Kiedy boli ząb to jestem bardziej skłonny uwierzyć w boga
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jedyny sposób na pojednanie kultur to się międzykulturowo rozumieć. I "na kopach" wspólnie gonić ateizatorów (nie mylić z ateistami). I konsekwentnie wszystkich, którzy "nawracają"? Czy raczej jesteśmy stronniczy?  Kamyk! Oskarżasz ateistów o zamordowanie większej ilości ludzi niż teistów. To poważne oskarżenie, które musi być potwierdzone jakimiś dowodami. Nie wydaje mi się, żeby podejście do istnienia/nieistnienia Boga była odpowiedzialna za mordy, za bestialstwo, za obozy koncentracyjne. To powinien być wybór każdego człowieka i nie można narzucać żadnej postawy. Jeżeli zaczynasz narzucać coś siłą, to jest to złe, niezależnie od tego jak słuszne są to prawdy. Mieliśmy inkwizycję, mieliśmy wyprawy krzyżowe. Bezpieczne jest pozostawienie wolnego wyboru. Jeżeli zaczynamy mówić "to jest lepsze, to uzdrowi świat" jesteśmy już bardzo blisko zasady "cel uświęca środki"... Jesteśmy blisko przemocy. Cytuj: Człowiek jest ze swej natury istotą religijną, i każda próba masowej ateizacji jest z góry skazana na niepowodzenie Człowiek jest też z natury istotą ateistyczną i każda próba masowej teizacji jest z góry skazana na niepowodzenie  Cytuj: Zwłaszcza dzisiaj, kiedy mamy istny boom na różnorakiego rodzaju życia duchowe. Ludzie już nie wytrzymują tego głodu duchowego, tej wyjałowionej ziemi ateizmu.
O nie Kamyku, ateizm dopiero co się pojawił. Jeżeli ludzie maj czegoś dosyć, to raczej religii, przeterminowanych nauk, dogmatyzmu. Potrzebują czegoś nowego, czegoś, co zacznie ludzi zbliżać, nie dzielić. Religie zbliżają ludzi tylko w obrębie grup wierzących w to samo. Pomiędzy różnymi religiami istnieją potężne antagonizmy, które uniemożliwiają dialog. Ty byś widział świat chrześcijański, który uważasz za dobry, a muzułmanin, buddysta, żyd czy ateista widzi swój świat "szczęśliwy". Ja widzę świat ludzi wolnych, niech wierzę w co chcą
Dlatego uważam, że chrześcijanie nie powinni myśleć "jak zapobiec islamizacji" a jak nauczyć się rozmawiać. Ale to jest ideał, a religia to przecież polityka 
|
Wt kwi 15, 2008 22:13 |
|
|
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
A ja powiem tak kamyku bo widzę ze studiujesz teologie. Na świecie jest miejsce i dla ateistów i dla teistów. Ale niech jedni drugim nie wchodzą w drogę.
Kiedy teiści przestaną brać z moich podatków z budżetu państwa pieniądze na kościoły, kiedy przestaną mi narzucać swoje prawa, zakazy eutanazji i zakaz aborcji. To ja przestane ateizować teistów.
Teiści mogą przecież potępiać aborcie i eutanazje tylko pośród. Bo co wam szkodzi kiedy jeden chory umierający ateista poprosi innego ateistę aby ten go dobił. Albo co wam szkodzi kiedy ateistka poprosi jakiegoś lekarza ateista aby ten usunął jej ateistyczny płód. Na zasadach takich jakie sie przyjęły w europie do 12 tygodnia ciąży.
Przecież żaden ateista który chce zliberalizować aborcie i zalegalizować eutanazje nie chce zmuszać katolików do robienia tego!
A władze kościoła katolickiego mają potężne własne instytucje które mogą karać katolików ekskomuniką którzy sie dopuszczą aborcji. Nie musicie naciskać na polityków i robić zakazu w całym państwie. Nie musicie robić zakazów dla ateistów. Przecież możecie sobie zrobić zakaz wśród katolików. I karać tych którzy nie będą przestrzegać zakazu największą możliwą karą. Ekskomuniką i piekłem!
Państwo może wam jedynie pomóc. w taki sposób, ze ten kto zrobił aborcje a jest katolikiem. To lekarz musiałby o tym poinformować KK, i KK taką osobę by sobie wywalał z religii.
