Autor |
Wiadomość |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Cytuj: ... od jakiegoś czasu piszemy o tym samym ... - o wychowywaniu, o edukowaniu i o pomocy kobietom/rodzinom.
Właśnie, interesuje mnie, co dzieje się z absolwentami państwowych uczelni, którzy uzyskali specjalizację z resocjalizacji, pedagogiki czy psychologii?
Bądź co bądź mają dług zaciągnięty wobec społeczeństwa, dzięki któremu mogli bezpłatnie siebie wykształcić. Gdzie oni są? (A jest to niemała liczba osób)
No, gdzie są?
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Cz lip 31, 2008 21:23 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Nie było mnie jakiś czas na forum, ale widzę, że nieśmiertelny spór o aborcję znowu się odnawia przy różnych okazjach. Swoje zdanie o aborcji już wielokrotnie wyrażałem więc nie chcę znowu w to wnikać, ale w tym konkretnym przypadku jest też problem zachowania niektórych mediów, głównie "GW" więc wrócę do samej sprawy nastolatki.
Dotychczas była walka na noże, ale nie wykorzystywano w niej prywatności wahających się dzieci. Dramat tej nastolatki został cyniczne nagłośniony i zmanipulowany bez liczenia się z dobrem zainteresowanej. Nagłośniono sprawę tego dziecka na całą Polskę, robiąc z wahającej się i zmieniającej zdanie dziewczyny bojowniczkę o aborcję. Przy okazji zmieszano z błotem o rok starszego od niej chłopaka oskarżając go o gwałt (wbrew opinii dziewczyny), mimo że prokuratura po zapoznaniu się ze sprawą od razu ją umorzyła. A w rzeczywistości była to sytuacja dramatyczna, ale taka jakich niemało w dzisiejszym świecie: nieletni uprawiający beztroski seks bez zabezpieczeń, który kończy się ciążą. Z tą różnicą, że w większości przypadków takie dziewczyny mogą liczyć na to, że ich sprawa nie będzie manipulowana i nagłaśniana na cały kraj, a rodzice będą dla nich wystarczającym wsparciem, czego niestety nie można powiedzieć o matce z ograniczonymi prawami rodzicielskimi.
Ostatecznie 14-latka po wielu wahaniach uległa naciskom i dokonała aborcji, ale ona w tym całym dramacie jest ofiarą, której trzeba izolacji przed wścibskimi dziennikarzami, wsparcia bliskich i opieki psychologa. Najgorsze co mogłoby ją spotkać to dalsze zainteresowanie połowy kraju jej dalszymi losami.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz lip 31, 2008 21:32 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Anula napisał(a): Właśnie, interesuje mnie, co dzieje się z absolwentami państwowych uczelni, którzy uzyskali specjalizację z resocjalizacji, pedagogiki czy psychologii? Bądź co bądź mają dług zaciągnięty wobec społeczeństwa, dzięki któremu mogli bezpłatnie siebie wykształcić. Gdzie oni są? (A jest to niemała liczba osób)
No, gdzie są?
Nie wiem, co masz na myśli. Absolwenci resocjalizacji, pedagogiki i psychologii zapewne pracują w swoich zawodach, tak jak absolwenci innych uczelni państwowych: technicznych, ekonomicznych, medycznych itd.
Co to właściwie ma do tematu?
|
Pt sie 01, 2008 6:32 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Tylko czy dziewczyna poddała się aborcji pod wpływem nacisków? Może sama chciała? Tego nie wiemy. Jeżeli ktokolwiek dokonywał nacisków byli to ludzie z Pro life, którzy jeździli za nią, i namawiali ją, do zmiany decyzji, grożąc po drodze potępieniem itd...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt sie 01, 2008 11:56 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Cytuj: Co to właściwie ma do tematu?
Poszperałam w necie i znalazłam parę stron o pomocy rodzinie, ale większość z nich jest nieaktywna. Dziś (przez przypadek) obejrzałam reportaż o małżeństwie psychoterapeutów - państwa Gajdów ( www.gajdy.pl ) oni owszem mają ramiona szeroko otwarte dla małżeństw, rodziców dla dziewcząt czy chłopców. Są podane terminy rekolekcji, tematyka i opłaty. Trzeba tylko chcieć. Chcieć sobie pomóc, czyli zacząć szukać i znaleźć na to czas.
