natomiasta co do wspólnot to ja bym uważał bo z nimi różnie ...moja koleżanka nalezała do jednej i oni odłączyli się od KK jest przywódca - ksiadz zapragnął miec własny kościół ...no i tak powstała kolejna jakaś wspólnota ( nawet nie podam nazwy ale nawiązywlai do Zielonoświątkowców ale mieli swoje zasady) ....jakiś cza trwała w tej wspólnocie ale brakowało jej takie surowego zycia ...niby było tam fajnie , wolność duzo czytania Pisma św ale oprócz tego żadnych granic ...nie mówiono o grzechu i genralnie brakowało jej Eucharystii .

w pierwszy poście miało być Boga a nie "moga" ;p

Chyba nie bardzo zrozumiałeś co napisałam. Napisałam ze moje uwielbienie zaczęło się w sercu i tam trwało. A Pismo Święte czytam codziennie zaczynam z nim dzień i staram sie kończyć. Bo tak naprawde uwielbienie zaczyna sie w sercu i to jest żródło przenajmniej powinno być. A śpiew czy słowa są tylko przekazem który czasem lecz nie zawsze wyrażam na głos.
Pozdrawiam Ania.

Wiesz uwielbienie trudno zdefiniowac bo co jak co ale jest to uczucie ...ale jesli ktoś nie kocha Boga czy bedzie sie modlił albo czytal Pismo św? Ja po przyjęciu komuni poczułem jakby mi serce ktoś poruszył ...ale to myśle że kwetsia uczuć i uczucia bywają mylące ja głeboko wierze że to co czuje w sercu jest prawdziwe i zapewne Ty rownież tak uważasz mówiąc o swoich uczuciach ... Przykazanie miłosci mówi o kochaniu Boga całą dusza , umysłem , sercem czyli całym sobą ;d

Myśle że piszesz o Kościele Bożym w Chrystusie. Dziwi mnie tylko że piszesz iż koleżance brakowało surowych zasad przede wszystkim w tej wspólnocie ludzie naprawde świadcza swoim zyciem o Jezusie. Ja nie zmieniłam wyznania jestem katoliczką ale uczestniczę w grupkach, spotkaniach Biblijnych i różnego rodzaju spotkaniach. Znam tych ludzi i powiem Ci ze nigdy wcześniej nie spotkałam ludzi którzy tak jak moi znajomi trwają w Słowie Pana. Maja cele i okreslone zasady. Każdy chrześcjianin powinien mieć Wizje swojego zycia tak jak oni. Angazują sie w pomoc ludziom biednym i bezdomnym, robia naprawde coś dla innych a przedewszystkim wzrastają w Bogu.
Pozdrawiam Ania.

Wiesz co do koleżanki to są jej odczucia Nikt Ci nie zabrania uczestniczyć to dobrze że chcesz sie rozwijać ! Ja nie neguje zadnej wspólnoty chrześcijańskiej zawsze powtarzałem że jak ktoś znajdzie Boga u luteran albo u zielonoświątkowców to super niech trwa w wierze w Chrystusa Ja odnalazłem Boga w kk np poprzez spowiedzi i eucharystie która mi duzo daje ! Musze powiedziec że wiara zmienia człowieka Zaczynałem studia prawnicze żeby być bogatym a dzis marze żeby pozycje wykorzystac własnie do pomagania ludziom ! marzeniem moim jest wspierac budowy hospicjów które są tak bardzo potrzebne ale to juz inny temat. Ja tez jestem katolikiem mimo wielu znajomych protestantów ale jakoś nie wchodzimy sobie w droge rozumiemy się i myśle ze wiara w Chrystusa nas łączy ... pozdr ciepło;d

Witaj Aniu!
Przeczytałam twoje wypowiedzi i sądzę, że jesteś bardzo wrażliwą osobą. To dobrze, że starasz się wielbić Boga. Chyba tak jest, że częściej zwracamy się do Niego z prośbami i podziękowaniami niż z miłością i bezinteresownym uwielbieniem. Forma jaką przyjmuje nasza modlitwa na pewno zależy od naszego wieku, temperamentu, wrażliwości, wiedzy czy doświadczenia. Ale to dobrze. Gdyby Pan Bóg chciał, abyśmy byli jednakowi to byśmy byli. Skoro jednak stworzył tak różnorodny świat to myślę, że liczy na naszą różnorodność. Najważniejsze jest, aby nasza modlitwa była autentyczna i płynęła z serca. Ja bardzo lubię modlitwę Psalmami (polecam Ci Liturgię Godzin). Myślę, że w KK możesz znaleźć lub stworzyć grupę ludzi o podobnej do Twojej wrażliwości i wspólnie z nimi wielbić Pana.