|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
kasika
Dołączył(a): So sie 25, 2007 9:44 Posty: 29
|
 Fajny fragment
Dzisiejsza Ewangelia o faryzeuszu i celniku. Mocne słowa Jezusa o modlitwie. Kto jest tym faruzeuszem dziś, a kto celnikiem?
Kolejne pytanie mi się nasuwa; czy nie denerwuje was postawa niektórych ludzi uznających się za wierzących, ba katolików, tzw. pobożność dla siebie? Taka niby mało istotna sprawa: 'Przekażcie sobie znak pokoju" i co..... burkanie pod nosem... ?! Można by zawołać, faryzeuszu spójrz na celnika!
pozdr.
_________________ "kto nie potrafi pytać, nie potrafi żyć "
|
| N paź 28, 2007 11:24 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
u mnie w kosciele nie ma burkania  nie moge powiedzieć bo duzo osob mowi na głos " Pokój nam wszystkim" aż szmer w koscele sie wytwarza ...mowisz o pobożnosci na niby i taka jest prawda ...np jak widze osoby ktore w kosciele widac nie bardzo są zaintersowane kazaniem czy czytaniem albo ciagle patrza na zegarek , wzdychają , ziewają itp juz nie mowiąc o masie ludzi ktora idzie do komuni a u spowiedzi nie wiadomo kiedy byli ...a niektorych znam i dobrze wiem ze czesto klną , raczej sie nie modla bo uwazaja ze jak przed msza w kosciele cos tam powiedza to starczy ...niestety dzis ludzie wstajac rano nie myslą o Niebie i o Piekle ... duzo ludzi własnie jest jak ci faryzeusze modlac sie mowi jaki to on dobry ile dla kosciola zrobil ...a zapomina dodać " Boże badź miłościw mnie grzesznemu " itd ..sam znam jedną osobe ktora na kosciol tyle daje ale wykorzystuje swoich pracownikow  aw niedziele rączki złożone i zawsze do komuni idzie do proboszcza a nie do drugiego ksiedza ! zeby bylo widac że taki pobożny ...sory ze sie rozpisalem ale to mnie razi w naszym KRK  taka pobożność na niby 
|
| N paź 28, 2007 11:33 |
|
 |
|
kasika
Dołączył(a): So sie 25, 2007 9:44 Posty: 29
|
Do Przedmówcy: Jak zauważyłeś, większość ludzi, tych na granicy wiary, widząc takie coś poprostu zniechęc się do kościoła. To już osobny temat, który bardziej tyczy się księży, bo to oni są współwinni za to co się dzieje (my też, spoko). Jeśłi ktoś daje kasę, idzie do kościoła na klęczkach a dzięn później daje łapówkę, to jest jego sprawa, on będzie u Szefa rozliczany. Nam pozostaje tylko się o takiego człowieka się modlić i w codziennej robocie pokazywać, że jest się uczniami Chrystusa. NIe takimi na niby.
Pytanie moje: kto jest faryzeuszem a kto celniekiem -dziś?
Bo w kazaniu, jakoś tego nie usłyszałam, a może ktoś nie chciał tego powiedzieć???
_________________ "kto nie potrafi pytać, nie potrafi żyć "
|
| N paź 28, 2007 11:46 |
|
|
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
 Re: Fajny fragment
kasika napisał(a): Kto jest tym faruzeuszem dziś, a kto celnikiem? kasika, na to pytanie trzeba szukac odpowiedzi w swoim sercu. Ksiadz nie jest od tego, by na kazaniach wytykac palcami: ty jestes faryzeuszem, a ty celnikiem kasika napisał(a): Można by zawołać, faryzeuszu spójrz na celnika!
To wlasnie zrobil faryzeusz, a tu znow, jak wyzej, trzeba patrzec na siebie. Zadac sobie pytanie nie jak wygladam w porownaniu z celnikiem, u ktorego widzimy tylko to, co zewnetrzne, tylko jak widzi mnie Bog, przed ktorym nic nie jest zakryte.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| N paź 28, 2007 13:07 |
|
 |
|
kasika
Dołączył(a): So sie 25, 2007 9:44 Posty: 29
|
Zauważ, że tu mowa jest o modlitwie. Czemu nie udziela się jednoznacznej odpowiedzi, nie róbcie tak i tak.... bo to jest złe, a to dobre. Czyżby prawda bolała w oczy wiernych? Dlaczego mamy oj tak osobiście, skrycie pytać sibie samego. Czy kościół nie jest po to by jednoznacznie powiedzieć co jest dobre a co złe?
Denerwuje mnie postawa: skrycie we własnym sercu, bo to tylko krok by nasza wiara była prywatną sprawą, sorry ale Jezus powiedział, żebyśmy tak super skryci nie byli! Upominajcie.....
_________________ "kto nie potrafi pytać, nie potrafi żyć "
|
| N paź 28, 2007 13:21 |
|
|
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Zdaje sie, ze mowimy o roznych sprawach.
Czym innym jest mowienie, to jest zle, a to jest dobre, a czym innym wskazywanie palcem kto jest celnikiem, a kto faryzeuszem.
Masz racje, wiara nie jest prywatna sprawa i nie ogranicza sie tylko do modlitwy w kosciele czy w domu. Mamy zyc tak, by byla ona widoczna bez slow. A jesli chodzi o jednoznaczna odpowiedz, to masz cale Kazanie na Gorze do ktorego Kosciol nieustannie sie odwoluje (i nie tylko do tego)i naucza, a my, jesli nie rozumiemy, mamy pytac.
Prawda tez jest, ze naszym obowiazkiem jest napominanie, ale to ma byc postawa milosci, troski o brata, o siostre, a nie jedynie wytykanie. Szukanie we wlasnym sercu i stawanie w prawdzie przed Bogiem powinno nam pomoc ustrzec sie od osadzania innych, bo my widzimy tylko to, co zewnetrzne i w taki sam sposob jestesmy spostrzegani. Stajac przed Bogiem mam patrzec w swoje sumienie, a nie w sumienie drugiego czlowieka. Tym, kogo mam nasladowac jest Chrystus, a nie X, Y czy Z.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| N paź 28, 2007 13:51 |
|
 |
|
kasika
Dołączył(a): So sie 25, 2007 9:44 Posty: 29
|
Ok zgadzam się, że denerwuje mnie postawa księży niektórych w kościele, czemu tego nie powiedzą otwarcie, wobec wiernych. Boją się? czego? np. modlenie na pokaz jest złe!
_________________ "kto nie potrafi pytać, nie potrafi żyć "
|
| N paź 28, 2007 14:13 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
kasika napisał(a): Pytanie moje: kto jest faryzeuszem a kto celniekiem -dziś? Bo w kazaniu, jakoś tego nie usłyszałam, a może ktoś nie chciał tego powiedzieć??? W kazaniu, które ja dziś słyszałam, padły słowa, wg których dziś faryzeuszem jest człowiek bardzo zaangażowany religijnie, bardzo poważany w środowsku i sam odbierający siebie jako osobę głęboko wierzącą. Ksiądz podkreślił, że faryzeusze faktycznie oddawali 10% ze wszystkiego, co nadawali i robili to uczciwie. Sumiennie przestrzegali prawa, i faktycznie pościli dwa dni w tygodniu - i ten post polegał na powstrzymywaniu się i od jedzenia, i od picia, co było niebezpieczne dla zdrowia. Byli powszechnie uznani za ludzi pobożnych i za takich się też uważali.
Celnik natomiast - współpracował z okupantem, był więc uważany za zdrajcę, był znienawidzony przez społeczność (i wiedział o tym), bo nie tylko pobierał pieniądze należne Cezarowi, ale jeszcze brał trochę wiecej, bo Rzym mu za pobieranie podatków nie płacił. Ksiadz porównał biblijnego celnika do dealera narkotyków...
Dodał jeszcze, że modlitwa wypowiedziana przez celnika była w oczach Żydów bez wartości, bo nie szła za nią żadna deklaracja...
Muszę przyznać, że mocno to mną poruszyło... zastanawiam się, jak te słowa były odebrane przez starożytnych...
|
| N paź 28, 2007 16:00 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|