| Autor |
Wiadomość |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Nather napisał(a): hitman napisał(a): A tak na serio: nie wiem o co Ci chodzi z tą wartością, bo spojrzenie w oczy jest ważne niezależnie od tego co do człowieka czujesz. Tak, ale czasami takie spojrzenie może DOSŁOWNIE powalić człowieka na kolana. To, jak Ty odbierasz te spojrzenia, to tylko Twoja interpretacja. Jeśli się nie mówi o uczuciach, to pozostaje się w sferze domysłów, oczekiwań i wyobrażeń. Być może jej intencje sa inne, być może chce swym spojrzeniem wyrazić coś innego, niż ty odbierasz.
Ty nic nie mówisz... ona nie mówi...
Ciekawe, jakie są jej wyobrażenia co do Ciebie.
Pisałeś, że "nie umiesz jej tego powiedzieć" - zastanawiałeś się, dlaczego?
|
| N kwi 20, 2008 10:05 |
|
|
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
tatiana89 napisał(a): Jeśli ta nasza właśnie idealizacja nas zaślepia? No niestety  to jest cena zakochania. Miłość ma szansę rozwinąć się właściwie wtedy, gdy to zakochanie troche przejdzie, gdy te klapki opadną, motylki się uspokoją i gdy ludzie spojrzą na siebie już bez tych różowych okularów... i zobaczą siebie takimi, jakimi są naprawdę.
|
| N kwi 20, 2008 10:17 |
|
 |
|
Nather
Dołączył(a): So kwi 12, 2008 17:26 Posty: 26
|
mateola napisał(a): Pisałeś, że "nie umiesz jej tego powiedzieć" - zastanawiałeś się, dlaczego?
Po części dlatego, że naprawdę jestem nieśmiały w takich kwestiach. Nie chodzi tu o nieśmiałość względem płci pięknej, bo z koleżankami rozmawia mi się zupełnie swobodnie. Wyjątkiem jest tylko ta jedna osoba (paradoks to czy standard?). A po części pewnie też dlatego, że się boję. Czego? Boję się, że otrzymam odpowiedź, która sprawi, że wszystko straci dla mnie sens, upadną moje ideały i marzenia. Póki co to żyję (tylko?) marzeniami, ale żyję. Mam nadzieję i to nadaje mojemu życiu jakiś sens. Jednocześnie wiem, że kiedyś to się skończy i los pchnie mnie w jedną lub w drugą stronę.
Staram się ufać Bogu. Przecież chyba nie pozwoliłby mi się tak zakochać, gdyby nie miało to sensu. Chociaż ta miłość już wiele mi dała - Bóg mnie odzyskał, czuję, że stałem się lepszym człowiekiem, ale to nie może być jeszcze koniec.
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=13HnYhiE7xU
!
|
| N kwi 20, 2008 12:00 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadzam się, że trudno jest zinterpretować co znaczą jej spojrzenia...
Najlepiej po prostu powoli sie z nią skoleguj, zobaczysz wtedy czy macie te same zainteresowania, czy macie o czym rozmawiać, czy tez jej się podobasz...
Poza tym dziewczynom podoba się, gdy ktoś jest stały w swych uczuciach, ale tez nie jest natrętny i nie robi nic na chybcika...Najlepszy jest tali wielbiciel na którego można liczyć, pomoże coś przenieść, wysłucha o problemach, jest po prostu przyjacielem- bo dziewczyny często mimo deklaracji, w końcu wychodzą za swoich przyjaciół z uczelni, z pracy...
Pamiętaj tez, że często droga do celu jest o wiele piękniejsza, niż jego osiągnięcie...
|
| N kwi 20, 2008 16:59 |
|
 |
|
Nather
Dołączył(a): So kwi 12, 2008 17:26 Posty: 26
|
Teresse napisał(a): Pamiętaj tez, że często droga do celu jest o wiele piękniejsza, niż jego osiągnięcie...
Zgadzam się, ale nie chciałbym wiecznie dążyć do celu, a go osiągnąć.
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=13HnYhiE7xU
!
|
| N kwi 20, 2008 19:20 |
|
|
|
 |
|
angie21
Dołączył(a): Śr kwi 16, 2008 8:57 Posty: 66
|
powinieneś jej powiedzieć, co czujesz.Jeśli nigdy nie odważysz sie na ten krok,to zawsze będziesz tkwił w niepewności.nawet najgorsza prawda jest lepsza od złudzeń.a tak poza tym,to więcej wiary w siebie!
|
| Pn kwi 21, 2008 16:31 |
|
 |
|
Nather
Dołączył(a): So kwi 12, 2008 17:26 Posty: 26
|
angie21 napisał(a): powinieneś jej powiedzieć, co czujesz.Jeśli nigdy nie odważysz sie na ten krok,to zawsze będziesz tkwił w niepewności.nawet najgorsza prawda jest lepsza od złudzeń.a tak poza tym,to więcej wiary w siebie!
