Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 23:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Czy to jest ateizm? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 10:13
Posty: 102
Post 
Cytuj:
"Jednego jestem pewien na 100%, do Kościoła Katolickiego na pewno nie wrócę. Jak już to zająłbym sie Buddyzmem, a nawet bardziej byłbym skłonny ku Islamowi, chodź te pierwsze bardziej."


Przepraszam za moją słabą znajomość gramatyki. Może nie wszyscy to rozumieją co napisałem, więc spróbuje Wam wyjaśnić.

Buddyzm mi sie wydaje atrakcyjny gdyż tam w centrum zainteresowania nie jest Bóg, tylko człowiek. Mógłbym sie wewnętrznie doskonalić. Nie twierdze, że inne religie tego też nie zapewnią, ale pewnie nie do takiego stopnia jak Buddyzm, gdzie sie koncentrujemy na siebie.

A Islam... , nie uznaję dogmatu o Świętej Trójcy, Jezusa jako Boga itp. To do czyjej ideologii mi bliżej? Katolicyzmu czy Islamu? Ale w Boga przecież nie wierzę, dlatego nie wstąpię do żadnej wspólnoty.

A Jezus, dla mnie człowiek który chciał naprawić istniejący "system". Wcale nie myślał o założeniu nowej religii, bo przecież nie chciał dzielić, tylko łączyć. A że jednak naród Żydowski nie uznaj Jego nauk, stał sie stwórcą nowej religii. Dla mnie to jest prorok którego właśnie zapowiadały te religie.


So cze 21, 2008 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
A takie postępowanie pomagało w rozprzestrzenianiu chrześcijaństwa.
Początki tolerancji katolickiej:
Cytuj:
fragmenty Codex Iustinianus, na podstawie którego w 529 r. zamknięto Akademię Platońską w Atenach

Co się tyczy wszystkich innych herezji (a herezjami nazywamy te sekty, które wyznają i praktykują kult sprzeciwiający się katolickiemu i apostolskiemu Kościołowi oraz prawowiernej wierze), to chcemy, aby weszło w życie prawo ogłoszone przez nas i naszego boskiego ojca, w którym zostały ustanowione zarządzenia odnoszące się nie tylko do wspomnianych herezji, lecz także do Samarytan i pogan. Nikt, kto został zdeprawowany przez te herezje, nie może otrzymać stopni w wojsku czy pełnić urzędów publicznych ani też, jako nauczyciel zajmujący się jakąś dyscypliną, nie może pociągać umysłów osób prostych do swoich błędów i nie może czynić ich słabszymi w prawdziwej i czystej wierze prawowiernych. Zezwalamy, aby nauczać i otrzymywać publiczną pomoc finansową mogli tylko ci, którzy wyznają prawdziwą wiarę. [Codex Iustinianus I,5,18]

Zabraniamy, aby wykładali jakąkolwiek naukę ci, którzy są dotknięci obłędem bezbożnych pogan. Niech więc żaden poganin nie udaje, że uczy tych, którzy na nieszczęście uczęszczają do jego szkoły, podczas gdy w rzeczywistości psuje tylko dusze uczniów. Nadto niech nie otrzymuje publicznej subwencji, ponieważ nie ma żadnego prawa wypływającego z boskich pism lub ustaw państwowych, by domagać się pozwolenia na tego rodzaju rzeczy. Jeżeli ktoś tutaj lub w prowincjach okaże się winnym tego przestępstwa i nie powróci natychmiast na łono naszego Kościoła razem ze swoją rodziną, to znaczy razem z żoną i dziećmi, podlegać będzie wyżej wymienionym sankcjom, ich posiadłości zostaną skonfiskowane, a oni sami zostaną zesłani na wygnanie. [Codex Iustinianus I,11,10]

http://sady.umcs.lublin.pl/codex.iustinianus.htm

_________________
Wadą wiary jest to, że jest wiarą.
http://wiadomosci.onet.pl/2084260,12,zl ... ,item.html


So cze 21, 2008 20:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 10:13
Posty: 102
Post 
A co do "besztania' Boga, to tylko w nocy, będąc w łóżku sie mi zdarza, myślami oczywiście. I nie używam w swych myślach "łacinny", tylko obarczanie winy. To nie jest chciane, to jest tak jak mówiłem, jak nie którzy przeklinają i przeklinają później nieświadomie już. Pozdrawiam.


