Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 06, 2025 15:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Duchowieństwo a popęd seksualny 
Autor Wiadomość
Post 
mariolcia nw napisał(a):
Ksiądz nie współżyje ani nie przekazuje życia czyli jest "martwym gatunkiem" ale nie z powodu genetyki lecz z powodu wyboru. I to według świata natury jest NIENORMALNE.

Zgadzam się z tym wszystkim, za wyjątkiem jednego.
Ksiądz nie jest gatunkiem martwym.
Duchowieństwo wypracowało sobie inny system rozmnażania, niż genetyczny.
Patrząc z czysto biologicznego punktu widzenia, i traktując duchownych jako gatunek, to gatunek ten, wypracował sobie system rozmnażania bazujący na społeczeństwie.
Po prostu wykorzystują dzieci ze zwykłych rodzin.
I bynajmniej nie zmusza się tych dzieci, same się zgłaszają. A dlaczego ?
Kilka bardzo ważnych czynników, dla których warto być duchownym:

- zyskujesz natychmiastowy autorytet całego społeczeństwa. Nikt się nie pyta jaką osobą jest nowy proboszcz. Po prostu staje się autorytetem wyłącznie z tego tytułu, że jest proboszczem. Podobnie ksiądz chodzący po kolędzie jest autorytetem wyłącznie z tego powodu, że jest księdzem.
- życie w dobrobycie. Posiadanie własnego samochodu, kucharki, sprzątaczki. Zapytajcie waszych dziadków, kto pierwszy miał w ich miejscowości radio, kto pierwszy miał we wsi telewizor. ? U nas był to ksiądz.
- możliwość życia bez pracy fizycznej, czyli utrzymywanie się z pieniędzy wiernych.

Te trzy czynniki przekonywały w dawnych czasach bardzo wiele osób do zmiany swoich poglądów.
Oczywiście podobnie jak w kręgu strażników więziennych dobrze adoptują się wrodzeni sadyści, tak samo, do duchowieństwa, często trafiali homoseksualiści, i inni, ale to oczywiście jakiś tam procent.
Dawniej kiedy bieda aż piszczała, a ciemnota (znaczy niewykształcenie) ludu królowało, powołań było co nie miara.
Teraz kiedy mamy dobrobyt, i możliwości kształcenia, liczba powołań mocno spadła.
Również nie bez powodu jest to, że autorytet księdza jest dziś prawie, żaden. Oczywiście nie we wszystkich kręgach.
Nie bez przyczyny są oczywiście seriale i filmy, typu "świat wg kiepskich", gdzie z duchownych polewa się, aż miło.
Świadczy to po prostu o tym, że ludzi można programowac jak się chce.

Duchowni, stworzyli sobie system "rozmnażania". Ale ten system wykorzystuje pewną lukę w naszym społeczeństwie.
Są osoby, u których popęd seksualny, po prostu nie góruje, i nie trzeba ich za to winić. Znaleźli swoje miejsce, i jest ok.
Najgorsze jest jednak, to że często popęd jest tłumiony, przez rodziców, opiekunów, czy duchownych dziecka. Mydli się mu w głowie i wpycha siłą do seminarium.
Chłopak po woli dojrzewa, i wtedy jest problem. Popęd się pojawia a wokół sami faceci. Niektórzy oczywiście się wyłamują i odchodzą.
Cóż, dużo by pisać. Ogólnie to ciekawa sprawa z tymi duchownymi.
Nie wierzę, że ci, którzy faktycznie mają ostry popęd, nie rozładowywują go. Ale w sumie czy to takie istotne. Popęd i jego rozładowanie jest rzeczą naturalną. Więc nawet jeżeli duchowieństwo nie jest zgodne z naturą przyrodu, to pozwólmy duchownym choć na tą odrobinę przyjemności.
Ja jestem za zniesieniem celibatu. Żonaty duchowny był by dla mnie normalnym facetem.


N cze 08, 2008 23:15
Post 
Dla mnie jest nie istotne czy mój ksiądz ma akurat popęd czy nie, ważne żeby nie okazywał go w czasie mszy tylko skupiał się na kazaniu i modlitwie.


Wt cze 10, 2008 11:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 11, 2008 5:27
Posty: 75
Post 
O moim księdzu mówią ze ma kochankę ale mnie interesuje to jak odprawia msze i czy ma ciekawe kazania a nie jego popędy, to jak je zaspokaja i z kim.


Śr cze 11, 2008 7:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
kuba dworzański napisał(a):
O moim księdzu mówią ze ma kochankę ale mnie interesuje to jak odprawia msze i czy ma ciekawe kazania a nie jego popędy, to jak je zaspokaja i z kim.

O moim też tak mówiono bo w każdą sobotę wieczorem znikał bez śladu i wracał dopiero na poranną mszę. Potem okazało się, że starsza młodzież (20-25 lat) tak się z nim zaprzyjaźniła, że zapraszała go na swoje ogniska. Bardzo fajną mieli tradycję :) uważam, że nawet kiedy ksiądz coś "chlapnął" na takim ognisku to nie powinno się go potępiać - znalazł dobre miejsce do przyciągania ludzi do Boga (najczęściej następnego dnia wszyscy razem wchodzili na poranną mszę)

Ja niektóre rewelacje ludzkie mam w głębokim poważaniu. Stosuję się do rady jednego z królów, który jednemu szlachcicowi powiedział "nie turbuj się waszmość. Czego to ludzie nie plotą..."

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Śr cze 11, 2008 7:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 11, 2008 5:27
Posty: 75
Post 
Cytuj:
O moim też tak mówiono bo w każdą sobotę wieczorem znikał bez śladu i wracał dopiero na poranną mszę. Potem okazało się, że starsza młodzież (20-25 lat) tak się z nim zaprzyjaźniła, że zapraszała go na swoje ogniska.

Nie, ten nasz nie jeździ z nią na ogniska tylko przyjmuje na plebanii w biały dzień- tak mówią ludzie. Czy to prawda czy plotka mnie akurat nie interesuje.


Śr cze 11, 2008 8:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL