Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 15:19



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Kardynał Castrillon Hoyos sabotuje orzeczenia KEP 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post Kardynał Castrillon Hoyos sabotuje orzeczenia KEP
Według kard. Castrillóna Hoyosa trzeba na nowo odkryć zarówno bogactwo łaciny jako samego języka, jak i treści teologicznych związanych z jej semantyczną precyzją. Komisja „Ecclesia Dei” organizuje dla księży kursy łaciny m.in. we Francji, Niemczech, Brazylii czy USA. Wobec braku kapłanów kardynał proponuje, by przedsoborowa liturgia była sprawowana nie osobno dla zamkniętej grupy, ale jako jedna z parafialnych Mszy niedzielnych. Odpowiedziałoby to na potrzeby wiernych ceniących ten ryt, a zarazem pozwoliłoby odkryć jego bogactwo całej wspólnocie Kościoła.

http://www.oecumene.radiovaticana.org/p ... p?c=204974

Jak on śmie pronopować coś takiego? Przecież Konferencja Episkopatu Polski wyraźnie zabroniła zastępowania parafialnego NOM-u tridentiną. Lasandrysta przebrzydły jeden.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Pn maja 12, 2008 21:25
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post 
Rozporządzenie papieskie z zeszłego roku jest chyba dość jasne. Póżniejsze wyjasnienia też. Msza trydencka jest dla chętnych. Skoro juz tak wazny jest dla Ciebie karynał i jego opinie warto przypomniec, ze w Episkopacie Polski jest kilku kardynałów.

Jest jednak w tej w Twojej wypowiedzi coś znaczeni bardziej niepokojacego. To co pogardliwie nazywasz NOMem jest Eucharystią, źródłem i szczytem Kościoła, uobecnieniem krzyżowej Ofiary Jezusa Chrystusa. Jestem katolikiem i szanuję Eucharystię, w jakim rycie nie byłaby sprawowana. Ambrozjańskim też. Także jeśli sprawują ją bracia prawosławni. Nie uważasz, ze nigdy o prawdziwej ofierze Jezusa Chrystusa nie powinieneś wypowiadać się w ten sposób? Bo gardząc Eucharystią gardzisz Jezusem Chrystusem. Czym właściwie róznisz się od wojującego ateisty, z pogarda wypowiadajacego się o katolickich obrzedach?


Pn maja 12, 2008 21:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
[...] moze wiecej kultury? pedziwiatr

NOM to skrót od Novus Ordo Missae - Nowy Porzadek Mszy. Co w tym pogardliwego?

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Pn maja 12, 2008 22:05
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post 
Doskonale wiem jak w Twoim środowisku funkcjonuje ten skrót. Nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać. Jeśli masz sumienie, to wiesz jak jest. Nie domagam się, żebyś się tu kajał. Proponuje Ci rachunek sumienia. Czy gardząc nowym rytem Mszy nie gardziłeś ofiarą Jezusa Chrystusa. Czy skupiajac się na sprawach drugorzednych (języku liturgii) nie przeoczyłeś prawdziwej obecności Jezusa Chrystusa.

Ta zachęta rodzi sie z pytania, które zawsze mam ochoptę zadać zwolennikom przedsoborowej liturgii: czy Ty wierzysz, że kiedy kapłan sparwuje Eucharystię w nowym rycie, na ołtarzu chleb rzeczywiscie staje sie Ciałem Chrystusa, a wino Jego Krwią?


Wt maja 13, 2008 9:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Cytuj:
Doskonale wiem jak w Twoim środowisku funkcjonuje ten skrót.

W moim środowisku funckcjonują również skróty:
VOM - Vetus Ordo Missae - Stary Porządek Mszy
KRR - Klasyczny Ryt Rzymski

Idąc więc Twoim chorym tokiem rozumowania gardzę również mszą trydencką.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Wt maja 13, 2008 9:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post 
Owsze, funkcjonują. Ale nie jako określenia pogardliwe. Sam użyłeś innego słowa.

