Zen,
szczerze powiem, ze zadziwia mnie to, z jaka pewnoscia piszesz o czyms na czym sie nie znasz. Zagrozenia duchowosci, to nie jest przeciez dziedzina ktora studiujesz, ktora sie interesujesz i na ktorej sie znasz.
Mozna w cos nie wierzyc ale nie oznacza to wcale tego, ze to nie istnieje.

migotka5,
moim zdaniem, nalezy unikac tego wszystkiego co ma choc pozor zla, a Duch Swiety daje nam przeciez dary, ktore powinny nam sluzyc aby umiec rozeznac to, co moze nam ucznic krzywde duchowa.
Radze porozmawiac na ten temat z ksiedzem egzorcysta, jezeli oczywsicie to, co napisal szanowny Saxon, Ci nie wystarcza.


Pozdrawiam

Święta prawda.
Ludzie co najwyżej sami sobie krzywdę robią wierząc w takie głupoty.

A bańki tak na moje oko nie mają w ulotce wymienionego udziału diabła w produkcji bądź składzie chemicznym szkła z którego są zrobione. Nie doradzają też konsultacji z nim przed użyciem. Istnieje domniemanie że go tam nie ma.

czeresniowa,
zauwaz to, ze migotka5 nie ma obaw jezeli chodzi o tradycyjne, szklane banki ale o te chinskie, ktore stawia sie calkiem inaczej.
***
W ksiazkach ksiezy egzorcystow, mozna znalezc przyklady zlego dzialania na duchowosc czlowieka, niektorych masek, figur i przedmiotow przywozonych z Afryki.
Czytalam tez kiedys swiadectwo kobiety, ktora doswiadczala dreczen szatanskich z tego powodu, ze na targu ze starociami kupila mebel, ktory wczesniej byl wlasnoscia satanisty.
To nie zarty, swiat duchow, niewidzialny dla oczu czlowieka istnieje naprawde.
Dobrze, ze Aniolowie Strozowie walcza o nas.

Migotka5, zagrożenie dla duchowości jest możliwe przy otwarciu się na tę duchowość. Osoba z ulicy pewnie nawet nie zwróci uwagi, że użyto naszych czy "innych" baniek, więc ta osoba na nic się nie otwiera. Gorzej może być z tobą, Ty już się chyba otwarłaś, bo twój strach nie świadczy tu na korzyść twojej duchowości, więc jeśli będziesz stosować przedmioty, które uznajesz za nieczyste to Ty sama będziesz tą nieczystość rozprzestrzeniać - własnych strachem i wątpliwościami.

Na razie weź się po prostu za leczenie ludzi metodami w które wierzysz. Rób to co uważasz za słuszne i tyle

Nie pytaj też na forach - tu spotkasz tylko ludków, którzy co najwyżej zaczytują się książkami o okultyzmie i demonach.
Módl się i pytaj Boga - Bóg jest źródłem prawdy, więc od niego oczekuj odpowiedzi.

Dla mnie jasne jak Słońce jest, że przedmioty takie jak bańki są tylko rzeczami. Z pewnych względów mądrość pierwszych chrześcijan skierowała się ku temu by nie denerwować ludzi jedzeniem poświęconych pokarmów bożkom [bo o to chodziło wtedy] i nie robić przez to zgorszenia. Zgorszenie powstawało dopiero oczywiście po tym jak któryś z tych pewnych osiołków twierdził zawzięcie, ze pokarmy poświęcone innym bożkom powodują, że ludzie są pod wpływem złego...
Czysta walka religii na wyrugowanie metod z życia codziennego.
No cóż, wiara czyni cuda i ciągle mamy do czynienia z takimi delikwentami którzy będą zgorszeni...
Lepiej więc nie wywoływać zgorszenia [zacisnąć zęby i przełknąć ślinę, wziąć głęboki oddech] i nie używać tych przedmiotów które były specjalnie produkowane w pewnym [powiedzmy magicznym] celu.

Podsumowując nikt by mnie nie powstrzymał przed tym, by nie zjeść w stanie głodu pokarmu poświęconego jakiemuś bożkowi.
Nawet Król Dawid został pochwalony za rozum gdy spożywał wraz z innymi pokarmy przeznaczone dla swego Boga gdy żołnierze byli głodni. A to było przecież jawne świętokradztwo. Sakralna cywilizacja jednak ma to do siebie, że wojny są prowadzone dla... Boga. Tak więc jedno zaprzeczało drugiemu i wybrano lepsze spokojniejsze rozwiązanie jak widać.

W tym wypadku przychylę się do Zencognito. Śmiechu warte... Jednak to zgorzenie i rozum zezwala na to by potępić stawianie baniek które były święcone w tym celu. Mamy do wyboru wiele rzeczy innych. Rodzima produkcję należy wspierać.

Dodam tylko, że o ile pamiętam był program na którymś z naukowych kanałów i tam obalono mit jakoby bańki pomagały ludziom. Mają podobne działanie co upuszczanie krwi dzięki pijawkom w pewnym jaśnie oświeconym wieku... czyli żadne.
A wręcz moga pogorszyć stan zdrowia ponieważ powodują osłabienie organizmu.

Nie do końca rozumiem??Na co się otwarłam wg Ciebie??Jeżeli ja nie chcę stosować np takich baniek jako akupunktury ale chętnie np do masażu to jakim sposobem rozprzestrzeniam tą nieczystość?? Ja zapytałam Was o to czy uważacie że skoro są takie bańki jak chińskie to czy zwykłe bańki lekarskie też mogą mieć takie działanie(tzn negatywne)?? Mam znajomą która była siostrą zakonną , a teraz jest animatorem katolickiej wspólnoty ale jest również masażystką i widziałam u niej takie bańki które stosuje do masażu leczniczego (nie akupunktury!!) Ja również skończyłam kurs masażu i tak się własnie zastanawiam .Prawie już kiedyś zamówiłam takie bańki ale w ostatniej chwili zrezygnowałam bo "coś" mi nie pozwalało.Jakoś ta nazwa "bańki chińskie akupuntkurowe" mnie odrzuciła. Ale zobaczyłam też takie zwykłe szklane bańki ale mimo to mam watpliwości.

Może ja za mocno po ziemi łażę, ale, kurcze. Wydaje mi sie że te wszystkie nawiedzenia to albo choroba psychiczna (jeśli przejawia się silnie, zwenętrznie, w miare stale przez jakiś czas), albo po prostu lęki wynikające z wiary równolegle w te pierdoły - że jakaś maska może zrobić krzywdę np - i w Boga że niby w osobie egzorcysty. Taka osoba tak silnie wierzy w swoje lęki, że naprawdę jest w stanie uwierzyć też że egzorcysta pomaga. W rzeczywistości to mniej lub bardziej ciągłe - zaburzenia psychiczne. Takie odnoszę wrażenie. No mogę się mylić, ale cieżko by Ci było mnie przekonać. Podobnie nigdy nie uwierzę, że jakaś tam kobieta wypowiadająca się w tv jest od 500lat wiedźmą. Ona czuje ze jest, jest w tym bardzo przekonująca, "klimatyczna". Ale sama się sobie zdziwi (no, już może nie zdażyć) jak jej się zemrze nagle i niespodziewanie w standardowym wieku 70-80 lat. Nadszedł kres bycia wiedźmą? Nie twierdzę, że to jest ok, tacy ludzie są w jakiś sposób "opętani", czy "nawiedzeni", ale nie mieszałabym tego w każdym przypadku z bezpośrednią działalnością faktycznie istniejących, groźnych, dybiących na nas sił nieczystych, to najczęściej wynik błędnych przekonań, wiary w te zabobony i trochę jednak - słabej psychiki.

Ten temat był już wielokrotnie poruszany na tym forum w innych działach.
Nie ma żadnych oficjalnych dokumentów kościelnych wypowiadających się na temat akupunktury.Nie stanowi ona żadnego zagrożenia dla duchowości,stanowi natomiast zagrożenie dla biznesu farmaceutycznego.
Jest grupa ludzi ,którzy fanatycznie zwalczają medycynę wschodu zwiazanych z pewnymi kręgami chrześcijańskimi,w tym niektórzy duchowni i ludzie świeccy /jeden np działający na terenie Lublina specjalista od wydłużania kończyn dzieciom z tytułem profesorskim,który chciałby odbierać dyplomy lekarzom parającym się medycyną naturalną/
Ludzi ci powołuja sie rzekomo na "naukę Kościoła" oczywiście w ich własnym rozumieniu,w sprawach których nie znają dopatrują się wszędzie działania złych mocy.

Chodzi o to, że wierzysz w prawdziwość magii tych przedmiotów - dlatego nie powinnaś ich używać, bo w nie wierzysz - jesteś otwarta na ich oddziaływanie, przez swoją wiarę w nie i ich oddziaływanie.
Po prostu nie używaj tego co nie chcesz i tyle - będzie dobrze, ale powinnaś się modlić o siłę odrzucenia tej pseudo wiary - pewność i szczerość wiary w Jezusa daje pewność postępowania w dziedzinach niepewnych duchowo.

Rany Julek!!!!
Co za bzdety!!! Teraz już wiem, że takich pseudo-świadectw nie warto czytać. Kompletna bzdura jakiejś wariatki co naoglądała lub naczytała się horrorów.
Lucyna, nie rób obciachu z takimi tekstami. Jakoś mi się nie wydaje by normalny egzorcysta podpisał się pod takimi idiotyzmami. No chyba, że sam ma kłopoty z czaszką. Co przy takim "zawodzie" jest bardzo możliwe.

To samo tyczy się bzdur w temacie samobójstw pod wpływem muzyki. Dawniej też się ludzie wieszali słuchając klasyki, Mieczysława Fogga, Filipinek, lub Partity.

Szczerze mówiąc to nie padła tutaj odpowiedź na bardzo istotne pytanie jakie zadał zencognito. Dlaczego przedmiotom z innych kultur nadaje się taką wielką moc, a medaliki lub woda święcona tej mocy nie posiadają. Hę? Pytanie niewygodne, czy odpowiedź niemożliwa?

Wracając do tematu.
Medycyna ludowa istniała i pomagała wielu ludziom zanim powstały jeszcze ogromne firmy farmaceutyczne produkujące chemię i zgarniające niebotyczne zyski. Owszem ludzie częściej umierali, ale wszelkiego rodzaju bańki, zioła, kąpiele, napary wielu pomagało przeżyć. Parały się tym tzw. "babki" lub sami zakonnicy.
Mieszku!
Jaki to "naukowy" kanał? Populistyczny kanał telewizyjny coś tam wyprodukował i ty to już uznajesz za pewność? Tzw. "naukowe" kanały od czasu do czasu zaprzeczają istnieniu Boga - czy to też uważasz za pewnik?
Nie podpieraj mi się więc telewizyjnymi kanałami w takich tematach, bo robisz obciach. Prawdziwa nauka nie obala niczego za pomocą kilkunastominutowego filmiku.

Jeszcze jedno pytanie.
Co takiego złego jest w akupunkturze? Czy ktoś naopowiadał kolejnych bzdur, że to wymysł szatana?

Jak chcesz to moge ci opowiedzieć o tym jak byłem zniewolony przez kościół katolicki. Na szczęście już się wyzwoliłem

nie będę komentować. Ale widzę jednak że najgłośniej zabierają tu głos ludzie niewierzący...hmmm... jak to się łatwo stwierdza fakty , co?

Niewierzący jest tu chyba tylko i wyłącznie "No".

Odnośnie tematu powiem tak.
Nie znam się na tym, nie wiem czy to pommaga czy nie...
Ale jest coś takiego jak autosugestia.
I jeżeli ktoś uwierzy, że mu to pomoże to chyba nie jest to nic złego.

(O ile dobrze rozumiem temat)

Był program ręce, które leczą.
I był gostek przykładasz ręce do tv i zdrowiejesz.
Autosugestia i choć on był oszustem bo nie ma żadnej mocy to wiele ludzi dzięki niemu wyzdrowiało.
Według mnie takie oszustwo nie jest złe.