Podczas rozmowy podany został adres strony ZPCh ( http://www.spch.pl/ ) i w zakładkach 'konferencje' spostrzegłam, że ostatnia odbyła się w maju ubiegłego roku ...
Czy teraz widzisz już związek z tematem?
Dzieci z rodzin patologicznych, zwłaszcza te małe, nie skarżą się na swoich rodziców, którzy w jakiś sposób je ranią. One najczęściej nie mają pojęcia, że dzieje się coś niedobrego, bo nie znają innego życia.
Dorosły porozmawia z drugą osobą, poradzi się, ale co mogą zrobić dzieci? Maja szukać terapeuty dla swoich rodziców?
Dlatego uważam, że tu potrzebne jest wychodzenie naprzeciw patologii, żeby ratować i malców i ich rodzinę.
14 - latka z Lublina najprawdopodobniej sama jest dzieckiem takiego środowiska.
Szkoła Nowej Ewangelizacji w Gdańsku organizuje festyny rodzinne pod nazwą Katolicy Na Ulicy: http://www.snegdansk.pl/knu.html ale tylko na obszarze Trójmiasta.
Może po prostu z nich brać przykład? Ale nie jest to zdanie dla jednej osoby.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Pt sie 01, 2008 19:04 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Jasne! Pewna gazeta zadzwoniła do organizacji pomagającej kobietom w ciąży. Powiedziała, że ma trudną sytuację, i że decyduje się na aborcje. Oczywiście bardzo miła pani z poradni poprosiła o zadzwonienie w późniejszym terminie... Ale zareklamować to się potrafią. Skąd wiesz, że z Twoją organizacją nie jest podobnie?
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
Pt sie 01, 2008 20:57 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Anula napisał(a): Cytuj: Co to właściwie ma do tematu? Poszperałam w necie i znalazłam parę stron o pomocy rodzinie, ale większość z nich jest nieaktywna. Ja to rozumiem, ale co wspólnego z tym stanem mają absolwenci państwowych uczelni, którzy ukończyli pedagogikę, psychologię czy resocjalizację? Czego od nich oczekujesz? Anula napisał(a): Może po prostu z nich brać przykład? Ale nie jest to zdanie dla jednej osoby. Słuszny wniosek. W zasadzie oba są słuszne. Sama festynu nie urządzisz, ale przecież możesz się zgłosić do pomocy.
|
So sie 02, 2008 13:39 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Sareneth napisał(a): Tylko czy dziewczyna poddała się aborcji pod wpływem nacisków? Może sama chciała? Tego nie wiemy. Jeżeli ktokolwiek dokonywał nacisków byli to ludzie z Pro life, którzy jeździli za nią, i namawiali ją, do zmiany decyzji, grożąc po drodze potępieniem itd... Dziewczyna co chwila zmieniała zdanie i w końcu zdecydowała się na aborcję. Związek z naciskami medialnymi i matki jest więc wyraźny. Nie dziwię się zresztą, że w takiej sytuacji dziewczyna w końcu uległa. O ile matka ma prawo naciskać na swą córkę (niezależnie od oceny meritum samych nacisków), o tyle to co zrobiły niektóre media nie licząc się z faktami (rzekomy gwałt), godnością i prywatnością dziewczyny jest żenujące. Względem działaczy Pro-life (a raczej głównie pewnego księdza) to przecież oni byli w szpitalu, a jak sami lekarze przyznali dziewczyna i matka mogły nie zgodzić się na ich wizytę. Skoro tak nie uczyniły to ciężko tu mówić o naciskach porównywanych z medialną zadymą i manipulacją na cały kraj. Polecam fragment artykułu Wildsteina w tej kwestii (szczególnie ostatni akapit): Cytuj: Manipulacja, w której uczestniczyła część mediów i wpływowe proaborcyjne środowiska, nie wywołała żadnej refleksji W poniedziałek okazało się jednak – i trzeba było to ogłosić – że dziewczyna nie została zgwałcona, a sprawcą ciąży jest jej rówieśnik. Ponadto wszystko wskazuje na to, iż nie tyle uniemożliwiono jej aborcję, ile nie zgodziła się ona na nią, pomimo presji ze strony matki, tudzież gromadki feministek. Informacje te wyczytać można, zestawiając teksty z kolejnych wydań „Wyborczej” – weekendowego i poniedziałkowego. Jednocześnie „Gazeta” nie uznała za stosowne przeprosić ani choćby jednoznacznie wskazać popełnionych przez siebie nadużyć. Całość manipulacji odsłoniła na Salonie24 blogerka Kataryna.