Tak się skłąda, ze niektóre słowa z biegiem czasy (szybciej czy później) takiego znaczenia nabierają. Np. słowo sekta czy heretyk były niegdyś określeniami technicznymi. Dziś w ustach wielu maja znaczenie pejoratywne. Czytając wypowiedzi tradycjonalistów cos takiego widzę. NOM to synonim wszystkiego co w liturgii złe.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. O to, czy wierzysz, ze kiedy ksiądz sprawuje Eucharystię według NOM, na ołtarzu rzeczywiście chleb staje się Ciałem CHrystusa w a wino Jego Krwią. To bardzo wiele mówi. I w gruncie rzeczy o to toczy się dyskusja. Coż...


Wt maja 13, 2008 19:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Cytuj:
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. O to, czy wierzysz, ze kiedy ksiądz sprawuje Eucharystię według NOM, na ołtarzu rzeczywiście chleb staje się Ciałem CHrystusa w a wino Jego Krwią. To bardzo wiele mówi. I w gruncie rzeczy o to toczy się dyskusja. Coż.

Dyskusja toczy się o coś zupełnie innego.

A odpowiadając na Twoje pytanie: tak, wierzę, jak zresztą każdy katolik.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Wt maja 13, 2008 21:21
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Bezimienny napisał(a):
Owsze, funkcjonują. Ale nie jako określenia pogardliwe. Sam użyłeś innego słowa.

Masz jakąś obsesję. Ryty trzeba jakoś rozróżniać, więc odnośnie zwyczajnej formy rytu rzymskiego funkcjonują takie okreslenia jak:
- NOM
- Novus Ordo
- nowa Msza
- novus
- msza Pawła VI
Wobec nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego funkcjonują z kolei:
- VOM
- MT
- KRR
- tridentina
- trydentka
- stara msza
- msza tradycyjna
- msza trydencka
Nie ma tu wartościowania. To mniej lub bardziej fachowe okreslenia techniczne, służące rozróżnieniu rytów.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Wt maja 13, 2008 21:25
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 16:34
Posty: 58
Post Re: Kardynał Castrillon Hoyos sabotuje orzeczenia KEP
Pomysł jest co najmniej ciekawy.

O ile w parze z tym pójdzie porządna katecheza o Mszy Św. Choć z drugiej strony, skoro mało kto zadaje sobie trud by wyjaśnić dużo łatwiejszą "w odbiorze" Nową Mszę to nie spodziewałbym się wysypu nauczania o Starej Mszy.


Śr maja 14, 2008 1:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 19, 2007 20:52
Posty: 90
Post 
Czemu nikt nie zamieścił tekstu wywiadu? Choćby oryginału... Ja mam tłumaczenie z Forum Krzyż:

Cytuj:
Kardynał Dario Castrillon Hoyos, przewodniczący Komisji pontyfikalnej “Ecclesia Dei”, wyjaśnia, dlaczego Motu Proprio Benedykta XVI jest ogromnym duchowym bogactwem dla całego Kościoła oraz sposobem rozwiązywania problemów istniejących aż do dnia dzisiejszego.

Jego Eminencja jest zadowolony. Telefon w gabinecie na parterze, w pałacu byłego świętego Oficjum, żyje nowym życiem. A na biurkach gromadzi się korespondencja z całego świata. Po ogłoszeniu Motu Proprio, Komisja Pontyfikalna „Ecclesia Dei” rzeczywiście stała się ważnym ogniwem w watykańskim systemie organizacyjnym. „Teraz mam dwa razy więcej pracy niż gdy byłem w Kongregacji ds. Duchowieństwa”, zwierza się kardynał Dario Castrillon Hoyos, Kolumbijczyk, 79 lat, gorący zwolennik powrotu do domu lefebrystów i od 2000 roku przewodniczący Komisji. „Ecclesia Dei”, ustanowiona w celu prowadzenia stosunków z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X i grupami, które oscylują wokół Tradycji, stała się dziś nieuniknionym interlokutorem dla diecezji i parafii ze względu na kontrowersje związane z zastosowaniem rytu nadzwyczajnego.


- Eminencjo, jak wygląda bilans w kilka miesięcy po ogłoszeniu Motu Proprio?