Wiem, wiem, ale dla mnie to naprawdę trudne. Ech... nie ma większego szczęścia niż zakochać się ze wzajemnością i o tym wiedzieć.
Też mi się trafił czas na miłość. Powinienem się teraz do matury uczyć, a zupełnie nie mogę sie skupić na nauce.
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=13HnYhiE7xU
!
|
| Pn kwi 21, 2008 23:19 |
|
 |
|
angie21
Dołączył(a): Śr kwi 16, 2008 8:57 Posty: 66
|
powienieneś wiecej ufać Bogu.Jeśli Jego wolą jest to,abyście byli razem, jeśli ona jest Ci przeznaczona ,to na pewno tak będzie.
|
| Wt kwi 22, 2008 11:14 |
|
 |
|
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
Nather napisał(a): angie21 napisał(a): powinieneś jej powiedzieć, co czujesz.Jeśli nigdy nie odważysz sie na ten krok,to zawsze będziesz tkwił w niepewności.nawet najgorsza prawda jest lepsza od złudzeń.a tak poza tym,to więcej wiary w siebie! Wiem, wiem, ale dla mnie to naprawdę trudne. Ech... nie ma większego szczęścia niż zakochać się ze wzajemnością i o tym wiedzieć. Też mi się trafił czas na miłość. Powinienem się teraz do matury uczyć, a zupełnie nie mogę sie skupić na nauce.
Czytam to pisanie i tak jak temat, którego to dotyczy jest to wszystko bardzo zagmatwane. Miłość to na pewno sprawa indywidualna. Myślę, ze w tym gronie należę do osób tych starszych wiekowo i przynajmniej z tego powodu mam inne spojrzenie na ten temat.
Nateherze! ja wiem, że bardzo chcesz, aby to co teraz odczuwasz trwało zawsze i gotów jesteś nawet oddać życie za tą dziewczynę. Coś takiego spotyka większość młodych ludzi- a te pierwsze miłości są "najgorętsze". jednocześnie i zawody z tego wypływające sa często najtragiczniejsze. Oby w Twoim przypadku była to właśnie ta prawdziwe i wieczna miłość - ale...? Taka miłość często okazuje się zauroczeniem, ja przeżyłem kilka tych "jedynych" i już "na zawsze". Coś ciężkiego przeżycie takiej nie spełnionej miłości, ale możliwe i warto czekać na miłość odpowiadającą opisowi miłości z listu apostoła Pawła do Koryntian. Co prawda tamten opis odnosi sie do miłości braterskiej w szczególności, ale doskonale odzwierciedla prawdziwą miłość pomiędzy dwojgiem ludzi.
Pamiętaj, że Paweł te słowa pisał dla naszego pouczenia, pod wpływałem ducha bożego a więc, tak opisuje prawdziwą miłość sam Stwórca człowieka - "
1 Kor 13:4-8 4. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; 5. nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; 6. nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. 7. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. 8. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. (BT)
Do okazywania takiej miłości trzeba doświadczenia i jest niezbędne to, o czym mówił Jezus Chrystus - Dz 20:35 35. ... pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu. (BT)
Jeżeli szczerze przeanalizujesz swój związek z ta dziewczyną i opiera się on na takich wartościach, to możesz być pewny, że problemy wynikające z życia w tym chorym świecie zdołacie wspólnie pokonywać. Jeżeli zaś brakuje tych czynników, to może być twój kolejny problem.
Powodzenia, ja po latach znalazłem taką miłość.
