ze dzieci dzięki temu będą silne i zdrowe.

http://wptv.wp.pl/wid,9932332,news.html?ticaid=15dd2

Co wiara w jakieś urojenia może z ludźmi wyprawiać. Aby tak narażać życie i zdrowie swojego dziecka dla jakiejś głupiej wiary i przesądów.

Od razu lepiej zaznaczmy że nie chodzi o Kościół bo zaraz zaczną się docinki typu "czego to kościół nie wymyśli"

E tam, a skąd wiesz jakie są konsekwencje takiego wychowania? Co Ty myślisz, że nas model jest taki wspaniały? Efekt tego taki, że nie jesteśmy dzielni, zahartowani i wielu rzeczy się boimy.
Może takie swobodne traktowanie dziecka, powoduje że jest ono bardziej przystosowane?

to tylko zwyczaj z czego zrozumiałem jednorazowy rytuał więc wątpię by miał jakiś większy wpływ na ich życie...

Obrzezanie albo chrzest to tez coś w rodzaju takiego zwyczaju.

Tam zamiast ochrzcić i zamiast obrzeżać to rzucają dziecko z wieży, bo wierzą ze dziecku to pomaga.

W sumie zasada jest ta sama. Żydzi obrzeżając swoje dzieci tez wierzą ze to im pomaga.
A katolicy oblewając wodą głowy dzieci wierzą ze to tym dzieciom pomaga.

No ale trzeba katolikom przyznać, obranie wodą głowy to mniejsze zło niż obcinanie napletka albo zrzucanie z wierzy.

Ale dziecko tez przezywa szok podczas chrztu w kościele. To niepotrzebny stres dla dziecka.
Lepiej jakby księża chrzcili dzieci na wizytach domowych przy okazji kąpieli. Albo najlepiej samemu sobie ochrzcić dziecko, bo samemu można to zrobić podczas kąpieli bez stresowania dziecka.

Tak zamiast chrztu lepszy jest świecki rytuał aborcji, do którego dokonania kazda postępowa kobieta przyznać się powinna-
dziecko nie przeżywa stresu, bo się nie rodzi...

Zamiast do księdza forsa trafia do aborcjonisty w białym kitlu, albo do firmy Hoechst niegdyś IG Farben producenta pigułki RU-486 a wcześniej cyklonu B...

Teresse! Czy to uwaga na temat? Jaki to ma związek z poprzednimi postami?
Zresztą mam wrażenie, że tak przedstawiając sprawę (niezależnie od słuszności lub niesłuszności) możesz tylko zaszkodzić a nie pomóc. Nikt, kto to zrobił lub zamierza zrobić w przyszłości nie zmieni swojego światopoglądu po przeczytaniu takiego posta. A mam wrażenie, że może się tylko w swoich przekonaniach utwierdzić. Jeśli swoimi słowami chcemy świat naprawić to ważmy je mądrze!

Napisales to tak, jakby Ci bylo wszystko jedno, czy przyjmiesz chrzest, czy zostaniesz obrzezany, czy zrzuca Cie z wiezy.

Wez zyletke do reki, spojrz z 6 pietra w dol i zastanow sie, czym sie rozni chrzest od obrzezania, czy rzucania z wiezy.

Jesli nawet aspekt religijny ma ta sama wage, to nie mozesz tego w prosty sposob porownywac, nie porownuj Kosciola z barbarzyncami, nie ta liga.

To utwierdza mnie , że właściwą drogą jest Chrześcijaństwo .

To utwierdza mnie w przekonaniu, że Was trzeba izolować.


To tym bardziej.

Ignoranci.

Jest na temat- bowiem Vacarius napisał:



Nie wiem czy klikałeś na ten link- tam pisze,ze dzieciom tym nie dzieje się krzywda- byc moze spadają na materac- czego Vacarius już nie napisał, bo nie wzbudzałoby wtedy antyreligijnych emocji...



Nie przeceniałabym wagi słowa...świat lepiej naprawiać czynem a nawracać świadectwem...

Ja nie wiem co kogoś utwierdzi a co nie- jesli ty wiesz- to masz jakis charyzmat, którego ja nie posiadam...

Każdy myśli, że ma racje. Śmiechu warte.

Chrześcijanie myślą, że maja racje. Muzułmanie też i inni też. Można sobie myśleć ze sie ma racje a i tak sie mylić. Tylko czemu każdy myśli ze tak jest ale oczywiscie nie w przypadku swoim i podzielających moje poglądy ludzi.

Obejrzałaś to w ogóle?

Na dole stoi tłum trzymający rozpiętą płachtę materiału, na który łapie delikatnie dzieci.

A ty myślisz,ze jesteś odkrywczy pisząc o tym i że przewyższasz nas o głowę, bo Ty o tym wiesz, a my nie...

A tak naprawdę piszesz banał w dodatku nie na temat...



Nie bo mi się ścina...ale pisze u góry, że dzieciom nie dzieje się krzywda...