A może KK boi sie tego ze gdyby zalegalizowano aborcje. To by musiał wywalić wielu katolików i straciliby dochód. A tak kiedy katolicy robią aborcje nielegalnie albo za granica. To KK tego nie widzi i nie musi wywalać swojego źródła dochodu. Bo to by była głupota wywalać ze stada dojne krowy za mały grzech.
KK woli udawać ze nie ma takiego problemu jak katolicy, którzy robią aborcje. KK woli tego nie widzieć. 
|
Wt kwi 15, 2008 22:43 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
KK woli tego nie widzieć. I dlatego zrobili państwowy zakaz aby katolicy nie chwalili sie tym kiedy zrobią aborcje.
Bo KK nie mógłby tego pościć płazem dla katolika gdyby katolik sie pochwalił.
|
Wt kwi 15, 2008 22:50 |
|
|
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Rita napisał(a): Cytuj: Człowiek jest ze swej natury istotą religijną, i każda próba masowej ateizacji jest z góry skazana na niepowodzenie Człowiek jest też z natury istotą ateistyczną i każda próba masowej teizacji jest z góry skazana na niepowodzenie
Człowiek jest ze swej natury istotą teistyczną. Od chwili gdy zszedł z drzewa i się wyprostował. Gdy się wyprostował - zobaczył bóstwo.
Świadczą o tym znaleziska archeologiczne. Najpierw są poszlaki, potem już jawne dowody np. malowidła nascienne, rzeźby.
To są fakty, a nie wyspekulowane domniemania.
Ale z powodzeniem masowej ateizacji muszę się zgodzić. Ewolucja zrobiła swoje. Człowiek wraca na drzewo.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt kwi 15, 2008 23:39 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Vacarius, chyba masz jakieś obsesje z tym dochodem kościoła, bo jak to inaczej wytłumaczyć? A może wyznajesz zasadę, pluj, pluj, zawsze coś się przyklei, zawsze kogoś chwiejnego do kościoła ostatecznie zniechęci?
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Wt kwi 15, 2008 23:43 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: się wyprostował - zobaczył bóstwo. Świadczą o tym znaleziska archeologiczne. Najpierw są poszlaki, potem już jawne dowody np. malowidła nascienne, rzeźby.
O tym akurat nie świadczą... mało wiemy o tym aspekcie życia naszych przodków ale najpewniej przez długi czas przypominało to bardziej magie niż kult jakichś osobowych bytów choć oczywiście granica jest tu płynna bo sama magia to bardzo szerokie pojęcie i zawsze towarzyszyła i wciąż towarzyszy religii w takiej czy innej formie nawet jeśli oficjalnie nie jest przez nią akceptowana bo wyrasta z tej samej chęci wpłynięcia na rzeczywistość tak by zapewnić sobie pomyślność, zaszkodzić wrogom itd.
|
Śr kwi 16, 2008 0:39 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Człowiek jest ze swej natury istotą teistyczną. Od chwili gdy zszedł z drzewa i się wyprostował. Gdy się wyprostował - zobaczył bóstwo. Świadczą o tym znaleziska archeologiczne. Najpierw są poszlaki, potem już jawne dowody np. malowidła nascienne, rzeźby. To są fakty, a nie wyspekulowane domniemania.
Ale z powodzeniem masowej ateizacji muszę się zgodzić. Ewolucja zrobiła swoje. Człowiek wraca na drzewo. _________________
HahhHAHAHHAHAHAHA
(wolę śmiać się, niż płakać)
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Śr kwi 16, 2008 5:58 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Radaromontis napisał(a): Kod: Ale z powodzeniem masowej ateizacji muszę się zgodzić. Ewolucja zrobiła swoje. Człowiek wraca na drzewo. _________________ HahhHAHAHHAHAHAHA (wolę śmiać się, niż płakać)
Ale nie trzęś się za mocno ze śmiechu, bo z drzewa spadniesz na r...
A wtedy to dopiero będzie śmiesznie. 
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr kwi 16, 2008 11:38 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Kod: Ale nie trzęś się za mocno ze śmiechu, bo z drzewa spadniesz na r... Niestety w przeciwieństwie chyba do Ciebie, ja siedzę przed komputerem na krześle ^^. Kod: A wtedy to dopiero będzie śmiesznie.
"Nie śmiej się dziadzie z czyjegoś nieszczęścia."
Nie kontynuujmy tego. 
_________________ By wierzyć należy odrzucić wszelki sens, rozsądek i zrozumienie - Marcin Luter.
|
Śr kwi 16, 2008 14:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Stanisławie Adamie w wiekach średnich masowa, przymusowa teizacja doprowadziła do zahamowania rozwoju nauki na wiele wieków. Dopiero po zlikwidowaniu zakazów RELIGIJNYCH zaczęliśmy z drzew schodzić. Więc nie szerz tu defektyzmu bardzo Cię proszę. Religia naukę hamuje nawet dziś (przykład: genetyka, komórki macierzyste i wiele innych aspektów).
|
Śr kwi 16, 2008 15:03 |
|
 |
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
Radaromontis: Nie kontynuujmy.
Rita napisał(a): Stanisławie Adamie w wiekach średnich masowa, przymusowa teizacja doprowadziła do zahamowania rozwoju nauki na wiele wieków. Możesz podać źródło tych rewelacji? Nie wiem czy wiesz, że uniwersytety zakładał ciemny Kościół ... Ależ te średniowieczne klechy musiały być podstępne i perfidne - zakładały szkoły by tępić Rozum. Rita napisał(a): Dopiero po zlikwidowaniu zakazów RELIGIJNYCH zaczęliśmy z drzew schodzić. Więc nie szerz tu defektyzmu bardzo Cię proszę. A ja myślę, że wracamy do początku stworzenia - na drzewa. Przynajmniej niektórzy, ja jeszcze twardo po ziemi stąpam. Z mojego punktu widzenia, szerzenie defetyzmu w waszych, bezbożników, szeregach jest bardzo wskazane. Rita napisał(a): Religia naukę hamuje nawet dziś (przykład: genetyka, komórki macierzyste i wiele innych aspektów).
Pewnie, nauka nie podlega moralnym ocenom. Mengele, doktor med. też tak mniemał.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Śr kwi 16, 2008 16:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Możesz podać źródło tych rewelacji? Nie wiem czy wiesz, że uniwersytety zakładał ciemny Kościół ... A gdzie w wiekach średnich medycyna była najlepiej rozwinięta? Cytuj: Ależ te średniowieczne klechy musiały być podstępne i perfidne - zakładały szkoły by tępić Rozum A kto się uczył w tych szkołach? Żeby trzymać naród za pysk, trzeba trochę umieć  Cytuj: Pewnie, nauka nie podlega moralnym ocenom. Mengele, doktor med. też tak mniemał.
Ocena moralna nauki powinna mieć podstawy racjonalne.
|
Śr kwi 16, 2008 16:31 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że temat za bardzo odjechał. Wobec tego zamykam
|
Cz kwi 17, 2008 7:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Coś Ci się Kamyku nie udało
A korzystając z okazji, mogę prosić o ustosunkowanie się do tego co napisałam w odpowiedzi na Twojego ostatniego posta?
|
Cz kwi 17, 2008 15:29 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
A więc odpowiedź...
Cytuj: Człowiek jest też z natury istotą ateistyczną i każda próba masowej teizacji jest z góry skazana na niepowodzenie Nie jest to prawdą. Nie można być jednocześnie religijnym i ateistycznym. Człowiek jest religijną istotą tak samo, jak społeczną Cytuj: O nie Kamyku, ateizm dopiero co się pojawił. Jeżeli ludzie maj czegoś dosyć, to raczej religii, przeterminowanych nauk, dogmatyzmu. Potrzebują czegoś nowego, czegoś, co zacznie ludzi zbliżać, nie dzielić. Religie zbliżają ludzi tylko w obrębie grup wierzących w to samo. Pomiędzy różnymi religiami istnieją potężne antagonizmy, które uniemożliwiają dialog. Ty byś widział świat chrześcijański, który uważasz za dobry, a muzułmanin, buddysta, żyd czy ateista widzi swój świat "szczęśliwy". Ja widzę świat ludzi wolnych, niech wierzę w co chcą Uśmiech... Dlatego uważam, że chrześcijanie nie powinni myśleć "jak zapobiec islamizacji" a jak nauczyć się rozmawiać. Ale to jest ideał, a religia to przecież polityka Smuteczek
W jednym się zgodzę - ludzie mają dość skostniałej religijności czy bezrefleksyjnego dogmatyzmu. Mają potrzebę wiary żywej, świadomej, religijności zaangażowanej. I przepływają właśnie w kierunku tych duchowości, które to oferują - tak do islamu, który jawi się jako atrakcyjny w opozycji do niby martwego katolicyzmu, tak do różnych religii czy filozofii wschodu, tak i do ruchów i wspólnot w Kościele
|
Cz kwi 17, 2008 15:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|