Czy ateiści i innowiercy mają anioła stróża ?
Autor |
Wiadomość |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
tommy, to że coś zgrabnie jest tłumaczone za pomocą teorii takiej czy innej nie znaczy wcale, że tak jest w rzeczywistości
Brzytwa Ockhama jest bardzo przydatną konstrukcją, ale nie wyjaśnia mi wcale tego, dlaczego ludzie są dobrzy. Gdyby tak było i była ona motorem sprawczym, to nie miałbyś na świecie przestępców różnego autoramentu - bo skoro opłaca się być dobrym i jest to najlepsza oraz najprostsza z możliwych opcji to przestępstwo by się nie opłacało nikomu i na przestrzeni iluś tam setek tysięcy lat ewolucji, by wymarło śmiercią naturalną.
Przekonywać Cię do moich racji nie zamierzam, uważam jednakowoż, że zachowania altruistyczne, moralnie dobre, empatia itp nie wzięły się znikąd, ludzie ich sobie nie wymyślili 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn lis 19, 2007 14:08 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Spoonman napisał(a): Otóż to, więc zamiast uczyć się na błędach, lepiej się wsłuchać w to co chce nam przekazać Duch Dobry - lepiej na tym wyjdę. Uniknę błędu... Ja też uważam, że lepiej posłuchać kogoś mądrego i życzliwego, niż się "przejechać" i być Polakiem mądrym po szkodzie  Spoonman napisał(a): Refleksje OK. Ale ich praźródło...widzę w Bogu, a nakłania do nich Duch Dobry.
A ja ich praźródło widzę po prostu w prawie przyczyny i skutku. Robisz źle? Przyczyniasz się do tworzenia na ziemi piekła. Robisz dobrze? Przyczyniasz się do tworzenia na ziemi nieba (to tak w uproszczeniu). Akcja pociąga reakcje, więc wykonujmy takie akcje, aby reakcje były pozytywne 
|
Pn lis 19, 2007 15:09 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Ale kogo mądrego i życzliwego? Ludzie są omylni, z definicji.
<a życzliwi to za komuny donosili na sąsiadów>
No to skąd się wzięło prawo przyczyny i skutku?
To o czym piszesz to proces nabierania doświadczenia i uczenia się a nie praźródło dobra.

_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn lis 19, 2007 15:24 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
To, że ludzie bywają omylni, nie znaczy, że nie mogą być mądrzy i życzliwi
Nie wydaje mi się, aby prawo przyczyny i skutku wzięło się skądkolwiek - po prostu jest i uważam, że bez niego nic nie byłoby w stanie istnieć ani działać w jakikolwiek sposób.
Co do praźródła dobra - moim zdaniem jest nim właśnie ten procesz uczenia i nabierania doświadczenia 
|
Pn lis 19, 2007 15:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Modlitwa jest rozmowa z Bogiem i w zwiazku z tym aniolowie tez moga sie „modlic“, choc prawdopodobnie wyglada to inaczej niz u nas, jezeli sa bytami, ktore ogladaja Boga.
A gdyby tak zalozyc odwrotnie, ze to nie Panu Bogu sa potrzebne nasze modlitwy, ale nam?
Moze to tak jak z dziecmi i rodzicami. „Nie wiem“, czego potrzebuje moje dziecko, dopoki mi o tym nie powie. Pan Bog nie chce nas uszczesliwiac na sile, ale chce, zebysmy sami Go o cos prosili. Moze jest to nam potrzebne po to, zebysmy zrozumieli, ze nie jestesmy samowystarczalni (choc tak bysmy chcieli…), moze po cos innego.
Analogia do dziecka, ktora poslugiwala sie np. sw. Tereska moze tu duzo wyjasnic. Pan Bog nas stworzyl, bo nas kocha, podobnie jak rodzice kochaja dziecko nie za cos, ale dla niego samego I ciesza sie kazdym (pisze o stanie „normalnym“). Rodzice tez wiedza, co dziecku jest potrzebne, ale ciesza sie, kiedy ono im o tym powie. Rodzice nie potrzebuja tak bardzo rozmowy z dzieckiem, jak dziecko potrzebuje rozmowy z rodzicami do swojego rozwoju. Ale na pewno rozmowa z dzieckiem rodzicow cieszy.
Dlaczego modlitwa wspolnotowa ma wieksza „sile przebicia“ niz pojedyncza? Dlaczego Jezus powiedzial, ze o co zgodnie bedziemy Ojca prosic, On nam udzieli? Moze tez dlatego, ze czlowiek potrzebuje wspolnoty i nie jest samowystarczalny, bo mamy sie uzupelniac. I zebysmy o tym nie zapomnieli, ze do nieba nie idziemy sami, wazna jest wspolna modlitwa.
A co do tego ma Aniol Stroz? To tez moze byc czesc tego budowania wspolnoty w niebie. Ma za zadanie opiekowac sie nami. I przyznam, ze kilka razy mialam sytuacje, gdzie mi pomogl, co zauwazylam dopiero po czasie. Moze wlasnie te rozne przypominania sobie, skrecenie w odpowiednim momencie w lewo a nie w prawo itp., to zasluga naszego Aniola Stroza?
Tak naprawde dowiemy sie o tym po smierci. Ale dobrze, ze nie jestesmy zostawieni „samym sobie“.
|
Pn lis 19, 2007 15:40 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Tak, mogą - ale ich rada jest obarczona subiektywizmem i błędną oceną sytuacji - a Bóg jest nieomylny i Jego posłańcy przekazują nam zawsze dobre rozwiązania
No dobra Zen ten proces też ma swój początek, od czegoś się zaczął - od Boga czyli. i tak możemy do jutra rana 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn lis 19, 2007 15:57 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): bo skoro opłaca się być dobrym i jest to najlepsza oraz najprostsza z możliwych opcji to przestępstwo by się nie opłacało nikomu i na przestrzeni iluś tam setek tysięcy lat ewolucji, by wymarło śmiercią naturalną.
Wymarlo smiercia naturalna tak samo jak zniknely wszystkie szczatkowe organy? 
|
Pn lis 19, 2007 16:51 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Que? Chyba nie czaję ironii 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn lis 19, 2007 23:28 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): Que? Chyba nie czaję ironii 
Nie wszystkie wady sa wychwytywane przez naturalna selekcje. Spojrz na setki straszliwych chorob genetycznych jak np. zespol Downa czy inne schorzenia. Czy wlasnie organy szczatkowe.
Po prostu mowie, ze o ile ewolucja bedzie kierowala nas w kierunku najbardziej sklonnym do przetrwania - w przypadku ludzi do moralnosci i altruizmu - to nie jest to sila perfekcyjna. Przez 'sito' ewolucji przejda tez cechy niepozadane - w tym przypadku sklonnosc do przestepstw.
|
Wt lis 20, 2007 6:50 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
No OK, napisałeś mi właśnie, że ewolucja coś wycina a coś zostawia.
<nie zapominaj o chorobach tzw cywilizacyjnych>
Działa wybiórczo i nie można na niej polegać, jeśli chodzi o popychanie ludzi do dobrego.
To tylko wnioski jakie wyciągnąłem z tego co napisałeś.
Bóg nie pozostawia sobie marginesu błędu czy braku perfekcji.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt lis 20, 2007 8:18 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): Działa wybiórczo i nie można na niej polegać, jeśli chodzi o popychanie ludzi do dobrego. Nadinterpretujesz to co powiedzialem. Znaczaca wiekszosc ludzi bedzie pchana w kierunku zachowan moralnych i altruizmu - podobnie jak znaczaca wiekszosc ludzi wolna jest od jakichkolwiek defektow genetycznych. Co nie zmienia tego, ze sila rzecz jakies 'smiecie' sie przeslizgna przez sito ewolucji. I to doskonale tlumaczy obecna sytuacje - wiekszosc ludzi to ludzie dobrzy i moralni. Jednakze zdarzaja sie tacy ktorzy sa przestepcami. Spoonman napisał(a): Bóg nie pozostawia sobie marginesu błędu czy braku perfekcji.
Jesli swiat ktory postrzegasz za oknem uznajesz za perfekcyjny to gratuluje rozowych okularow albo nazbyt optymistycznego podejscia do zycia, zazdroszcze. 
|
Wt lis 20, 2007 9:49 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
No nie przekonałeś mnie tak czy siak, ewolucja to biologia - nie ma wg mnie nic wspólnego z pojęciem tak abstrakcyjnym jak dobro.
tommy napisał(a): Jesli swiat ktory postrzegasz za oknem uznajesz za perfekcyjny to gratuluje rozowych okularow albo nazbyt optymistycznego podejscia do zycia, zazdroszcze. 
To nie zazdrość, uwierz 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt lis 20, 2007 10:15 |
|
 |
Gocek
Dołączył(a): Wt wrz 25, 2007 18:33 Posty: 3
|
Zatem każdy z nas ma aniła, demona i wszystko cokolwiek sobie człowiek wymyślił na przestrzeni dziejów. 
_________________ "Tylko ten co ma odwagę absolutnie wszystko negować, posiada siłę, by tworzyć nowe" Ludwik Feuerbach
|
Wt lis 20, 2007 12:33 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Smoka, pierzastego węża, elfa, enta, nadrektora Mustruma Ridcully, Reksia, Luke Skywalkera, żabę Monikę, Predatora...i t p i t d 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt lis 20, 2007 12:47 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Po prostu mowie, ze o ile ewolucja bedzie kierowala nas w kierunku najbardziej sklonnym do przetrwania - w przypadku ludzi do moralnosci i altruizmu - to nie jest to sila perfekcyjna. Przez 'sito' ewolucji przejda tez cechy niepozadane - w tym przypadku sklonnosc do przestepstw.
Z tym, że one nie są jakąś ewolucyjną pomyłką gdyby nie te cechy moglibyśmy nie przetrwać jako gatunek np. mniej agresji, większy altruizm - śmierć głodowa nie wspominając już o sytuacjach gdy nie można sie dzielić bo zasoby czegoś dajmy na to wody są ograniczone właściwie to całkiem możliwe, że gdyby nie wojny nigdy nie stworzylibyśmy cywilizacji ciekawym pytaniem jest też czy starożytna gospodarka poradziłaby sobie bez niewolników taki już jest ten świat stworzony ponoć przez wszechdobrego Boga...
|
Wt lis 20, 2007 18:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|