Czy ksiądz jest Chrystusem?
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jezeli czlowiek jest goscinny, to kazda wizyta drugiego czlowieka powoduje otwarcie serca i radosc, ktora plynie od samego Boga.
Komiwojażera wciskającego nam odkurzacz za parę tysięcy zetów też?
|
| Wt sty 29, 2008 22:02 |
|
|
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
A ja powiem trochę przewrotnie - to zależy, z jakich powodów ktoś nie wpuszcza księdza. Jeśli na zasadzie wrogości do chrześcijaństwa, do Kościoła, do Boga - to w pewnym sensie można powiedzieć, że odmawia on Chrystusowi. Jeśli z jakiejś bardziej prozaicznej przyczyny, no to już niekoniecznie można tak powiedzieć
A słowa tego księdza, przytoczone na początku - uważam za nadużycie, i to dosyć niefortunne
|
| Wt sty 29, 2008 22:04 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Mam na myśli to że Bóg jest na stałe w domu a nie chodzi z księdzem i pojawia sie u Nas tylko raz do roku 
|
| Wt sty 29, 2008 22:05 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
R6- chyba zbytnio skupiasz sie na kazdym slowie ksiedza, a on przeciez jak kazdy czlowiek, czasem powie cos w przenosni, czasem dosadnie, czasem niefortunnie. Nie zadowoli wszystkich parafian swoja mowa, bo kazdy czegos innego oczekuje, to zrozumiale.
Patrzac z wyrozumialoscia na drugiego czlowieka nie stwarzamy niepotrzebnych problemow. Kiedys jeden kaplan powiedzial mi slowa, ktore staram sie wprowadzac w swoje zycie, aby drugiemu czlowiekowi nie przypisywac zlych intencji.
|
| Wt sty 29, 2008 22:07 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zachecam do lektury
"Wizyta duszpasterska - kolęda"
1. Po co kolęda?
http://franciszkanie.esanok.pl/index.ph ... &Itemid=47
|
| Wt sty 29, 2008 22:19 |
|
|
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Może miał, może nie miał. Nie było jednoznaczne stwierdzenie. Teraz już nie wiem co ten ksiądz miał na myśli.
|
| Wt sty 29, 2008 22:23 |
|
 |
|
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Cytuj: Patrzac z wyrozumialoscia na drugiego czlowieka nie stwarzamy niepotrzebnych problemow.
Fajnie byłoby gdyby ta reguła była stosowana także w stosunku do niekatolików 
|
| Wt sty 29, 2008 22:27 |
|
 |
|
paweł28
Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 15:28 Posty: 174
|
 Czy ksiądz jest Chrystusem?
R6 napisał(a): Na ostatniej mszy niedzielnej ksiądz powiedział, że kto nie wpuszcza księdza po kolędzie ten nie wpuszcza Chrystusa.
Odpowiadając na pytanie, to ksiądz nie jest Jezusem Chrystusem, każdy kapłan jest powołany przez Jezusa i idąc po koledzie niesie Jego Błogosławieństwo i pokój i idzie w imieniu Jezusa Chrystusa.
A co do wiztyty kolędowej, to ja nie uważam że, kto nie przyjmie księdza, nie przyjmie Jezusa, nie na tym polega przyjmowanie Jezusa że przyjme lub nie przyjme księdza po kolędzie.
Takie podejście jest przesadą.
Przyjęcie Jezusa do swojego domu, myśle że polega na przyjęciu kogoś kto jest chory, biedny, pochylenie się nad taka osobą w konkretny sposób, to jest sztuka, kto potrzebuje rozmowy, nie raz uśmiechu, polega na przyjęciu kogoś kto jest naszym nieprzyjacielem i do tego ugoszczenie go i rozmowa z taką osobą.
