Chodziło mi w głównej mierze o to, że myśl (jako pewien rodzaj subtelnej energii) jest to „materia” bardzo plastyczna (zmienna). W naszym trójwymiarowym świecie aby coś mogło się przeobrazić, zmienić lub wykreować potrzeba wiele zachodu, starań i wysiłków, poczynając od powzięcia decyzji - myśli poprzez czyn do gotowej formy upływa sporo czasu. (Ale są i tacy którzy potrafią zmaterializować w mgnieniu oka dowolny przedmiot).
W świecie ducha mamy to wszystko za pstryknięciem palców. Niebo często nazywane jest krainą marzeń, bo tam wreszcie możemy posiadać to czego nam się nie udawało osiągnąć za życia, tu na ziemi. W dużej mierze Niebo będzie wyglądało dla każdego z nas czymś osobistym indywidualnym, czyli takim jakim go sobie wymarzymy, wykreujemy.
Czy Muzułmanin byłby szczęśliwy w katolickim Niebie, bez Allacha i hurys, albo Indianin bez swojej krainy wiecznych łowów? Hmm… a ateista także nie będzie szczęśliwy w żadnym Niebie jeśli by się okazało, że Bóg mimo wszystko jednak istnieje.
Jak jest „Tam” po śmierci mówią ludzie którzy przeżyli śmierć kliniczną, lub ci którzy potrafią się eksterioryzować. Pomimo wspólnych elementów relacje ich się różnią co oczywiście wykorzystują sceptycy próbujący podważyć wiarygodność tych relacji, tylko, że nie biorą pod uwagę fakt, że te różnice biorą się właśnie z tych powodów o których pisałem wyżej. To co tam doświadczymy jest w dużej mierze sprawą indywidualną, zależną od naszych przekonań, wierzeń i pragnień.
a.R.E.k. napisał(a):
A jeśli ktoś chciałby mieć tam inną płeć to też ją będzie miał? A jeśli dwie osoby zechcą być takie same, to czy inni "niebianie" się nie pomylą?
Płeć jest istotna tu Ziemi jako nośnik DNA, w świecie ducha nie ma to większego znaczenia przecież sam Jezus powiedział, że po zmartwychwstaniu nie będziemy się żenić ani za mąż wychodzić

, chociaż myślę jednak, że i tam możemy się czuć jak kobieta czy mężczyzna, tak nawiasem mówiąc jaka płeć maja aniołowie?

. Nie.. nie będzie żadnej pomyłki w identyfikacji takiej lub innej osoby, przecież pisałem poprzednio, że każdy z nas ma unikalny kod energetyczny który de facto jest naszym prawdziwym „imieniem”, nawet gdy będziesz wyglądał jak żaba to zawsze będziesz "a.R.E.k."]

a.R.E.k. napisał(a):
Czy Bóg ma wygląd? Nie, więc myślę, że dusza też nie. Bo niby z którego okresu czasu (gdzieś czytałem, że wiek ok. 30. lat, ale tu już katolicy stają się poganami, jeżeli tak to sobie tłumaczą. Niczym starożytni Egipcjanie xD).
A co Bóg ma do tego? Bóg to czysty Absolut, oczywiście, że nie posiada żadnego wyglądu, a taki facet z siwą brodą to jedynie ludzkie wyobrażenia i antropomorfizmy i nic więcej.
Nie zapominaj że Niebo (czymkolwiek by było) to także pewna rzeczywistość stworzona przez Boga, pomiędzy Bogiem a niebem jest bardzo duża różnica, różnica wielu płaszczyzn, stanów lub wymiarów, można by rzec nieskończona.