Ja właśnie jak zaczełem czytać Katechizm to dostrzegłem że wiele zarzutów wobec KK jest bardzo uproszczonych a ttaj znalazłem odpowiedz i zgodność z tym co wyczytałem w Piśmie św. Oczywiście na początku była to dla mnie czarna magia ale modliłem się do Boga o Ducha prawdy i zostałem przy KRK . Tutaj odnalazłem Boga i tutaj odwróciłem sie od grzesznego życia a zaczęłem żyć dla drugiego człowieka. Oczywiście nie mowie że każdy musi znaleść Boga w KK , ja zawsze powtarzałem że w każdym kościele( mówie o chrześcijaństwie) można sie zbawić bo Bóg rozliczy nas z miłości . Pewnie że jak ktoś jedzie do żeby się pomodlić do bramy i mysli że to coś da to juz jego problem trzeba umieć pewne sprawy oddzielić. Kazdy bedzie rozliczony idywidualnie a nie za to gdzie nalezał.

A ja nie posądzam Boga o małostkowość i nie wydaje mi się, żeby miał się obrażać o swoje podobizny. Gdybyśmy chcieli dosłownie interpretować wspomnieny fragment Biblii, to sztuki plastyczne nie mogłyby istnieć, bo każde dzieło jest w jakimś stopniu odzwierciedleniem świata stworzonego przez Boga. Moim zdaniem talent artysty to jeden z Boskich darów. Natomiast nie podoba mi się komercjalizacja sztuki religijnej - te wszystkie "pamiątki z Częstochowy" czy innych miejsc kultu, kiczowate do bólu!

wiesz jest prosty sposób,żeby dowiedzieć się co myśli o czymś Bóg.
trzeba napełnić się duchem Bożym i czytać Pismo Święte.tam są odpowiedzi na wszystkie pytania.
nie mędrkować i przypuszczać tylko studiować pismo.
co mają wspólnego obrazy jak np.martwa natura czy pejzaż z jawnym tworzeniem sobie wizerunku Boga ?
to zupełnie inne sprawy.
artysta, który ma taki talent od Boga niech maluje wszystko wokoło a nie stara sie przedstawiać na obrazie kogoś kto jest duchem czyli Boga.to jest śmieszne !

Wybacz, ale kiedy patrzę na Chrystusa Frasobliwego wyrzeźbionego niewprawną ręką prostego wieśniaka albo na pełną powagi i dostojeństwa ikonę, to mam wrażenie, że właśnie te dzieła powstały z natchnienia ducha Bożego... Jesli człowiek tworzy podobiznę Boga z miłości do niego, to pozostaje w zgodzie z najważniejszym przykazaniem, pozostawionym przez Chrystusa.

Chrystus raczej czystym duchem nie był, a święci tym bardziej. A oni sa na katolickich obrazach. Z tego co wiem, to kanony Kk zabraniają malowania postaci Boga Ojca.

Bóg jest przedstawiany jako starzec - symbol mądrości.
Oczywiście znalazł się mądrala który stwierdził, że może go to obrażać i wymyślił coś co potem stało się podstawą nowej "religii" pastafarianizmu.

Oto jak sobie on Boga wyobrażał:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:To ... endage.jpg


Ale - obrazy np Boga czy figurki mają na celu min. skupienie się podczas modlitwy.

W Kosciele rzymskokatolickim przedstawianie Boga Ojca zostało zostało zakazane przez sobór trydencki oraz zakaz sformułowany przez papieża Urbana VIII (Bulla z I I sierpnia I 628 roku). Benedykt XIV potwierdził tę bullę w roku 1745.

Ciekawy temat poruszyłeś.O ile ja się orientuje to w prawosławiu też nie rysuje się obrazów Ojca.

Co do pytania czy Bóg zrobił sobie figurkę i kazał ją czcić?- tak.
Wcielił się,stał się człowiekiem-przyjął materią i kazał się czcić tak jak Ojca,bo jest z nim jedno.Chrystus teraz razem ze swoim ciałem jest po prawicy Ojca- czy przez to przestaniemy Go czcić ,że ma ciało? Zresztą przykład daje Pismo: kazał Bóg uczynić węża na pustyni i patrzeć na niego,aby być zdrowym- tak rozumie kult obrazów-ALE gdy czczono węża jak Boga to go zniszczonno i wyrzucono- co też potwierdza Pismo.
Co do KKK- dla mnie dalej mądre jest zdanie św. Augustyna- ,,gdyby nie Koścół to nie wierzyłbym Pismu''( cytat z pamięci).
Temat powinien nawiązać przynajnmiej do Prawa Kanonicznego skoro jest w takim dziale.