Jezus przychodzi w człowieku który jest odrzucony, który potrzebuje konkretnej pomocy, opieki, rozmowy, uśmiechu itd... sztuką jest otworzyć dzwi swojego domu i przyjąć Jezusa w tym kogo zazwyczaj świat nie akceptuje i odrzuca.
Ja tak rozumiem ten temat.
_________________ Pozdrawiam:)
Paweł
|
| Pt lut 01, 2008 5:47 |
|
 |
|
carbon_copy
Dołączył(a): Pn sie 13, 2007 2:08 Posty: 139
|
 Re: Czy ksiądz jest Chrystusem?
paweł28 napisał(a): Odpowiadając na pytanie, to ksiądz nie jest Jezusem Chrystusem, każdy kapłan jest powołany przez Jezusa i idąc po koledzie niesie Jego Błogosławieństwo i pokój i idzie w imieniu Jezusa Chrystusa. A co do wiztyty kolędowej, to ja nie uważam że, kto nie przyjmie księdza, nie przyjmie Jezusa, nie na tym polega przyjmowanie Jezusa że przyjme lub nie przyjme księdza po kolędzie. Takie podejście jest przesadą. Przyjęcie Jezusa do swojego domu, myśle że polega na przyjęciu kogoś kto jest chory, biedny, pochylenie się nad taka osobą w konkretny sposób, to jest sztuka, kto potrzebuje rozmowy, nie raz uśmiechu, polega na przyjęciu kogoś kto jest naszym nieprzyjacielem i do tego ugoszczenie go i rozmowa z taką osobą. Jezus przychodzi w człowieku który jest odrzucony, który potrzebuje konkretnej pomocy, opieki, rozmowy, uśmiechu itd... sztuką jest otworzyć dzwi swojego domu i przyjąć Jezusa w tym kogo zazwyczaj świat nie akceptuje i odrzuca. Ja tak rozumiem ten temat.
Jako ateista blisko zaznajomiony z kanonem wiary, pochwalam twoje myslenie. Nauki Jezusa (poza okazjonalnym przejawem nazizmu i faworytyzmu w kontekscie jego zydowskiego/judaistycznego pochodzenia) mowily glownie o bezinteresownym milosierdziu wobec WSZYSTKICH ludzi. Niestety chrzescijanstwo nie trzymalo sie tych zasad i dosyc szybko zdegenerowalo sie do poziomu taniego oportunizmu, ktory dominuje do dzisiaj. Swiatopoglad dzisiejszych chrzescijan (bez wzgledu na denominacje) dominuje elityzm i pragnienie okrutnej zemsty boga na tych, ktorzy osmielili sie myslec odmiennie od przyjetej koscielnej doktryny. Dawne, szlachetne idealy tolerancji i skromnosci zostaly wypchniete przez agresje, zasciankowosc i bigotyzm.
|
| Pt lut 01, 2008 6:23 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy ksiądz jest Chrystusem?
R6 napisał(a): Na ostatniej mszy niedzielnej ksiądz powiedział, że kto nie wpuszcza księdza po kolędzie ten nie wpuszcza Chrystusa.
Nawet wg. religii katolików, musiałby być z tym opłatkiem święconym, żeby uznać go za Jezusa, bo uważa się, że Jezus siedzi w opłatku lub jest tym opłatkiem (jakoś tak).
Wiadomo, ze każdy ksiądz, chce zgarnąć jak najwięcej po kolędzie, bo to czysta, nieopodatkowana, kasa tylko dla niego, więc nie dziwię się, że za wszelką cenę chcą przekonać lud do wpuszczenia, które jest jednoznaczne z opłatą, która jest niepisaną tradycją.
