Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nic, tak samo jak nic nie zmieni jak uznasz Biblię za mit. Biblia nadal będzie Biblią a Silmarillion książką fantastyczną. Bez względu na to co Ty o tym myślisz
Dobrze Spoon, a teraz postaw się w sytuacji człowieka, który jest "czystą kartką". Czyli nie zna ani tego, ani tego. Pojęcie "świata tolienowskiego" dla niego nie istnieje. Dostaje dwa zbiory tekstu, liter, wyrazów. Ty znasz obydwa: jeden to Silmarillion a drugi to Biblia Tysiąclecia (obydwa rozpoznajesz po treści). Ty rozpoznajesz, ale ta osoba nie. Są dwie opcje: albo jedną z nich uzna za mit, a drugą za źródło wiary, albo obydwie za mity.... albo obydwie za fikcję autora.
Mimo to, cenię Cię za jedno: jako jeden z niewielu wierzacych jesteś w stanie przyznać, że z racji swojej wiary nie jesteś obiektywny. To miłe, ale i niestety rzadkie jak banany na biegunie.
Crosis
|
Cz sty 10, 2008 23:28 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Polecam w tym kontekście GK Chestertona, gościa dzięki któremu min CS Lewis się nawrócił
Wiem, że to OT ale czy przypadkiem nie dzięki Tolkienowi którego poglądy powtarza w cytacie o "prawdziwym micie" ?
|
Pt sty 11, 2008 12:44 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Czy zakochany może być obiektywny? 
|
Pt sty 11, 2008 13:00 |
|
|
|
 |
paweł28
Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 15:28 Posty: 174
|
Moim zdaniem Ateiści to biedni ludzie, właśnie dlatego że żyją w błędnym kole, bez Boga.
_________________ Pozdrawiam:)
Paweł
|
Pn lut 04, 2008 18:06 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Bardzo biedni 
|
Pn lut 04, 2008 21:22 |
|
|
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Jest tyle rzeczy pożytecznych do zrobienia na tym świecie. Nie ma sie co smucić bo życie ma sens i bez wiary Boga.
|
Pn lut 04, 2008 21:32 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Cytuj: Teoretycznie ateisty nigdy nie da się przekonać, bo zawsze na końcu pytań mamy zamknięte koło. Ty mówisz w opłatku jest p. Jezus. -Dlaczego ? -Bo tak pisze w bibli -A czy biblia mówi prawdę ? -Tak bo osoby, które ją pisały zostały natchnione przez boga -A skąd wiem, że to prawda, że zostały natchnione ? -Bo tak mówi biblia. -A skąd wiem, że biblia mówi prawdę ? ....itd Tak można krążyć w kółko.
Niezły dowcip  .
Prezecież to nie błędne koło ateisty [ bo on tylko konsekwentnie zadaje pytanie - "dlaczego tak twierdzisz ? " , niemogąc doczekać się sensaownej odpowiedzi ] , tylko błedne koło teisty kręcącego się w kółko poszukując poszukując uzasadnienia swoich twierdzeń .
|
Śr lut 06, 2008 0:15 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
Skoro biblijne twierdzenia na temat Chrystusa są naukowo udowodnione to po co w to wierzyć. Toż to już wiedza.  Po co te wyznania wiary?
|
Cz lut 07, 2008 15:49 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Skoro biblijne twierdzenia na temat Chrystusa są naukowo udowodnione to po co w to wierzyć. Toż to już wiedza. Uśmiech... Po co te wyznania wiary?
Tak? Jak można naukowo udowodnić, że był synem boga? Powiem ci, że masa rzeczy o Chrystusie jest nieudowodniona, a wiele rzeczy jest sprzecznych z prawami natury, fizyki i tak dalej, więc powiem więcej - jest udowodnione, że w biblii są "błędy" - a raczej fikcja.
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Pt mar 14, 2008 20:47 |
|
 |
miszcz
Dołączył(a): Cz sie 30, 2007 18:52 Posty: 44
|
Sluchaj Sewerynie!
Stworzyles sobie bledne kolo i teraz mowisz ze tkwią w nim ateisci.
Tymczasem w Twoim tekście to katolik udowadnia tezę przesłanką wynikającą z tejże tezy więc to słowa Katolika ( w tym przypadku) są bezwartościowe
Istnienia Boga nie da sie udowodnic (inaczej na swiecie 100% ludzi byloby Chrześcijanami) i wlasnie ty nie wiesz że Bóg istnieje tylko WIERZYSZ że Bóg istnieje i nawet weryfikacja Bibli nie może doprowadzić do logicznego dowodu na egzystencje Boga. Ludzie bardziej myślący niż czujący poprostu niezakceptują takiej hipotezy.
Więc skończ ze swoją krucjatą i wkoncu zrozum że żaden czlowiek nei jest zobligowany do wiary i to jest jego prywatna sprawa. Ateista wcale nie musi być biedny i wcale nie musi tkwić w żadnym błędzie tak samo jak agnostyk , świadek Jehowy muzułmanin, chrześcijanin czy buszmen hasający po sawannie. Wcale nie muisz zbawiac swiata w imie Chrystusa.
|
Pt mar 14, 2008 21:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
tak to jest jak z podręcznika logiki się poznało tylko spis treści.
|
N mar 16, 2008 18:36 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
No właśnie i w druga stronę tak samo miszczu
Istnienia Boga nie do się udowodnić i my wierzymy w jego istnienie,
Natomiast nie istnienia Boga też udowodnić się nie da a mino to ty nie wierzysz w jego istnienie.
Ty też tylko wierzysz - że Boga nie ma.
Nie posiadasz, żadnych dowodów na jego nieistnienie.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pn mar 17, 2008 8:35 |
|
 |
Atei
Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19 Posty: 314
|
0bcy_astronom napisał(a): Ty też tylko wierzysz - że Boga nie ma. Nie posiadasz, żadnych dowodów na jego nieistnienie.
Istnieje coś takiego jak zasada domniemania nieistnienia.
Brak dowodów na istnienie czegoś => domniemanie nieistnienia.
To tylko racjonalne podejście do sprawy.
_________________ Wierzę w naukę i rozum.
Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".
|
Pn mar 17, 2008 11:31 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
0bcy_astronom napisał:
Ty też tylko wierzysz - że Boga nie ma.
Nie posiadasz, żadnych dowodów na jego nieistnienie.
To zależy co kto rozumie przez termin "bóg" .
Jeśli wszechistote czyniącą cuda , to istnieje dowód ontologiczny na jego nieistnienie .
Jeśli zaś ktoś pod pojęciem boga rozumie istote max wiedzącą , max. mocną i max. dobrą , to taka istota z całą pewnością istnieje , tylko z duchami niema nic wspólnego .
Pozdrawiam .
|
Pn mar 17, 2008 12:29 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Atei napisał(a): 0bcy_astronom napisał(a): Ty też tylko wierzysz - że Boga nie ma. Nie posiadasz, żadnych dowodów na jego nieistnienie. Istnieje coś takiego jak zasada domniemania nieistnienia. Brak dowodów na istnienie czegoś => domniemanie nieistnienia. To tylko racjonalne podejście do sprawy.
Ta zasada w życiu codziennym nosi jeszcze inną prostszą, nazwę - ignorancja.
Domniemanie nieistnienia jest przydatne tylko w teoretycznych i wąskich modelach myślowych.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn mar 17, 2008 12:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|