“Poprzez Motu Proprio Papież chciał obdarzyć wszystkich szansą skorzystania z ogromnego bogactwa duchowego, religijnego i kulturalnego, jaki zawiera liturgia rytu gregoriańskiego. Motu Proprio powstało jako skarb do zaoferowania wszystkim, a do wychodzenia naprzeciw lamentom i prośbom kogokolwiek. Wielu z tych, którzy wcześniej nie byli związani z tą nadzwyczajną formą rytu rzymskiego, odnosi się teraz do niej z wielkim szacunkiem. Spośród wiernych wyróżniłbym 3 grupy: tych, którzy związani są z Bractwem Kapł. św. Piusa X quasi organicznie; tych, którzy należą do Bractwa św. Piotra i w końcu grupę najważniejszą i najliczniejszą, na którą składają się osoby zafascynowane kulturą religijną wszechczasów, które odkrywają dziś duchową intensywność dawnego rytu, wśród których są liczni młodzi. W ostatnich miesiącach powstały nowe stowarzyszenia osób należących do tej ostatniej grupy.”


- Apropos bogactwa: niektórzy liturgiści podkreślają fakt, że ryt nadzwyczajny nie oferuje biblijnego bogactwa wprowadzonego przez nowy ryt...

“Ci nie przeczytali Motu Proprio, ponieważ Papież zapewnia, że te dwie formy muszą się wzajemnie ubogacać. I ewidentną rzeczą jest, że takie bogactwo liturgiczne nie idzie na marne. W nowym rycie z biegiem lat czyta się praktycznie całą Biblię, a ta jest bogactwem, które nie przeciwstawia się, lecz integruje się z rytem nadzwyczajnym.”


- Inna obiekcja dotyczy niebezpieczeństwa, iż oddzielne i różne celebracje mogą podzielić wspólnotę...

“To różnorodność, która ubogaca, to poszerzona wolność kulturalna, którą Papież śmiało wprowadza. Zresztą, w parafiach wiele jest różnic w celebracjach i nie chcę mówić tu o nadużyciach, ponieważ to nie nadużycia były głównym powodem powstania Motu Proprio.”


- Wasz sekretarz, Camille Perl, zapowiedział, że niebawem pojawi się dokument objaśniający Motu Proprio. Kiedy on wyjdzie?

“To kardynał Bertone zapowiedział go i miał do tego prawo. Ale ja, który służę Papieżowi, zapowiem go tylko wtedy, kiedy powie Papież. Nasza Komisja doniosła mu, że z każdej części świata napływają pytania, bardzo wiele z nich jest usprawiedliwionych, inne wynikają z braku wiedzy. Jedynie Ojciec Święty powie, czy i kiedy należy sporządzić taki dokument.”


- Jak brzmią pytania, które napłynęły i które zasługiwałyby na odpowiedź?

„Pierwsze pytanie dotyczy łaciny, ponieważ – jak mówi się – celebrowanie w języku, którego się nie zna, nie jest słuszną rzeczą. Niestety, seminarzyści ale też i niektórzy kapłani nie uczyli się jej, toteż trudno jest im celebrować w formie nadzwyczajnej. By móc to zrobić musieliby przynajmniej znać kanon Mszy św., część Konsekracji. My w „Ecclesia Dei” uzbrajamy się, przygotowujemy spotkania, kursy i komunikację informatyczną celem głębokiego poznania dawnej liturgii. Niektóre kursy odbywają się już we Francji, Niemczech, Brazylii, w Ameryce środkowej i Stanach Zjednoczonych. W Toledo w Hiszpanii, na przykład, rozważa się, czy należy utworzyć dodatkowe seminarium celem przygotowania do rytu nadzwyczajnego, albo przeprowadzić specjalne kursy w diecezjach. Ogólnie rzecz biorąc zauważa się zainteresowanie powrotem łaciny w środowiskach akademickich. Smutną rzeczą było stwierdzić porzucenie nie tylko tego języka, ale i pewnych treści teologicznych związanych z semantyczną precyzją języka łacińskiego.”


- Inny problem to brak kapłanów...

„Jeśli w jednej diecezji brakuje księży i tylko 3 lub 4 wiernych prosi o ryt nadzwyczajny, słuszną rzeczą jest uważać, że trudno będzie spełnić tę prośbę. Aczkolwiek, intencją Papieża jest udzielenie tego skarbu dla dobra Kościoła, tam gdzie brakuje księży, lepiej będzie zaoferować celebrację według rytu nadzwyczajnego w jednej z niedzielnych mszy w parafii. Byłaby to msza dla wszystkich i wszyscy, także młode pokolenia, skorzystałyby z bogactwa rytu nadzwyczajnego, na przykład z tych momentów kontemplacji, które zanikły w nowym rycie.”


- Zatem, JE twierdzi, że nawet jeśli nie ma silnej i stabilnej grupy, planuje się w przyszłości oferowanie jednej niedzielnej Mszy w rycie nadzwyczajnym?

„Raczej tak. Z drugiej strony owa możliwość została już jednogłośnie zaaprobowana w roku 1986 przez komisję kardynalską, której członkiem był również kardynał Ratzinger, ale wówczas nie miała władzy wykonawczej. Teraz jestem pewny, że ta możliwość mogłaby zostać zrealizowana.”


- Inną rzeczą, jaką należy wyjaśnić, jest określenie „silna i stabilna grupa”. Co JE dokładnie ma na myśli?

„To pytanie o sens: dlaczego stwarzać problemy, jeśli osoby proszące o ryt pochodzą z różnych parafii? Jeśli się zjednoczą i wspólnie poproszą o Mszę św. (w starym rycie), staną się stabilną grupą, nawet jeśli wcześniej się nie znały. Także liczba jest kwestią dobrej woli. W niektórych parafiach, zwłaszcza na wsi, liczba osób uczestniczących w zwyczajnej Mszy św. w dni robocze, wynosi 3 albo 4 osoby i tak samo jest z wieloma domami religijnymi. Gdy te same 3 osoby poproszą o Mszę w rycie nadzwyczajnym, czy duszpasterską rzeczą byłoby konieczne odmówienie im?


- Przyszły dokument powinien być zatem bardziej ukierunkowany na prośby tych nielicznych osób?

„Tak, ale trzeba rozumieć go nie jako coś, co działa na szkodę innych, większości, ale dla ich ubogacenia i unikając zawsze najmniejszej formy przeciwstawienia się.”


- Jest jeszcze problem związany z sakramentami, mam tu na myśli ryt święceń albo bierzmowania, który odnosi się do kodeksu innego prawa kanonicznego i używa różnych formuł...

“Na pierwszy rzut oka z pewnością jest parę problemów związanych z porządkiem sakralnym, bierzmowaniem i tym, co dotyczy różnorodności kalendarzowej. W porządku sakralnym dawnej formy była tonsura, zakony mniejsze i poddiakonaty. Ta forma jest jeszcze w użyciu i będzie nadal używana w instytutach związanych silnie z dawnym rytem, jak Bractwo św. Piotra, Bractwo Kapł. Św. Piusa X i inne. Odnośnie bierzmowania, zanim wydano Motu proprio, Kongregacja Doktryny Wiary wyjaśniła, że nie ma konfliktu między dwiema formułami, ponieważ zarówno nowa formuła, jak i stara cieszą się ważnością i to samo mówi się w przypadku innych sakramentów, gdzie formuła jest inna. Jeśli chodzi o kalendarze, które nie zawsze zgadzają się, istotnie pojawiają się problemy, np. w przypadku świąt patronów parafii, sanktuariów, zgromadzeń i instytutów religijnych, itd. Z ostrożnością i roztropnością wydane zostaną niezbędne rozporządzenia i także tym zajmuje się Komisja „Ecclesia Dei.”


Jakie czasy JE przewiduje dla pojednania z Bractwem Kapł. Św. Piusa X?

„Są pozytywne sygnały, prowadzony jest nieprzerwany dialog. Jeszcze kilka dni temu napisałem nowy list do JE Fellay’a, przełożonego Bractwa, jako odpowiedź na jeden z jego poprzednich listów. Oprócz spotkań i korespondencji, rozmawiamy także przez telefon. Uważam za możliwe pojednanie się z Bractwem św. Piusa X ponieważ, - jak często mawialiśmy w „Ecclesia Dei” -, nie chodzi tu o prawdziwą schizmę, lecz o anormalną sytuację, powstałą po „schizmatyckim czynie” JE Lefebvre polegającym na udzieleniu święceń bez mandatu papieskiego, więcej, wbrew wyrażonej woli papieża. Ufam całym sercem, że Ojciec Święty zdoła zszyć tkaninę Kościoła poprzez powrót tych braci do pełnej łączności. Na zawsze pozostanie parę różnic, jak to zawsze było w historii Kościoła.”


- Ale w przypadku lefebrystów jest również problem akceptacji dialogu ekumenicznego...

„Tak, istotnie są trudności z interpretacją tekstów soboru i pewnymi konkretnymi praktykami ekumenicznymi, ale żaden biskup Bractwa św. Piusa X nie powie, że nie trzeba dążyć do jedności chrześcijan.”


- Czy po ogłoszeniu Motu Proprio ktoś z Bractwa św. Piusa X powrócił do łączności z Watykanem?

„Tak, a inni też mają taką wolę. Ja jednakże mam nadzieję, że przybędzie cała grupa, nie chcę, aby się podzielili. Aczkolwiek jeśli przyjdzie jedna osoba i powie, że chce być w jedności z Papieżem, trzeba ją przyjąć. Motu Proprio zbliżyło także inne osoby. Na przykład ubiegłego 28 marca otrzymałem list od pewnego biskupa, niekatolickiego, który zdecydował się wstąpić do Kościoła Katolickiego wraz z innymi biskupami i księżmi, którzy celebrują Mszę Trydencką.”


- Czy nowe funkcje “Ecclesi Dei” nie kolidują z posługą biskupów?

„Papież, który jest autorytetem w całym Kościele, dla każdego z wiernych i biskupów, ustanowił w Motu Proprio nowe normy i Komisja Pontyfikalna jest jedynie jednym z narzędzi do dyspozycji Wikariusza Chrystusowego, aby mógł zrealizować swoje postanowienia. „Ecclesia Dei” jest uważna na wdrażanie Motu Proprio w braterskiej harmonii, zrozumieniu i współpracy z biskupami. Należy unikać sytuacji poróżniających pasterzy, jakie stwarzałyby osoby, grupy czy instytucje z powodu Motu Proprio. Pasterze, posłuszni Papieżowi, z pewnością okażą zrozumienie dla tych wiernych, którzy mają szczególne zamiłowanie do tradycji liturgicznej. U biskupów, którzy skontaktowali się z nami, spotykałem się zawsze ze zrozumieniem.”


- We wstępie do nowego wydania Kompendium liturgicznego z Trimeloni, JE pisze, że Papież posługuje się Komisją Pontyfikalną „Ecclesia Dei”, aby poprzez różnorodność form kultu mogło zajaśnieć bogactwo skarbów wiary i duchowości Oblubienicy Chrystusa. Na czym polega różnica między liturgią Jana XXIII i tą zreformowaną przez Pawła VI?

“Papież Jan włączył również i liturgię do swego pragnienia dialogu Kościoła ze współczesną kulturą. Paweł VI nadał kształt reformom powstałym z owego pragnienia. Duch Święty, który zawsze towarzyszy Kościołowi, inspiruje konieczne zmiany w każdym momencie historii, bez gwałtownego przerwania procesu udoskonalania, który Sam zainspirował. Benedykt XVI tym Motu Proprio łączy bogactwa dwóch pomników owego procesu, usuwając w ten sposób zakłopotanie tych, którzy sądzili, że w liturgii miał miejsce rozłam nie do przyjęcia.


- Po przekształceniu modlitwy w Wielki Piątek były głosy, że w dialogu chrześcijan z żydami wraca się wstecz o 40 lat. Czy JE oczekiwał takich słów krytyki?

„Czy nie jest dobrą rzeczą modlić się za naszych braci, synów Abrahama? Abraham jest ojcem wiary, ale w kontekście zbawienia, gdzie oczekuje się Mesjasza. A Mesjasz przybył. W Dziejach Apostolskich czytamy, że pewnego dnia nawróciło się 5 tys. Żydów. Nie kwestionuję modlitwy nowego rytu, ale uważam za doskonałą tę aktualną według rytu nadzwyczajnego. I chętnie modlę się o nawrócenie tak wielu moich drogich żydowskich przyjaciół, gdyż naprawdę wierzę, iż Jezus jest Synem Bożym i Zbawicielem wszystkich ludzi.”
miłego czytania

_________________
http://papa.jun.pl/index.php forum o papieżach i papiestwie.


Śr maja 14, 2008 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Już nie macie się o co kłócić tylko o skróty. Ludzie wróćcie może na Ziemię a przy okazji do tematu.

NOM czy VOM jest jedną i tą samą ofiarą Chrystusa i tego się trzymajmy. Owszem uważam, że msza trydencka częściej byłaby sprawowana dla osobnej grupki wiernych, którzy by chcieli brać w niej udział. Nie jestem jednak zdania, aby była to grupka wyizolowana i hermetycznie zamknięta na nowych członków.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Śr maja 14, 2008 20:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post 
Temat brzmi "Kardynał Hoyos sabotuje orzeczenia KEP" (czyli Konferencji Episkopatu Polski). Sam w sobie jest kpiną i nie zachęca do poważnej dyskusji. . Zresztą tych na forum Wiara.pl w dziale liturgia było sporo, więc nie ma sensu tu dyskutować o tym samym. Jesli w tym wątku napisałem to tylko dlatego, ze pojawil sie na głownej stronie Wiary, a nikt nie próbował sie do tej kpiny ustosunkować.

Powiem tylko tyle: dla osoby która wierzy, że ksiądz odprawiajacy Mszę według nowego Mszału rzeczywiscie sprawuje ważną Eucharystię, sprawa norm dotyczących jej sprawowania powinna być rzeczą drugorzędną. Zwłaszcza że różnice w obu mszłach (prócz jezyka, usytuowania kapłana i jego stroju) sprowadzaja się opuszczenia w nowym mszale pewnych trzeciorzędnych elementów starej liturgii i wprowadzenia innych, ubogacajacych starą liturgię modliw. Tak naprawdę nie ma o co rozdzierać szat. Tym bardziej, ze w przeważajacej większości zwolennicy tradycji to dzis młodzi ludzie, którzy starej liturgii nie pamiętają.

Z tego ostatniego wynika wiele nieporozumień. Np. takie, że porównuje sie idealną liturgie trydencką z praktyką liturgii powatykańskiej. Nawet na tym forum widziałem niegdyś wątek, w którym zwolennicy tradycyjnej liturgii wklejali zdjęcia majace ukazując nadużycia wykpić cała liturgie. Uczciwość nakazuje porównywać teorię z teorią, praktyklę z praktyką. I to nie dzisiejszą praktyką, ale praktyką KOścioła przedsoborowego. Pamiętam sytuacje, gdy w jednym kościele jednocześnie przy róznych ołtarzach sprawowano kilka Mszy. Jakby Dzieło Ludu (liturgia) było prywatna sprawą kapłana, nie Kościoła. Nic nie rozumiałem z Hokus Pokus przy ołtarzu (tak wielu rozumiało słowa Hoc est enim corpus Meum). Slyszałem o księżach hokistach, którym lęk przed popełnieniem śmiertelnego grzechu w razie pomyłki odnierał możłiwośc wypowiedzienia tych prostych słow. To wszystko było elementem tamtej starej liturgii. To łumaczy też entuzjazm, z jakim przytłaczajaca większość kapłanów przyjęła posoborowe zmiany. Ale zwolennicy starej, w zdecydowanej większości wolą krytykować, kpić pokazywać nadużycia w nowej, niż rzetelne przedstawianie prawdy. Tytuł tego wątku mówi sam za siebie.

Nie jestem stałym bywalcem forów dla tradycjonalistów. Ale dwa przykłady z ostatniego miesiaca. Pierwszy z mediów. Skarga tradycjonalistów na biskupa Gocłowskiego. Człowiek juz nie jest ordynariuszem swojej diecezji. Przeszedl na emeryturę. Wtedy środowisko decyduje sie na pisanie skargi do Watykanu. I drugi przykład. Sensacyjny tytuł na internetowym blogu, ze arcybiskup katowicki sprzeciwia się papieskim rozporządzeniom. Ich autor nie zastanowił się, dlaczego zapowiedzianą Mszę trydencką w lokalnym sanktuarium mieli sprawować księża nie z tej parafii, a jeden nie z tej diecezji. Nie przeszkadzalo mu, ze wedle niego sprawować ją miało dwóch księży. Nie dowiedział się, kim byli owi kapłan. Ja wiem, ze przynajmniej jeden z nich dawno powinien być suspendowany (bynajmniej nie za odprawianie Mszy trydenckiej, ale za zaniebdywanie obowiązków w swojej parafii). Coż, łatwiej jest we wszystkim widzieć przejaw złej woli...

Kocham liturgie. Jestem za wykorzenianiem wszelkich nadużyc w jej sprawowaniu. Ale nie zmienia to faktu, ze prowadzenie dyskusji na poziomie wyśmiewania NOMu i gloryfikowania starej liturgii uważam za będące poniżej poziomu przyzwoitości.


Cz maja 15, 2008 12:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Bezimienny napisał(a):
Zwłaszcza że różnice w obu mszłach (prócz jezyka, usytuowania kapłana i jego stroju) sprowadzaja się opuszczenia w nowym mszale pewnych trzeciorzędnych elementów starej liturgii i wprowadzenia innych, ubogacajacych starą liturgię modliw.

A Kolega aby wie, o czym pisze?

Offertorium, które w nowym rycie skasowano i zastąpiono obrzędem Przygotowania Darów z zupełnie innymi modlitwami w żadnym wypadku nie było "trzeciorzędnym elementem starej liturgii", lecz jednym z najważniejszych.

Praktycznym zaś skutki ubogacenia liturgii przez wprowadzenie zmiennych modlitw Eucharystycznych jest zerwanie ciągłości (bo Kanon Rzymski jest stosowany w Polsce na kilku procentach mszy niedzielnych) i monotonia (bo około 80% mszy niedzielnych jest z najkrótszą, II Modlitwą Eucharystyczną, nota bene zalecaną w OWMR na dni powszednie). Czyli intencja zupełnie rozminęła się z praktyką.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Cz maja 15, 2008 13:13
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Bezimienny napisał(a):
Nie dowiedział się, kim byli owi kapłan. Ja wiem, ze przynajmniej jeden z nich dawno powinien być suspendowany (bynajmniej nie za odprawianie Mszy trydenckiej, ale za zaniebdywanie obowiązków w swojej parafii).

To już są oszczerstwa. Znam sprawę "od kuchni". Rzekoma suspensa to nieporozumienie, ksiądz o którym piszesz spotkał się niedawno w serdecznej atmosferze z bpem Zimoniem i sprawa została ostatecznie wyjaśniona.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Cz maja 15, 2008 13:20
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
vox de profundis napisał(a):

Praktycznym zaś skutki ubogacenia liturgii przez wprowadzenie zmiennych modlitw Eucharystycznych jest zerwanie ciągłości (bo Kanon Rzymski jest stosowany w Polsce na kilku procentach mszy niedzielnych) i monotonia (bo około 80% mszy niedzielnych jest z najkrótszą, II Modlitwą Eucharystyczną, nota bene zalecaną w OWMR na dni powszednie).


Może nie moja działka, ale zdaje się że 100% mszy trydenckich ma modlitwę eucharystyczna szeptaną cicho przez księdza, więc co tu mówić o monotonii nowego porządku Mszy, w porównaniu z dawnym.

NB w porównywalnych warunkach zawsze wychodzi krócej niż najkrótsza z nowych modlitw, wypowiadanych za to na głos.


Cz maja 15, 2008 14:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL