejszych rzeczy. Nikt nie mówił że życie jest łatwe;). I te przypadki są przykładami. A i człowiek "w rękach Boga" może nawet przed mało losowymi przypadkami się ustrzec... np. nie wiem jak to możliwe, że sparaliżowana Marta Robin 50 lat żyła żywiąc się tylko Eucharystią, i nie robiły jej się odleżyny na całym ciele, nie dostała wrzodów żołądka, nie doszło do zatrzymania się pracy nieużywanych narządów... A może doszło, ale 50 lat udało jej się tak przeżyć;). A jeszcze wracając do meteorytów... Jak na razie taki Zagłada-Maker nas nie odwiedza... Cytuj: BioZ napisał(a): Widzisz, Jan Paweł II przeżył po zamachu, choć niby nie powinien po takim strzale;). Ty patrz, faktycznie, Hitler podobnie przeżył zamach na siebie, chociaż nie powinien. Figlarny ten Bóg 
Eheh, wpadłem:D. No ale jeśli zakładając stwierdzenie, że Bóg rzadko ingeruje w losowość świata, to te wydarzenia po prostu są bardzo rzadkimi;].
|
Cz paź 18, 2007 7:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mnie bardziej zastanowiło, dlaczego modlitwa nazywa to rzeczami, a nie np duchami, bytami.
Nie ma że wierzę w wszystkie byty widzialne i niewidzialne,
tylko we wszystkie rzeczy, czyli przedmioty widzialne i niewidzialne.
Według tych słów, jak powiem wam, że na drzewie zawieszona jest niewidzialna wstążka, to wy musicie w to uwierzyć. Bo jesteście wierzącymi i wierzycie we wszystkie rzeczy niewidzialne, bo tak deklarujecie. Czyli katolikowi można wetknąć wszystko  !
A jak by nie chciał w to uwierzyć, to wystarczy mu powiedzieć, że to jest nie widzialne, i wierzy.
Zdanie samo w sobie jest bez sensu. Bo w perspektywie to brzmi ono "Wierzę w wszystkie rzeczy niewidzialne". Rzeczy charakteryzują się tym, że są widzialne. A "wszystkie rzeczy niewidzialne" to można jednym zdaniem określić jako "niewiadomo co".
Czyli katolik wyznaje: "Wierzę w niewiadomo co "
Tak na marginesie, to KK chyba wycofał już tą formułkę. Sami dostrzegli głupotę głoszonych przez siebie modlitw.
Nie jestem pewien, ale chyba już nie mówi się o tych rzeczach niewidzialnych  .
Jest "wierzę w boga...stworzyciela...i jezusa chrystusa...itd"
Jednak my to pamiętamy.
Czyli modlitwy również mogą zmieniać formę.
|
Cz paź 18, 2007 10:05 |
|
|
|
 |
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
Aztec napisał(a): Mnie bardziej zastanowiło, dlaczego modlitwa nazywa to rzeczami, a nie np duchami, bytami. Bo nie tylko byty są niewidzialne? Cytuj: Według tych słów, jak powiem wam, że na drzewie zawieszona jest niewidzialna wstążka, to wy musicie w to uwierzyć. Bo jesteście wierzącymi i wierzycie we wszystkie rzeczy niewidzialne, bo tak deklarujecie. Czyli katolikowi można wetknąć wszystko  ! Bezedura;]. "Wierzę w jednego Boga, Ojca Wszechmogącego, stworzyciela(...) wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych." Wierzę w Boga, stwórcę wszystkiego, ale niekoniecznie we wszystko, co w czyimś odczuciu istnieje! Nie ma wierzę we wszystkie rzeczy! No kurde><'... Cytuj: Tak na marginesie, to KK chyba wycofał już tą formułkę. Sami dostrzegli głupotę głoszonych przez siebie modlitw. Byłą głupotę najwyżej;]. Jeśli ta modlitwa wcześniej brzmiała że i we wszystkie rzeczy to dziwne w ogóle było, bo kolejność jest Bóg Ojciec - Syn - Duch Święty - cośtam jeszcze nt. Kościoła, zmartwychwstania, życia wiecznego i odpuszczenia grzechów. Cytuj: Nie jestem pewien, ale chyba już nie mówi się o tych rzeczach niewidzialnych  .
A teraz nie wiem czy masz na myśli formułkę czy same słowa. Bo "rzeczy widzialnych i niewidzialnych" występuje.
|
Cz paź 18, 2007 12:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
BioZ napisał(a): Wierzę w Boga, stwórcę wszystkiego, ale niekoniecznie we wszystko, co w czyimś odczuciu istnieje! Nie ma wierzę we wszystkie rzeczy! No kurde
No, ale w modlitwie mówisz, że wierzysz we wszystkie rzeczy niewidzialne.
Rodzą się dwa pytania:
1. Powstaje więc pytanie w czyim odczuciu muszą istnieć te rzeczy niewidzialne aby w nie wierzyć ?
2. Czym się różnią rzeczy nieprawdziwe od niewidzialnych i jak je rozróżnić ?
Bo skoro katolicy deklarują, że wierzą we wszystko co nie widzialne, to potrafią chyba rozpoznawać te prawdziwe rzeczy niewidzialne od tych nieprawdziwych, które też są niewidzialne 
|
Cz paź 18, 2007 17:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: 2. Czym się różnią rzeczy nieprawdziwe od niewidzialnych i jak je rozróżnić ?
Istnienie rzeczy niewidzialnych mozna udowodnic np. za pomocą fizyki...
Słyszałeś o protonach, elektronach itp.
Oglądałeś kiedyś bakterie pod mikroskopem??Czy gdyby nie mikroskop to byłyby one widzialne dla Ciebie??
|
Cz paź 18, 2007 17:55 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Aztec napisał(a): No, ale w modlitwie mówisz, że wierzysz we wszystkie rzeczy niewidzialne. Nie, w credo wyznaje się wiarę, że Bóg jest stworzycielem wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych które istnieją. W tym wypadku twoje pytanie nr 1 traci sens. Aztec napisał(a): 2. Czym się różnią rzeczy nieprawdziwe od niewidzialnych i jak je rozróżnić ?  Bo skoro katolicy deklarują, że wierzą we wszystko co nie widzialne, to potrafią chyba rozpoznawać te prawdziwe rzeczy niewidzialne od tych nieprawdziwych, które też są niewidzialne 
I znów problem jest w znacznej mierze rozwiązywany przez poprawne odczytanie słów credo. Rzeczy istniejące dzielimy na widzialne (wzrokiem, uogólniając: zmysłami) i niewidzialne.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Cz paź 18, 2007 19:38 |
|
 |
BioZ
Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25 Posty: 326
|
Aztec napisał(a): No, ale w modlitwie mówisz, że wierzysz we wszystkie rzeczy niewidzialne.
No właśnie nie, jak już i wieczny_student zwrócił uwagę. W Boga Ojca, stwórcę wszystkich rzeczy(widzialnych i niewidzialnych)...
Pytania pomijam zatem;].
Dalszą część też.
|
Pt paź 19, 2007 15:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|