[...]
Wyobraźmy sobie sytuację odwrotną. Przeciwnicy aborcji ogłaszają, że młoda dziewczyna namawiana jest do usunięcia ciąży z powodu wieku, pomimo że chce dziecka. Tymczasem okazuje się, iż ciąża jest efektem gwałtu i dziewczyna chce się jej pozbyć. Potępienie, które objęłoby manipulujących przeciwników aborcji, nie miałoby granic. Przyłączyłaby się do niego ogromna większość mediów. Z dużą dozą pewności założyć można, że fakty te wykorzystane zostałyby przeciw wszystkim zwolennikom obozu pro-life i uznane za dowód ich hipokryzji.
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4& ... 1213113007
_________________ www.onephoto.net
|
So sie 02, 2008 18:50 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Bardzo dziękuję za ten artykuł. Nie ma to jak zdanie geniusza i autorytetu w dziedzinie aborcji... Zapominasz tylko o jednym. Prokuratura nie będzie badać przestępstwa popełnionego przez dziewczynę (poddanie się aborcji) ale popełnione przez matkę, działaczy prolife i księdza...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
So sie 02, 2008 20:21 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
mateola napisał(a): ... absolwenci państwowych uczelni, którzy ukończyli pedagogikę, psychologię czy resocjalizację? Czego od nich oczekujesz? Aktywności. Cytuj: Jeśli przeto chcemy przedstawić sobie całą rozległą i wielorako zróżnicowaną wspólnotę Ludu Bożego, musimy przede wszystkim widzieć Chrystusa, który każdemu w tej wspólnocie w jakiś sposób mówi: „pójdź za Mną” (J 1, 43). Jest to społeczność uczniów i wyznawców, z których każdy w jakiś sposób — czasem bardzo wyraźnie uświadomiony i konsekwentny, a czasem słabo uświadomiony i bardzo niekonsekwentny — idzie za Chrystusem. W tym przejawia się zarazem na wskroś „osobowy” profil i wymiar tej społeczności, która — pomimo wszystkich braków życia wspólnotowego w ludzkim tego słowa znaczeniu — jest wspólnotą właśnie przez to, że wszyscy w jakiś sposób stanowią ją z samym Chrystusem, choćby tylko przez to, że noszą na swej duszy niezniszczalne znamię chrześcijanina. (...) Stale musimy mieć przed oczyma tę prawdę, że każde z [organizacyjnych] poczynań o tyle służy prawdziwej odnowie Kościoła, o tyle przyczynia się do tego, że niesie on autentyczne światło Chrystusa, „światłość narodów”57, o ile opiera się na rzetelnej świadomości powołania i odpowiedzialności za tę szczególną łaskę, jedyną i niepowtarzalną, dzięki której każdy chrześcijanin we wspólnocie Ludu Bożego buduje Ciało Chrystusa. Należy tę zasadę, która jest kluczową regułą całej chrześcijańskiej „praxis”, „praktyki” apostolskiej i duszpasterskiej, praktyki życia wewnętrznego i życia społecznego — odnieść do wszystkich i do każdego wedle stosownej proporcji.... Jan Paweł II, Redemptor Hominis Jesli nadal nie rozumiesz, to już nic na to nie poradzę. Cytuj: Sama festynu nie urządzisz, ale przecież możesz się zgłosić do pomocy.
- Jasne! Podaj mi tylko namiary do ludzi organizujących taką lub podobną inicjatywę. Ale na PW, bo ja już za rozmowę w tym temacie - dziękuję.
Sareneth, jeśli masz na myśli p. Gajdów - to ręczę, że to solidna "firma". Małżeństwo terapeutów, którzy realizują potrzeby chorego społeczeństwa i posiadają ku temu odpowiednie kwalifikacje.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
So sie 02, 2008 22:21 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Anula napisał(a): mateola napisał(a): ... absolwenci państwowych uczelni, którzy ukończyli pedagogikę, psychologię czy resocjalizację? Czego od nich oczekujesz? Aktywności. (...) Jesli nadal nie rozumiesz, to już nic na to nie poradzę. Aktywności? Ale dlaczego tylko od absolwentów tych trzech kierunków i to państwowych? I jak to sobie wyobrażasz? Obligatoryjny wolontariat? Cytuj: Jasne! Podaj mi tylko namiary do ludzi organizujących taką lub podobną inicjatywę.
