| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Przepraszam za nieuwage, moja mysl ma byc do Zuco a nie do Rity.
|
| Pt lis 16, 2007 14:25 |
|
|
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Rita napisał(a): Nie, nie ma. Znam historię swojej kotki. Nie mieszkała w zamkniętym mieszkaniu, tylko na wsi. Nie dawała sobie rady. Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę ile kotów ginie, a ile przezywa na wolności? Średnia wieku to dwa lata! Takie gadanie "kot da sobie radę" świadczy nie tylko o braku wiedzy z twojej strony, ale o totalnym braku wyobraźni i chyba wzroku, skoro nie widzisz, jak wygląda życie kotów na wolności.
Kot to dzikie zwierze...coś mi się tu kołacze o selekcji naturalnej, najsłabsze jednostki giną itp.
Wędkowaniu i myślistwu mówię nie. Trzymaniu zwierząt w domu właściwie też - no może jakbym mieszkał w domu jednorodzinnym to bym kupił dziecku psa (jak już to dziecko będę miał).
Ale żadnych kotów 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pt lis 16, 2007 15:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Akcja propagandowa:Wędkowaniu i myślistwu mówię nie!
A i tak uwazam,ze koty sa wredne...
|
| Pt lis 16, 2007 18:13 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
zuco napisał(a): A i tak uwazam,ze koty sa wredne...
Głupstwa gadasz. Dziki kot w smaku przypomina zająca, a domowy - królika.
Smaczny jest w buraczkach
Młode pieski to jak cielęcinka
Rybki uwielbiam łowić w sklepach rybnych
Jeżeli chodzi o myślistwo. Młodego Gejowego można zamarynować i na święta mamy wspaniałą pieczeń. Starego możemy sprzedać jako karmę dla kotów 
|
| Pt lis 16, 2007 23:18 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Crosis, nie zerknęłeś nawet na linka, który Ci podałam. Tam znajdziesz odpowiedzi na Twoje pytania. Tam dowiesz się dlaczego źle robiliście rozmnażając dachowce. Ja ze swojej strony nie mam nic do dodania, bo zgadzam się z założycielami tamtego forum w 100%. To są ludzie, którzy całe życie zajmują się kotami i wiedzą o nich znacznie więcej niż ty czy ja. Te koty, które oddaliście, mogę tylko mieć nadzieję, że wiesz co się z nimi dzieje, że nie oddałeś ich pierwszej lepszej osobie, a sprawdzonym ludziom. Że nie chorują, ani nie zginęły pod kołami samochodu, bo ktoś uważał, że "kot sobie poradzi". Mogę tylko mieć nadzieję. W zasadzie piszę tu tylko dlatego, że może uświadomię chociaż jedną osobę jaką krzywdę robi się kotom rozmnażając dachowce. Może... Może nie jesteś na tyle ślepy, może się zastanowisz. Mogę mieć tylko nadzieję. Proszę Cię poczytaj na tym forum o sterylizacji, a adopcjach kotów, o tym, co spotyka koty na wolności i jakie warunki powinny spełniać domy wychodzące, o odpowiedzialności za to, co się oswoiło. Ja mogę Cię tylko zachęcać.
Spoonman:
Cytuj: Kot to dzikie zwierze...coś mi się tu kołacze o selekcji naturalnej, najsłabsze jednostki giną itp. Może powinieneś urodzić się z Sparcie? Spoonman, Crosis, Lucyna: Powiem tak: kot to zwierzę udomowione, a człowiek powinien ZAWSZE pamiętać, że bierze odpowiedzialność za to, co oswoił  Nie wydaje wam się? Na podsumowanie wklejam manifest z tej strony: Cytuj: I ask for the privilege of not being born ...not to be born until you can assure me of a home and a master to protect me, and the right to live as long as I am physically able to enjoy life ...not to be born until my body is precious and men have ceased to exploit it because it is cheap and plentiful.
|
| So lis 17, 2007 12:24 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jest to wygodne i latwe dostosowac sie tylko do tego, co nam pasuje w danym nakazie, a co nie, odrzucic.
No to dokładnie robią ludzie tacy jak Rita. Ja nie jestem hipokrytą, nie piszę w innych tematach o zakazie ingerowania w naturę i dzieło boże. Przyznaję się otwarcie: moja dziewyna bierze tabletki, ale bierze bo sama chce. A ja chodzę na ryby.
Ale hipokrytami są ludzie którzy z jednej strony trąbią o nieingerowaniu w naturę, o dziele Bożym, a potem z czystym sumieniem kastrują dla własnej wygody kota. Albo podają mu hormony.
Crosis
|
| So lis 17, 2007 13:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
A gdyby nie brała?
|
| So lis 17, 2007 16:23 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ale hipokrytami są ludzie którzy z jednej strony trąbią o nieingerowaniu w naturę, o dziele Bożym, a potem z czystym sumieniem kastrują dla własnej wygody kota. Albo podają mu hormony.
Po pierwsze: podawanie hormonów kotkom kończy się ropomaciczem.
Po drugie: sterylizacja zmniejsza ilość niechcianych, umierających z głodu, chorób i zimna kotów.
Po trzecie: nigdzie nie piszę o nieingerowaniu w naturę, jestem ateistką i się zabezpieczam przed niechcianą ciążą.
Po czwarte Crosis: myliłam się co do Ciebie 
|
| So lis 17, 2007 19:14 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Rita napisał(a): Może powinieneś urodzić się z Sparcie? Tak piszesz jakby prawa natury nie obowiązywały zwierząt udomowionych...tak jakby każde zwierze domowe miało mentalność i instynkt Garfielda  Rita napisał(a): Powiem tak: kot to zwierzę udomowione, a człowiek powinien ZAWSZE pamiętać, że bierze odpowiedzialność za to, co oswoił  Nie wydaje wam się?
Zgadzam się powinien brać odpowiedzialność.
Najlepiej przez nie oswajanie dzikich zwierząt.
<dla zabawy, przyjemności, z samotności, itp...w ogóle>
Aha...w razie gdyby padło zapytanie o zwierzęta hodowlane...cywilizowana forma polowania dla zdobycia pożywienia 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| N lis 18, 2007 0:08 |
|
 |
|
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Rita napisał(a): Po czwarte Crosis: myliłam się co do Ciebie 
Crosis po prostu się broni, bo starasz się mu wykazać, że nie jest taki do końca super. Nie dziw się, że probuje się bronić wszelkimi możliwymi środkami - zwykły instynkt przetrwania.
|
| N lis 18, 2007 1:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zgadzam się powinien brać odpowiedzialność. Najlepiej przez nie oswajanie dzikich zwierząt. <dla zabawy, przyjemności, z samotności, itp...w ogóle>
Na to już trochę za późno nie uważasz. Swoją drogą jestem zaskoczona, że ludzi cechuje taka znieczulica i bezmyślność. Wyjrzyj za okno Spoonman, idź do schroniska, zobacz na włane oczy, przejrzyj forum do którego linka podałam, zrozum, że jest różnica między bezdomnymi kotami i psami, które CZŁOWIEK OSWOIŁ a wiewiórkami i wróblami. Widzę, że łatwiej odwracać głowę, zwalać winę na innych i trwać w bezczynności i obojętności, bo przecież "to nie twoja wina, to nie twój problem"... Pierwszy raz nie wiem co powiedzieć... Brak mi słów po prostu...  Piękny przykład chrześcijańskiej postawy... A myślałam... A zresztą, sama się oszukiwałam...
W każdym razie dziękuję wam za dyskusję, dużo się nauczyłam. Niech to będzie dla mnie nauczką...
Dobranoc...
|
| N lis 18, 2007 1:24 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Olfik, widzę i właśnie na tym polega moje rozczarowanie. Myślałam, że jest inny...
Już sama nie wiem, czy mam serce na odpowiednim miejscu... Ale szczerze mówiąc, mam nadzieję, że nawet jeśli nie... to zostanie ono tam gdzie jest...
|
| N lis 18, 2007 1:30 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Zacznij pisać melodramaty Rita, zrobisz karierę
Nie jestem betonem emocjonalnym jeśli chodzi o zwierzęta, ale nie jestem zwolennikiem trzymania ich w domu, oswajania, hołubienia itp...
A jeśli już mówimy o 'bezdomnych' (sic!) zwierzętach to dla mnie nieporównywalnie większym problemem są watahy 'zdziczałych' psów, niż to, że kotu jest ciężko przeżyć na wolności.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| N lis 18, 2007 1:47 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Spoonman nie zapominaj,ze Wielkiego Pisarza wiara juz ma;)
|
| N lis 18, 2007 8:46 |
|
 |
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Było i nie ma.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
| N lis 18, 2007 12:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|