So cze 21, 2008 20:51
Zobacz profil
Post Re: Czy to jest ateizm?
Jesteś ateistą , ale trochę lichym i dziwnym.
A to dlatego, że zostałeś nim, nie przez logiczne myślenie, lecz przykre doświadczenia.
To nie, zła historia KK, czy złe doświadczenia z życia powinny przekonywać o braku istnienia Boga ale ogólny światopogląd oparty o analizę historyczną i logiczną tematu!

Cytuj:
I gdy jest dosyć bardzo źle to czasami sie zdarza, że najogólniej mówiąc wymawiam Boga i mieszam go z błotem. Czy u ateisty to normalne?
Mówisz coś o besztaniu Boga. Jakiego Boga ? Dla ateisty nie istnieje coś takiego i jest to po prostu śmieszne. To tak jak bym beształ krasnala Koszałka Opałka. Widać, że tkwi w tobie jakaś wrodzona złość do tej osoby. Dla mnie jest to nie do przyjęcia, przecież ta osoba nie istnieje.

Cytuj:
Jak już to zająłbym sie Buddyzmem, a nawet bardziej byłbym skłonny ku Islamowi, chodź te pierwsze bardziej.

To też jest dziwne. Ateista raczej nie poszukuje innych religii, innych bogów...

Cytuj:
A dlaczego nie wrócę do KK? Dlatego, że mam całkowicie inne widzenie na niektóre sprawy. Jezus był prorokiem, a nie Bogiem, chcącym naprawić istniejącą religię.
Jakub Sprawiedliwy to brat Jezusa, ojciec Józef, matka Maryja.
Uznaję, że następcą Jezusa, nie był Piotr, tylko Jakub Sprawiedliwy.
Niektóre Ewangelie apokryficzne, dla mnie powinny przestać być apokryfami. Błędnie odczytanie niektórych tekstów które sprawiły, że powstał Dogmat o Trójcy Nie uznaję dogmatu o Maryi wiecznie dziewicy i jej wniobowzięciu. Nawet nie uznaje jej kultu.


A gdyby te niedociągnięcia ponaprawiano to byś wrócił ? :-)
Gdyby stworzono nowy odłam chrześcijaństwa w oparciu o te poprawki nie musiał byś być już ateistą.... :-)

Czyli podsumowywując.
Ja uznaję trzy typy ateistów. Dwa nieprawidłowe i jeden prawidłowy.

Pierwszy typ, to osoby, które czynią zło, mordują, kradną. Widzą, że nic złoego się nie dzieje, więc nie wierzą w Boga i robią to dalej. Mordercy, handlarze ludźmi, mafia itp.

Drugi, to osoby, które były przekonane wcześniej o dobroci Boga, lecz spotkało je w życiu bardzo przykre doświadczenie. Więc doszły do wniosku, że nie możliwe aby Bóg istniał, skoro takie zło się im przytrafiło, lub ich bliskim.
Tłumaczenie kleru, że np. "Bóg, zabrał twoją żonę, bo chciał aby była już w raju, a mordercy pozwolił jeszcze trochę pożyć ale później zada mu ogromne męki piekielne," - nie wystracza.
Więc ta osoba nie godzi się, z przyjętym wcześniej dogmatem boga dobrego i nie wierzy. Ty moim zdaniem zaliczasz się do tego typu ateisty.
Ale jest to typ najczęściej podświadomie wierzący w boga. Bo zauważ, że Kler i rodzice zaszczepili, tego boga już na poziomie małego dziecka.

Trzeci typ ateisty, do którego mam nadzieję, że się zaliczam.
To osoba, która normalnie sobie żyła i interesowała się światem.
Na podstawie obserwacji różnych religii, analizy ich histori i przeistoczeń, na podstawie obserwacji procesów zachodzących na Ziemi, na podstawie umiejętności patrzenia na wszystko z różnych punktów widzenia, na podstawie wyciągniętych na wniosków i analiz, przestała wierzyć w istnienie takiego tworu. Gdyż religie są różne i ten Twór jest różny, religie się zmieniają, to ten Twór się zmienia. A gdyby nie było religii, nie było by tego Tworu. A prymitywni ludy uznawały nawet za bogów białych tylko dla tego, że nigdy ich nie widzieli, mieli inny kolor skóry i potrafili to czego oni nie potrafią, np. rozpalić ogień.
Na tej podstawie przestaje wierzyć w Boga. Ale nie jest się na niego złym. Bo to jest niedorzeczne. Taki ateista przestaje być w jakikolwiek sposób uzależniony od boga i religii.
Jeżeli widzę kataklizmy, umiera mi ktoś bliski, ulegam wypadkowi, czy zły człowiek czyni mi krzywdę, ja cierpię a on jest szczęśliwy, dziecko rodzi mi się bez rąk, lub bez połowy twarzy, to nie winię tutaj żadnych istot nadprzyrodzonych, tylko rozumiem to jako naturalne procesy zachodzące na tej planecie. I tyle.

