Ej, a zastanowiliście się, co taki blekmatalowiec widzi w lustrze?
Pomysleliście co on widzi, jak spodląda w przekrwione oczy, twarz z niedomytym makijarzem, włosy wyglądające jak stóg siana po wizycie Maryny j Janka, żeby poszczerbione od zagryzania noża i gitarowych strun... Otwiera usta a tam z poszarpanego i czyszczonego papierem ściernym gardła dochodzi głębokie "aaaaaa"...
I pomyślcie, że on w tym lustrze widzi spokojnego człowieka. Takiego grzecznego synka mamusi, który lata w lecie w klapkach, a najgorsze przekleństwo jakim się posługuje to "motyla noga". Aha, zapomniałem powiedzieć - służy do mszy.
Wiecie, co by zrobił taki człowiek z takim odbiciem? Rozwaliłby lustro
Crosis