Ja nie prowadzę takiej aktywności, pisałam. Dlaczego ja miałabym szukać dla Ciebie miejsca do działania? Chcesz działać - szukaj!
Trochę mam wrażenie, że chcesz naprawić świat, ale cudzymi rękami...
Chyba będę kończyć udział w tej dyskusji, bo coraz bardziej rozmija sie ona z tematem wątku.
Pozdrawiam 
|
N sie 03, 2008 8:00 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Nie. nie mówię o Gajdach, tylko o Wildsteinie. I prosiłbym o powrót do tematu, a nie o rozbijanie się o jakieś artykuły...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
N sie 03, 2008 10:31 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Problem zauważa również ks. Marek Dziewiecki, więc nie jest to wyłącznie moje subiektywne odczucie:
Cytuj: Większość rodziców i nauczycieli niepokoi to, co dzieje się obecnie ze znaczną częścią dzieci i młodzieży. Trudno się dziwić tym niepokojom, skoro z roku na rok rośnie liczba wychowanków uzależnionych od substancji psychotropowych, przeżywających niepowodzenia szkolne, stosujących agresję i przemoc, wchodzących w grupy przestępcze, popadających w depresję i stany samobójcze. Dochodzi do tego, że niektórzy uczniowie znęcają się psychicznie i fizycznie nad swoimi nauczycielami, a dorastające dzieci poniżają własnych rodziców.
Ewidentny kryzys wychowania jest obecnie nie tylko bolesny, ale także zdumiewający, gdyż teoretycznie powinno być coraz lepiej, a nie coraz gorzej w tej dziedzinie. Od nauczycieli i wychowawców wymaga się przecież coraz lepszego wykształcenia i przygotowania pedagogicznego. Szkoły i środki społecznego przekazu podejmują sporo działań na rzecz pedagogizacji rodziców. Dzięki badaniom z zakresu psychologii rozwojowej mamy szansę coraz lepiej rozumieć wychowanka, jego potrzeby i fazy rozwoju. Aktywny jest sztab rzeczników praw dziecka. Z drugiej strony napiętnowane są obecnie wszelkie formy przemocy wobec dzieci i młodzieży. Większość grup społecznych deklaruje szczególną wrażliwość na los młodego pokolenia. Powstaje wiele instytucji pozarządowych i stowarzyszeń, które deklarują szczególną troskę o dzieci i młodzież.
W tej sytuacji pojawia się pytanie: dlaczego jest aż tak źle, skoro jest aż tak dobrze? Sądzę, że głównym źródłem obserwowanego obecnie kryzysu wychowania jest ideologizacja pedagogiki na niespotykaną dotąd skalę. Na początku XXI-go wieku dominujące systemy pedagogiczne opierają się bowiem na ideologicznych fikcjach, a nie na empirycznych obserwacjach. Więcej: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/ID ... g3000.htmlI moim zdaniem na deklaracjach się kończy. mateola napisał(a): Ja nie prowadzę takiej aktywności, pisałam. Dlaczego ja miałabym szukać dla Ciebie miejsca do działania? Chcesz działać - szukaj!
Gdybyś czytała uważniej dowiedziałabyś się, że szukałam. Myślałam, że udowodnisz mi, że się mylę. Ale to co zrobiłaś tylko mnie utwierdza, że jest fatalnie pod tym względem. Dostęp do pomocy w kryzysie jest mocno! ograniczona, a w wielu przypadkach - niemożliwa.
Do ludzi ze środowisk patologicznych trzeba wyjść na przeciw, na ulice - zamiast dziwić się kolejną tragedią. Bo każdy dramat jest konsekwencją istniejącej kondycji wrażliwości społecznej. Nie żyjemy na bezludnej wyspie. A przemoc dokonana na dziecku nie jest niczyją prywatną sprawą.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
N sie 03, 2008 18:58 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Sareneth napisał(a): Jasne! Pewna gazeta zadzwoniła do organizacji pomagającej kobietom w ciąży. Powiedziała, że ma trudną sytuację, i że decyduje się na aborcje. Oczywiście bardzo miła pani z poradni poprosiła o zadzwonienie w późniejszym terminie... Ale zareklamować to się potrafią. Skąd wiesz, że z Twoją organizacją nie jest podobnie?
A to co?
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
N sie 03, 2008 19:00 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Nie rozumiem pytania...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
N sie 03, 2008 20:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|