Bardzo interesują mnie zachowania i obyczaje katolików. Dlatego od dłuższego czasu przyglądałem się im i starałem się analizować ich podejście do wiary i religii, oraz ich wiedzę na jej temat.
I w zasadzie wyodrębniłem dwa główne typy katolików.

Pierwszy.
To osoby, które "drążą" swoją wiarę, zastanawiają się, analizują. Jeżeli są jakieś sprzeczności biblijne to próbują je wyjaśnić. Starają się ustalić co jest przenośnią, co jest metaforą, a co jest faktem biblijnym.
Zastanawiają się czym jest raj, piekło, czyściec, jakim będzie człowiek. Szukają poparcia dla swej religii w nauce i przyrodzie itp itd ...

Drugi typ.
To ludzie starszej daty choć niekoniecznie. W cudzysłowiu "stare babcie", które nadal myślą, że w raju było jabłko, choć kilmat tam niekorzystny.
Nie dopuszczają możliwości, że opowieść o raju jest metaforą literacką. Nie wiedzą nawet kto to taki Jahwe, kojarzy im się z bogiem Świadków Jehowy. Ogólnie rzeszal ludzi mocno wierzących i przyjmujących na ślepo i bezkrytycznie wszelkie wskazówki, które wdraża ich religia.
Ludzie często mocno zabonni, strachliwi, zdecydowanie nie poruszający się po internecie, myślę, że wiele tego typu osób można znaleźć w kręgi o. Rydzyka itp.

Oczywiście zakładam, że większość katolików na forum to osoby z pierwszej grupy.
Więc mam takie pytanie ? Co sądzicie o tej drugiej grupie katolików.
Pytam bardziej pod kątem, czy nie powinna istnieć specjalna religia/odłam dla nich ?
Przecież ich poglądy różnią się z poglądami katolików nowoczesnych ?

Nie

W wierze nie chodzi o poglądy. Ty na serio chcesz o tym dyskutować czy sobie żarty robisz?

Oczywiście, że tak.
Jak to nie chodzi w wierze o poglądy ?
To dlaczego nie wierzysz w Zeusa ? - chodzi o poglądy.

Jak jedna religia może skupiać ludzi o różnych poglądach religijnych ? W katolicyźmie tak właśnie jest. Zresztą dlatego mamy tak dużo odmian chrześcijaństwa

Jak to nie o poglądy? A wiara w istnienie "wyższego bytu" to nie jest wasz wspólny pogląd? To może ja też jestem katolikiem! Co z tego, że ateistą!

Tu nie zgadzam się z "nie poruszający się po internecie", ponieważ mogę wskazać palcem osoby, które pasują do twojego opisu, chociażby na tym forum.

TO można odnieśc nie tylko do katolików, ale i do wszystkich religii, a może nawet do wszystkich światopoglądów. Wszędzie są ludzie poszukujący i ludzie bezkrytycznie i bezrefleksyjnie przyjmujący pewne treści.

No dobrze można odnieśc do wszystkich religii ale odnosimy do katolicyzmu ponieważ w Polsce znaczna większość deklaruje to wyznanie. wiec tym sie zajmujemy i dyskutujemy czyz nie ?

zgadzam sie z tym podzialem, choc mysle ze mozna by wyodrebnic jeszcze inna grupe oprocz tych dwoch... mianowicie taka, że:

- chodza do kosciola bo tak jest w rodzinie, musza
- do tego nie zastanaiwaja sie po co to robia
- nie mysla dlaczego cos sie dzieje, o co tak na prawde chodzi w ich wierze
- jednoczesnie nie sa tacy bardzo ostrzy w wyrazaniu swoich pogladow, bo nie maja odpowiedniej wiedzy na ten temat, nie czytaja Biblii itp.

heh właśnie deklarują sie ale być katolikiem to coś wiecej niz posiadac metryke chrztu. Ja widze to tak generalnie staram sie oddzielić wiare w Boga od teologi jako nauki. Pogłebiam wiare przez karmienie sie Słowem Bożym i modlitwe , wypełnianiem przykazań id. Ale wiedze gdzy chce coś wiedziec wiecej juz nie zaliczam np do formy praktyki religijnej co najwyzej wiąże z chęcią posiadania poprostu wiedzy

Aztec to nie są typy religijności.Po prostu część ludzi mniej aktywnie przeżywa swoją wiarę.Mało tego ,są także związani z innym rodzajem pobożności.Oni są katolikami,jedyne co byłoby potrzebne to ich aktywizacja,ale niestety ludzie,wszyscy w tym my, im starsi tym bardziej niechętni do zmian.A odłamy w chrześcijaństwie mają się nijak do tych ,,podziałów'' w Kościele katolickim.Pamiętaj,że dla nas rozłam to ,,schizma'' bądź herezja.Żadna z tych rzeczy nie jest dobra ani radosna,bo dzieli braci i siostry.Więc myśle,że raczej trzeba odpowiednich duszpasterzy dla starszych ludzi jak to mówisz,aby oni zajęli się ich formacją aż do śmierci.Wcale nie musi to być ,,nowoczesne'',lecz musi być odpowiednie dla nich.

To jest właśnie problem, którego nie mogą zrozumieć "niezrzeszeni religijnie" - pogląd to pogląd, a wiara to wiara - mają niewiele wspólnego i wręcz niebezpiecznie je mieszać
W każdej religii są ludzie wyznający tę samą wiarę, a mający często zupełnie sprzeczne poglądy nawet na tę religię.

Więc o co chodzi w wierze, jak nie o wspólne poglądy?

to moze ja sie jakos przedstawie.
ja jestem z tej grupy 1. tylko ze robie cos jeszcze - dorzucam czesc rzeczy "serwowanych" przez kosciol. nie chodzi o to ze mi tak pasuje czy cos. jesli nie wiem skad sie wzial dany dogmat a katolicy nie potrafia mi wyjasnic normalnie to poprostu go nie uznaje. wzoruje sie na Bilbii. nie na pismach kosciola. mam wiele watpliwosci dotyczacych tej wiary. mzoe kiedys zostane 100% katolikiem, ale narazie nei czuje sie czlonkiem koscioal katolickiego. chdoze do kosciola w neidziele, przyjmujac Komunię, gdyz uwazam ze jesli ktos szczerze idzie w stronę Boga to niewazne czy jest katolikiem, protestantem, kalwinem świadkiem Jechowy itp.

to tak krotko opisana moja wiara. jesli poznaje ludzi w pracy czy gdzies i schodzimy na tematy religijne to przedstawiam się jako chrześcijanin. i to dla mnei jest odpowiednie okreslenie. nawet bedac juz jakis czas na tym forum nie znalazlem odpowiedzi na niektore pytania. wiec zaczynam dochodzic do wniosku ze moze ich w ogole nie ma.


pozdrawiam

Spragniony

Rozumiem o co chodzi autorowi i ciężko się nie zgodzić że ludzie są różni, można ich dzielić na różne kategorie. Natomiast rzecz jasna albo się Katolikiem jest albo nie jest, zatem to wszystko trzerba brać w cudzysłów. Rzecz w tym że gdzieś po drodze popełniono pewne błędy przy edukacji niektórych ludzi, a nieraz niektórzy poprostu nie chcieli lub nie umieli się zagłębić w naukę Kościoła. Nam łatwo jest w epoce pokoju i interentu oceniać, bo wszystko mamy i potencjalnie możemy zadawać pytania i otrzymać odpowiedzi, oni tego mogli nie mieć. Nadal jest czas na to aby i tym starszym ludziom, choć nie tylko, pomagać. Może nie jestem miłośnikiem takich mediów jak Radio Maryja czy TV Trwam, ale nie byłbym taki pewny czy słuchacze tego radia pozostają nieświadomi niczego. Wystarczy zobaczyć co w takije TV Trwam leci, są tam tez programy edukacyjne, gdzie pewne rzeczy się wyjaśnia, zatem też bez przesady. To niektórym którzy nigdy tego radia nie posłuchali wydaje się że tam tylko i wyłącznie podają numer konta bankowego.

Nie wiem o co chodzi w wierze
Natomiast jesli chodzi o poglądy, to na wspólnych poglądach opierają swoją tożsamość grópy religijne, sama wiara jest sprawą subiektywną i niezależną od pogladów. Np. wiara chrześcijaśka to zarówno katolicyzm, prawosławie czy protestantyzm, które to grupy religijne różnią się poglądami, ale wyznają tę samą wiarę.
Jeszcze bardziej widoczne jest to w buddyzmie, gdzie różne szkoły mają czasem zupełnie sprzeczne poglądy, ale zgodnie i wzajemnie uznają wspólną wiarę w to co dostrzegł Budda.

Mi chodzi tylko o to, że wiarę ŁĄCZY POGLĄD. Tak samo jak np. wszystkich teistów coś łączy, wszystkich ateistów coś łączy i tak dalej. Jeśli chodzi o dogłębniejsze sprawy wiary - odbiegać mogą od siebie, to jasne.
Ale właśnie chodzi o poglądy.

Tak, wszystkich chrześcijan łączy wiara w Trójcę Świętą: Ojca i Syna i Ducha Świętego, oraz chrzest w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Jeśli zakwalifikować tą wiarę jako pogląd, to taki pogląd mamy wspólny. Nawet sporo więcej poglądów jest wspólnych, ale te są fundamentami chrześcijaństwa. Natomiast mnóstwo poglądów może być różnych nawet w samym katolicyzmie, począwszy od poglądów politycznych, poprzez obyczajowe, na religijnych kończąc. Kościół zawsze podkreślał, że obecna w Nim różnorodność jest wielkim bogactwem

Co do podanego na początku podziału, to mniej więcej jest on słuszny, chociaż uproszczony. Chociaż grupa druga nie jest idealna, wręcz smutne i niepokojące jest, że wiele osób przeżywa swoją wiarę bez głębszej refleksji, to jednak zauważam wśród takich ludzi bardzo pozytywną cechę, mianowicie ogromną wiarę i ufność Bogu. Tego nie można pominąć i jest to ogromny skarb tych osób. Chociaż należy pracować nad pogłębieniem religijności, nad większym zaangażowaniem tych ludzi, nad jakąś refleksją

Pojawiło się jeszcze określenie "katolik nowoczesny". Co to takiego jest katolik nowoczesny? To bardzo nieostre pojęcie i może być mylnie rozumiane. Czy katolik nowoczesny to taki, który korzysta z komputera, internetu, komórki etc.? Czy też katolik nowoczesny to taki, który łyka wszelkie nowinki, często kosztem wiary? Czy katolik nowoczesny to taki, który popiera seks przedmałżeński, antykoncepcję, aborcję, rozwody, który rozmywa prawdę, odrzuca niewygodne prawdy wiary, odmawia udziału w praktykach religijnych? Należałoby uściślić pojęcie