Może w Twoim przypadku faktycznie dobrze było by sobie poszukać jakiejś religii... Sam nie wiem. W każdym razie każda droga jest dobra.


So cze 21, 2008 22:18
Post 
Aztec, niedługo trzeba będzie zdawać test żeby zostać ateistą ;)

Nie zgadzam się z Twoim podziałem. Jest tendencyjny i zbyt uproszczony.

Po pierwsze nie sądzę by istniała grupa pierwsza "złych ateistów". Uważam że bycie dobrym/złym nie ma absolutnie nic wspólnego z wiarą ( w sensie poglądów na temat Boga, a nie praktykowania religii). Jeżeli człowiek jest zły, to znaczy że nie ma zahamowań moralnych i nie ma to nic wspólnego z wiarą czy niewiarą w Boga. Wierzący w Boga niekoniecznie musi wierzyć w niebo i piekło, zły człowiek jednak nie będzie bał się piekła, bo na pewno nie będzie marzył o wieczności spędzonej w obecności dobrego Boga. Podsumowując: nie ma ludzi złych, bo uważają że Bóg nie istnieje i nie może im nic zrobić. Ten sam człowiek, gdyby wierzył, byłby tak samo pozbawiony hamulców moralnych. A zawsze można znaleźć religię, która zezwala na to i owo.

Cytuj:
Drugi, to osoby, które były przekonane wcześniej o dobroci Boga, lecz spotkało je w życiu bardzo przykre doświadczenie. Więc doszły do wniosku, że nie możliwe aby Bóg istniał, skoro takie zło się im przytrafiło, lub ich bliskim.

Tu się zgodzę. To jest raczej obrażenie się na Boga niż faktyczny ateizm. Ateizm taki jednak może przekształcić się w dojrzały ateizm. A każdy gdzieś zaczynał. Ja na przykład nie doszłam pewnego pięknego dnia do wniosku, że Boga nie ma. To ewoluowało przez dość długi okres mojego życia. Mogę nawet powiedzieć, że choć przez długi czas jestem ateistką, to na początku mój ateizm nie był dojrzały. I nadal chyba tyle nie analizuję co Ty ;) Ja po prostu nie wierzę w Boga, tak jak nie wierzę w krasnoludki. Uważam, że wiara jako taka w cokolwiek nie przynosi człowiekowi żadnego pożytku. Nigdy nie mówię "wierzę" czy "nie wierzę". Wolę mówić "wiem" albo "nie wiem". We wierze nie znajduję sensu.

Ja ateistów dzielę na dwie grupy: emocjonalną i umysłową. Emocjonalni ateiści będą opierać się na doznaniach i uczuciach i na nich budować swój światopogląd. Będą kierować się intuicją i własnym doświadczeniem. Ateiści umysłowi kierują się logiką i odrzucają wiarę jako element mogący wprowadzić w błąd. Jak nie wiemy czy coś istnieje, to nie wiemy, nie ma co tu filozofować, tym bardziej wierzyć.


N cze 22, 2008 17:45
Post 
" religie się zmieniają i ten Twór się zmienia"...a gdyby nie było religii...ale jest i zawsze będzie :D
Bo ten, którego Ty nazywasz "Tworem" istnieja poza zasięgiem rozumu....Jego wyczuwa zawsze serce.
Rozum, który chce wszystko ująć w liczbach, regułach, prawie, tworzy religie i zmnienia obraz Boga.
A On jest niezmienny i nie usuwalny :)


N cze 22, 2008 18:27
Post 
"nie przynosi człowiekowi żadnego pożytku"....człowiek, który nastawi się w życiu na branie - "pożytek" - konsumpcjonizm - oczywiście wiarę i Boga uzna za bezsens.


