W niedzielę w naszym kościele było Nabożeństwo Fatimskie i dobrze.
Podczas procesji szedłem za parą młodych ludzi on ma doktorat ona zakonnica.Całą procesję rozmawiali radośnie.
I tak sobie myślę czy oni wierzą?
Kiedyś w jednym z moich postów napisałem o Żydzie który mówił do Katolika w ten sposób Wy chyba nie wierzycie,że w kościele jest prawdziwy Bóg w Eucharystii bo gdybyście wierzyli to chodzilibyście tam na kolanach.
Miałem zakonnicę o to zapytać czy wie gdzie ona jest ale mnie zrobiło się wstyd!Co Wy na to

Ja na to, ze nie znasz biblii, ktora nakazuje najpierw upomniec w 4 oczy. A nie "obrabiac kuper" po ludziach, tylem do zainteresowanego.

Nic nie zrozumiałeś a obrabia się cztery litery wtedy gdy mówi się o ludziach konkretnych wymienionych z nazwiska i imienia tórzy wszyscy znają i mówi się źle i nieprawdę.Stwierdzenie faktu który miał miejsce nie jest obrabianiem 4 liter.Zresztą o wielu ludziach piszę wprost tak,że twoja uwaga jest nie na miejscu i mi to lotto!Jak zrozumiesz post to napisz!

Ale to nie świadczy o tym że oni nie wierzą. Takie zastanawianie się jest niepotrzebne, bo patrząc na każdego wierzącego możesz zadać sobie pytanie czy wierzy, tylko dlatego że coś źle robi. Nie ważne czy jest robotnikiem, czy doktorem, czy zakonnicą, każdy błądzi, każdy czasem coś źle zrobi. Może powinni się skupić, iść w ciszy, albo śpiewać. Powinni ale jednak, aby się nie nudzić, lub mając dobrą okazje do pogadania nie z byle kim wykorzytali ją. Ciężko tutaj oceniać.

Natomiast ja znam inną opowieść. Jeden malarz dostał za zadanie namalowanie portretu Boga. Właściwym wydało mu się malowanie na kolanach. Bóg widząc jego prace i dzieło któregoś dnia oprzemówił - ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie malój dobrze.

Czy naprawde rozsądnym jest zarzut że nie chodzimy na kolanach najlepiej w obrębie kilometra od każdego kościoła? To raczej zarzut wyssany z palca, nie zdziwiłbym się że więcej w nim złośliwości niż rozsądnej troski.

Moderatorze trzeba być ścisłym to powiedzonko dotyczy malarza malującego obraz Matki Bożej to tak dla przypomnienia!
Może nie na kolanach ale godnie,jakoś dziwnie zapomniałeś,że w procesji idzie ksiądz niosąc monstrancję i tu nie powinno być dylematu dla wierzących idzie z Ciałem Chrystusa.I pytanie do Ciebie właśnie czy Ty też w obecności najważniejszej dla Ciebie osoby rozmawiasz z drugim o przysłowiowej d...
Maryni.

sołtys a nie uważasz że to nie ma znaczenia? To nie jest jakiś dogmat. Znam taką wersje i wydaje mi się ona lepsza własnie z Bogiem. Sorry ale odnosze wrażenie że coraz więcej ludzi na tym forum czepia się o rzeczy nieistotne.

Ale ja nie napisałem że popieram tych ludzi. Masz racje, tutaj potrzebna jest powaga i rozsądnym jest zachowanie się w spoób ogólnie przyjęty jako pobożny. Natomiast o czym mówili to nie wiem. Ty mi powiedz.

Akurat ma bo chodzi tu o Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej a w takiej sprawie trzeba być dokładnym!
Ja przepraszam,że odpowiem Ci tak dosadnie dziwię się,że rzniesz przygłupa
bo mnie to nie interesowało o czym oni mówią i nie tylko mnie ale i ludzi idących w procesji.Ludzie Ci szli w skupieniu i modlitwie a zachowanie tych ludzi przeszkadzało wielu którzy szli w skupieniu i modlitwie.
Przy Twoim sposobie myslenia to trudno się dziwić,że Papież musi przepraszać za zachowanie księzy którzy traktują to co robią jako zawód a Twój sposób myślenia idzie właśnie w tym kierunku!

Nie chce odchodzić od głównego tematu, napisze tylko że emocjonujesz się niczym ważnym, bo czepiasz się tego co nie było istotą tej opowieści.

Dobrze że Cie nie interesowało, ale w takim razie czemu tak nisko oceniasz temat tej rozmowy, cytuje "o przysłowiowej d... Maryni.". Jak na człowieka który broni pobożności zbyt mocno się emocjonujesz ocierają się o obraze drugiej osoby. Widze że nie mamy pola do wspólnej dyskusji. Choć zgadzam się z Twoimi wątpliwościami (co napisałem, ale chyba tego nie zauważyłeś) to musisz nauczyć się jeszcze szacunku, dyskusji i czytania. Zatem powodzenia sołtysie.

Jak na mój gust to pokłosie naszej współczesnej mentalności eucharystycznej. Jezus to taki brat, przyjaciel i swojski kumpel, którego ciało przyjmuje się na stojąco najlepiej w łapkę broń Boże na kolanach. Msze św. to takie nowoczesne happeningi, "kozackie imprezy" (cytuję o. Górę zapraszającego w TV na Lednicę) roztańczone w bitowych rytmach, gdzie nie ma miejsca na skupienie i nabożną cześć. Wieczory uwielbienia przypominają zaś żydowską zabawę z cielcem niż celebrację Najświętszej Sakramentu. Nie dziwię się więc, że ludzie idą na procesje tak dla zabawy, nie dziwię się, że ludzie przyjmujący Komunię św. "kolejkowo" mają sztywne kolana, za to luźny język. Zakonnica zaś też jest człowiekiem, i wszystko co napisałem dotyczy także wspólnot zakonnych.

Przez wieki liturgia się zmieniała...przyjmowano Komunię Św."w łapkę", na stojąco, raz w roku, pod dwoma postaciami, pierwsi chrzescijanie zabieralido domu....bo wiadomo, że - "Całe to zło z wnętrza pochodzi, z serca ludzkiego" (Mk 7, 17-23).
sołtys - odpowiedz teraz sam sobie...szedłeś za nimi i irytowałeś się ich zachowaniem....czy Ty w pełni i z czystym serce uczestniczyłeś w tej procesji???

Kochany za mało mnie znasz,jeżeli ktoś żuje gumę w kościele to podchodzę i skutecznie zwracam mu uwagę.
Czy się irytowałem może tak ale ważniejsze dla mnie i dla innych uczestników było zachowanie rozbawionej zakonnicy,już sam habit zobowiązuje ją do godnego zachowania!
Wszystkie Wasze posty nie dostrzegające meritum sprawy są płytkie i smutne!Myślę,że jedynym postem który trafia w sedno jest post Pani.

Pudło O ile mi wiadomo (na podstawie deklaracji samych forumowiczy), jedyną Panią, która wypowiadała się w tym wątku, jest Alus.

Pozory mogą być mylące.

Zapytałeś co Wy na to?

Ja uważam, że ta zakonnica wierzy dużo bardziej i lepiej od Ciebie, choć jednocześnie nie pochwalam jej zachowania tam.

Jakby Bóg miał karać za wszysto i być tylko surowy to by nie było na świecie NIKOGO..

Facet patrz na początku na siebie:

Idąc w procesji cały czas patrzyłeś i myślałeś " o Boże całe szczęście że nie jestem jak ten celnik" (metafora) Można zapytać gdzie wtedy była Twoja wiara? Bo dużo tutaj hipokryzji.

Niestety, nie łatwo być superhipernadkatolem

Taki koscielny ormowiec?

@whistle,zanim skomentujesz i będziesz wypisywać dyrdymoły-przeczytaj mój post!Gdzie tam znajdziesz choćby słowo o karaniu!A Twoje uwagi małostkowe i śmieszne.