|
| Pt lut 01, 2008 9:10 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: musiałby być z tym opłatkiem święconym, żeby uznać go za Jezusa, bo uważa się, że Jezus siedzi w opłatku lub jest tym opłatkiem (jakoś tak). Jakoś bardzo nie tak... Aztecu drogi, nie pisz takich gigantycznych głupot, bo się ośmieszasz. Lepiej w ogóle nic nie napisać. Masz na myśli pewnie konsekrowaną Hostię, czyli Ciało Chrystusa, ale nie jest to "święcony opłatek", ani tez Jezus nie "siedzi w opłatku", ani tym bardziej nie "jest opłatkiem" Cytuj: Wiadomo, ze każdy ksiądz, chce zgarnąć jak najwięcej po kolędzie, bo to czysta, nieopodatkowana, kasa tylko dla niego, więc nie dziwię się, że za wszelką cenę chcą przekonać lud do wpuszczenia, które jest jednoznaczne z opłatą, która jest niepisaną tradycją.
Trzeba mieć naprawdę bardzo dużo złej woli, żeby przypisywać ludzkim działaniom zawsze złe intencje... Kapłan idzie po kolędzie żeby mieć pewne minimum kontaktu z parafianami, i tyle, tylko tyle. Tradycja dawania pieniędzy jest absolutnie drugorzędna, i wcale aż tak bardzo nie respektowana, jak to się wyolbrzymia
|
| Pt lut 01, 2008 10:33 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Kamyk napisał(a): Tradycja dawania pieniędzy jest absolutnie drugorzędna, i wcale aż tak bardzo nie respektowana, jak to się wyolbrzymia
Jak najbardziej, jeśli nawet ksiądz przyjmuje piędzie to przecież nie zgarnia ich dla siebie, ale przeważnie są przeznaczone z góry na jakiś cel (np.: ogrzewanie kościoła, remonty, czy inne), byłem swego czasu w radzie parafialnej i wiem jak to wygląda kuchni, proboszcz w naszej parafii rozliczał się z każdej złotówki a i tak ciągle na coś brakowało  . Być może nie w każdej parafii tak wygląda, ale to wyłącznie sprawa sumienia tego proboszcza.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| Pt lut 01, 2008 13:32 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jak najbardziej, jeśli nawet ksiądz przyjmuje piędzie to przecież nie zgarnia ich dla siebie, ale przeważnie są przeznaczone z góry na jakiś cel
Nie całość - pewien ustalony procent ma dla siebie. Akurat do tego nie mam pretensji, to też ciężka praca łazić po mieszkaniach i jakaś rekompensata za trud się należy.
Przyjmuję kolędy regularnie, ale traktuję je obcesowo. Wiem, że na takim 5 minutowym spotkaniu nie poruszę żadnego konkretnego tematu. Owszem! Kopertę daję, nie dlatego, że wymyślono w kościelnych przykazaniach obowiązek (to akurat olewam), ale dlatego, że czuję się odpowiedzialny za swoją parafię - bo jest MOJA i chcę by były kwiaty, by było czysto, schludnie, a zimą ciepło. No i daję ze świadomością, że część tej koperty będzie dla tego księdza który mnie "nawiedza" - nie żałuję mu tego!
Jeżeli jednak chcę odpowiedniej porady, chcę porozmawiać, poradzić się - to nie robię tego na "dorocznym spisie parafian", ale indywidualnie i wtedy gdy taki ksiądz może dla mnie poświęcić o wiele więcej czasu niż tylko 5 minut.
Nie jestem przeciwnikiem odwiedzin duszpasterskich, jednak porównywanie ich do Odwiedzin Chrystusa jest wyjątkową nadinterpretacją i bezmyślnością jaką wykazują osoby wysnuwające takie tezy. Czasem nawet nie bezmyślnością, ale zwykłym cwaniactwem i sprzecznością z tym czego nauczał Jezus.
Tak się bowiem składa, iż niektórzy księża zapomnieli o tym do czego są powołani - do SŁUŻENIA, a nie do rządzenia
Niektórych księży, a wśród nich hierarchów, ogarnia taka sama choroba jak polityków. Zapominają, że ich głównym zadaniem jest - SŁUŻYĆ.
|
| Pt lut 01, 2008 22:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|