N cze 22, 2008 18:33

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Czyli jak jest ok, to Boga nie ma, a jak źle, to Jego wina? Nie, to nie jest normalne. Bynajmniej nie dla mnie.


N cze 22, 2008 19:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post Re: Czy to jest ateizm?
BLyy napisał(a):
Tylko proszę o waszą opinię
Moim zdaniem, to nie jest ateizm, tylko jojczenie.

Nie rozumiesz na czym polega religia, sam nie wiesz w co wierzysz, w co nie.

Zakladasz watek pod pretekstem pytania i wylewasz w nim swoje zale.

Szukasz kolegow? Czy rozwiazania problemu?

_________________
---
teh podpiss


N cze 22, 2008 19:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Ależ może przynosić pewien pożytek wsparcie w trudnych chwilach itd. podobno ludzie mocno wierzący żyją dłużej i lepiej radzą sobie z ciężkimi przeżyciami zdaje się, że badania które to wykazały przeprowadzono na jakimś kościele protestanckim w USA tylko nie pamiętam którym... Faktem jest natomiast, że wiara może dawać nadzieje i wsparcie psychiczne a różne organizacje z nią związane także materialną jedzenie, odzież, edukacje ...


N cze 22, 2008 19:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50
Posty: 559
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Idź Ty i zacznij głosić nową religię jako ktoś kto nie jest nikim szczególnym, ciekawe ile czasu tobie by zajęło aby większość chociażby miasta wierzyła w to co im powiesz.

Byłoby ciężko jako, że ludzie są zbyt inteligentni, żeby sobie taki kit wcisnąć albo wierzą tak mocno w coś, że nie będą zmieniać zdania.

_________________
...


N cze 22, 2008 20:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Spójrz - był sobie cieśla mieszkający sobie na uboczu miasta, który głosi jakieś rzeczy, których nikt nie rozumie i w które prawie nikt nie wierzy, wyśmiewają go itd itp, a on głosi swoje dalej i po pewnym czasie wybiera sobie 12 uczniów. Nie są to ani kapłani, ani przywódcy, ani uczeni tylko jest to grupka rybaków. W końcu ten człowiek umiera na krzyżu za głoszenie takich rzeczy których głosić nie przystało, wszyscy się z niego śmieją i zabijają go publicznie. Powiedz jaka jest szansa, że religia jaką głosił taki człowiek po 350 osiągnie większość w Rzymie a później praktycznie w większości europy tym bardziej że jest tam dużo zakazów i ograniczeń np odnośnie seksualności.
Idź Ty i zacznij głosić nową religię jako ktoś kto nie jest nikim szczególnym, ciekawe ile czasu tobie by zajęło aby większość chociażby miasta wierzyła w to co im powiesz.

Nie wiem czy bym potrafił bo potrzeba do czegoś takiego sporej charyzmy, wyobraźnie akurat mam... cały czas powstają nowe religie przeważnie na bazie starych, synkretyczne(w imperium rzymskim też było ich sporo) co do Jezusa to opisujesz go troche jak jakiegoś nawiedzonego dziwaka co może w pewnej mierze było prawdą ale takich dziwaków jak on były wtedy setki temu się akurat udało i na pewno nie wszyscy się z niego śmieli bo miał swoich zwolenników/wyznawców a Rzymianie krzyżujący kolejnego żyda (nawet jeśli słusznie) nie budzili raczej powszechnej radości. Może sukces chrześcijaństwa wydawał się wtedy i jeszcze długo potem nieprawdopodobny ale jak sam zauważyłeś trwało to ponad 300 lat to mnóstwo czasu rozumiem oczywiście, że chodziło ci o imperium Rzymskie bo sam Rzym już taki chrześcijański nie był nie wspominając już o senacie... W historii wielu ludzi nie doceniano za życia byli wśród nich artyści, przywódcy religijni,polityczni, filozofowie...


N cze 22, 2008 21:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56
Posty: 1927
Post 
BLyy moim zdaniem nie jesteś ateistą. Samo stwierdzienie, że nie wierzysz w boga raczej nie wystarcza. Moim zdaniem twój ateizm "spowodowany strachem przed kategorycznym odrzuceniem idei boga lub bogów i zostawienie uchylonej swoistej "furtki", by w przyszłości do tej wiary można było wrócić". Stąd właśnie wyzywanie boga.

_________________
...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...

...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...


N cze 22, 2008 21:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 10:13
Posty: 102
Post 
Zgadzam sie z Ritą. Są różne drogi prowadzące do ateizmu. Może mój ateizm nie jest dojrzały, a może w raz z biegiem czasu stać sie dojrzalszy, ale nie musi. W końcu skąd mam wiedzieć jaki będą za 20 lat?

Ale może faktycznie to jest obrażenie na Boga. Wiec chyba będzie lepiej poczekać co pewnie czas pokaże kim tak naprawdę jestem.

Ale nawet jak wrócę do Boga to do jakiej wspólnoty? Można przecież wierzyć, a nie należeć do żadnej wspólnoty?






Cytuj:
A gdyby te niedociągnięcia ponaprawiano to byś wrócił ? Smile
Gdyby stworzono nowy odłam chrześcijaństwa w oparciu o te poprawki nie musiał byś być już ateistą....

Nie wróciłbym, bo nie jestem wierzący, a to mnie dyskwalifikuje obecnie.



Cytuj:
Czyli jak jest ok, to Boga nie ma, a jak źle, to Jego wina? Nie, to nie jest normalne. Bynajmniej nie dla mnie.

Może dlatego, że nigdy nie byłem głęboko wierzący, nie wiem. Mnie wiara nigdy nie przynosiła ulgi, wiec czy to jest odpowiedź na to kim jestem?




Cytuj:
Moim zdaniem, to nie jest ateizm, tylko jojczenie.

Nie rozumiesz na czym polega religia, sam nie wiesz w co wierzysz, w co nie.

Zakladasz watek pod pretekstem pytania i wylewasz w nim swoje zale.

Szukasz kolegow? Czy rozwiazania problemu?


Wiem na czym polega religia i na czym polega ateizm. Tylko jestem zagubiony, bo nie wiem do którego ja należe i chce sie odnaleźć.

Wylewam swoje żale? Zakładając ten wątek co mam napisać? Nie wierzę w Boga, więc czy jestem ateistą? To jest bezsensu. Musiałem przedstawić swą sytuacje i poglądy by dać forumowiczom tutaj jakiś obraz mnie by mogli sie wypowiedzieć.

I kolegów nie szukam, gdyby będę/ szukał to założę temat z tytułem SZUKAM KOLEGÓW.


Drogi Aztecu, z początku zapewne byłem ateistą tym drugiego rodzaju, poprzez różnego rodzaju wydarzenia, ale teraz obserwuje świat z troszkę innej perspektywy. Dojrzewający ateizm?



Obcy Astronomie. To co zrobił Jezus można nazwać cudem, ja nazwałbym to fenomenem. Religia która opiera sie na nim, jest jedną z największych. Podobnie powiem o Buddzie czy Mahomecie. Niewielu takich ludzi istniało, może łaska Boża nad nimi czuwała?

Cytuj:
To też jest dziwne. Ateista raczej nie poszukuje innych religii, innych bogów...

Nie poszukuje, po prostu interesuje sie religioznawstwem. Czy ateistą interesujący sie religiami to coś dziwnego? Ateista nie musi czuć wstrętu do religii. Lubie też przecież angelologie. Jeśli jednak odkryje w sobie, że nie jestem ateistą, to w tych wyznaniach mógłbym zacząć szukać drogi. Ponieważ najbardziej odpowiadają memu spojrzeniu na niektóre sprawy.


Cytuj:
Mówisz coś o besztaniu Boga. Jakiego Boga ? Dla ateisty nie istnieje coś takiego i jest to po prostu śmieszne. To tak jak bym beształ krasnala Koszałka Opałka. Widać, że tkwi w tobie jakaś wrodzona złość do tej osoby. Dla mnie jest to nie do przyjęcia, przecież ta osoba nie istnieje.

Boga w którym wychowałem sie od małego. Mówię, że nie robie tego specjalnie, samo z siebie przychodzi, takie myśli. Może to jakiś nawyk? Nie wiem. Nie jest to groźne dla nikogo, ani dla mnie więc do psychologa nie pójdę.


N cze 22, 2008 23:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 10:13
Posty: 102
Post 
Sareneth - Twa opinia chyba najbardziej przedstawia mnie. Chyba zaczynam siebie rozumieć.


N cze 22, 2008 23:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL