Dlaczego Bóg jest niecierpliwy?
Autor |
Wiadomość |
Yard
Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54 Posty: 141
|
akacja napisał(a): Czy rzeczywiście w czasie życia ziemskiego Bóg daje wystarczającą ilość łaski, by się nawrócić , czy daje wystarczającą łaskę, ktora pozwala na poznanie Boga i przyjęcie zbawienia?
Niektórym wystarczającą, niektórym nie. Postrzeganie Boga jest zależne od czynników zewnętrznych (środowisko przekazujące wizję Boga) jak i wewnętrznych - czyli stricte od psychiki, która u każdego jest nieco inna.
Dlatego nie wydaje mi się, aby na Ziemi każdy mógł jednoznacznie poznać rzeczywistego Boga.
_________________ "Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen
|
Pt gru 14, 2007 17:36 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
akacja wydaje mi się że Bóg musiałby być niesprawiedliwy gdyby tej szansy każdy nie otrzymał, natomiast jest to jedna z tych kwestii co do których nie wiemy, a liczymy jedynie na to że doskonały i mądry Bóg wie jak sobie z tym poradzić.
No zbawienie jest łaską, bo sami z siebie nie jesteśmy w stanie zostać zbawieni. Gdyby to od nas tylko zależało to nikt nie zostałby zbawiony. Natomiast Bóg wymaga od nas też wiary i dobrych uczynków, ale nawet przez te zbawienie się nam nie należy. Jest troche jak z ułaskawieniem dla złodzieja. Dane z łaski, nie zasługi samego złodzieja.
|
Pt gru 14, 2007 22:51 |
|
 |
Yard
Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54 Posty: 141
|
WIST napisał(a): Natomiast Bóg wymaga od nas też wiary i dobrych uczynków, ale nawet przez te zbawienie się nam nie należy. Jest trochę jak z ułaskawieniem dla złodzieja. Dane z łaski, nie zasługi samego złodzieja.
Czyli generalnie nie wiemy, co mamy robić, aby dostąpić zbawienia, a raczej co by nam to zbawienie gwarantowało?
A prawo łaski stosowane jest dla każdego indywidualnie i to raczej z konkretnych powodów, a nie jakiegoś widzimisię, więc nie rozumiem analogii.
_________________ "Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen
|
So gru 15, 2007 11:57 |
|
|
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Nic, co możemy zrobić, nie gwarantuje zbawienia. Własnymi siłami człowiek zbawienia nie osiągnie. Nie przyjmując ofiarowanej mu darmo łaski Bożej, odrzuca tym samym zbawienie.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
So gru 15, 2007 12:50 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Yard jak napisałem - zbawieni jesteśmy przez wiare, a wiara ma sens tylko jeśli czynimy dobrze. Natomiast wiadomo że nasza wiara jak i czyny były, są i będą ułomne, zatem nigdy nie będziemy w stanie sami z siebie zasłużyć na niebo. Dlatego Bóg wychodzi naprzeciw nam i obdarza łaską takiej moźliwości.
A każdemu przestępcy zdaje się też indywiadulanie okazuje się łaskę... nie wychodzi z więzienia bo zasłużył, tylko bo okazano mu łaskę. Co dalej z tym zrobi, czy będzie już żył zgodnie z prawem, czy nie (co oznacza powrót do więzienia) to jego sprawa.
|
So gru 15, 2007 23:41 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Bezpośrednio po śmierci na sądzie szczegółowym w świetle Bożej prawdy zobaczymy całe swoje życie. I potem zapadnie werdykt decydujący o całej naszej wieczności. Minione życie ziemskie będzie więc miało duży wpływ o losie wieczności.
Czy więc w czasie życia ziemskiego Bóg w swym miłosierdziu dał wystarczającą ilość łaski, a jak na nią odpowiedzieliśmy i wykorzystaliśmy i co zrobiliśmy z tym co otrzymaliśmy od Boga?
Ważne jest też by w momencie śmierci doświadczyć miłosierdzia Bożego, by ten sąd był spotkaniem z Miłosiernym Zbawicielem a nie z bezlistosnym Sędzią.
|
N gru 16, 2007 10:28 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: I potem zapadnie werdykt decydujący o całej naszej wieczności
Mówienie tutaj o "werdykcie" jest o tyle nietrafione, że rodzi w nas obraz Boga-Sędziego, Który potrafi bez skrupułów wysłać człowieka na wieczne męki - to straszna perwersja, i dzisiaj mamy z tym duży problem. Dlatego lepiej unikać takiego określenia. Tym, bardziej, że i tak nie jest ono do końca poprawne. Ostatecznie człowiek sam decyduje, gdzie trafi - nie Bóg
|
N gru 16, 2007 11:19 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Ale człowiek po śmierci wg chrześcijan nadal żyje - mówi sie przecież o życiu wiecznym, a nie, że się umiera i rodzi na nowo w niebie. Więc śmierć nie jest końcem człowieka, który wolną wolę ma wpisaną w swoje człowieczeństwo, tylko wydarzeniem w jego nadal trwającej egzystencji.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N gru 16, 2007 11:25 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Kamyk napisał(a): Mówienie tutaj o "werdykcie" jest o tyle nietrafione, że rodzi w nas obraz Boga-Sędziego, Który potrafi bez skrupułów wysłać człowieka na wieczne męki - to straszna perwersja, i dzisiaj mamy z tym duży problem. Dlatego lepiej unikać takiego określenia. Tym, bardziej, że i tak nie jest ono do końca poprawne. Ostatecznie człowiek sam decyduje, gdzie trafi - nie Bóg
To czemu druga z katolickich prawd wiary brzmi "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze"?
|
N gru 16, 2007 11:36 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Kamyk napisał(a): Cytuj: I potem zapadnie werdykt decydujący o całej naszej wieczności Mówienie tutaj o "werdykcie" jest o tyle nietrafione, że rodzi w nas obraz Boga-Sędziego, Który potrafi bez skrupułów wysłać człowieka na wieczne męki - to straszna perwersja, i dzisiaj mamy z tym duży problem. Dlatego lepiej unikać takiego określenia. Tym, bardziej, że i tak nie jest ono do końca poprawne. Ostatecznie człowiek sam decyduje, gdzie trafi - nie Bóg Ze strony teologia.pl: Cytuj: Sąd szczegółowy wiąże się z otrzymaniem wiecznej zapłaty za swoje czyny. Tę naukę objawioną przypomina nam Katechizm słowami: “Każdy człowiek w swojej duszy nieśmiertelnej otrzymuje na sądzie szczegółowym, bezpośrednio po śmierci, wieczną zapłatę od Chrystusa, Sędziego żywych i umarłych” (KKK 1051). Tą zapłatą jest wieczna nagroda lub wieczna kara za to, jak człowiek żył na ziemi: to nagroda za jego miłość i dobroć albo kara za grzech, egoizm i nienawiść. http://www.teologia.pl/m_k/zag08-2d.htm#4.%20Wieczna
Więc rzeczami ostatecznymi człowieka jest że po śmierci następuje Sąd Boży a w jego wyniku dusza może trafić do czyśca, nieba, lub piekła.
Wcześniej było mówione, że po śmierci człowieka jest już za późno i człowiek nie może nic zmienić w swoim życiu ani o niczym zdecydować czy nawrócić się.
Kto więc będzie nas sądził na tym sądzie szczegółowym który ma miejsce bezpośrednio po smierci?
|
N gru 16, 2007 12:19 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: To czemu druga z katolickich prawd wiary brzmi "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze"? Już tego nie ma. Było to echo po wielowiekowym takim właśnie mówieniu o Bogu - jako o sędzim, tak jak my to rozumiemy po ludzku. Doprowadziło to do dużych trudności i do perwersji Cytuj: Sąd szczegółowy wiąże się z otrzymaniem wiecznej zapłaty za swoje czyny. Tę naukę objawioną przypomina nam Katechizm słowami: “Każdy człowiek w swojej duszy nieśmiertelnej otrzymuje na sądzie szczegółowym, bezpośrednio po śmierci, wieczną zapłatę od Chrystusa, Sędziego żywych i umarłych” (KKK 1051).
Tą zapłatą jest wieczna nagroda lub wieczna kara za to, jak człowiek żył na ziemi: to nagroda za jego miłość i dobroć albo kara za grzech, egoizm i nienawiść.
Pomijając fakt, że ks. Kaszowski jest wyjątkowo marnym teologiem (tak naprawdę w ogóle nim nie jest) - ten tzw. Sąd nie przypomina naszych "sądów" - "zrobiłeś dobrze, więc w nagrodę idziesz do nieba" albo "zrobiłeś źle, za karę idziesz do piekła". Nie, to tak nie może działać, bo w tym systemie traci nam się Boże miłosierdzie oraz Boże pragnienie by wszyscy ludzie byli zbawieni
Niebo lub piekło nie są nagrodą lub karą za nasze czyny, są "tylko" (choć tak naprawdę to "aż") konsekwencjami naszego życia, podczas którego jest nam dana szansa (miriady szans), by zasłużyć sobie na osiągnięcie Zbawienia
|
N gru 16, 2007 13:50 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Kamyk napisał(a): Już tego nie ma. Było to echo po wielowiekowym takim właśnie mówieniu o Bogu - jako o sędzim, tak jak my to rozumiemy po ludzku. Doprowadziło to do dużych trudności i do perwersji
W podstawach nauczania katolickiego na Opoce jest. Gdzie mogę więc znaleźć aktualne prawdy wiary Kościoła Rzymskokatolickiego, Kamyku? Bo jak wpisuję prawdy wiary w google, to wszędzie znajduję to o Bogu sędzi sprawiedliwym.
|
N gru 16, 2007 14:08 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Kamyk napisał(a): Cytuj: To czemu druga z katolickich prawd wiary brzmi "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze"? Już tego nie ma. Było to echo po wielowiekowym takim właśnie mówieniu o Bogu - jako o sędzim, tak jak my to rozumiemy po ludzku. Doprowadziło to do dużych trudności i do perwersji A dzieciom na katechezie ucząc prawd katechizmowych podawało się takie prawdy wiary: Cytuj: 1Jest jeden Bóg. 2.Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. 3.Są trzy Osoby Boskie : Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty. 4.Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. 5.Dusza ludzka jest nieśmiertelna. 6.Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna.
Jak to więc że tego już nie ma? Zmieniono głowne prawdy jakie uczono dzieci w katechizmie? [/quote] Kamyk napisał(a): Cytuj: Sąd szczegółowy wiąże się z otrzymaniem wiecznej zapłaty za swoje czyny. Tę naukę objawioną przypomina nam Katechizm słowami: “Każdy człowiek w swojej duszy nieśmiertelnej otrzymuje na sądzie szczegółowym, bezpośrednio po śmierci, wieczną zapłatę od Chrystusa, Sędziego żywych i umarłych” (KKK 1051).
Tą zapłatą jest wieczna nagroda lub wieczna kara za to, jak człowiek żył na ziemi: to nagroda za jego miłość i dobroć albo kara za grzech, egoizm i nienawiść. Cytuj: Pomijając fakt, że ks. Kaszowski jest wyjątkowo marnym teologiem (tak naprawdę w ogóle nim nie jest) - ten tzw. Sąd nie przypomina naszych "sądów" - "zrobiłeś dobrze, więc w nagrodę idziesz do nieba" albo "zrobiłeś źle, za karę idziesz do piekła". Ta strona ks. Kaszowskiego jest o prawdach wiary w przystępny sposób będąc komentarzem do KKK, lecz jeśli uważasz jest zła, to proszę podaj odpowiednią lekturę, do pogłębienia wiedzy teologicznej. Jednak z podanego przeze mnie cytatu jedno zdanie jest z Katechizmu Kościoła Katolickiego (1051) " Cytuj: Każdy człowiek w swojej duszy nieśmiertelnej otrzymuje na sądzie szczegółowym, bezpośrednio po śmierci, wieczną zapłatę od Chrystusa, Sędziego żywych i umarłych Można więc pominąć komentarz ks. Kaszlowskiego jednak za źródło rozważania przyjmujemy KKK. Kamyk napisał(a): Nie, to tak nie może działać, bo w tym systemie traci nam się Boże miłosierdzie oraz Boże pragnienie by wszyscy ludzie byli zbawienie Czy sprzeczne jest z sobą jednoczesne zestawienie tych następujących prawd wiary: Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze z: 4.Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. 6.Łaska Boska jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Czy to sprzeczne z sobą prawda o Miłosierdziu Bożym i pragnieniem by wszyscy ludzie zostali zbawieni z tym że według KKK na sądzie szczegółowym po śmierci, każdy otrzyma zapłatę za swoje czyny od Chrystusa ? Kamyk napisał(a): Niebo lub piekło nie są nagrodą lub karą za nasze czyny, są "tylko" (choć tak naprawdę to "aż") konsekwencjami naszego życia, podczas którego jest nam dana szansa (miriady szans), by zasłużyć sobie na osiągnięcie Zbawienia
Tu tylko różnica w używanych wyrażeniach, ale chodzi o to samo.
Pisząc że "konsekwencjami naszego życia, podczas którego jest nam dana szansa (miriady szans), by zasłużyć sobie na osiągnięcie Zbawienia "
chodzi o to samo, że życie na ziemi jest czasem łaski, w którym dana została nam szansza by przyjąć Zbawienie.
|
N gru 16, 2007 16:26 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Nie jest to temat, w którym moglibyśmy dalej rozmawiać o tzw. "6 prawdach wiary", ani o Katechizmie, ale chętnie o nich podyskutuję w innym wątku
Wracając do obrazu sądu i sędziego - ten obraz dosyć dobrze funkcjonował w dawnych czasach, całkiem do niedawna. Ale to dzisiaj nie tylko że przestaje wystarczać, ale również rodzi nieporozumienia i perwersje. Poza tym nie jest do końca zgodne z rzeczywistością - tylko przy powierzchownym porównaniu wydaje się, że ostatecznie chodzi o to samo, lecz tak naprawdę istota sprawy jest całkowicie inna
|
N gru 16, 2007 17:01 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ale przecież opisy sądu są w Biblii, choćby w Apokalipsie św. Jana (20:11-15):
"I widziałem wielki, biały tron i tego, który na nim siedzi, przed którego obliczem pierzchła ziemia i niebo, i miejsca dla nich nie było.I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach.I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy według uczynków swoich.I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć.I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do jeziora ognistego. "
To co piszesz Kamyku wygląda tak, jakby PŚ było interpretowane w zależności od potrzeb i okoliczności. Ot, nadeszły bardziej humanitarne czasy, do zaczynamy fragmenty o sądzie traktować algegorycznie i symbolicznie.
|
N gru 16, 2007 17:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|