martynka napisał(a):
Na czym opiera sie wiara?
Dobre pytanie.
Wiara opiera się na przesłankach naszych własnych lub cudzych, niekoniecznie prawdziwych.
Np. wiara w to, że zdążę napisać na jutro zadanie domowe opiera się zazwyczaj na moich własnych przesłankach.
Wiara w to, że jak wyczyszczę zęby to będą czyste również zazwyczaj opiera się na moich własnych przesłankach.
Jednak wiara w to, że istnieje np. "Maryja Dziewica teraz i zawsze", opiera się już na cudzych przesłankach, które zostały nam podsunięte i przyjęte jako nasze własne.
Jeżeli nie było by księdza, rodzica, autora biblii, itp, którzy bezpośrednio lub pośrednio zasugerowali nam, że taka postać istnieje, to sami nigdy nie byli byśmy w stanie w to uwierzyć.
Czyli podsumowywując to wszystko odpowiem tak:
Na całym (bożym

) świecie mamy dwa rodzaje wiary:
1. Wiarę opartą na własnych przesłankach.
2. Wiarę opartą na cudzych przesłankach.
Wyznawca każdej religii, opiera swoją wiarę w dużej mierze na cudzych przesłankach i tylko w małej mierze na własnych. (na własnych wtedy jeżeli sam coś wnioskuje na podstawie własnej wiary. Ale kościół nie chce aby opierać wiarę na własnych przesłankach

)
Dodam, że ateiści również opierają w dużej mierze swoją niewiarę w boga nych na cudzych przesłankach. Załóżmy, że ktoś przeczytał książkę antykatolicką lub obejrzał film. Tutaj również zachodzi ten sam mechanizm, W oparciu o cudze przesłanki wytworzył własne. Jednak często te cudze były źródłem niewiary.
W ogóle to całe szkolnictwo to jedno wielkie programowanie ludzi. Każdemu podsuwa się konkretne koncepcje, aby wyciągał swoje własne już w granicach tego podsuniętego zakresu.
Różnica między religią a niereligią jest taka że w tym drugim przypadku każdemu wolno wyciągać własne wnioski w danym zakresie.
Wolno to robić uczniowi, wolno to robić rzemieślnikowi, wolno to robić wynalazcy, naukowcowi itd. Jeżeli jego wnioski nie będą zgodne z prawdą, to reszta osób z tego zakresu może mu to łatwo i logicznie udowodnić.
Np. Jeżeli dana osoba twierdzi, że samoloty nie potrafią latać, ktoś inny wykona mały samolot, lub zabierze go do kraju gdzie samoloty latają i przekona go, że się myli.
W przypadku religii jest podobnie ale zupełnie inaczej

Również, gdyby ktoś doszedł do wniosku (np to, że Judasz poszedł do nieba) To reszta społeczeństwa udowodniła by mu, że tak nie było przez np. zaprezentowanie pisma świętego.
Tylko tutaj problem jest taki, że z tego co doświadczamy osobiście możemy wyciągnąć tylko jeden wniosek: Tak lub nie. Samolot lata lub nie, kwiatek pachnie lub nie, itp.
W przypadku religii, tysiące ich odłamów świadczą o tym, że święte księgi można sobie interpretować jak się chce. Nie ma jednej wspólnej interpretacji. Jehowi wierzą inaczej, katolicy inaczej, prawosławni inaczej, protestanci jeszcze inaczej, nie mówiąc już o wierzących, którzy korzystają z innych książek.
Tak to jest Panowie i Panie
