Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn wrz 15, 2025 7:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Po co udzielac sakramentow niewierzacym? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Rita napisał(a):
Nie potrafisz sobie tego wyobrazić, ale naprawdę są ludzie, którzy dzieciom zostawią wolny wybór: wierzyć albo nie wierzyć. Niech wybiorą swoją drogę, ja wybrałam swoją. Moje dzieci muszą mieć taką samą szansę.

Ależ potrafię Rita :)
Ale powiedz mi, jak mam zostawić wolny wybór niemowlakowi czy małemu dziecku, które takiego wyboru jeszcze nie potrafi dokonać. Przecież nie zapytasz 3 latka czy chce być wierzącym czy nie :?
To tak brzmi jakbyś się wzdragała czy bała, nie wiem co - przekazać dziecku swój system wartości szeroko pojęty. Ja tego nie mogę znów zrozumieć :)
Czy Ty byłaś pozbawiona szans? Widzę, że nie - więc whassup?
To też wygląda jakbyś się od nich odcinała...Ty swoją, one swoją. No wiadomo, kiedyś napewno, ale do tego czasu?

Przeczytałem (być może to bzdety, proszę o korektę jeśli tak), że w wieku 6 lat dziecko jest już w 80% ukształtowane emocjonalnie. Ale te 6 lat - to co to za wiek na podejmowanie życiowych decyzji, no deko mało...
A nikt nie pisze np w jakim wieku jest dziecko ukształtowane duchowo, etycznie, moralnie itp. - a nawet jak napisze, to to już jest jałowa dyskusja ( tak jak - w którym tygodniu ciąży dziecko to już dziecko, a kiedy dziecko to płód...dziecko to zawsze dziecko, od pierwszej nanosekundy :) )

Leonard, tak sobie myślę...wróć pamięcią do listów apostolskich Św Pawła i skuś się na refleksję nad sposobami ewangelizacji, sposobem prowadzenia polemiki przez Apostoła. Normalnie myślę, że odkryjesz życie na nowo...

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


N paź 28, 2007 1:24
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Leonard3 !

Cytuj:
No i jaki jest ideal ateistycznego rodzIca?
"Rodzicu badz neutralny" propaganda ateistyczna radzi. .....


Skąd ty czerpiesz takie wiadomości ? Z katechizmu jakiegoś , czy jak ?
Czy ty rozumiesz znaczenie słowa neutralność ?

Co wspólnego z neutralnością światopoglądową ma ochrona dzieci przed narkomanią , czy nieodpowiedzialnym seksem ?

Jak by dziecko poczytało sobie Tomasza z Akwinu , Marksa i np Hume'a i w dodatku zrozumiało co tam pisze , to już by się nie pytało , bo samo by wiedziało czym jest religia .
Dlatego właśnie praktyki religijne winny być zakazane do osiągnięcia pełnoletności .


N paź 28, 2007 1:48
Zobacz profil
Post 
Spoonman:
Cytuj:
Ależ potrafię Rita
Ale powiedz mi, jak mam zostawić wolny wybór niemowlakowi czy małemu dziecku, które takiego wyboru jeszcze nie potrafi dokonać. Przecież nie zapytasz 3 latka czy chce być wierzącym czy nie.
To tak brzmi jakbyś się wzdragała czy bała, nie wiem co - przekazać dziecku swój system wartości szeroko pojęty. Ja tego nie mogę znów zrozumieć.
Czy Ty byłaś pozbawiona szans? Widzę, że nie - więc whassup?
To też wygląda jakbyś się od nich odcinała...Ty swoją, one swoją. No wiadomo, kiedyś napewno, ale do tego czasu?

A mi się wydaje, że nie potrafisz zrozumieć (wnioskuję po tym co dalej napisałeś :) ). Niemowlakowi czy dziecku 3 letniemu nie przekażesz czym jest Bóg, nie przekażesz czym jest msza święta i kościół. Obojętnie co bys robił dziecko i tak nie zrozumie. Owszem możesz nauczyć je odmawiać paciorek i powiedzieć że gdzieś tam jest ktoś kto go kocha i obserwuje (przypuszczam że takie rzeczy katolicy mówią swoim dzieciom, nie wiem na pewno bo z okresu 3 lat nie pamiętam prawie nic). Więc w tym wieku nie masz raczej problemu. "Problem" pojawia się, gdy dziecko zaczyna pytać i wtedy będę udzielała odpowiedzi, zgodnie z tym co wiem. Jeżeli nie będę znała odpowiedzi, powiem nie wiem i powiem co ja i inni ludzie myślą na ten temat.
Co innego (i o tym już pisałam przecież) jest system wartości. Mogę Cię zapewnić, że mój system wartości nie różni się bardzo od Twojego (może z wyjątkiem nauk kościoła o seksie, ale przecież dziecko nie interesuje się sprawami technicznymi jeżeli chodzi o seks).
Czy byłam pozbawiona szansy? Szansy na co? Jak byłam dzieckiem byłam wychowana w przekonaniu że Bóg istnieje. Było mi to podane jako coś pewnego. Będąc dzieckiem przyjmowałam o jako pewnik. Dziecko nie posiada zdolności weryfikacyjnych. Istnienie Boga podane jako coś pewnego, niepodważalnego, nie w formie wiary a wiedzy było oszukiwaniem mnie. Tak właśnie, nie miałam szansy, bo nie wiedziałam, że można inaczej.


Pn paź 29, 2007 16:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Rita napisał(a):
"Problem" pojawia się, gdy dziecko zaczyna pytać i wtedy będę udzielała odpowiedzi, zgodnie z tym co wiem. Jeżeli nie będę znała odpowiedzi, powiem nie wiem i powiem co ja i inni ludzie myślą na ten temat.
Co innego (i o tym już pisałam przecież) jest system wartości. Mogę Cię zapewnić, że mój system wartości nie różni się bardzo od Twojego (może z wyjątkiem nauk kościoła o seksie,

Dobra zostawmy malutkie dzieci, bo tu nie dojdziemy widzę do zgody :)
Ale jak już dziecko zaczyna pytać i się zastanawiać to super, znaczy się to, że to co mówię do niego nie idzie w las...i zachowam się tak samo jak Ty, powiem to co wiem, a jak nie wiem to powiem, że nie wiem. Nie każę dziecku pytać się Pana Boga co to fizyka kwantowa bo tatuś nie wie :D
Skąd wiesz jakie ja mam podejście do seksu by the way :)
Rita napisał(a):
Czy byłam pozbawiona szansy? Szansy na co? Jak byłam dzieckiem byłam wychowana w przekonaniu że Bóg istnieje. Było mi to podane jako coś pewnego. Będąc dzieckiem przyjmowałam o jako pewnik. Dziecko nie posiada zdolności weryfikacyjnych. Istnienie Boga podane jako coś pewnego, niepodważalnego, nie w formie wiary a wiedzy było oszukiwaniem mnie. Tak właśnie, nie miałam szansy, bo nie wiedziałam, że można inaczej.

Na co szansy? Na wybór. Rodzice wychowali Cię najlepiej jak umieli aż dorosłaś i wybrałaś...więc w czym problem?
Dziecko wierzy też w Świętego Mikołaja i Gwiazdkę a potem weryfikuje te wiarę z wiekiem :)
Pisałem Ci już kiedyś, że wiara daje pewność? Ze 3 razy...Więc dla rodzica wierzącego Bóg to pewnik i to przekaże swoim dzieciom. A co one z tym zrobią w dorosłości to już inna sprawa.
Nie rozumiem za bardzo Twojego zdziwienia, skoro znasz podejście wierzących do Boga i Słowa...

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pn paź 29, 2007 17:10
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Skąd wiesz jakie ja mam podejście do seksu by the way

Jeżeli jesteś katolikiem, to zakładam, że katolickie ;)

Cytuj:
i zachowam się tak samo jak Ty, powiem to co wiem, a jak nie wiem to powiem, że nie wiem.

W zasadzie całą naszą rozmową można sprowadzić do jednego, bez owijania w bawełnę. Ty twierdzisz, że wiara w Boga to dla Ciebie pewnik czym usprawiedliwiasz pranie mózgów własnym dzieciom. Ja wiem, że wiara w Boga dla nikogo nie jest pewnikiem, nawet dla papieża, a twierdzenie inaczej to objaw albo psychicznej choroby, albo totalnej hipokryzji. EOT, bo i tak się nie porozumiemy.


Pn paź 29, 2007 20:24
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
dzięki za zmianę tematu, bo dyskusja zeszła na różnice między wychowaniem dzieci przez ateistę i wierzącego. nie to było celem wątku. ponawiam więc pytanie:

po co, a zakładam, że to od nich zależy, chrześcijanie, a dokładniej katolicy udzielają sakramentów niewierzącym?

czy to działanie na zasadzie "dajemy każdemu kto chce"? jeśli tak, to dlaczego niektórym się odmawia? co jest regułą a co odstępstwem od niej?

_________________
ateista


Pn paź 29, 2007 21:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Udzielanie sakramentow niewierzacym jest bledem i nie powinno miec miejsca. Dlaczego tak sie dzieje, to juz oddzielny problem. Powodow moze byc wiele, min. i taki, ze szafarz sakramentu nie zna faktycznej sytuacji osoby proszacej o sakrament lub zmuszanej do przyjecia sakramentu i udziela go.
Sakrament jest widzialnym znakiem zbawczego dzialania Boga w nas i sama obecnoscia Boga w nas. Zeby jednak sakrament mogl zadzialac, musi byc przyjety w wierze i musi temu towarzyszyc pragnienie przyjecia sakramentu. To nie jest zadne "czary mary", ktore ktos nad nami odprawia, a reszta juz sie sama jakos toczy. Zycie sakramentalne zaklada wiare, a jednoczesnie te wiare umacnia. Jesli ktorykolwiek z sakramentow przyjmowany jest bez wiary, ktora wyznajemy w Credo, to mamy do czynienia ze zwyklym rytualizmem, a nie celebrowaniem zbawczej obecnosci Boga w nas i upadabnianiem sie do Jego Syna.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Pn paź 29, 2007 21:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post 
o jest nawet artykuł związany z tematem
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4682028.html
choć ta kobieta ma raczej problem z rodziną a nie ze swoim światopoglądem. nie wie kogo słuchać: siebie czy rodziców. to raczej problem emocjonalny.

przeważnie jednak ateista nie powiedziałby wprost księdzu że jest niewierzący i dziecko zostałoby ochrzczone, no albo koperta z "Bóg zapłać" by pomogła.

_________________
ateista


Pn lis 26, 2007 11:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL