| Autor |
Wiadomość |
|
taurus
Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54 Posty: 189
|
 ciąg dalszy historii które słyszałem
dalej słyszałem od tego człowieka dlaczego Benedykt ma być- że skoro nastało już królestwo na ziemi [historycznie, nie mylić z niebem na ziemi] a ewangelia jest głoszona po całej ziemi, to władza namiestników Jezusa, jakimi są papieże powinna ustać. Podobno JPII był białym papieżem, a Benedykt XVI jest tym czarnym i ostatnim, choć nie wiem co by to miało znaczyć. jakąś aurę czy coś? choć nie wiem czy w tym przypadku biały znaczy dobry a czarny zły.
Tłumaczył też że próby zamachu na JPII były jak najbardziej uzasadnione, że ten papież nadużywał wizerunku i symboliki papieży, [które wcześniej dostępne były na codzień wyłącznie dla garstki ludzi a pozostała część struktury kościoła była hierarchiczna] próbując zamienić globalną wioskę na globalny watykan, co mogło mieć zły i destabilizujący wpływ na inne wyznania i religie oparte na Piśmie Świętym i Świętych Księgach. Które mają równorzędną pozycję, co teoretycznie było uznawane przez watykan jako dialog ekumeniczny, podczas gdy realne myślenie wyglądało całkiem inaczej a praktyka polegała na próbach zdobycia kontroli i przewagi. Nie wiem czy dobrze zapamiętałem i potrafię to wszystko powtórzyć i nic nie pomieszać. porównywał on też JPII do Hitlera, nie chodzi o zbrodnie ale o utratę kontroli nad tym co się działo z ludźmi pod wpływem masowych imprez w których uczestniczył i pod wpływem nadużycia wizerunku.
Uzasadniał też że papierz JPII fałszywie przypisywał sobie zasługę obalenia komunizmu - watykan obłożył klątwą komunistów od 1917 roku i w jakimś stopniu wspierał duchowo nazistów a jednak to komuniści wygrali II wojnę. Po wizycie JPII solidarności nastał stan wojenny a Polacy nie stawili większego oporu. Mniej więcej w tym samym czasie po inwazji na afganistan afgańczycy mimo zdecydowanej przewagii ZSSR stawili opór co przyczyniło się do b. kosztownej wojny i załamania gospodarki i w konsekwencji rozpadu związku radzieckiego. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale podobno po agresji na afganistan muzułmanie wcześniej w miarę przyjaźnie traktujący ZSSR rzucili na ten kraj klątwe.
Co wy o tym myślicie?
|
| Pn cze 16, 2008 7:18 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
"dalej słyszałam od tego człowieka"...osobista wizję owego człowieka można okreslac dowolnymi mianami - ale nigdy nadprzyodzonymi obawieniami.
Bóg przez swoich posłańców nigdy nie klepie o duchownych, jak czyni to ów pan.
Uznane objawienia to zawsze apele, napominania, wskazywania, skierowane do ludzkości o potrzebie życia w zgodzie z Bogiem.
|
| Pn cze 16, 2008 8:10 |
|
 |
|
taurus
Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54 Posty: 189
|
do body: cytując ogólnie dostępne teksty powinno podawać się źródło, a to mi wygląda na dzienniczki siostry Faustyny, chociaż nie czytałem, zajrzałem kiedyś tylko.
Cytuj: Tylko Miłość może zbawić świat!
Z tym się zgadzam, ale Miłość przejawia się na wiele sposobów.
|
| Pn cze 16, 2008 8:15 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Masz podane źródło. - link pod tekstem.
Widać niewiele wiesz o objawieniach  ....św. Faustyna zmarła w październiku 1938r.
|
| Pn cze 16, 2008 8:22 |
|
 |
|
taurus
Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54 Posty: 189
|
Cytuj: "dalej słyszałam od tego człowieka"...osobista wizję owego człowieka można okreslac dowolnymi mianami - ale nigdy nadprzyodzonymi obawieniami.
no chyba że się zaczną sprawdzać, wtedy będzie się można zastanowić.
No i nie uważam żeby człowiek od którego pochodzi to objawienie był katolikiem ,a więc nie ma sensu mówić o uznawaniu ich przez kościół katolicki.
|
| Pn cze 16, 2008 9:43 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Bajdurzenia nie sprawdzają się 
|
| Pn cze 16, 2008 10:35 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
taurus a co mowi Biblia ? Nie znamy dnia ani godziny. Więc skąd ten człowiek może wiedziec co bedzie a co nie ? Jesli nawet anioły nie znają końca i przyszłości. Zresztą ciekawe że wizje które mają katolicy dotycza chrzescijan a protestanci przewaznie papieza , jaki to on zły itd. Ja słyszałem że Paweł VI miał sobowtóra a Jan XXIII żałował że Vaticanum Secondo wogole sie odbył. A kto był autorem tych rewelacji ? Lefebrysta wiec juz było jasne czemu w objawieniu był skrytykowany Sobór Watykański II.
|
| Pn cze 16, 2008 11:22 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
lereeeek - tą "wiedzę" przeciwnicy SWII nie uzyskali nawet podczas objawień - "objaśnił" im to demon w trakcie egorcyzmów.
"Kłamca i ojciec kłamastwa (J 8,44) daje świadectwo "prawdzie o KK" 
|
| Pn cze 16, 2008 11:45 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
taurus napisał(a): do body: cytując ogólnie dostępne teksty powinno podawać się źródło, a to mi wygląda na dzienniczki siostry Faustyny, chociaż nie czytałem, zajrzałem kiedyś tylko. Cytuj: Tylko Miłość może zbawić świat! Z tym się zgadzam, ale Miłość przejawia się na wiele sposobów.
Mówiąc o Miłości tej prawdziwej, a nie na "wiele" sposobów trzeba posłuchać Jedynego Króla Miłości:
...."Chcę, abyście zajrzeli w głąb waszych serc i usunęli z nich wszystko to, co wypacza Mój Obraz. Wymiećcie resztki fałszywych wyobrażeń. Zmyjcie to, co upodabnia Mnie do was.
- Przyoblekliście - Mnie! - w wasze ludzkie ułomności: w niestałość, stronniczość, przekupność; w wasze emocje: gniew, mściwość, małostkowość i obraźliwość; w grzechy wasze: okrucieństwo, pychę, obojętność względem waszej niedoli, która jest przecież waszym brakiem miłości i miłosierdzia dla bliźnich waszych.
MÓWIŁEM WAM KIM JESTEM. JESTEM MIŁOŚCIĄ!
To wszystko, co sprzeciwia się Miłości Prawdziwej, Miłości Darzącej, Miłości Dobroczynnej, zawsze istniejącej i zawsze równie nieskończenie udzielającej się wszystkiemu, co powołała do istnienia - usuńcie z serc waszych. Wyrzuciwszy zaś wszelkie zanieczyszczenia wyobrażeń, umysłu i emocji waszych, uczyńcie miejsce Mnie, abym mógł wejść i wypełnić was Sobą...."
Cytat z www.annapisze.republika.pl
|
| Pn cze 16, 2008 13:17 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
szumi napisał(a): W Medjugorie jeszcze nie zatwierdzono więc można spekulować
Czyli jak zatwierdzą to objawienia będą prawdziwe, a jak nie zatwierdzą to nie.
Więc ja zatwierdzam !
I co. Teraz są prawdziwe ? 
|
| Pn cze 16, 2008 14:00 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zatwierdzaj, potwierdzaj, przytwierdzaj...jak Ci to radość sprawia - "słoniu ale tupiemy" 
|
| Pn cze 16, 2008 14:14 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Alus tak to było ...w jakieś ksiązke Bonawentury Meyera podczas egzorcyzmów diabeł takie rzeczy opowiadał że aż sie przeraziłem. Dziwne że mówił to tylko podczas tego jednego exorcyzmu a inne znane exorcyzmy juz takich rewelacji nie podają. Autor jest chyba lefebrystą. Zresztą diabeł to ojciec kłamca jak podałeś wyżej i nie mozna brać na serio co mowi. Generalnie trzeba złego wypędzić i nie przejmować sie tym co mowi. Chociaż jak jest zły z powodu obecności swietych to mysle ze mozna wierzyć. Ale dzis juz wiele środowisk protestanckich podwaza katolickie egzorcyzmy mowiac ze diabeł nas oszukuje i udaje ze boi sie np Matki Bożej. Trzeba przyznać ze diabeł napotał w Kościele i to nieźle także w KK. Nie moge zrozumieć jak ktoś uwaza ze kk to instytucja która nie jest chrzescijanska. Sukcecja apostolska i prymat biskupa rzymu jest od 2000 lat , trwamy od początku , przeciez po piotrze dokonywano wyboru na buiskupa rzymu linusa, anakleta, klemensa itd. Wielu pisarzy chrzescijańskich podtwierdza prymat biskupstwa rzymu i że inne kościoły zwracały sie do biskupa rzymu. Wiec dziwie sie że są osoby ktore wierzą w objawienia uderzające w papieza. Jesli jakies objawienie uderza w papieza czyli w cos co jest z woli Chrystusa nie mozna wierzyc. A To jest z woli Jezusa bo Piotr został wyrożniony a pech albo szczescie chciało ze osiadł w Rzymie i tam zginał . Dlatego ja podchodze ostrożnie do wszelkich objawień. Łatwiej mi uwierzyc np w stygmaty czy nizwykle dary Ducha sw Ojca Pio bo do dzis żyją swiadkowie niz jakiekolwwiek objawienie.
|
| Pn cze 16, 2008 14:55 |
|
 |
|
taurus
Dołączył(a): So cze 14, 2008 12:54 Posty: 189
|
Cytuj: ...."Chcę, abyście zajrzeli w głąb waszych serc i usunęli z nich wszystko to, co wypacza Mój Obraz. Wymiećcie resztki fałszywych wyobrażeń. Zmyjcie to, co upodabnia Mnie do was. " itd
Przyznaje nie znam się na objawieniach, ale czy miłość z Pieśni nad Pieśniami nie jest prawdziwą miłością?
Rozumiem że ten opis dotyczy miłości bożej, ale przecież nie jest On abstrakcją, jest Osobą na wzór której jesteśmy stworzeni, łącznie ze wszystkimi uczuciami, odcieniami i półtonami uczuć - od gniewu i zazdrości po łagodność i przyjaźń. Przynajmniej tyle przeczytałem w Biblii. No ale nie znam się na filozofii, chociaż potrafię czytać, więc może czegoś nie rozumiem.
|
| Pn cze 16, 2008 16:35 |
|
 |
|
Benek
Dołączył(a): N gru 23, 2007 19:50 Posty: 23
|
Cuda i objawienia-czy to znaki od Boga?
"CUDA wciąż uważa się za (...) rodzaj listu polecającego, za rękojmię autentyczności orędzia Bożego, za pieczęć, którą Wszechmocny opatruje posłannictwo lub słowo od Niego pochodzące". Joseph Vandrisse, watykański korespondent dziennika Le Figaro, mówi tu oczywiście o cudach uznanych przez Kościół katolicki. Ale na jakiej podstawie rozstrzyga się, czy cud lub objawienie naprawdę pochodzi od Boga?
Czy Kościół powinien być sędzią we własnej sprawie?
Według autorytetów katolickich objawienia muszą spełniać dwa warunki. Po pierwsze, mają być zgodne z naukami Kościoła. Wymownym przykładem jest wizja z Lourdes, gdzie "Dziewica" przedstawiła się jako "Niepokalanie Poczęta". Co ciekawe, kilka lat wcześniej papież Pius IX ogłosił, iż Maria od chwili poczęcia była wolna od grzechu pierworodnego. W 1933 roku przyszły papież Pius XII wyraził opinię, że te dwa wydarzenia łączą się ze sobą, powiedział bowiem: "Niepokalana Dziewica-Matka Boża i błogosławiona między niewiastami-zapragnęła własnymi ustami potwierdzić to, co zostało ogłoszone w Rzymie przez jej nieomylnego papieża. Krótko potem tak też uczyniła w słynnym objawieniu w grocie Massabielle [Lourdes]".
Po drugie, należy wziąć pod uwagę tryb życia osoby, która miała objawienie. Biskup Tours oświadczył: "Kościół (...) dał wiarę objawieniom [w Lourdes] z uwagi na świątobliwość Bernadetty". Zdaniem władz kościelnych Bernadetta z Lourdes i Łucja z Fatimy, które podobno widziały Marię, uczyniły zadość temu wymaganiu, wstępując później do zakonu.
Przekazane orędzia były zgodne z nauką katolicką. Tryb życia wizjonerek harmonizował z wzorcem, jaki ustanowił Kościół. Nic więc dziwnego, że w obu wypadkach objawienia uznane przez Kościół katolicki stanowią potwierdzenie wyłącznie jego własnych tradycji i dogmatów, nawet najnowszych, jak ten o Niepokalanym Poczęciu.
Ale czy cuda i objawienia rzeczywiście są znakami z nieba, dowodzącymi prawdziwości nauk Kościoła? J. Bricout, wydawca Dictionnaire pratique des connaissances religieuses (Praktyczny słownik wiedzy religijnej), przytoczył wypowiedź innego autora katolickiego, P. Buysse, który napisał: "Ponieważ cuda w Lourdes są ściśle powiązane z 'wierzeniami wyróżniającymi Kościół katolicki' (Niepokalane Poczęcie, ogłoszenie tego dogmatu przez papieża, adoracja Najświętszego Sakramentu, kult Maryi Panny i tak dalej), więc można, a nawet trzeba przyznać, że 'na naukach Kościoła spoczywa pieczęć Bożej aprobaty'".
Jednakże takie pretensje do posiadania pełnomocnictwa Bożego są nieuzasadnione. Przypisując sobie prawo rozstrzygania, czy objawienia (a także związane z nimi cuda) pochodzą od Boga, Kościół katolicki ustanawia się bowiem sędzią we własnej sprawie.
Wiele innych religii powołuje się na cuda, uważając je za dowód poparcia Bożego. Ale czy cuda dokonywane w ruchach charyzmatycznych (z niekatolickimi włącznie) lub nawet w religiach niechrześcijańskich są dziełem Boga? Wprost trudno w to uwierzyć, skoro Biblia mówi o Nim, że "nie jest Bogiem nieporządku, lecz pokoju" (1 Koryntian 14:33).
Na czym więc się oprzeć w ocenie takich zjawisk? W książce pt. Les signes de credibilite de la revelation chretienne (Znamiona wiarogodności objawień chrześcijańskich) powiedziano, że o autentyczności cudu decydują głównie kryteria religijne i moralne.
Wierne pierwotnemu objawieniu?
Zdaniem różnych pisarzy katolickich "podstawowym warunkiem stawianym przekazywanemu orędziu jest wierność wobec objawienia ewangelicznego oraz tradycji doktrynalnej Kościoła". "Żadne nowe objawienie nie może zmieniać pierwotnego". Papież Jan Paweł II również oznajmił, że "orędzie, które w roku 1917 wyszło z Fatimy (...) zawiera w sobie odwieczną prawdę Ewangelii". Z wypowiedzi tych wynika, że posłanie przekazane w takich widzeniach musi przede wszystkim zgadzać się z "pierwotnym objawieniem", czyli Pismem Świętym. A czy tak jest naprawdę?
Do jakich wniosków prowadzi wizja ognistego piekła, ukazana pastuszkom w Fatimie? Z Pisma Świętego jasno wynika, że grzesznicy wcale nie są w ten sposób karani po śmierci. Sam Jezus oświadczył, iż powinniśmy bać się Tego, który potrafi zniszczyć zarówno duszę, jak i ciało, co wskazuje, że dusza może umrzeć. Inne wersety wyraźnie uczą, że umarli nie mają świadomości, a nadzieja ponownego życia opiera się na biblijnej obietnicy przyszłego zmartwychwstania (Mateusza 10:28; Kaznodziei 9:5, 10; Jana 5:28, 29).
A co powiedzieć o "Niepokalanym Poczęciu", o którym wspominała Bernadetta? Dogmat ten również pozostaje w jaskrawej sprzeczności z naukami Biblii. Pismo Święte wyjaśnia, że Maria-tak samo jak wszyscy potomkowie Adama-została 'poczęta w grzechu' i odziedziczyła śmierć (Psalm 51:7, Biblia Tysiąclecia; Rzymian 3:23). Gdyby było inaczej, to dlaczego po urodzeniu Jezusa złożyła ofiarę za grzech? (Kapłańska 12:6; Łukasza 2:22-24). Prócz tego nie ma w Biblii ani jednego wersetu, który by popierał katolicką doktrynę, iż dzięki szczególnej łasce Maria została zachowana od grzechu pierworodnego. A skoro kult Marii jest pozbawiony jakichkolwiek podstaw biblijnych, nasuwa się logiczne pytanie, czy jej objawienia pochodzą od Boga.
Czy mogą pochodzić od kogoś innego?
Znawcy Biblii wiedzą oczywiście, że nie każdy cud jest znakiem od Boga. Dictionnaire de la Bible (Słownik biblijny) wydany przez F. Vigouroux, wspomina o cudach dokonanych przez czarowników egipskich w obecności faraona i Mojżesza, po czym nadmienia, że "w dniach ostatecznych fałszywi prorocy i fałszywi Chrystusowie, będący wysłannikami Diabła, uczynią wiele cudów, aby jeśli to możliwe, zwieść nawet lojalnych uczniów Jezusa Chrystusa" (Mateusza 24:24; Wyjścia 7:8-13).
A co wtedy, gdy objawiająca się postać nawołuje ludzkość do skruchy i wzywa wiernych, by się modlili o nawrócenie grzeszników-jak to było w Fatimie? Ciekawa rzecz, że w książce pt. Fatima-Merveille du XXe siecle (Fatima-cud XX wieku), skądinąd wychwalającej takie widzenia, przytoczono wypowiedź ówczesnego księdza z Fatimy, który pomimo treści tych orędzi miał wątpliwości co do ich pochodzenia i powiedział: "Równie dobrze może to być diabelska sztuczka". Biblia rzeczywiście mówi, że Szatan "przybiera na siebie postać anioła światłości", a "słudzy jego przybierają pozory sług sprawiedliwości" (2 Koryntian 11:14, 15, Kowalski). Zatem okoliczność, iż orędzie podane w wizji brzmi przekonująco, jeszcze nie dowodzi jej Boskiego pochodzenia.
Taki sam wniosek wysnuto w katolickim Dictionnaire historique de la Bible (Biblijny słownik historyczny) Calmeta, gdzie czytamy: Cuda i nadprzyrodzone zjawiska nie zawsze stanowią niezawodny znak, że dokonujący ich są święci i głoszą właściwą naukę, ani nie są niezbitym świadectwem, iż ludziom miewającym widzenia poruczono jakąś misję".
Dzisiaj nie ma już potrzeby, aby przez znaki i cuda dowodzić, że Bóg przeniósł swą łaskę z cielesnego Izraela na prawdziwy zbór chrześcijański. Apostoł Paweł wyraźnie wyjaśnił w liście do współwyznawców, iż cudowne dary w końcu zanikną. Miał nastać czas, kiedy przestaną stanowić znak ułatwiający rozpoznawanie prawdziwych chrześcijan (1 Koryntian 13:8-13).
Nawet powoływanie się na imię Jezusa, nie byłoby wcale dowodem, że ktoś jest prawdziwym chrześcijaninem. Jezus powiedział w Kazaniu na Górze, iż odrzuci pewne osoby, które będą mówić: "Panie, Panie, czy nie (...) czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Dlaczego Jezus odtrącał tych cudotwórców? Oto jego odpowiedź: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości". Niektórzy mieli więc dokonywać cudów w imię Chrystusa, choć w gruncie rzeczy byli oszustami (Mateusza 7:22, 23, BT).
Właściwy probierz
Skoro tak, to co pozwala obecnie rozpoznać prawdziwych chrześcijan? Jezus podał pewien probierz, gdy oświadczył: "Nie może dobre drzewo wydać złych owoców (...). A więc: poznacie ich po ich owocach". W przeddzień swej śmierci przypomniał apostołom: "Po tym wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami: jeśli będzie między wami miłość". Stąd wniosek, iż dokonywanie cudów nie miało być takim probierzem po wsze czasy. Kto uważa się za ucznia Chrystusa, musi to potwierdzić okazywaniem szczerej miłości (Mateusza 7:18-20, BT; Jana 13:34, 35).
_________________ Benek
|
| Pn cze 23, 2008 11:16 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Oczywiscie że cuda nie siwadczą o czyjejs swietosci przeciez Koscioł nikogo nie uznał za swietego z powodu cudów. Dodam że cuda były dokonywane za sprawa nie tylko chrzescijan. np Ojciec Pio zawsze powtarzał że on cudów nie czyni on tylko sie modli , mamy dziekowac Bogu bo on wysłuchuje naszych modlitw. Wiec tutaj widac ze skromnosc, pokora i posłuszenstwo wskazują ze cuda pochodzą od Boga. Człowiek nie moze dokonac cudów. On moze sie modlic a Duch sw poprzez niego moze dokonac czekos nadzwyczajnego. ale szatan tez moze czynic cuda, taki np Sai Baba napewno mocą Boga nie czyni cudów a jednak robi niesamowite rzeczy. Ludzie jednak są slepi i sa tacy co dla Sai Baby porzucli chrzescijaństwo.
|
| Pn cze 23, 2008 13:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|