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
| Pn kwi 28, 2008 11:41 |
|
 |
|
Nather
Dołączył(a): So kwi 12, 2008 17:26 Posty: 26
|
zbyszek58-61 napisał(a): Nateherze! ja wiem, że bardzo chcesz, aby to co teraz odczuwasz trwało zawsze i gotów jesteś nawet oddać życie za tą dziewczynę. Tak, to wszystko sie zgadza. zbyszek58-61 napisał(a): Coś takiego spotyka większość młodych ludzi- a te pierwsze miłości są "najgorętsze". jednocześnie i zawody z tego wypływające sa często najtragiczniejsze. Oby w Twoim przypadku była to właśnie ta prawdziwe i wieczna miłość - ale...? Taka miłość często okazuje się zauroczeniem, ja przeżyłem kilka tych "jedynych" i już "na zawsze". Mi też się wydawało, że kiedyś się zakochałem, ale porównując tamto uczucie z obecnym wiem, że było to tylko zauroczenie. Dziewczyna, w której się teraz zakochałem naprawdę sprawiła, że zacząłem pracować nad sobą, aby na nią zasługiwać. zbyszek58-61 napisał(a): Coś ciężkiego przeżycie takiej nie spełnionej miłości, ale możliwe i warto czekać na miłość odpowiadającą opisowi miłości z listu apostoła Pawła do Koryntian. Co prawda tamten opis odnosi sie do miłości braterskiej w szczególności, ale doskonale odzwierciedla prawdziwą miłość pomiędzy dwojgiem ludzi. Pamiętaj, że Paweł te słowa pisał dla naszego pouczenia, pod wpływałem ducha bożego a więc, tak opisuje prawdziwą miłość sam Stwórca człowieka - " 1 Kor 13:4-8 4. Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; 5. nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; 6. nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. 7. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. 8. Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. (BT)
Do okazywania takiej miłości trzeba doświadczenia i jest niezbędne to, o czym mówił Jezus Chrystus - Dz 20:35 35. ... pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu. (BT) Jeżeli szczerze przeanalizujesz swój związek z ta dziewczyną i opiera się on na takich wartościach, to możesz być pewny, że problemy wynikające z życia w tym chorym świecie zdołacie wspólnie pokonywać. Jeżeli zaś brakuje tych czynników, to może być twój kolejny problem. Powodzenia, ja po latach znalazłem taką miłość.
Chciałbym, żeby w moim przypadku była to właśnie ta miłość, której szuka się całe życie. Ja osobiście uważam, że człowiek zakochać się może tak naprawdę tylko raz i to jest właśnie ta doskonała miłość. Być może 19 lat to za mało aby wyciągać takie wnioski, jednak ja uważam, że swoją już znalazłem.
Dobrze jest czasami posłuchać opinii starszego i bardziej doświadczonego człowieka. Dziękuję. 
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=13HnYhiE7xU
!
|
| Pn kwi 28, 2008 16:22 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Nather napisał(a): Ja osobiście uważam, że człowiek zakochać się może tak naprawdę tylko raz i to jest właśnie ta doskonała miłość. Być może 19 lat to za mało aby wyciągać takie wnioski, jednak ja uważam, że swoją już znalazłem. Dobrze jest czasami posłuchać opinii starszego i bardziej doświadczonego człowieka. No to posłuchaj
Zakochanie - to jeszcze nie jest miłość. Miłość to proces. Tego się nie znajduje, to się wypracowuje dzień po dniu, rok po roku. Zwłaszcza, jak takie zakochanie trochę przejdzie 
|
| Pn kwi 28, 2008 21:01 |
|
 |
|
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
mateola napisał(a): Nather napisał(a): Ja osobiście uważam, że człowiek zakochać się może tak naprawdę tylko raz i to jest właśnie ta doskonała miłość. Być może 19 lat to za mało aby wyciągać takie wnioski, jednak ja uważam, że swoją już znalazłem. Dobrze jest czasami posłuchać opinii starszego i bardziej doświadczonego człowieka. No to posłuchaj ;) Zakochanie - to jeszcze nie jest miłość. Miłość to proces. Tego się nie znajduje, to się wypracowuje dzień po dniu, rok po roku. Zwłaszcza, jak takie zakochanie trochę przejdzie ;-)
I w tym miejscu Natherze całkowicie zgadzam się z opinią mateola. Wolałbyś jakieś zachęcające Ciebie słowa, że skoro masz takie przekonanie to tak jest, ale mogę powiedzieć jedynie, że w tej sprawie pośpiech i pewność to najgorsi doradcy.
Prz 17:18
18. Niemądry jest ten, kto daje porękę i kto przysięgą ręczy za bliźniego.
(BT)
Prz 31:30
30. Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana.
(BT)
To do zastanowienia.
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
| Pn kwi 28, 2008 21:23 |
|
 |
|
Nather
Dołączył(a): So kwi 12, 2008 17:26 Posty: 26
|
Rozumiem o co wam chodzi, ale ja uważam tą miłość (no dobra, to zakochanie  ) za coś więcej, ponieważ wiele tej dziewczynie zawdzięczam (chociaż ona tak naprawdę nic nie musiała robić, po prostu była). Jak pisałem już wcześniej po rozwodzie rodziców było ze mną naprawdę źle. Gdybym się nie zakochał pewnie dalej "żył" bym jak roślina i byłbym wrogo nastawiony do Boga. Dzięki niej odzyskałem wiarę i sens życia.
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=13HnYhiE7xU
!
|
| Śr kwi 30, 2008 20:45 |
|
 |
|
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
Nather napisał(a): Rozumiem o co wam chodzi, ale ja uważam tą miłość (no dobra, to zakochanie ;) ) za coś więcej, ponieważ wiele tej dziewczynie zawdzięczam (chociaż ona tak naprawdę nic nie musiała robić, po prostu była). Jak pisałem już wcześniej po rozwodzie rodziców było ze mną naprawdę źle. Gdybym się nie zakochał pewnie dalej "żył" bym jak roślina i byłbym wrogo nastawiony do Boga. Dzięki niej odzyskałem wiarę i sens życia.
Bardzo się cieszę kiedy widzę, lub słyszę o tym że ktoś jest szczęśliwy. Ludzie częściej narzekają. W tym przypadku również tak jest. Nie odbierz tego za czepianie się, ale zastanawia mnie jak ta dziewczyna zmieniła to co piszesz - " Gdybym się nie zakochał pewnie dalej "żył" bym jak roślina i byłbym wrogo nastawiony do Bog. Jakie masz teraz zdanie o rozwodzie swoich rodziców? Jak to jest - przedtem obraziłeś sie na Boga za rozwód rodziców a teraz mu wybaczyłeś? Mogę tylko się domyślać, że przedtem winiłeś Boga za ich nieudane małżeństwo. A nie sądzisz, że sprawdziły się słowa z listu apostoła Pawła do Galatów - Ga 6:7-8 7. Nie łudźcie się: 8. Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne. (BT)
Często ludzie szydzący z Boga zaczynają wówczas narzekać na swoje położenie i mówią: „Dlaczego akurat mnie to spotkało?” Zachowują się tak, jak gdyby opatrzność Boska zrządziła, że oni są niewinnymi ofiarami. W Księdze Przysłów 19:3 Biblia mówi, że ludzie są do tego skłonni. W New English Bible tak oddano ten werset: „Szaleństwo człowieka rujnuje mu życie, a potem on żywi urazę do PANA”. W Nowym Przekładzie (wydanym przez Bryt. i Zagr. Tow. Bibl.) natomiast czytamy: „To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana”.
Skoro już sie nie "gniewasz" na Boga, staraj się postępować zgodnie z jego wolą, a na pewno nie będziesz miał powodów go narzekania. Tylko najpierw musisz dokładnie poznać jego wolę i bardziej słuchać Boga niż ludzi. Zobacz ew. Jana 17:3
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
| Cz maja 01, 2008 12:07 |
|
 |
|
Nather
Dołączył(a): So kwi 12, 2008 17:26 Posty: 26
|
zbyszek58-61 napisał(a): Jakie masz teraz zdanie o rozwodzie swoich rodziców? Jak to jest - przedtem obraziłeś sie na Boga za rozwód rodziców a teraz mu wybaczyłeś? Mogę tylko się domyślać, że przedtem winiłeś Boga za ich nieudane małżeństwo.
Często się mówi, że dzieci powielają błędy swoich rodziców. Ja natomiast wiem, że zrobię wszystko, aby nigdy do takiego czegoś w moim życiu nie doszło. Uważam, że Bóg chciał mnie w ten sposób przygotować do wyzwań jakie stawia życie. Jeśli kiedyś będę postawiony w sytuacji gdzie będę musiał dokonać ważnego wyboru, to wiem, że będzie on właściwy. Nigdy nie dopuszczę do tego, aby moje dzieci znalazły się w takiej sytuacji w jakiej ja się znalazłem.
Pamiętam jak kiedyś rozmawialiśmy w szkole ze znajomymi o zdradzie. Niektórzy koledzy mówili, że to nic, że można bez problemu wybaczyć. Ale ta dziewczyna powiedziała, że nigdy by zdrady nie darowała. Wiem, że gdyby dała mi szansę to bym jej nie zawiódł.
_________________ http://www.youtube.com/watch?v=13HnYhiE7xU
!
|
| Cz maja 01, 2008 17:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|